3,401

Odp: Wiek XXI: wizje i przepowiednie. Wolna dyskusja i dociekania.

Faktycznie konta ROTKARTA, Demaskator, Cezar II i Odwet to najprawdopodobniej ta sama osoba, wszystkie łączą się z sieci T-Mobile w Wielkiej Brytanii i styl wypowiedzi mają dość podobny.

3,402

Odp: Wiek XXI: wizje i przepowiednie. Wolna dyskusja i dociekania.

Demaskator...wiecej kont daloby sie tu polaczyc,wszyscy ktorzy tu mnie atakuja to jedna osoba....moze pisze z wielu urzadzen a moze nawet jest moderatorem:)haha

Wysiedlenie Tatarów krymskich w 1944 roku (krym.tat. Sürgünlik, wygnanie) – wielka sowiecka akcja deportacyjna, zorganizowana w maju 1944 na Krymie. Miała być zbiorową karą dla narodu za współpracę Tatarów krymskich z Niemcami, jaka zdaniem władz sowieckich miała miejsce w czasie II wojny światowej. W czasie akcji od 18 do 20 maja 1944 roku wysiedlono z Krymu 194110 Tatarów krymskich. 12 listopada 2015 Rada Najwyższa Ukrainy uznała deportację Tatarów krymskich za ludobójstwo[1].
Tło historyczne[edytuj]
Po ostatecznym zajęciu pod koniec 1920 r. Krymu przez Armię Czerwoną doszło do masowych mordów dokonywanych przez komunistów, które w części objęły także ludność krymskotatarską, zwłaszcza działaczy niepodległościowych. Następnie od XI 1921 do czerwca 1922 Krym dotknęła klęska głodu, w dużym stopniu sprokurowana przez politykę władz bolszewickich, jako część szerszej klęski głodu obejmującej znaczną część Ukrainy i część Rosji. Na terenie Krymu zmarło z głodu około 100 tys. osób, 50 tys. ludzi opuściło półwysep szukając pożywienia, co łącznie oznaczało ubytek 21% mieszkańców tego rejonu. Klęska ta dotknęła wszystkie grupy etniczne, ale największe straty były w rejonach ze szczególnie liczną ludnością krymskotatarską. W okresie 1931-1933 miała miejsce następna śmiertelna klęska głodowa, kolektywizacja (1929-1930), połączona z rozprawieniem się z duchowieństwem muzułmańskim oraz z rusyfikacją kultury krymskotatarskiej (m.in. narzucenie cyrylicy językowi krymskotatarskiemu). Później w latach 1937-1938 przeprowadzono dużą akcję przeciwko dotychczasowej elicie komunistów m.in. krymskotatarskich, a także inteligencji krymskotatarskiej. W sumie wydarzenia te, po 1922, doprowadziły do śmierci kolejnych 40 tys. Tatarów krymskich. Niezależnie od tego, od 1924 trwały zaawansowane przygotowania zmierzające do wyodrębnienia z Krymskiej ASSR północnej części półwyspu, gdzie planowano założyć Krymską Republikę Żydowską. Do republiki tej zamierzano przesiedlić znaczną liczbę (2,8 mln) Żydów z reszty ZSRR. Plany te, podobnie jak pierwsze grupy osadników żydowskich, wzbudziły znaczne zaniepokojenie wśród władz krymskotatarskich, a od 1926 (ujawnienia tych planów) także ludności krymskotatarskiej. W następnych latach, do 1934 (gdy zaniechano koncepcji republiki żydowskiej na Krymie) szybko przyrastała liczba żydowskich osad i kołchozów, co generowało konflikty z Tatarami, zmagającymi się z niedostatkiem ziemi.

Całość tych wydarzeń spowodowała, że w momencie ataku Niemiec na ZSRR w 1941 i później w czasie ofensywy niemieckiej i okupacji niemieckiej Krymu, ludność krymskotatarska generalnie nie odnosiła się wrogo do antybolszewickiej retoryki niemieckich władz, a część Tatarów krymskich widziała we współpracy z Niemcami okazję do ustanowienia niepodległości i zmiany systemu politycznego. Opcję te wspierały niektóre grupy emigrantów krymskotatarskich, którzy opuścili ojczyznę po rewolucji październikowej, a po zajęciu Krymu przez armie niemiecką i rumuńską powrócili. W konsekwencji władze niemieckie utworzyły z ochotników krymskotatarskich bataliony samoobrony, które ochraniały wsie krymskotatarskie przed rekwizycjami i atakami partyzantki sowieckiej, ale prowadziły także akcje ofensywne przeciw tym partyzantom i wspierającej ich ludności cywilnej. Część ochotników wstąpiła także do Wehrmachtu (do 11 Armii). W 1944 z ewakuowanych z Krymu żołnierzy krymskotatarskich utworzono górską brygadę Waffen SS (dwa bataliony). W sumie w oddziałach militarnych kontrolowanych przez Niemcy służyło 10-20 tysięcy osób (większość z nich w samoobronie). Tatarzy krymscy wchodzili też w skład lokalnej administracji, mieli także szereg przywilejów w zakresie edukacji, kultury (szkoły, wydawnictwa) i wolności religijnej. Z drugiej strony w Armii Czerwonej służyło ponad 50 tys. Tatarów krymskich, Tatarzy byli też licznie reprezentowani w partyzantce (na południu Krymu około 30% partyzantów było Tatarami). Pomimo tego jeszcze przed odbiciem Krymu przez Armię Czerwoną władze sowieckie uznały ludność krymskotatarską Krymu za kolaborującą z okupantem. Dlatego w momencie zajmowania Krymu przez wojska bolszewickie Tatarzy krymscy zostali poddani intensywnym prześladowaniom, przede wszystkim masowym gwałtom i doraźnym egzekucjom, połączonymi z rabunkiem majątku. Sytuacja ta trwała około dwóch tygodni.

Plan i przygotowania[edytuj]
17 Armia niemiecka, broniąca Krymu pod dowództwem gen. Erwina Jaenecke, a od 3 maja gen. Karla Allmendigera wycofywała się z Krymu do 12 maja 1944. Już 13 kwietnia 1944 Ludowy Komisarz Spraw Wewnętrznych ZSRR Ławrientij Beria wydał rozkaz o oczyszczaniu Krymu z elementów antysowieckich, jednak bez wymieniania Tatarów krymskich. 10 maja Beria przesłał Józefowi Stalinowi gotowy plan wysiedlenia ludności krymskotatarskiej z półwyspu, uzasadniając swoją propozycję zdradzieckimi według niego działaniami Tatarów krymskich przeciw władzy radzieckiej i zagrożeniami wynikającymi z dalszego ich przebywania na przygranicznym obszarze ZSRR. Proponował przesiedlenie ich do Uzbeckiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej i wykorzystanie w rolnictwie (w kołchozach i sowchozach), w przemyśle i w transporcie. Przewidywał rozpoczęcie operacji 20-21 maja i zakończenie jej do 1 lipca. Beria przygotował też projekt postanowienia Państwowego Komitetu Obrony „O krymskich Tatarach”.

