Wiek XXI: wizje i przepowiednie. Wolna dyskusja i dociekania. (Strona 134 z 246)

Witam:

ROSJA GROZI!!!

Putin na spotkaniu z przedstawicielami rosyjskiej Dumy(parlamentu) zagroził interwencją armii rosyjskiej na Ukrainie i oświadczył,cytuję;"Rosja nie dopuści do tego,aby jej synowie i córki żyjące na Krymie,oraz we wschodniej i południowej Ukrainie dostali się w łapy amerykańskich i polskich polityków"!

Po nieudanej nocnej interwencji na Majdanie milicji i sił specjalnych" Berkutu" i w zajętych przez demonstrantów gmachach,sytuacja na Ukrainie jeszcze bardziej się zaostrzyła!
W czasie przepychanek część milicjantów odmówiła wykonania rozkazów pozostawiając na Majdanie;tarcze,hełmy ,a także 3 autobusy.
Demonstranci odzyskali też większą część sprzętu ,namiotów i śpiworów.
W tej chwili całe centrum Kijowa z wyjątkiem otoczonej siedziby Prezydenta Ukrainy i siedzib;Rady Ministrów i parlamentu(Wierhownej,czyli Najwyższej Rady) jest opuszczona przez milicję i siły specjalne "Berkut"!
Kreszczatikiem i innymi ulicami odbywa się już samochodami normalna dostawa na Majdan;żywności,namiotów i różnego innego sprzętu.
Odbudowywane są też barykady,a część z nich jest jeszcze mocniejsza niż przed interwencją!
Na stronie internetowej Janukowycza znajduje się jego obwieszczenie w którym zaprasza on opozycję do rozmów.
Na tę chwilę opozycja po nocnym szturmie odmawia rozmów dwustronnych bez udziału mediatorów to jest przedstawicieli Unii Europejskiej,lub Polski,nie zgadza się natomiast na propozycje Janukowycza i Azarowa,aby tym mediatorem była również Rosja!
Obecnie do Kijowa zjeżdżają się setki autobusów z różnych części zachodniej Ukrainy!
Opozycja wzywa,cytuję:CAŁA UKRAINA NA KIJOWSKI EUROMAJDAN!!!
Dochodzą słuchy,że następni deputowani (po pierwszej dziesiątce)odchodzą z partii "Regionów",oraz,że w wojsku i milicji ukraińskiej następuje rozłam!
Janukowycz znajduje się w coraz trudniejszej sytuacji politycznej,bo sprawa Ukrainy zaczyna nabierać pierwszorzędnego międzynarodowego znaczenia!
Po spotkaniu szczytu UE(przyszły tydzień)jest propozycja nadzwyczajnego spotkania przywódców państw sygnatariuszy NATO,których głównym tematem ma być sytuacja na Ukrainie i naciski na nią putinowskiej Rosji!!!
Obserwujmy więc uważnie wydarzenia na Ukrainie,bo ta sprawa będzie miała kluczowe znaczenie dla MIĘDZYNARODOWEJ POZYCJI ROSJI,A TAKŻE I POLSKI!!!
Rosja bez Ukrainy przestaje już być mocarstwem!
Pamiętajmy o tym,dlatego walka o Ukrainę jest tak ważna dla nas,dla Polaków i dla naszej Ojczyzny Polski!!!

Pozdrawiam:

Atraktor

Witam Wszystkich.
Janukowycz świetnie zdaje sobie sprawę z zgrożenia i sytuacji w jakiej znalazła się Ukraina. Twierdzenie że społeczeństwo Ukrainy to mentalność azjatycka, jest nieporozumieniem> Mentalność azjatycka to kreml, lecz nie Kijów. 20 lat niepodległości i ponad 5 mln. ludzi którzy zobaczyli Europę daje o sobie znać.  Świadczą o tym wypowiedzi i zachowania ambasadorów Ukrainy w państwach UE. Janukowycz świetnie zdaje sobie sprawę z zagrożenia ze strony Moskwy, sporej części ludności rosyjskiej w wschodniej części Ukrainy która jest V kolumną kremla.
Rząd Ukrainy bardzo realnie podchodzi do możliwości zajęcia siłowego Ukrainy przez kreml, dlatego obecny prezydent pojechał do Chin, by poznać stanowisko Pekinu w razie większej rozruby. Jeśli ktkolwiek twierdzi, że my jako Polacy pomagamy z sympati, czy głupoty i popieramy Ukrainców w ich działaniach, jest kiepskim obserwatorem. To czysta polityka.
"Wróg mojego wroga jest moim przyjacielem"
Ta sytuacja, choć w zupelnie innej rzeczywistości i w innym czasie, przypomina sytuację z początku XX wieku i układ Piłsudski - Petlura. Tylko że wtedy nie udało się doprowadzić tego układu do końca. Rozwój sytuacji będzie nabierał rozpędu i może wydarzyć się sporo, tym bardziej, że w takich kwestiach kreml raczej nie grozi palcem, lecz rozpoczyna działania. Tak jak w obronie uciśnionych wlazł do Czeczeni, do Groznego a w przeszłości na terytorium Polski w 39 roku.
Obawiam się jutrzejszego dnia, to jest 13 grudnia, bo własnie na jutrzejszy dzień zwołano nadzwyczajnie posiedzenie Rady Najwyżej w moskwie, ministrów w Pekinie i na białorusi. Niepokojące jest też to, że rosja i białoruś osttnio bardzo mocno wzmocniły wspólpracę na odcinku wojskowości i prowadzili dość intensywnie cwiczenia na wypadek agrsji ze strony nie Chin, lecz ze strony Polski od strony Ukrainskiej, a więc tak jak byśmy atakowali Rosję po zajęciu Części Ukrainy. Dziwne? - wcale nie.

Pozdrowienia dla wszystkich.

Ostatnio edytowany przez numer jeden (2013-12-12 02:10:50)

Witam, temat Ukrainy jest jak najbardziej na czasie, chciałbym zatem zadać pytanie i starać się na nie odpowiedzieć jednocześnie (nie występując tu w roli fachowca).
Jaki interes ma w tym Unia Europejska, a jaki Rosja, aby Ukraina znalazła się po jednej ze stron?

Jeśli chodzi o Rosję, dużo się o niej pisze i mówi, bo jej interes jest powszechnie znany i dobrze interpretowany przez opinię publiczną, mianowicie Rosję i Ukrainę łączą długotrwałe związki kulturowo-ekonomiczne, szczególnie czasy ZSRR bardzo mocno odcisnęły się piętnem na Ukraińskiej mentalności tj., specyficzne rozumienie władzy i podejście do gospodarki, które było nacechowane istnieniem podziału feudalnego, który został zniesiony przez Rosję dopiero w XX w.(jeden z ostatnich krajów w Europie), po rewolucji październikowej i powstaniu ZSRR w 1922 r. Wówczas wszystkie podziały klasowe zniknęły jak wiemy w wyniku nacjonalizacji przemysłu i kolektywizacji rolnictwa.

W Rosji zawsze był widoczny pociąg do silnej władzy, która autorytarnie sterowała państwem, ta kultura sprawowania władzy przetrwała do dnia dzisiejszego. Różne formy despotyzmu, które w Rosji szczególnie carskiej się pojawiały, a przede wszystkim silna władza komunistyczna, została zbudowana na azjatyckim despotyzmie. Jak wiemy Rosja podbijała dalekie wschodnie tereny Azji, które należą dzisiaj do niej w XIX w. Związek Radziecki to apogeum Rosyjskiej dominacji, „podbił” i wchłonął takie kraje azjatyckie jak Kazachstan, Uzbekistan, Tadżykistan itp. Gdzie władza zawsze była skoncentrowana w jednych rękach, a autorytet i powszechny szacunek do niej był wynikiem strachu, a nie miłości.

Ukraina w moim rozumieniu odziedziczyła pokaźny bagaż naleciałości rosyjskich, później radzieckich w podejściu do państwa jako dobra ogółu: lekceważenie opinii publicznej i nie liczy się z jej zdaniem, prawo egzekwowane na zamówienie władz, brak transparentności przepisów i złe funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości (mocno skorumpowany) sprawia, że społeczeństwu ukraińskiemu naprawdę trudno będzie zbudować model społeczeństwa obywatelskiego choćby na wzór polski. Z prostej przyczyny, Ukraina nie miała takiego wzorca do naśladowania, bo i związek radziecki nie kierował się dobrem jednostki, a zachód był potencjalnym ideologicznym wrogiem, wszystkim tym, z czym bolszewicy walczyli, a co teraz na swój trochę nieudolny sposób próbuje zaszczepić u siebie Ukraina, dlatego widzimy to oko rosyjskie nieustająco spoglądające na Ukrainę i traktujące ją jak swoją niemal integralną część terytorialną.

