Przypomnę jeszcze proroctwa tego chłopca z Rosji Sławika dot. przyszłej wojny pomiędzy mocarstwami, początek konfliktu  jak u Jeane L. Dixon (wcześniejszy mój wpis), zaś jego końcówka trochę ma inaczej wyglądać:

"W tamtym czasie powstanie konflikt Ameryki z Chinami i kiedy będą oni na krawędzi wojny, to Amerykanie w ostatniej chwili przestraszą się Chin i napuszczą je na Rosję. I zacznie się straszliwa wojna z Chinami. Wojna będzie taka, że niekiedy bez jednego wystrzału ogromne terytoria zostaną zajęte przez Chiny: wieczorem mieszkańcy zasną jako Rosjanie, a rano obudzą się jako Chińczycy. Ale w wielu miastach i wsiach będą krwawe walki. Sławik mówił, że Chińczycy będą zabijać naszych mężczyzn i chłopców, i sterylizować naszą ludność na podbitych terytoriach. Na podbitych ziemiach Chińczycy będą okrutni we wszystkim. Świątynie chrześcijańskie i muzułmańskie meczety zdobywcy tylko trochę przerobią, zrobią dachy po chińsku, przed wejściem umieszczą smoka, który zamiast dzwonu będzie głuchym, przeciągłym dźwiękiem zwoływał naród do oddawania czci, natomiast ci, którzy nie pójdą, zostaną bezlitośnie zabici lub powieszeni.
Chińczycy jak mur pójdą podbijać ziemie różnych narodów, ludzi, tam mieszkających, będą zabijać, i wtedy Amerykanie, po raz pierwszy w świecie na tak masową skalę zastosują na Chińczykach nową broń psychologiczną (psychotroniczną? – od tłum.), która oddziałuje tylko na tę rasę i pogonią ich z powrotem. Chińczycy, którzy znaleźli się pod działaniem tej broni, będą uciekać ze wszystkich podbitych ziem z powrotem do Chin, i tam będą chować się w ciemne miejsca i drżeć, jak ze strachu. Działanie tej broni psychologicznej jest takie, że nawet u siebie, w Chinach, oni już nigdy nie będą mogli być normalnymi ludźmi. Wszyscy Chińczycy, którzy trafią pod działanie tej broni, wymrą."

Tu z kolei coś bliżej Nostradamusowym przepowiedniom:

Jeane L. Dixon – amerykańska astrolog i parapsycholog, stała się znana dzięki kilku udokumentowanym przepowiedniom. Między innymi przepowiedziała zabójstwo prezydenta Johna F. Kennedy’ego. Jej wizje brano na tyle poważnie, że prezydent Richard Nixon w wielu ważnych kwestiach postępował zgodnie z jej obrazami wydarzeń oraz była jedną z kilku astrologów, którzy udzielali rad Nancy Reagan.

W swojej książce The Call to Glory z 1971 r. Dixon przewidziała, że apokaliptyczna „wojna armagedonu” nastąpi w 2020 r. Nie musi oznaczać to kolejnego końca świata, ale globalnej zmiany. Dixon bowiem miała również przepowiedzieć, że między Chinami a Rosją wybuchnie wojna, która będzie trwać od 2025 do 2037 r., zainicjowana i wygrana przez Chiny.

El rico napisał/a:

Do końca drugiej dekady zostało 40 dni , 1 miesiąc i 10 dni .