11 maja 1944 Państwowy Komitet Obrony podjął decyzję o przesiedleniu Tatarów krymskich do Uzbekistanu (decyzję podpisał Stalin), a 21 maja uzupełnił ją, postanawiając przesiedlić ich także do Maryjskiej Autonomicznej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej oraz do obwodów gorkowskiego, iwanowskiego, kostromskiego, mołotowskiego i swierdłowskiego. W postanowieniu wskazywano również, że wielu Tatarów krymskich dopuściło się w czasie wojny zdrady ojczyzny, zdezerterowało z wojska i przeszło na stronę wroga, wstępując do ochotniczych oddziałów walczących z Armią Czerwoną i biorących udział w niemieckich działaniach represyjnych, odznaczając się w zwalczaniu partyzantów i przyczyniając się do masowego wyniszczania obywateli radzieckich. Dalej zarzucono Tatarom aktywną współpracę z okupantami poprzez udział w krymskotatarskich komitetach narodowych, prowadzenie działań szpiegowskich i dywersyjnych na tyłach armii radzieckiej, a także prześladowanie ludności nietatarskiej oraz dążenie do oderwania Krymu od ZSRR.

Wysiedlenia[edytuj]
Operacja wysiedlania była kierowana bezpośrednio przez Bogdana Kobułowa i Iwana Sierowa, rozpoczęła się o świcie 18 maja 1944, gdy przeprowadzono masowe zatrzymanie całej ludności krymskotatarskiej Krymu (głównie dzieci i kobiet, gdyż dorośli mężczyźni byli na froncie) i trwała do 20 maja, gdy zakończono wyprawiania transportów. W następnych tygodniach (do sierpnia) wyłapywano osoby, które uniknęły zatrzymania w czasie głównej akcji.

Akcję cechowała niezwykła brutalność. Wywiezieniu towarzyszyła konfiskata całego mienia nieruchomego i większości ruchomego. Według zarządzenia Stalina z 11 V 1944 każda rodzina mogła wziąć ze sobą 500 kg bagażu, jednak jak wynika z relacji wysiedlanych w praktyce bagażu albo w ogóle nie pozwalano brać, albo tylko podręczny. Deportowanym pozostawiano tylko od kilku minut do pół godziny na przygotowanie się do wyjazdu, zabraniano zabierania pieniędzy, odzieży, a nawet żywności. Operacja odbywała się w szybkim tempie. Już do godz. 20 pierwszego dnia operacji załadowano do bydlęcych wagonów 90 tys. osób. Do południa następnego dnia odprawiono 44 transporty wiozące prawie 119,5 tys. przesiedleńców, a wieczorem meldowano Berii o załadowaniu 165,5 tys. osób, z których 136,5 tys. zdołano wysłać do miejsc przymusowego osiedlenia.

Według końcowego meldunku Kobułowa i Sierowa operacja została zakończona 20 maja o godz. 16. Wysiedlono 180 014 osób, które 67 transportów powiozło do rejonów osiedlenia. Ponadto 6 tys. Tatarów krymskich w wieku poborowym zostało zmobilizowanych i skierowanych do Gurjewa, Rybińska i Kujbyszewa do dyspozycji wojskowych przedsiębiorstw naftowych. Dalsze 5 tys. Tatarów krymskich wysłano do dyspozycji trustu węglowego „Moskowugoł”. W sumie więc z Krymskiej ASRR wywieziono około 190 tys. osób narodowości krymskotatarskiej (dane NKWD i władz administracyjnych, akceptowane też przez wielu badaczy; choć istnieją wyższe szacunki). W akcji tej wywieziono też parę tysięcy Tatarów krymskich pochodzących z innych rejonów ZSRR, ale obecnych w danym momencie na półwyspie. Deportowano również 396 Niemców, 21 Austriaków, 32 Rumunów, 7 Finów. Akcją wysiedleńczą objęto także tych Tatarów krymskich, którzy zasłużyli się w radzieckiej partyzantce i w podziemiu komunistycznym, którzy pełnili funkcje partyjne i zajmowali stanowiska państwowe. Wraz z końcem wojny zastosowano ją także wobec służących w Armii Czerwonej oficerów i żołnierzy narodowości krymskotatarskiej.

Parę tygodni później wysiedlono 50 tysięcy Niemców krymskich, a potem zamieszkujących Krym Ormian, Greków, Bułgarów, Turków, Kurdów, Persów i Romów. Ogółem podczas wojny i po jej zakończeniu Krym opuściło przymusowo 300 tysięcy mieszkańców, z czego 200 tysięcy stanowili Tatarzy krymscy.

W związku z operacją miały miejsce zbrodnie na ludności. Najgłośniejszą z nich, ale prawdopodobnie nie jedyną, stały się wydarzenia w rejonie Arabatu. Ludność kilku wsi krymskotatarskich została tam z niewiadomych przyczyn pominięta w toku operacji deportacyjnej. Kobułow miał się o tym dowiedzieć dopiero 19 lipca 1944 r., podczas bankietu wydanego na cześć funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa odznaczonych za „zasługi” w toku deportacji z Krymu. Ponieważ najwyższe czynniki radzieckie powiadomiono już o pomyślnym zakończeniu akcji, Kobułow polecił swym podwładnym błyskawicznie „załatwić” problem. Osady krymskotatarskie zostały otoczone przez żołnierzy NKWD, a ich mieszkańcy załadowani na łodzie i wywiezieni na najgłębszą część Morza Azowskiego. Tam łodzie zatopiono, a żołnierze z bronią maszynową czuwali, by nikt nie uszedł z życiem.

Wskutek warunków transportu i osiedlenia w miejscach zesłania zmarło do końca 1949 około 44 tys. Tatarów krymskich (inne dane, zakładające wyższą liczbę deportowanych, szacują ofiary śmiertelne do końca 1945 na 112 tysięcy). Śmiertelność podczas transportu i pierwszych kilku lat osiedlenia w nowym miejscu wyniosła więc sumarycznie 40-50%. Największa liczbę osób, około 150 tysięcy osób wywieziono do Azji Centralnej (przede wszystkim do Uzbekistanu), resztę głównie w rejon Uralu i okolic Kostromy i Gorkiego do prac w lesie zgodnie z podanymi wyżej decyzjami władz sowieckich.

Nowe porządki na Krymie[edytuj]
Po przeprowadzeniu akcji deportacyjnej na Krymie podjęto działania mające na celu zatarcie wszelkich śladów krymskotatarskiej kultury. Niszczono domy Tatarów krymskich, sady i winnice skazane zostały na zdziczenie, a cmentarze zaorywano. Wycięto również cyprysy będące charakterystycznym elementem krajobrazu. Palono wszystko, co napisane było i wydrukowane w języku krymskotatarskim, nawet literaturę komunistyczną.

22 października 1944 biuro Komitetu Obwodowego WKP(b) Krymu przyjęło postanowienie o zmianie nazw miejscowych na Krymie związanych z krymskotatarskimi, greckimi i niemieckimi mieszkańcami i ich tradycją kulturową. 14 grudnia 1944 Prezydium Rady Najwyższej ZSRR wydało dekret zmieniający krymskotatarskie nazwy rejonów i miast rejonowych na rosyjskie, a w sierpniu 1945 postanowiło w ten sam sposób zmienić nazwy wsi i rad wiejskich.