Moim zdaniem jest w dzisiejszych czasach mitem mówienie o Rosyjskiej potędze bez Ukrainy. Rosja nie potrzebuje dodatkowego terytorium i ukraińskiego przemysłu, aby poczuć się jak w XX wieku, ponieważ ukraiński przemysł jest mało wydajny, przestarzały i mało konkurencyjny na świecie i nie mam tu na myśli tylko tego sektora gospodarki, który nazwa się „surowce”, dzisiejsza gospodarka Ukrainy balansuje na granicy bankructwa i Janukowycz zdaje sobie sprawę, że na zachodzie jego produkty nie będą na tyle konkurencyjne, żeby gospodarkę postawić na nogi. Rosja natomiast nie potrafi przekształcić swojej gospodarki, bo to są wyrzeczenia, które swoim rozmachem obieły by władzę rosyjską, która również musiałaby poddać się demokratyzacji, na co kreml się nie zgodzi. Widać to również na Ukrainie, że ta władza ma z wprowadzeniem standardów u siebie również problem. W Polsce za czasów Pis były przedterminowe wybory na fali ogólnego oburzenia za formę sprawowania władzy, na Ukrainie arogancja władzy może doprowadzić do wojny domowej.

Jeśli chodzi o UE to żadnych pieniędzy Ukrainie w formie wolnych datków nie przekaże, raz, że ich nie ma, a dwa, Ukraina, mimo, że jest zamieszkiwana przez 46 milionową populację to siła nabywcza ludności jest słabsza jak bułgarskiej, a sama ukraińska gospodarka wielkością jest troszkę mocniejsza od gospodarki czeskiej, gdzie mieszka 10 milionów obywateli, a więc potencjalny wkład finansowy Unii, nie będzie zrekompensowany przez „duży rynek”, który mógłby wchłonąć nadwyżkę unijną, bo on po prostu leży na łopatkach. Oprócz czynnika ekonomicznego, jest jeszcze czynnik polityczny, mianowicie Ukraina nie jest gotowa, aby z dnia na dzień i z miesiąca na miesiąc wprowadzić u siebie unijne standardy dotyczące gospodarowania, przestrzegania prawa i wprowadzenia prawdziwych demokratycznych przemian, które by gruntownie zreformowały państwo i układ na scenie polityczno-biznesowej jak już wspomniałem ukraiński przemysł jest niekonkurencyjny, poza tym odnoszę wrażenie, że przynajmniej połowa Ukraińców boi się tych „radykalnych” zmian.

Tak to widzisz Aniu jest. Jak widzisz, można się porozumiewać bez telefonu:) nic w opcjach wiadomosci nie robiłem, lecz listy na moją skrzynkę przychodzą czasem z dwudniowym opóźnieniem.