Na pewno ?, a może jeszcze z max. 9 lat, tak jak w poniższej przepowiedni:

W końcu ósmej słaby generał odda władzę związkowi,
Będą mu to mieli za złe jego zwolennicy,
Od nieprzyjaciół nie zazna spokoju i litości,
Drugi który po nim przyjdzie później zrobi z niego bohatera,
Ci którzy myśleli, że na zawsze zwyciężyli,
Zobaczą jak się pomylili, doprowadzając Polaków do wielkiej złości!                           
Arteuza - Centurion   14 gru 2009, o 11:27

W końcu ósmej, w tym przypadku tak naprawdę oznacza pod koniec 9 dekady XX w. (1989 r.).
Może w przypadku tej drugiej dekady prorok chciał wskazać na lata, np. 2027-2029. Zaś cała druga dekada to 2020-2029.

karymazow napisał/a:

b) Trump wygra, ale będzie kontynuował politykę wycofywania się

Niewykluczone, przypomnę taką opinię:

Trump zdecyduje o wyjściu Stanów Zjednoczonych z NATO? Tak twierdzi jego były współpracownik
https://wiadomosci.onet.pl/swiat/wybory … to/dfb1hk0

Wygląda na to, że problem terroryzmu na razie stracił swój potencjał rażenia i możliwość dalszego, akceptowalnego przez społeczeństwa, zwiększania ograniczeń wolnościowych i obecnie został zastąpiony problemem zdrowotnym, którego podtrzymywanie i wzmacnianie w czasie daje rządzącym dużo większe pole do popisu w realizacji powyższego celu.
A już na wiosnę planowany jest 1-szy krok w ramach tzw. Wielkiego Resetu, czyli całkowite wycofanie gotówki z obiegu...

ciekawe info, na pewno zaczęło by się dziać bardziej nostradamusowo w najbliższych latach:

Trump zdecyduje o wyjściu Stanów Zjednoczonych z NATO? Tak twierdzi jego były współpracownik
https://wiadomosci.onet.pl/swiat/wybory … to/dfb1hk0

Chyba jesteśmy w takim momencie, że może już tej jesieni wiarygodność przepowiedni Nostradamusa na bliższy i trochę dalszy czas będzie już wyraźnie weryfikowana. Żeby działo się tak, jak to prorokował jasnowidz, bierność ludzi nie może dalej trwać, inaczej pójdzie to całkiem innym torem... Zamiast deglobalizacji, rozpadu obecnych międzynarodowych tworów, powrotu do państw narodowych będziemy mieli w świetle rozwijającej się pandemii próbę zbudowania metodą w miarę pokojową globalnego nowego ładu, bo jak np. mówił ostatnio światowym przywódcom francuski prezydent Emanuel Macron: "Pandemia COVID-19 powinna być szokiem dla ONZ i powinna ożywić wielostronny porządek".
Jesteśmy w takim momencie, że powiedzenie "sprawdzam" zaczyna już być w pełni zasadne... tym bardziej, że trwanie w obecnym koronokryzysie ma być odpowiednio przedłużane i wzmacniane, aby powyższe zadanie budowy nowego ładu miało jak największą szansę na sukces.

pike napisał/a:

Witold Gadowski w jednym ze swoich wlogów mówił, że Europejska Agencja Kosmiczna dostrzegła obiekt będący na kursie kolizyjnym z ziemią za 9 lat. Czy ktoś mógłby to potwierdzić lub zaprzeczyć, bo mnie się nie udało?

"Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) poinformowała o innej asteroidzie, której lot w kierunku Ziemi monitoruje. Tę nazwano 2020 PG6. Ma około 14 m długości. Według ESA, może zderzyć się z Ziemią 31 sierpnia 2029 r. Agencja oszacowała, że kosmiczna skała uderzyłaby w nasz glob ze średnią prędkością ponad 47 tys. km/h. Gdyby faktycznie doszło do takiej kolizji, naukowcy uspokajają, że asteroida prawdopodobnie rozpadnie się w powietrzu na kawałeczki, jak ta, która w 2013 r. wybuchła nad Rosją i zalała gradem odłamków Czelabińsk i okolice."

Znaczne większy kamyk planowany również na rok 2029 to oczywiście słynny Apophis...