Powrót[edytuj]
Od akcji deportacyjnej obowiązywał zakaz powrotu i osiedlania się na Krymie, potwierdzony na XX zjeździe KPZR w 1956, kiedy to innym narodom pozwolono powrócić na dawne miejsca zamieszkania. Już od lat 60. XX wieku rozpoczął działać w Uzbekistanie ruch na rzecz powrotu na Krym, jednak zakaz został zniesiony dopiero w 1989. Teoretycznie w 1967 uznano, że oskarżenie całego narodu krymskotatarskiego o współpracę z Niemcami powinno być cofnięte (postanowienie Rady Najwyższej z 5 IX 1967), a Tatarzy krymscy mają prawo osiedlać się na terenie całego ZSRR (w domyśle także poza miejscem zesłania) (postanowienie Prezydium Rady Najwyższej z 5 IX 1967), jednak w praktyce opuszczenie rejonu zesłania pozostawało utrudnione, a powrót na Krym był niedozwolony aż do czasu upadku ZSRR. Masowe, nielegalne powroty rozpoczęły się jednak już w latach 70. XX wieku. Wywołało to wiele napięć społecznych, ponieważ dawne miejsca zamieszkania były zajęte przez rosyjskich osadników. Tatarzy krymscy zamieszkiwali w namiotach, a z czasem w tymczasowych osiedlach na obrzeżach wsi i miast.

Obecnie stanowią około 15% mieszkańców Krymu.

Ludność Krymu    1795    1816    1835    1850    1858    1864    1897    1917    1920    1926    1934    1937    1939    1959    1979    1989    2001
Ogólnie, w tys.    467    454,7    156,4    212,6    279,4    343,5    331,3    198,7    546,7    749,8    718,9    713,8    832    996,8    1 123,8    1 201,5    2 135,9
Tatarzy krymscy, %    87,6    85,9    83,5    77,8    73    50,3    35,6    28,7    26    25,1    23,8    20,7    19,4    –    0,7    1,6    12,1
Rosjanie, %    4,3    4,8    4,4    6,6    12,6    28,5    33,1    41,2    44,1    42,2    44    47,7    49,6    71,4    68,4    67,1    58,3
Ukraińcy, %    1,3    3,7    3,1    7    4    –    11,8    8,6    7,4    10,9    10,9    12,9    13,7    22,3    25,6    25,8    24,3 Wikipedia.

3,403

Odp: Wiek XXI: wizje i przepowiednie. Wolna dyskusja i dociekania.

Dobrze Panie Administratorze, że na forum zaglądają osoby z Wielkiej Brytanii – szkoda tylko że próbują zaprowadzić na forum swoje trochę wyobcowane zwyczaje.
Niestety nadgorliwość jest tutaj w wypadku tego wielbiciela historii Polski dosyć uciążliwa dla użytkowników forum. Niestety dla wszystkich stara się ten wielonickowiec, na siłę narzucać innym swoje kopie tekstów innych osób ( nie mając zapewne pozwolenia z innych portali) bez podawania źródeł i autorów tekstów.
Ale najgorsze jest to, że jego wklejki są nie tylko jednostronne ale przydługie – nie mają nic wspólnego z rozmowami na wątku a nawet na całym forum. W takim wypadku ja również traktuje je jako spam – utrudniający odszukiwanie tekstów, które interesują użytkowników oraz czytelników forum. Zaobserwowałem również duży spadek odwiedzin na wątku po wpisach nie zawsze grzecznego użytkownika w postaci kilku wiadomych nicków.
Dlatego, że gość z Wielkiej Brytanii to nie znaczy, że wszyscy muszą się dostosowywać do jego zainteresowań. Najlepiej było by żeby mimo wszystko bardziej skupiał się na czytaniu tego co było już wcześniej pisane na forum niż przekonywał na siłę do swoich zainteresowań. Oczywiście ja niczego nikomu nie mam zamiaru narzucać, każdy ma swój wybór, ale nie znaczy to, że jak sam napisał będąc z pełną pieluchą rotkarta : 'Teraz to jest moje forum,jak sie nie podoba to zaloz swoje jak norbertus'
Ja jestem osobiście przeciwny spamowaniu wątku, sam staram się jak najrzadziej zamieszczać moje wpisy, nie zasłaniając wpisów innych osób piszących merytorycznie w temacie przepowiedni Nostradamusa.  Natomiast inne osoby użytkowników powinny się wypowiedzieć w tym temacie dopóki nie będzie za późno i do końca nie zniechęci czytających do forum, nie robiąc sobie nic z delikatnych sugestii użytkowników i Administratora.

3,404

Odp: Wiek XXI: wizje i przepowiednie. Wolna dyskusja i dociekania.

Wszyscy umrzemy..ile osob tu nic nie wnosi do dyskusji oprocz krytyki?Dlaczego Atraktora tak dlugo nie ma z nami? To jest bardzo proste dla ludzi ktorzy widza...nie tylko patrza.

Prezydent Nursułtan Nazarbajew był chyba jedynym tak wysokiej rangi zagranicznym gościem na tegorocznej paradzie zwycięstwa w Moskwie. Jednak wyrażone poprzez tę obecność poparcie nie wpłynie na plany Moskwy, która według wielu komentatorów wytypowała Kazachstan jako kolejny „do wzięcia” po Krymie.

W Astanie wydają się nie mieć większych złudzeń co do przyjaznych zamiarów sąsiada. Wyprzedzające działania Kazachstanu, który próbuje neutralizować rosyjską propagandę, wskazują na powolnie, ale stale się zaostrzającą sytuację w relacjach z Rosją.
O tym, że Rosja może dokonać inwazji na Kazachstan według podobnego scenariusza, jak na Krymie – ostrzegał w ub. roku „Washington Post” (pisaliśmy o tym tu).

„Patrioci Wielkiej Rosji” w Moskwie nie zasypiają gruszek w popiele. Domagają się przywrócenia „rdzennie ruskich ziem” północnego Kazachstanu. W 2015 r. Władimir Żyrinowski ostrzegł, że „kiedy Rosja skończy już z Ukrainą, powinna porachować się z Kazachstanem za rusofobiczną politykę”. Państwowość Kazachstanu zakwestionował też podczas jednego z publicznych wystąpień Władimir Putin. Takie słowa i gesty nie pozostają w Astanie niezauważone.
Rosyjska wojna hybrydowa już została Kazachstanowi „wypowiedziana” i trwa. Jednym z jej ostatnich epizodów jest intensywnie wykorzystywany przez rosyjską propagandę „chiński wątek terytorialny”. Chodzi o 1 mln hektarów, które Nazarbajew miał sprzedać kilka lat temu Chinom w zamian za gwarancję osobistego bezpieczeństwa.

Trudno takie zarzuty potwierdzić lub obalić, jednak umiejętnie nagłaśniany temat wywołał protesty. W kilku przypadkach niezadowolenie wylało się na ulicę i przekształciło w starcia z policją
Oliwy do ognia dolało kolportowane oświadczenie byłego zięcia Nursułtana Nazarbajewa, Rachata Alijewa o tym, że Nazarbajew zawarł tajny pakt z Chinami i zobowiązał się przekazać Pekinowi 1 mln ha żyznej ziemi w dzierżawę na 99 lat.  Eksmałżonek córki Nazarbajewa twierdził, że tajne porozumienie zostało podpisane 21 lutego 2011 roku w Pekinie podczas wizyty Nazarbajewa w Chinach.