do obserwatora.
Ukraina do rosji jest bardzo wazna. wiedzieli o tym carowie, wiedział o tym stalin. To on, by złamać i ukarać Ukrainców, zgotował im głodowe piekło, podczas którego do dzieci strzelali moskale jak do kaczek, a wsród ludności dochodziło do aktów kanibalizmu. Ukraina to bardzo duży obszar z dostępem do morza, z którego do dziś korzysta rosyjska armia. Do tego dochodzi gospodarka żywnościowa, przemysł ciężki i wydobywczy. Nie chcę wchodzić tu w szczególy. Lecz wystarczy zagłębić się w historię. Oczywiście ta podawana przez tendencyjne media, jest tyle warta co pół funta kłaków. Jeśli chodzi o Europę, to gdyby Ukraina znalazła się pod wpływami państw zachodnich, automatycznie rosja traci swoją siłę i z silnego gracza, przeszła by do roli państw zmuszonych liczyć się z każdym ruchem państw sąsiadujących.
Z Julią Tymoszenko, też nie jest tak do końca wyjaśniona sprawa. Interesującym jest fakt, że po zaprzestaniu urzędowania jej na Ukrainie, kilka osób z nią wspólpracujących poszło do kicia na wieloletnie wyroki i to wcale nie współpracownicy na Ukrainie, lecz w panstwach UE i w USA. Po prostu przekręty podatkowe i działania na szkodę skaru panstw przez nich zamieszkiwany. Juli Timoszeko zarzuca się oczywiście kradzież a ona działała zgodnie z prawem europejskim. No cóż. Na ukrainie istnieje nadal prawo ukrainskie. Nasi politycy nie kradną. Na bogacenie pozwala im prawo. Śmieszne to ale i tragiczne. Jak widać w jednych państwa można sobie coś zawłaszczać zgodnie z prawem a w innych takie działania to pospolita kradzież. Są posłowie w parlamentach europejskich, której timoszenko nie dorasta do pięt pod względem fortuny.
Żeby udawały się przewroty, trzeba mić lud po swojej stronie, a tym bardziej jak najmniej przeciwko. Na tym polega polityka właśnie, że widzi się zapałkę w oku przywódców innych państw i jego elitach, a nie widzi się belki i lasu w oku własnym. Kilka dni temu przeczytałem artukuł o pazerności Janukowycza i jego stu hektarowej posiadłości. Fakt. pazerny i chyba naiwny. Bo tam, mieszka. Ucywilizowani politycy, mają większe posiadłości na swoich wujków ciotki i pociotki. Niec dajmy sobą manipulować, lecz patrzmy bardzo uważnie na tok wydarzeń. Rosji jak najbardziej zależy na tym, by doszło do ostrej jatki a UE by rosja przegrała i żeby nie robić zbytnich nakładów i w razie czego zbytnio się nie narażać. Ot taka angielska intryga. Niech ktoś inny zrobi brudną robotę a lukier sam spłynie do londynu, berlina i paryża. Najlepiej gdyby zrobli coś z tym fantem Polacy. W razie czego można powtórzyć Jałtę. Niemożliwe? - możliwe. Jak najbardziej możliwe. Ukraina najlepiej dla europy gdyby przegoniła kremlowskie wpływy i robiła za parobków w europie. Tylko że dzisiejsza Ukraina podobnie jak Polska zaczyna cierpieć na brak parobków. Najzwyczajniej się wyludniamy. doliczyć trzeba jeszcze to, że Ukraina jest prawie całkowicie uzależniona od Rosji. Uzależniona lecz [od warunkiem, że rosja jest silna. Bez Ukraina, Rosja się osłabia i siada a tym samym uzależnienia tracą na znaczeniu.
Media są w rękach polityków, którzy podają swoją medialną papkę, uważając że społeczeństwa mają rozum przedszkolnych dzieci, które wierzą że zawinięty landrynek to czekoladowy cukierek bo tak powiedziała pani.
Pozdrowienia dla wszystkich.

Witam do Numer jeden, czy Rosja straciłaby swoją siłę gdyby Ukraina przeszła na stronę zachodniego gracza? Piszesz, że tak, myślę, że się mylisz, otóż przeczytałem w DGP, w artykule Nino Dżikija bardzo ważną z gospodarczego punktu widzenia informację. Otóż okazuje się, że na Ukrainę przypada 4 % (!?) obrotów handlowych Rosji! De facto Rosja na podpisaniu umowy stowarzyszeniowej Ukrainy z UE zyskałaby, a nie straciła, ponieważ dokapitalizowanie ukraińskiej gospodarki i powiązanie jej z zachodnią sprawiłoby, że wzrosły by obroty handlowe z UE przez Ukrainę jako pośrednika, dlatego, że rosyjski kapitał jest obecny niemal w każdej ukraińskiej branży (to mnie akurat nie dziwi), a to oznacza możliwość korzystania z takich samych przywilejów, jakie mają inne firmy zarejestrowane na Ukrainie. Tak więc jak już pisałem wcześniej, nie na podstawie cudzych myśli, czy telewizyjnych newsów, ale na podstawie własnej wiedzy i rozmyślaniach przyjąłem, że wszelkie ruchy Moskwy w kwestii ukraińskiej są podyktowane czystą polityką ( która bardzo często odwołuje się do historii). Nie ma tu pragmatyzmu, a jedynie sentyment do przeszłości. Rosji po prostu marzy się powrót do starych czasów ZSRR, gdzie mogła oddziaływać na politykę w skali globalnej, a nie regionalnej jak obecnie.

