Zatajanie niepożądanych odczynów poszczepiennych (NOP) jest powszechną praktyką w polskich przychodniach i szpitalach. A ryzyko powikłań i zgonów jest coraz większe, mimo zapewnień decydentów o bezpieczeństwie szczepionek.
Źródło: szczepienie.info
"29 grudnia 2018: z nieznanych przyczyn umiera niemowlę, które 10 dni wcześniej otrzymało na raz aż trzy szczepionki: WZW B, HiB oraz błonica+tężec+krztuciec.
PSUNOP czyli Polski System Ukrywania Niepożądanych Odczynów Poszczepiennych i tym razem stanął na wysokości zadania, ponieważ także i ten ciężki NOP zakończony zgonem oczywiście nie został zgłoszony przez lekarza do państwowego powiatowego inspektora sanitarnego, na terenie którego doszło do tego zgonu.
No bo to przecież "na pewno nie od szczepionki"...
W ten sposób producenci szczepionek może po raz pierwszy, a może po raz kolejny nie dowiedzą się, że 10 dni po kombinacji ich szczepionki z dwiema innymi szczepionkami doszło do "śmierci łóżeczkowej".
A tymczasem w ChPL każdej z tych szczepionek przeczytamy: "Po dopuszczeniu produktu leczniczego do obrotu istotne jest zgłaszanie podejrzewanych działań niepożądanych. Umożliwia to nieprzerwane monitorowanie stosunku korzyści do ryzyka stosowania produktu leczniczego...".
Andrzej Duda: Naszym obowiązkiem jest głoszenie prawdy o Zagładzie Żydów (jaka by ta prawda nie była)