„Realizując politykę sinizacji Kazachstanu Nazarbajew nie cofnie się przed niczym, ponieważ Chiny zagwarantowały mu bezpieczeństwo oraz rezydencję na wyspie Hainan w  Hong Kongu w przypadku, gdyby w Kazachstanie doszło rewolucji takiej jak w Tunezji, Egipcie czy Libii” – miał oświadczyć były zięć prezydenta.
Oliwy do ognia dolało kolportowane oświadczenie byłego zięcia Nursułtana Nazarbajewa, Rachata Alijewa o tym, że Nazarbajew zawarł tajny pakt z Chinami i zobowiązał się przekazać Pekinowi 1 mln ha żyznej ziemi w dzierżawę na 99 lat.  Eksmałżonek córki Nazarbajewa twierdził, że tajne porozumienie zostało podpisane 21 lutego 2011 roku w Pekinie podczas wizyty Nazarbajewa w Chinach.

„Realizując politykę sinizacji Kazachstanu Nazarbajew nie cofnie się przed niczym, ponieważ Chiny zagwarantowały mu bezpieczeństwo oraz rezydencję na wyspie Hainan w  Hong Kongu w przypadku, gdyby w Kazachstanie doszło rewolucji takiej jak w Tunezji, Egipcie czy Libii” – miał oświadczyć były zięć prezydenta.
„Przygotowane są już trasy przelotu samolotów, którymi zostaną przerzuceni na lotniska do Ałmaty, Shymkentu i Karagandy. Będą strzelać do nas i do Rosjan (sic! – red. Kresy24), ponieważ dla nich będziemy jedynie terrorystami” –  przekonywał Alijew.

Przypomnijmy na marginesie, że w lutym ub. roku rosyjska agencja RIA Novosti podała, że Rachat Alijew „najprawdopodobniej popełnił samobójstwo” w więzieniu w Wiedniu, gdzie oczekiwał na decyzję w sprawie ekstradycji, o którą wystąpiły do rządu austriackiego władze Kazachstanu (Alijew był oskarżony o zlecenie porwania i zabójstwa dwóch menedżerów Nurbanku w 2007 r w celu zagarnięcia ich udziałów oraz o zdradę i próbę zamachu stanu).

Wracaając jednak do głównego wątku: analiza aktywności ruchów prorosyjskich w Kazachstanie w ciągu ostatniego półtora roku świadczy o znaczącym wzroście rosyjskiego zagrożenia. Jest to związane z powrotem uczestników walk w Donbasie po stronie separatystów oraz wzrostem aktywności prorosyjskich  jednostek kozackich. Opublikowane w marcu br. przez zespół InformNapalm materiały pokazują specyfikę geograficzną: to osoby zamieszkujące przeważnie miejscowości wzdłuż granic z Rosją, gdzie zaobserwowano aktywność kozackich organizacji i znaczącą część etnicznych Rosjan.

No a teraz pytanie za 100 punktów: Kogo bardziej powinni się obawiać w Kazachstanie – Rosji czy Chin?

Kresy24.pl

3,405

Odp: Wiek XXI: wizje i przepowiednie. Wolna dyskusja i dociekania.

呑吐

Ostatnio edytowany przez Moogi (2017-02-22 21:42:31)

3,406

Odp: Wiek XXI: wizje i przepowiednie. Wolna dyskusja i dociekania.

Homo homini lupus est...

Ostatnio edytowany przez Demaskator (2016-05-16 01:08:25)

3,407

Odp: Wiek XXI: wizje i przepowiednie. Wolna dyskusja i dociekania.

Dlatego, że mam zamiar usunąć mój poprzedni wpis, chciałbym trochę się skupić na zamieszczonym tekście demaskatora i spółki wielonickowej.

http://www.szlachta.org.pl/verbum-nobil … litej.html

Zastanawia mnie dlaczego demaskator kopiuje takie teksty, jaki jest w tym cel i co to ma wspólnego z tematem wątku. Wiele pytań, mało możliwych odpowiedzi. Ale jakiś cel jest w tym szaleństwie demaskatora. Może, szuka swoich korzeni a może nie wie co kopiuje. A ponieważ napisałem, że uważam ten tekst za pseudo historyczny, to napiszę jeszcze kilka słów, żeby nie być gołosłownym w moich skromnych ocenach wklejanych i nie opisanych pierdół.
Dlaczego uważam go za pierdołę, ponieważ nie opatrzony jakimkolwiek komentarzem i wklejony jak 'Filip z konopi' nic nie wnosi do niczego o czym było pisane na tym wątku. Możemy pomyśleć nad głównym tematem jako historycznym, ale już wiele osób mądrych pisało również na tym wątku, że historia nie jest nauką ścisłą jak np. matematyka. Dlatego różne osoby mogą tą historią manipulować według swoich potrzeb. Dlatego należy mieć dużą wiedzę i to nie tylko historyczną, żeby poruszać ten temat. Ja nie jestem historykiem, dlatego podam tylko parę faktów mogących tylko pokazać mały fragment tego o czym powinna nastąpić dyskusja na forach poświęconych faktom historycznym, a nie na tym forum.

W artykule mowa jest o szlachcie tatarskiej, gdzie szlachectwo potwierdzała Złota Orda czyli państwo mongolskie ze stolicą w Saraj Batu zwane również Chanatem Kipczackim itd.
Jak w Wielkim Księstwie Litewskim pojawili się Tatarzy, pojawili się podczas konfliktów Litwy z Złotą Ordą. I zgodnie z panującym zwyczajem trafili na Litwę w charakterze  niewolników około połowy XIII wieku. Byli oni nazywani Tatarami litewskimi czyli tureckojęzycznymi muzułmanami. Masowy napływ Tatarów nastąpił dopiero po rozpadzie Złotej Ordy. Wtedy to właśnie bałagan o władzę niezależnych chanatów, powodował najazdy tatarów na nasze polskie ziemie. To właśnie oni byli zmorą naszych władców, których się bali i nie raz dostawali od nich po tatarskim tyłku. Ci Tatarzy prowadzili swoją technikę napadów i grabieży, unikali otwartych starć z naszymi władcami. Poruszali się szybko i kradli co mogli zabierając w jasyr cenione na targach białych  niewolników na Krymie kobiety i małe dzieci, które sprzedawali jeśli przeżyły podróż.
Rabowali, zabijali i porywali w jasyr itd. Nie potrafili zdobywać twierdz warownych ani toczyć otwartych bitew z ciężko zbrojnymi przeciwnikami. Ich siłą była szybkość i ilość ludzi napadających na zamieszkałą tam ludność. Ilość często nie przeistaczała się w jakość, dlatego mamy nasze Polskie zwycięstwa np. Hodów 1694 rok – gdzie odnieśli Tatarzy swoja kompromitującą porażkę. Garstka polskich obrońców ( 400 głów) w tym husarzy i pancerni zmierzyło się z gigantyczna ilością Tatarskich najeźdźców, których było nawet około 70000 bezlitosnych dzikusów, szczególnie do mieszkających tam chrześcijan. Tych porażek dzikusów Tatarskich było wiele ale nie takich jak pod Hodowem (dobry temat na oddzielny wpis).
Natomiast najciekawszym tematem trochę powiązanym z tym wątkiem (ale minimalnie) jest właśnie targ białych niewolników na Krymie. Pisał o nim również Atraktor w swoich wpisach. Ponieważ nie tylko na targu sprzedawali swoje łupieskie zdobycze ludzkie Tatarzy, również szlachta polska za kasę potrafiła sprzedać całe wioski z ludźmi również Tatarom, którzy później sprzedawali tych ludzi na targu na Krymie. A ponieważ historia kołem się toczy to również w trakcie jak i po III wojnie światowej według tekstów Nostradamusa ma się odrodzić targ niewolników na Krymie. Było o tym mowa we wpisach Atraktora.
Ale jak to mówią dla każdego coś dobrego, jedni wolą córki inni teściowe, ja wolę nie tracić czasu na wklejane bez opisów teksty demaskatora, tylko korzystać ze swoich sprawdzonych źródeł pozyskiwania wiedzy – czytając co mnie interesuje a nie to co dają nam na siłę nieodpowiednie osoby.