Jeśli chodzi o Polskę, nam zależy również na tym, aby zwiększać swoją obecność gospodarczą na Ukrainie. Dzisiaj jednym z czynników blokujących naszą ekspansję gospodarczą na wschód są wysokie cła. Jeśli Ukraina podpisze układ o współpracy z zachodem, wówczas cła zostaną radykalnie obniżone w perspektywie 3-4 najbliższych lat (DGP), to leży w naszym interesie gospodarczym. Więc nie można pisać, że wszędzie widzi się spisek, gdzie Polska ma robić w każdym aspekcie za konia roboczego, który będzie nastawiał karku, a profity będzie zganiał ktoś trzeci. Jeśli drzwi zostaną na Ukrainę otwarte reszta pozostanie w gestii polskich firm, czy dadzą się wyprzedzić innym podmiotom np., z Niemiec lub Danii. Polska dyplomacja nie próżnuje i trzeba też otwarcie napisać, że jest (ta polityka) również nacechowana historią. W końcu Ukraina też swego czasu pełniła rolę polskiej kolonii za czasów I RP.

Do kgx 07, Ukrainie się w dłuższej perspektywie opłaci członkostwo w UE (wspólnotowy prawie 500 mln rynek zbytu), wszystko zależy od polityków ukraińskich, jakie wynegocjowaliby warunki ewentualnego członkostwa i jak szybko udałoby im się zreformować prawo i gospodarkę, aby konkurować na wspólnotowym rynku. Są szanse i to duże, ale też i zagrożenia, każdy przypadek jest inny i podawanie Grecji jest nie na miejscu, ponieważ inaczej kryzys przejawia się w takiej Anglii, a inaczej w Grecji, są różnice w gospodarkach tych państw i to kolosalne, dlatego jeden sobie radzi lepiej, a drugi gorzej. Unia przecież jest konfederacją państw, a nie federacją. W wielu kwestiach państwa narodowe zachowują autonomię polityczną i gospodarczą (te w strefie euro mniejsze), a więc i z kryzysem muszą radzić sobie po swojemu. Ukraina na chwilę obecną mogłaby ściągać kapitał, bo jest u nich dostępna bardzo tania siła robocza, ale też wolno reagujący na zmiany polityczne ukraiński rynek mogłaby szybko utracić konkurencyjność, a bezrobocie masowo rosnąć (jeszcze szybciej jak w Polsce na początku lat 90) to rodziłoby duże koszty społeczne dla budżetu i frustrację w narodzie (u nas pamiętam pod koniec XX w bezrobocie wynosiło prawie 20 %). Co nie znaczy, że tak musi być u naszego wschodniego sąsiada, wszyscy mogliby na tym zyskać to zależy od dojrzałości i odpowiedzialności polityków ukraińskich czy będzie tam wola polityczna do przeprowadzenia reform czy nie, czas pokaże.

Witam:

Chyba była jakaś awaria,bo przed chwilą mój artykuł wszedł na stronę OD RAZU!

Pozdrawiam;

Atraktor

Tak, była awaria serwera. Teraz wszystko powinno działać dobrze.

Atraktorze. -dziękuję za odpowiedź Obserwatorowi odnośnie ważności Ukrainy dla kremla.

Całą ta sytuacja stawia Ukrainę w dość tragicznej sytuacji. Bo Rosja tylko czeka niczym sęp aż zacznie coś się dziać a z kolei UE wolałaby aby ta sytuacja nie miała takiego jak obecnie obrotu.
Społeczeństwo zachodniej Ukrainy jest tak zdeterminowane że nie odpusci i pójdzie na całego. Do tego, łatwo w takiej sytuacji "wskrzesić demony przeszłości". Znając politykę kremla, nie zawaha się uciec do podstępu i intryg, by tylko osiągnąć cel.

A oto najnowsze wiadomości:

Sytuacja na Ukrainie będzie podstawowym tematem narady szefów MSZ państw UE oraz ich spotkania z rosyjskim ministrem spraw zagranicznych Siergiejem Ławrowem na następnym spotkaniu w Brukseli.
APEL o powołanie "nowej, pełnoprawnej misji mediacyjnej UE na najwyższym szczeblu politycznym", która miałaby doprowadzić do dialogu na Ukrainie, znalazł się w przyjętej w czwartek rezolucji Parlamentu Europejskiego.

Tymczasem premier Rosji Dmitrij Miedwiediew uznał dzisiaj obecność unijnych i innych zagranicznych polityków na wiecach w Kijowie za cyt; "brutalne i bezpardonowe mieszanie się w sprawy wewnętrzne suwerennego państwa JAKIM JEST BRATNIA UKRAINA". - Rosja chce, by jej ukraińscy przyjaciele sami uporali się z wewnętrznymi problemami"-powiedział.