(...) dusze wyjdą z otchłani mrocznej - brzmi to jakby nasze dusze były więzione albo pilnowane, aby reinkarnowały tylko na tej planecie, dopóki nie będą gotowe poprzez swój rozwój duchowy przerwać tą pętlę... a potem być może ruszyć w dalszą wędrówkę o poziom wyżej. Może ktoś ma jakieś inne spojrzenie na tą kwestię ?
czarnyaniol777 świetny pomysł z tą wrzutką

El rico, czym innego jest stosunek władzy czy władców Rosji do Polaków, a czym innego zwykłych Rosjan do nas - pierwsi nami gardzili, bo od zawsze patrzyli na nas z poziomu wielkiego imperium, drudzy zaś na ogół mają pozytywny stosunek do nas, bo my to przecież też bracia Słowianie, itp. Jeśli zaś chodzi o Ukraińców, to zarówno ich władza, jak i oni sami, delikatnie mówiąc nie darzą nas sympatią (żeby nie nazwać tego nienawiścią), ale to wynik zaszłości historycznych, gdzie oni jako naród mają poczucie, świadomego ich traktowania przez nas jako nację "niższego sortu", a tego nie mogą nam wybaczyć i dlatego tyle brutalnego zła wydarzyło się pomiędzy naszymi narodami, już nawet na poziomie niższych warstw społecznych.   
Dlatego ja osobiście, bardziej już bym zaufał zwykłemu Rosjaninowi niż Ukraińcowi, zaś sama władza jeszcze potężnej Rosji w relacji do naszego państwa jest dużo bardziej niebezpieczna, gdyż z natury od zawsze miała imperialne zakusy w stosunku do swoich mniejszych sąsiadów, a o czym oni wszyscy dobrze pamiętają z odbytych lekcji w przeszłości.

Widzę, że w szeregi forumowiczów wkradają się wątpliwości co do sensu zgadywania przyszłości na podstawie przepowiedni Nostradamusa.
Zadanie z pewnością nie jest łatwe, bo nawet najbardziej zaawanasowana cywilizacja w naszym wszechświecie może podobno przewidywać przyszłość tyko (albo aż) na 100 lat do przodu... wink

Co do naszej cywilizacji jest ona dopiero na początku swojego rozwoju duchowego i być może dlatego tak bardzo błądzimy w tej kwestii. Tym bardziej, że obecnie można dostrzec dwie różne główne koncepcje w szerszym ujęciu, w których odmienna przyszłość jest tylko składową tych koncepcji, a mianowicie:
1)    Nostradamusowa wizja świata – co by ludzkość nie czyniła, jej losy są z grubsza przesądzone przez Stwórcę, III WŚ tak czy inaczej nadejdzie, zmieni ten świat nie do poznania, cywilizacja się odrodzi, a nawet tak rozwinie, że z czasem będzie w stanie opuścić swoją planetę i powędrować w nowe obszary kosmosu, zasiedlając je i rozsiewając po drodze życie, na cześć i chwałę naszego Stwórcy, gdyż takie to zadanie przed człowiekiem postawił Stwórca Wszechświata;
2)    Alternatywna wizja świata – przeznaczenie dla tego świata jest jasno określone przez Boga, ale człowiek próbuje i to z sukcesem zmienić Nostradamusową wizję świata (np. przy współudziale, a wręcz nadzorowi ze strony bytów nie- lub pół-materialnych), do III WŚ nie dochodzi, gdyż wcześniej udaje się zbudować Nowy Świat metodą w miarę pokojową, rządzony przez jednolitą władzę technokratyczną i takim otoczeniu losy ludzkości są wyraźnie spętane i prowadzone wg scenariusza przedstawionego np. w poście El rico z 22.05 na tym forum, w którym mamy wizję świata zaprezentowaną przez zgoła innego proroka 10 letniego Sławika Kraszennikowa…
Wg tej koncepcji losy ludzkości są już zdeterminowane na starcie przez warunki w jakich człowiek żyje, choćby dot. samej budowy, wyglądu naszego świata (części Ziemi)…
O tym choćby opowiada jego mama pani Walentyna Kraszennikowa w poniższym nagraniu:

Slavochka said, that man don`t know the land where they live,
that the Earth isn`t globe shaped,
that we live on the part which was given to us by God,
and we were given atmosphere and everything we need for keeping it safe.
All other things are hidden from human eyes.
When we said: "Slavochka, look, man can fly around the Earth",
he answered: "Maybe in a circular motion?"
He said, that it`s hidden, it`s not globe/sphere, it doesn`t spin,
that we shouldn`t impart any acceleration/spin to the Earth,
the explosions are prohibited as well, because all these actions are dangerous,
And so he said, to see the Earth, to see its real size and to understand what it is, we should raise at least to the sun. From Moon we won`t see anyfhing.
Then man will have a notion about the Earth.
...
Then he said: This mathematical calculation on the Earth i also wrong.
...
Slavochka said: "the Earth is not round"
and I askekd him: "why it is not round?"
So I answered him "We`ve been told that it is round. Astronauts also said that the Earth was round. They fly, in a circle araound a globe."
"Why, Mom? It is also possible to fly in a periphery." And he said that
"if you were to look at the Earth from space, as astronauts you will see
anly a shining flat plane".
They also won`t see it from the Moon.
If only to look at the Earth from the Sun, on such distance, they will see the whole planet.
And that the Earth rests on three stalactite pillars, they are white, they
are strong and very stable. Pillars stand on very strong material.
It is water. It is so dense that it can withstand everything. Further, as I
understood Slavochka, there is a bubble and then - an abyss.
Slavochka said, that people knew nothing about our planet.

https://youtu.be/OV8MfrQVo28?t=737
 
W moim poście chciałem zwrócić uwagę, że zafiksowanie się w tym wątku na tylko jednej koncepcji wizji świata w XXI wieku może być niewystarczające i nawet z lekka ryzykowane, bo może uśpić naszą czujność w oczekiwaniu na coś do czego nigdy może nie dojść… bo może to np. od dawna być świadome działanie ze strony pewnej grupy ludzi, rządzącej z za kulis tym światem.
Na tą chwilę, nie jest zdecydowanym zwolennikiem  żadnej z powyższej koncepcji, jednak, mimo wszystkim z pewnych względów wołałbym, aby koncepcja nr 1) była tą, która się zrealizuje.
Tak czy inaczej myślę, że jeśli dożyjemy, to na końcu tej nadchodzącej dekady będzie już jasne, jaką drogą pójdą dalsze losy ludzkości…

Nie wiem, jak jest w oryginale, ale tu jest "powróci", więc Trzaskowski tu słabo pasuje...

MartimoCardoza, analiza logiczna na podstawie zaprezentowanych przepowiedni i w sumie doszedłeś do tej samej daty wybuchu III WŚ. jak Akraktor, który chyba nie uczynił tego poprzez przyszłe losy Francji.
Dodatkowo wg ostatniej przytoczonej przepowiedni rok 2033 wydaje się tym najpóźniejszym możliwym terminem jej wybuchu. I jeśli 2023r. to wybuch buntu muzułmanów we Francji, to i też możliwy początek dekady super terroryzmu w różnych zakątkach świata przed wybuchem III WŚ. co również prowadzi do tej daty 2033 roku.

MartimoCardoza, równie dobrze można powiedzieć, że jeśli do 2033r. nie wybuchnie III wojna św. to Nostradamus to po prostu dawny mason wink i nadchodzące losy ludzkości pójdą zgoła inną, dla niepoznaki ukrywaną drogą, np. taką, jaką to jeszcze nie tak dawno wieszczył Zbigniew Brzeziński.

"Zbigniew Brzeziński był częścią globalnej elity oraz prawą ręką Davida Rockefellera, z którym stworzył organizację  Komisji Trójstronnej (Trilateral Commission), był nazywany „szarą eminencją” Rady Stosunków Zagranicznych (Council on Foreign Relations- CFR) oraz regularnym członkiem w spotkaniach Grupy Bilderberg.