Ostatnio edytowany przez PanX (2016-05-16 09:32:59)

3,408

Odp: Wiek XXI: wizje i przepowiednie. Wolna dyskusja i dociekania.

Krym to swiete miejsce dla wielu narodow, takze dla nas mimo ze niewielu o tym wie. Koncze na jakis czas przebywanie na tym forum,mozecie otwierac szampany..
Tyran wstał – Herod! – Panie, cała Polska młoda
Wydana w ręce Heroda.
Co widzę? – długie, białe, dróg krzyżowych biegi,
Drogi długie – nie dojrzeć – przez puszcze, przez śniegi
Wszystkie na północ! – tam, tam w kraj daleki,
Płyną jak rzeki.
Płyną: ta droga prosto do żelaznej bramy.
Tamta jak strumień wpadła pod skałę, w te jamy,
A tamtej ujście w morzu. – Patrz! po drogach leci
Tłum wozów – jako chmury wiatrami pędzone,
Wszystkie tam w jednę stronę.
Ach, Panie! to nasze dzieci,
Tam na północ – Panie, Panie!
Takiż to los ich – wygnanie!
I dasz ich wszystkich wygubić za młodu,
I pokolenie nasze zatracisz do końca? –
Patrz! – ha! – to dziecię uszło – rośnie – to obrońca!
Wskrzesiciel narodu,
Z matki obcej; krew jego dawne bohatery, A imie jego bedzie czterdziesci i cztery.

1944 LYRICS – JAMALA
ENGLISH/CRIMEAN TATAR LYRICS
When strangers are coming
They come to your house
They kill you all
And say
We’re not guilty
Not guilty

Where is your mind?
Humanity cries
You think you are gods
But everyone dies
Don’t swallow my soul
Our souls

Yasligima toyalmadim
Men bu yerde yasalmadim
Yasligima toyalmadim
Men bu yerde yasalmadim

We could build a future
Where people are free
To live and love
The happiest time

Where is your heart?
Humanity rise
You think you are gods
But everyone dies
Don’t swallow my soul
Our souls

Yasligima toyalmadim
Men bu yerde yasalmadim
Yasligima toyalmadim
Men bu yerde yasalmadim

ENGLISH TRANSLATION
When strangers are coming
They come to your house
They kill you all
And say
We’re not guilty
Not guilty

Where is your mind?
Humanity cries
You think you are gods
But everyone dies
Don’t swallow my soul
Our souls

I couldn’t spend my youth there
Because you took away my peace
I couldn’t spend my youth there
Because you took away my peace

We could build a future
Where people are free
To live and love
The happiest time

Where is your heart?
Humanity rise
You think you are gods
But everyone dies
Don’t swallow my soul
Our souls

I couldn’t spend my youth there
Because you took away my peace
I couldn’t spend my youth there
Because you took away my peace

3,409

Odp: Wiek XXI: wizje i przepowiednie. Wolna dyskusja i dociekania.

Jak zwykle niedoróbki. Ale może wszyscy znają Dziady Adama Mickiewicza i słynną Scenę V -  Cela Księdza Piotra – Widzenie ...
Natomiast lenistwo związane z tłumaczeniem tekstu na język polski – niedopuszczalne. Szczególnie  gdy mamy wuja Google i jego tumacz !  Nieładnie, że nie chciał podzielić się demaskator swoim tumaczeniem.

Tłumaczenie:  ja mimo wszystko wklejam !


Jamala - 1944

When strangers are coming...         Kiedy obcy nadchodzą...
They come to your house,               Wchodzą do twego domu,
They kill you all                                zabijają wszystkich
and say,                                           i mówią
We’re not guilty                               Nie jesteśmy winni
not guilty.                                        nie winni

Where is your mind?                     Gdzie jest wasz rozum?
Humanity cries.                             Człowieczeństwo płacze.
You think you are gods.                Myślicie, że jesteście bogami.
But everyone dies.                        Ale wszyscy umierają.
Don't swallow my soul.                Nie połykajcie mojej duszy.
Our souls                                      Naszych dusz

Yaşlığıma toyalmadım                 Nie mogłam spędzić tam mojej młodości
Men bu yerde yaşalmadım           Bo zabraliście mój świat
Yaşlığıma toyalmadım                  Nie mogłam spędzić tam mojej młodości
Men bu yerde yaşalmadım           Bo zabraliście mój świat

We could build a future                Mogliśmy zbudować przyszłość
Where people are free                  Gdzie ludzie są wolni
to live and love.                            by żyć i kochać.
The happiest time.                         Najszczęśliwszy czas.
Our time.                                       Nasz czas.

Where is your heart?                    Gdzie jest wasze serce?
Humanity rise.                              Rozkwit człowieczeństwa.
You think you are gods                 Myślicie że jesteście bogami.
But everyone dies.                        Ale wszyscy umierają.
Don't swallow my soul.                Nie połykajcie mojej duszy.
Our souls                                       Naszych dusz

Yaşlığıma toyalmadım                  Nie mogłam spędzić tam mojej młodości
Men bu yerde yaşalmadım            Bo zabraliście mój świat
Yaşlığıma toyalmadım                   Nie mogłam spędzić tam mojej młodości
Men bu yerde yaşalmadım             Bo zabraliście mój świat

vatanima toyalmadim                    Nie miałam własnej ojczyzny



W sumie tak myślałem, że z braku laku czyli przemyślenia tematu piosenki Jamala – został wklejony tekst o Tatarach, trochę nie w temacie ale jednak był. Tak jak pisałem wcześniej to wszystko przez wyobcowanie emigracyjne, rodzi się frustracja do wszystkiego i wszystkich, również do tego forum.

W innym temacie nie rozumiem co te ruskie się tak czepiają do tego utworu. Moim zdaniem i tak jest za słaby w swoim przekazie, ponieważ i tak większość Europejczyków nie zna historii Krymu a tym bardziej całej historii krymskich Tatarów od ich korzeni do dnia dzisiejszego.

3,410

Odp: Wiek XXI: wizje i przepowiednie. Wolna dyskusja i dociekania.

呑吐

Ostatnio edytowany przez Moogi (2017-02-22 21:43:30)

3,411

Odp: Wiek XXI: wizje i przepowiednie. Wolna dyskusja i dociekania.

呑吐

Ostatnio edytowany przez Moogi (2017-02-22 21:44:30)

3,412

Odp: Wiek XXI: wizje i przepowiednie. Wolna dyskusja i dociekania.