Zaś premier Ukrainy Azarow poinformował w specjalnym programie telewizji publicznej (jak już pisałem),że Ukraina i Rosja podpiszą we wtorek porozumienia o usunięciu występujących sprzeczności we wzajemnym stosunkach gospodarczych i handlu.
Natomiast na póżniejszym spotkaniu z przedstawicielami ukraińskiego przemysłu Azarow zwrócił uwagę na znaczenie rosyjskiego rynku dla gospodarki Ukrainy, podkreślając przy tym, że Ukraina cytuję "ani na minutę nie przerywa procesu negocjacyjnego z UE",co stoi w sprzeczności z wypowiedzieą Prezydenta Janukowycza w czasie obrad tzw:"okrągłego stołu"!
Rinat Achmetow, najbogatszy Ukrainiec i wpływowy polityk z najbliższego otoczenia Janukowycza, skrytykował dzisiaj jeszcze raz użycie siły wobec zwolenników integracji Ukrainy z UE i zaapelował do Prezydenta o dalszy dialog z opozycją w celu zażegnania wewnętrznego kryzysu!
Zdaniem biznesmena Ukrainie potrzebny jest kompromis,który jest niezbędny dla przyszłości kraju,a przede wszystkim uratowania jego jedności!
Dziennik "Rosisijskaja Gazieta", która od początku mocno krytykuje działania krajów zachodnich wobec Ukrainy "informuje" że cytuję;"w czasie, gdy dobry glina, przemawiający głosem europejskich polityków, namawia oficjalny Kijów do podpisania dyskryminującej umowy o stowarzyszeniu z Unią Europejską, zły grozi prezydentowi Wiktorowi Janukowyczowi i jego otoczeniu sankcjami za niewykonanie żądań opozycji i jej zachodnich mocodawców".
Gazeta podkreśla,że cytuję"największym chuliganem politycznym i rozrabiaką w Unii Europejskiej jest Polska a w tej akcji nienawiści wszystkich przebija zadeklarowany wróg Rosji szef opozycji w tym kraju Jarosław Kaczyński"!
Według tego dziennika, cytuję; "opozycyjni politycy artykułują decyzje podejmowane poza granicami Ukrainy głównie w Polsce i Stanach Zjednoczonych", a same USA przeznaczają rocznie 100 mln dolarów na wspieranie ukraińskiej opozycji!
"Rossijskaja Gazieta" konstatuje, że cytuję; "zaangażowanie administracji amerykańskiej w sprawy Ukrainy jest bezprecedensowe i odbywa się przy współpracy z administracją Polski oraz przy współpracy obu wywiadów wojskowych,aktywnie zaangażowanych na terytorium tego państwa-doszło do tego, że szef Pentagonu dzwoni do swojego ukraińskiego kolegi, by przestrzec przed ewentualnym uczestnictwem wojskowych w rozpędzaniu demonstracji" - pisze dalej.
Tymczasem do ochotniczej obrony Majdanu zgłosiło się 4 tys. osób.
Taką informację przekazał w piątek komendant samoobrony sztabu protestacyjnego na 'Euromajdanie" Andrij Łewus. - "Jutro zaczynamy fachowe szkolenie oddziałów samoobrony"-powiedział. Będzie to instruktaż dotyczący bezpieczeństwa, udzielania pierwszej pomocy medycznej oraz nowych sposobów obrony barykad – oświadczył.
Na niedzielę zaś w Kijowie opozycja zwołuje na "Euromajdanie" kolejną, wielką demonstrację, na którą zaprasza wszystkich przeciwników zbliżenia Ukrainy z autorytarną putinowską Rosją-największym wrogiem Wolnej Ukrainy!-jak się wyrazili.Natomiast tego samego dnia na Placu Europejskim odbędzie się demonstracja rządzącej, prezydenckiej Partii Regionów Ukrainy. Odległość między dwoma placami wynosi zaledwie 200 metrów!
Tymczasem przedstawiciele opozycji stwierdzili,że mają licznych swoich zwolenników w milicji i wojsku stacjonującym na zachodzie kraju ,o czym uprzedzili Janukowycza i jego ekipę!
Witalij Kliczko na obradach"okrągłego stołu" wprost ostrzegł Janukowycz,żeby cytuję:"pomyślał o swoim bezpieczeństwie osobistym zanim wywoła wojnę domową!"

Jak więc sami widzicie Ukraina wstępuje chyba w swój decydujący o przyszłości historycznej okres!!!

Pozdrawiam:

Atraktor