W 1982 roku w swojej książce „Between Two Ages: America’s Role In the Technotronic Age”, opowiadał się za ‘zewnętrzną kontrolą ludności” przez rządzącą elitę za pomocą nowoczesnych, zwłaszcza elektronicznych, technologii. Oto, co on dosłownie pisał w tej książce:

    „W erze technotronicznej powstaje stopniowo, krok po kroku, coraz bardziej kontrolowane społeczeństwo. Takie społeczeństwo będzie zarządzane przez elity, które nie będą popierać tradycyjnych wartości. I szybko będzie możliwe śledzenie i kontrola praktycznie każdego obywatela, będzie można gromadzić najintymniejsze informacje o każdym obywatelu i przechowywać je w specjalnych teczkach elektronicznych. I władze wtedy zdołają bezpośrednio korzystać z tych teczek, w razie takowej potrzeby!”

I dalej Brzeziński pisze:

    „W społeczeństwie technotronicznym tendencja będzie szła w kierunku sprowadzenia milionów pojedynczych i niezwiązanych ze sobą obywateli w łączną masę, która będzie łatwo rządzona i kierowana przez charyzmatyczne i sympatyczne osobistości. Ci charyzmatyczni ludzie, do zarządzania masami, będą wykorzystywali najnowocześniejsze technologie komunikacyjne ażeby kierunkować emocje ludzkie i ludzkie myśli.”

Mimo wszystko, chyba jednak wolę Atraktarową wizję przyszłego nowego świata... wink

Atraktorze, mam nadzieję, że u Ciebie wszystko w porządku i jesteś zdrowy.
Widać to już jak na dłoni, że obecnie na świecie została podjęta próba wprowadzenia nowego świata (tzw. nowej normalności) metodą pokojową, w którym to kraje narodowe znikają a wprowadzany jest ustrój na kształt np. globalnej technokracji.
Powyższe stoi zdecydowanie w sprzeczności z przepowiedniami Nostradamusa w interpretacji Arteuzy i Twojej na nachodzące czasy, gdzie np. Unia Europejska i NATO upada, a krajowe narodowe ponownie się zamykają a metoda pokojowa wprowadzania globalnego nowego świata jest wyraźnie utrudniona lub nawet niemożliwa do realizacji.
Pytanie jest takie: czy została podjęta w „ostatniej chwili” próba zmiany nostradamusowego losu, przeznaczenia, gdzie potężny, globalny konflikt zbrojny w postaci zderzenia cywilizacji i wojny religijnej jest bardzo trudny lub wręcz niemożliwy do skontrolowania, aby osiągnąć zamierzone cele.
Może zabrzmi to trochę dziwnie: ale, myślę, że w pierwszym przypadku toczy się już wojna o nasze dusze, a w drugim, w  nostradamusowej wizji świata, mimo, że będzie trudno zachować ciało (życie fizyczne) to jest przynajmniej szansa na zachowanie własnej duszy, a to przecież dla nas w oczach Boga jest najważniejsze.
Atraktorze, mógłbyś powyższe skomentować, co o tym sądzisz?

Ciekawy wpis Atraktorze, z resztą jak zwykle. Pozdrawiam

no dobra... kto wygra wybory w US, czy Nostradamus nam to ujawnia?

Witam

Panie Atraktorze, chciałbym Panu podziękować za cały trud związanym z umieszczaniem ciekawych wpisów, dzieleniem się z nami swoją wiedzą i swoimi przemyśleniami na temat przyszłych losów Polski i świata. Mimo, że udzielał się Pan na różnych forach, z wiadomych względów, to ja i też tam wszędzie byłem jako wierny czytelnik (z resztą tak jak wcześniej od 2009 roku towarzyszyłem Panu Arteuzie na forum Gazety Prawnej).
Szkoda, że nie udziela się Pan tak często jak kiedyś, ale i tak jestem bardzo rad z każdego Pana wpisu na tym forum i chociaż wielu może się to nie podobać to już dosyć dobrze widać, że czeka nasz kraj i nie tylko, delikatnie mówiąc, mało "przyjemna" przyszłość...

Pozdrawiam serdecznie.