@michallesz2

Dobrze panie michallesz2 ze zaglądasz pan na forum, ponieważ już pana chwaliłem za wiadomości.
Już drugi raz wklejasz pan tego ufoludka, czy to ktoś ważny dla pana i dlatego pan polecasz jego.
Napisz pan coś więcej o tym proroku, czy uważasz go pan na równi z Filipkiem o którym pan pisałeś.
Jesteś pan taką religijną osobą, którą z zaciekawieniem czytałem wcześniej.
Znasz pan na pewno lepiej od wszystkich te tematy oraz insze języki, może kogoś zainteresują.

A może by tak jakieś pańskie własne tłumaczenie tego proroka z you-tubla z łaciny kuchennej na nasze?

3,413

Odp: Wiek XXI: wizje i przepowiednie. Wolna dyskusja i dociekania.

Jak ktoś chce tak bardzo odbiegać od tematu dyskusji to zapraszam do działu Hyde Park.

Posty nie na temat będą kasowane...

3,414

Odp: Wiek XXI: wizje i przepowiednie. Wolna dyskusja i dociekania.

Witam. Od jakiegos czasu sledze forum to i stare gdzie posty sa jeszcze chyba z 2008roku. niesamowite jak sie sprawdzaja te interpretacj. Dzis postanowilem sie zarejestrowac z dwoch powodow.
1. Prośbe mam. jesli artraktor prowadzi jakiegos bloga lub gdzies jeszcze udostepnia swoje interpretacje poprosilbym o jakies linki na priv. Z gory dziekuje.
2. http://polskaniepodlegla.pl/opinie/item … siace-temu
sadze ze to moze byc prawdopodobne. Jeszcze mam tu ciekawy hipoteze przyszlej wojny Rosja-Usa na terenie polski:  https://m.youtube.com/watch?v=x_3YgdZ7DyY
szkoda ze temat podumarł. pozdrawiam

3,415

Odp: Wiek XXI: wizje i przepowiednie. Wolna dyskusja i dociekania.

呑吐

Ostatnio edytowany przez Moogi (2017-02-22 21:45:39)

3,416

Odp: Wiek XXI: wizje i przepowiednie. Wolna dyskusja i dociekania.

呑吐

Ostatnio edytowany przez Moogi (2017-02-22 21:46:34)

3,417

Odp: Wiek XXI: wizje i przepowiednie. Wolna dyskusja i dociekania.

Witam.
Kampania prezydencka w Ameryce bedzie obfitowala w wyciaganie wielu sekretow,bedzie brutalnie i media beda o tym informowac caly swiat. Zapewne beda kolejne przecieki bardzo tajnych informacji. Nie wiadomo jaka niespodzianke przed odejsciem szykuje nam Obama,ma ujawnic cos o ufo , mysle ze bedzie jeszcze  cos ciekawszego.. Pani Hillary Clinton bedzie chciala cos zmienic ale bedzie juz za późno. Zwykli ludzie juz nie beda chcieli sluchac starych politykow,zrodzi sie nowy komunizm.Mam niejasnosc z tym miastem.. Chicago znajdujące się nad Jeziorem Michigan czy nad jeziorem Erie jest słynące jeszcze przed kilkoma laty z przemysłu samochodowego Detroit/tam byla wioska indian Huronow/. Pozar w 2019 a nastepnie zniszczone zostanie doszczetnie w 2021 przez ludzi ze slamsow,tam mieszkaja tez indianie,prawowici wlasciciele tych ziem.Czyli komunizm zakonczy sie jak rewolucja francuska,upadkiem i zniszczeniem.Tak to tlumacze z mojego punktu widzenia,pozdrawiam.

....można żyć między nimi, prawie ich dotykać, a i tak nie pojmie się, o czym myślą i mówią...

3,418

Odp: Wiek XXI: wizje i przepowiednie. Wolna dyskusja i dociekania.

呑吐

Ostatnio edytowany przez Moogi (2017-02-22 21:47:26)

3,419

Odp: Wiek XXI: wizje i przepowiednie. Wolna dyskusja i dociekania.

Nie wiem jak inni czytelnicy ale ja nie rozumiem, dlaczego dalszy ciąg opisu przepowiedni dotyczący Amerykanów pisanych przez Moogi - jest w Hyde park?

To ma być ta nowość na forum? Pogubiłem się. A może czegoś nie wiem albo przegapiłem?

3,420

Odp: Wiek XXI: wizje i przepowiednie. Wolna dyskusja i dociekania.

Witam;

TAJNY UKŁAD ZE SION. Tak skończy się Unia Europejska?

http://r-scale-77.dcs.redcdn.pl/scale/o … quality=75

Wiosną 20XX roku francuski dziennik "Le Figaro" jako pierwszy poinformował o tajnych rozmowach dyplomatycznych w szwajcarskim Sion. Tytuł "Nowy pomysł na Europę" nie pozostawiał wątpliwości. Unia Europejska nie miała szans na przetrwanie.
===
[Tekst opublikowany został pierwotnie w Magazynie TVN24 w lutym br. Przypominam go w związku z czwartkowym referendum ws. Brexitu.]
***
(Wszelkie podobieństwa do rzeczywistości są zamierzone)

"Le Figaro" szczegółowo opisał ustalenia z licznych spotkań polityków i ekspertów z Francji, Niemiec, Włoch, państw Beneluksu i Austrii. Opracowali oni zarys rozwiązania obecnej Unii Europejskiej i zastąpienia jej czymś nowym, znacznie mniejszym, ale sprawniejszym niż Wspólnota. Sposób organizowania spotkań w Sion przypominał tajną operację wywiadowczą. Jej uczestnicy – po dwie osoby z każdego państwa – zbierali się w różnych hotelach jako zwyczajni turyści. Meldując się w recepcjach, nie przypominali w żadnym wypadku dyplomatów i delegatów swoich stolic. Nie nosili garniturów, często przywozili ze sobą narty czy rowery. Do miasta przyjeżdżali samochodami, niekoniecznie na rejestracjach państw, z których pochodzili. Dlatego udało im się nie wzbudzić podejrzeń mediów. Nie wiadomo oczywiście, czy o spotkaniach wiedziały służby szwajcarskie, ale jeśli wiedziały, to Szwajcaria wzorcowo dochowała tajemnicy dyplomatycznej.

Sposób organizowania spotkań w Sion przypominał tajną operację wywiadowczą
.
Publikacja ustaleń z Sion w prasie francuskiej była oczywiście efektem świadomej decyzji siedmiu rządów, które uzgadniając ze sobą nowy układ europejski, chciały jednoznacznie dać sygnał reszcie krajów Unii, że czas obecnego funkcjonowania Wspólnoty dobiegł końca. Efekt publikacji był piorunujący: niewiele razy w historii politycznej Europy czy całego świata jeden artykuł dosłownie sparaliżował funkcjonowanie kontynentu.
Błyskawiczne protesty przyszły z reszty stolic unijnych, szczególnie z Madrytu, Warszawy, Pragi, Bratysławy i Sztokholmu. Zdumienie artykuł wywołał w Londynie i Budapeszcie, które opuściły Unię Europejską stosunkowo niedawno, ale mimo to nadal czuły się związane z losami organizacji. W szoku był Waszyngton i to z dwóch powodów: po pierwsze dlatego, że Ameryka jako państwo zaangażowane w Europę musiała jakoś odnieść się do faktycznego rozpadu Unii Europejskiej, a po drugie dlatego, że służby amerykańskie nie miały pojęcia o serii rozmów w Sion.

Błyskawiczny rozpad

Pierwszym impulsem oczywiście był Brexit, który był wynikiem referendum na Wyspach
.
Po historycznym artykule w "Le Figaro" rozpad Unii postępował rzeczywiście błyskawicznie, znacznie szybciej, niż wyobrażali to sobie twórcy nowego układu europejskiego. Od pewnego czasu zresztą UE nie funkcjonowała tak, jak powinna, i każdy z krajów stopniowo wycofywał się z czynnego zaangażowania we Wspólnocie. Pierwszy impulsem stanowił oczywiście Brexit, który był wynikiem referendum na Wyspach. W głosowaniu wyraźna większość – 59 proc. – poparła wyjście z UE. Brexit zainspirował inne kraje, w których odbyły się referenda, ale za wyjściem z Unii opowiedzieli się jedynie Węgrzy (54 proc.). Polacy, Szwedzi, Duńczycy i Grecy w większości głosowali za pozostaniem w Unii, choć, co znamienne, ten powrót wiary w unijne projekty nie ocalił Unii Europejskiej przed rozpadem. Referendum o członkostwie w UE nie przeprowadzono ani we Francji, ani w Niemczech, gdzie zwolenników Unii było coraz mniej. Decyzja, aby tego nie robić, jak okazało się po ujawnieniu rozmów w Sion, była podyktowana chęcią wypracowania kontrolowanego sposobu likwidacji Wspólnoty i szybkiego zaproponowania jakiegoś nowego rozwiązania.
Ustalenia z Sion szybko zaczęto wcielać w życie. Siedem państw wspólnie wystosowało specjalne noty do reszty krajów Unii Europejskiej, w których zapowiedziano gotowość do wystąpienia ze struktur UE najdalej w ciągu 36 miesięcy. Na początek państwa "siódemki" ogłosiły, że nie będą brać udziału w szczytach Unii oraz w obradach Rady Ministrów UE na dotychczasowych zasadach. "Siódemka" zdecydowała, że jedno z państw będzie reprezentować pozostałe, ale nie będzie głosować w żadnej ze spraw. Celem było sparaliżowanie Wspólnoty i zniechęcenie innych krajów do angażowania się w prace Unii. Kanclerz Niemiec Thomas de Maiziere odwiedził wschodnich sąsiadów RFN i zaproponował Polsce, Czechom i Słowacji zawarcie układu o stowarzyszeniu z "siódemką", co gwarantowałoby utrzymanie w miarę dobrych relacji gospodarczych, ale pod warunkiem ograniczenia ruchu na granicach oraz wstrzymania swobody podejmowania pracy w Niemczech czy Austrii przez obywateli dawnej Grupy Wyszehradzkiej. Jak oceniała niemiecka prasa, zaskakująco pozytywnie na propozycje Niemiec zareagowała Polska.

Rząd polski od czasu Brexitu i wyjścia Węgier kompletnie stracił serce do dalszej integracji w ramach UE i przygotowywał opinię publiczną na stopniowe wychodzenie ze Wspólnoty

Rząd polski od czasu Brexitu i wyjścia Węgier kompletnie stracił serce do dalszej integracji w ramach UE i przygotowywał opinię publiczną na stopniowe wychodzenie ze Wspólnoty. Czesi i Słowacy byli wściekli, ale nie mieli żadnych możliwości zatrzymania biegu wydarzeń.
Podobny proces "uspokajania" sąsiadów, tym razem na Południu, przeprowadzała Francja, a prezydent Nicolas Sarkozy odwiedzał Madryt, Lizbonę i Ateny. I tutaj południowe stolice protestowały, ale nie były w stanie powstrzymać rozpadu Unii. Pierwsze wieści o końcu dotychczasowej Wspólnoty wywołały prawdziwą falę wyjazdów z Hiszpanii i Portugalii w różne strony świata, szczególnie do Ameryki Południowej. Chyba najspokojniej rozpad Unii został przyjęty w Skandynawii i krajach bałtyckich, które zaczęły tworzyć zręby nowej Konfederacji Skandynawskiej. Mimo niemal stalowej kontroli Kremla, media w Rosji były wyraźnie rozdarte: z jednej strony dosłownie pastwiły się nad obumierającą UE, ale z drugiej nie były zadowolone, że grupa państw mimo wszystko zdecydowała się zbudować jakąś nową formę europejskiej współpracy.

Gospodarcze tsunami

Jednak ów kontrolowany rozpad nie przebiegał całkowicie spokojnie. Publikacja artykułu w "Le Figaro" spowodowała kolosalne spadki na giełdach i prawdziwe ruchy sejsmiczne na rynkach finansowych. Nowa grupa założycielska zachowała co prawda walutę euro, ale ostrzegła, że gotowa jest emitować nowy pieniądz, jeśli będzie tego wymagać sytuacja. W błyskawicznym tempie "siódemka" ogłosiła koniec wszelkiej współpracy w ramach Schengen. Na zewnętrznych granicach "siódemki", w tym na polsko-niemieckiej, wprowadzono bardzo tradycyjne, rodem z XX wieku, kontrole graniczne. Każdy wjeżdżający do Niemiec był szczegółowo pytany, ile ma pieniędzy ze sobą i czy zamierza podjąć pracę w RFN.
Firmy z krajów UE nienależących do "siódemki" otrzymały polecenia nowej rejestracji i przedstawienia planów wycofania się z rynku francuskiego, niemieckiego, włoskiego, austriackiego i rynków Beneluksu. Wstrzymano przyjmowanie studentów z innych państw na uczelnie w krajach "umowy z Sion", zezwalając jednocześnie na dokończenie studiów tym, którzy je już rozpoczęli.

Najboleśniej zmiany w Europie odczuli rolnicy

Najboleśniej zmiany w Europie odczuli rolnicy. Do tej pory wieś, szczególnie polska, narzekała na Unię Europejską i wspierała partie krytykujące unijne procedury i wręcz nawołujące do rozwiązania UE. Jednak w chwili, gdy dosłownie w ciągu godzin załamał się europejski rynek rolny, polscy rolnicy zaczęli protestować i domagać się od polskiego rządu ratowania Unii i włączenia się do nowej organizacji. Protesty na nic się nie zdały.

Stowarzyszenie Europejskie

Dwa tygodnie po artykule w "Le Figaro" państwa "siódemki" wycofały swoich przedstawicieli ze wszystkich unijnych instytucji, a na dodatek zdjęły flagi unijne ze wszystkich swoich ambasad. Było to początek symbolicznego końca UE, ale w szczególnie trudnej sytuacji postawionych zostało kolejnych 19 państw, które nie bardzo wiedziały, jak zachować się w instytucjach Unii. Pogłębiający się chaos mógł zostać przerwany tylko poprzez zwołanie specjalnego szczytu państw Europy. Zdecydowano, że odbędzie się on w dwóch częściach. Najpierw państwa Unii Europejskiej ogłoszą jej koniec, a następnie "siódemka" spotka się we własnym gronie i ogłosi powstanie Stowarzyszenia Europejskiego, którego symbolem będzie podobizna Karola Wielkiego.
Rząd w Warszawie zderzył się z niewyobrażalnymi do niedawna problemami społecznymi i gospodarczymi związanymi z gwałtownymi przeobrażeniami w Europie
Rząd w Warszawie zderzył się z niewyobrażalnymi do niedawna problemami społecznymi i gospodarczymi. Nie tylko twarde branże gospodarki, ale także takie dziedziny jak służba zdrowia zostały częściowo sparaliżowane. Zaczęła poważnie szwankować współpraca medyczna między szpitalami polskimi a zachodnioeuropejskimi, a nawet współpraca technologiczna placówek. Firmy serwisujące urządzenia medyczne, szczególnie te najdroższe i najbardziej zaawansowane, miały kolosalne problemy z obsługiwaniem szpitali w Europie, ponieważ na liście ich zleceń były np. te w Polsce, na Węgrzech, w Niemczech, Austrii i Szwajcarii. Ograniczenia swobody podróży, kontrole graniczne i wzrost cen za połączenia telefoniczne były dla nich śmiertelnym ciosem.
Rozpad UE wywołał także alarm w NATO i w Stanach Zjednoczonych, na których Polsce zawsze ogromnie zależało. Nawet tak drobiazgowe kwestie, jak sprawa pobytu służbowego wojskowych z państw zachodniego sojuszu na terytorium Polski zaczęła się komplikować, a likwidacja Schengen oznaczała, że wojsko i inne służby nie mogły swobodnie prowadzić ćwiczeń i kontaktować się bez oglądania się na granice. Dostrzeżono to szybko w Waszyngtonie i zasygnalizowano sojusznikom konieczność zmiany zasad działania NATO lub jego likwidację.
Cios w wizerunek
Choć rząd w Warszawie liczył się z rozpadem UE i przekonywał opinię publiczną do rozstania ze Wspólnotą, to nie przewidział wielu zjawisk, być może kluczowych dla polityki wewnętrznej i zagranicznej Polski. Ta ostatnia dramatycznie ucierpiała na skutek kompletnego załamania wizerunku Polski w krajach byłego ZSRR. Na Ukrainie, na Białorusi, w Kazachstanie, a już szczególnie w Rosji Warszawa przestała być stolicą państwa unijnego i w jakiejś mierze reprezentującego Zachód wobec Wschodu. Dlatego Kijów, Moskwa, Mińsk i Astana szybko straciły zainteresowanie Polską i przerzuciły swoje interesy na Berlin, Paryż oraz Waszyngton. Bardzo szybko, dosłownie w miesiąc-dwa od publikacji w "Le Figaro", wszystkie te kraje, działając niezależnie od siebie, zredukowały personel dyplomatyczny w polskiej stolicy, a w przypadku Rosji wycofały ambasadora. Jednak owi dyplomaci nie wrócili do krajów, z których pochodzili, lecz szybko skierowano ich do "siódemki", aby obserwowali budowę nowej organizacji europejskiej. Z kolei w polityce wewnętrznej rozpad Unii zaowocował nasileniem podziałów społecznych. Około 60 proc. Polaków domagało się od rządu przystąpienia do neo-UE, ale rząd, niechętny dalszej integracji, odrzucał taką ewentualność. Dlatego opozycja ogłosiła serię protestów i strajków pod sztandarem powrotu do Europy. Te praktycznie sparaliżowały kraj i doprowadziły do wielkiego chaosu.
I wreszcie w relacjach ze Stanami Zjednoczonymi czy Kanadą Polska, już jako państwo nienależące do UE, straciła specjalny dostęp do rynków. W trybie pilnym Warszawa zwróciła się do partnerów zza Oceanu z propozycją zawarcia układu o wolnym handlu. Ale Waszyngton i Ottawa nawet nie znalazły czasu na odpowiedź, uznając, że nie mają żadnego interesu w rozbudowie układów handlowych w upadającej i nieprzewidywalnej Europie. Zresztą już od lat pozaeuropejskie kraje Zachodu budowały specjalne relacje gospodarcze z Azją i Ameryką Południową, które zastąpiły pękający rynek unijny.

Nowe NATO

Gigantyczne zamieszanie, jakie zapanowało w Europie, przekonało uczestników nadzwyczajnego spotkania na szczycie państw Unii Europejskiej i NATO, że rozwód trzeba przeprowadzić szybko. Na spotkanie zaproszono także prezydenta Stanów Zjednoczonych Berniego Sandersa, który miał nakłaniać Europejczyków do opamiętania. Jednak jeszcze przed rozpoczęciem szczytu amerykańskie media informowały, że widząc dramatyczny rozłam w Europie, Amerykanie zaproponują likwidację NATO i wycofanie się z kontynentu. Pomysł wzbudził strach w Polsce czy Niemczech, ale nie przejęli się nim np. Włosi, a Brytyjczycy, już poza UE, ale złączeni silnym sojuszem angloamerykańskim, wzruszali ramionami. Ostatecznie Waszyngton przekonał sojuszników, żeby likwidować wojskowe struktury NATO, a pozostawić jedynie konsultacje polityczne. Likwidacja sojuszu zająć miała pięć lat i tyle też dały sobie państwa członkowskie na wypracowanie nowej formuły przymierza. Polska zgłosiła zainteresowanie, ale już sąsiedzi – Słowacy i Węgrzy – byli kompletnie obojętni. Do nowego NATO spośród "siódemki" wejść chcieli jedynie Niemcy, a z reszty kontynentu Litwa, Łotwa, Estonia oraz, po wahaniach, Wielka Brytania.
Na miejsce Unii nie powołano żadnej nowej instytucji, co oznaczało, że w Brukseli zaczęły świecić pustkami ogromne budynki zamierającej administracji europejskiej
Po ogłoszeniu początku końca NATO przyszedł czas na likwidację Unii Europejskiej w dotychczasowej kształcie. Aby nie pogłębiać chaosu, 26 krajów podpisało jednostronicowy traktat o zakończeniu działalności UE. Ratyfikacja nastąpić miała w ciągu dwóch miesięcy. Na miejsce Unii nie powołano żadnej nowej instytucji, co oznaczało, że w Brukseli zaczęły świecić pustkami ogromne budynki zamierającej administracji europejskiej. Przywódcy "siódemki" wydali specjalną deklarację, że nazajutrz spotkają się w Akwizgranie w Niemczech i ogłoszą manifest "karoliński" o utworzeniu Stowarzyszenia Europejskiego. Niemcy, Francja, Austria, Włochy i Beneluks utworzą unię polityczną, paszportową, gospodarczą i militarną. "Siódemka" daje sobie na to pięć lat. Żadne z pozostałych państw dotychczasowej Unii Europejskiej nie zostało zaproszone do współpracy, ale zaproponowano, że w przyszłości możliwa będzie ograniczona współpraca z innymi organizacjami, np. Konfederacją Skandynawską. Żadnej oferty nie skierowano pod adresem Polski, która zareagowała specjalną propozycją współpracy dla Pragi, Bratysławy oraz Budapesztu. Jednak ku zaskoczeniu Warszawy, mimo pięknych deklaracji o Europie Środkowej, Czesi i Słowacy nie byli zainteresowani, a w obydwu stolicach politycy czescy i słowaccy głośno mówili, że ich ambicją jest jak najszybsze dołączenie do Europy "karolińskiej", natomiast Węgrzy nie potrafili odnaleźć się w nowej sytuacji i nie udzielili żadnej odpowiedzi pozytywnej ani negatywnej.

Polska pozostała sama.

Unii grozi Brexit?
------------------------------------------------------------------
Pozdrawiam Serdecznie;
Atraktor

Ostatnio edytowany przez Atraktor (2016-06-23 12:16:40)