Poniższe opracowanie może negatywnie uderzyć w wiele stref wpływu, również finansowo. Dotyczy naszego zdrowia. Zdrowia, które coraz częściej się psuje z niewiadomych przyczyn, będąc problemem diagnostycznym dla wielu medyków. Teza, która pragnę postawić to teza mówiącą, że wynika to bezmyślnego rozwoju przemysłu skali. Przemysłu, który produkuje w ogromne ilości, byle taniej i byle jak. Każdy postęp w przemyśle wiąże się z utratą przez nas jakiejś cząstki tradycji, tradycji przekazywanej z dziada pradziada. Tradycji, kształtowanej od samych początków istnienia naszej ludzkości. Najpierw dzięki przekazom werbalnym potem dzięki słowu pisanemu. Moim zadaniem będzie przekonać Was do słuszności moich argumentów tak bym obronił swoją tezę. Od Was zależy to jak w jakim stopniu Was przekonam i czy przekażecie moje zapisane myśli dalej.
Poniższy opis powstał po ponad dziesięcioletniej analizie i obserwacji ludzkich nawyków żywieniowych. Miałem to szczęście, że miałem okazję poznać zwyczaje żywieniowe około 30 państw świata, zlokalizowanych na wszystkich kontynentach naszego globu. W przetworzeniu i zrozumieniu powiązań zachodzących w ziemskich organizmach z całą pewnością pomogły mi również ukończone studia z biotechnologii molekularnej.
Wynik mojej analizy jest taki, że rewolucja przemysłowa, przemysł wielkiej skali doprowadził do wyeliminowania z oferowanych produktów AMINOKWASU GLICYNY. Aminokwasu, bez którego nigdy nie powstałoby DNA, nośniku informacji o każdej istocie żyjącej na ziemi, zarówno flory i fauny. Nigdy nie powstałyby białka budulcowe oraz enzymy regulujące wszystkie procesy w naszym ciele. Ciekawostką jest, że aminokwas ten został w 2016 roku dzięki analizie sondy Rosetta, jako pierwszy i jedyny, został odkryty w komecie 67P/Czuriumow-Gierasimienko. W każdej religii kometa jest symbolem początku życia! Naukowcy zaś od lat coraz częściej są zgodni, że życie pochodzi właśnie z kosmosu.
Aminokwas glicyna jest drugim najczęstszym występującym w ludzkim ciele budulcem. To jak ważnym aminokwasem jest glicyna zostało na bardzo wysokim poziomie uzmysłowione czytającym w artykule umieszczonym na stronie internetowej: zdrowiebeztajemnic.pl/glicyna/ Jednakże moim zdaniem najważniejszą funkcją tego aminokwasu również wymienioną w powyższym artykule, abstrahując od tego, że jest on niezbędny w syntezie DNA, jest to, że glicyna działał na zasadzie zwiększania neurotransmisji, w której pośredniczą receptory NMDA. Glicyna jest jednym z kluczy, który aktywuje ten receptor umożliwiając jego działanie i tym samym nasze działanie. Poza tym uczestniczy w aktywacji receptora GABA, dzięki którego pracy jesteśmy w stanie po długim ciężkim dniu pracy zapaść w spokojny regenerujący sen. Rozregulowanie receptora NMDA wiązane jest z rozwojem wielu chorób układu nerwowego między innymi takich jak: choroba Alzheimera, choroba Parkinsona, choroba Huntingtona, epilepsja, chorób Centralnego Układu Nerwowego (CNS) oraz chorób Autoimmunologicznych. Do chorób Centralnego Układu Nerwowego zaliczamy m.in.: torbiel pajęczynówki, zespół nadpobudliwości z deficytem uwagi (ADHD), autyzm, chorobę dwubiegunową, katalepsja, depresja, bezsenność, zapalenie mózgu, konwulsje, syndrom zamknięcia (locked-in syndrome), zapalenie opon mózgowo rdzeniowych, podatność na infekcje mózgu, migreny, mielopatia, zespół Touretta oraz wszelkie możliwe uzależnienia. Do chorób autoimmunologicznych zaś zaliczamy m.in.: toczeń rumieniowaty układowy, twardzina, układowe zapalenie naczyń, reumatoidalne zapalenie stawów, reaktywne zapalenie stawów, zesztywniające zapalenie stawów kręgosłupa, łuszczycowe zapalenie stawów, wrzodziejące zapalenie jelita grubego, choroba Crohna, zapalenie tarczycy Hashimoto, choroba Gravesa-Basedowa, choroba Addisona, miastenia, stwardnienie rozsiane, ostre rozsiane zapalenie mózgu i rdzenia, bielactwo nabyte (podejrzewane), łuszczyca, łysienie plackowate, niedokrwistość Addisona-Biermera, sarkoidoza, przewlekła choroba z Lyme (borelioza). W sumie istnieje około 145 różnych chorób autoimmunologicznych. Poza tym wyróżniamy około 40 chorób, które powstają na wskutek procesów autoimmunologicznych zachodzących w ludzkim ciele. Są to m.in.: amyloidoza, alergie atopowe, rak, przewlekła obturacyjna choroba płuc, egzema, schizofrenia, narkolepsja. Zatem mamy listę ponad 200 chorób!!!
Ludzki organizm jest w stanie go syntezować z glukozy w szlaku cyklu glikolizy z seryny powstającej z cukru glukozy. Proces ten wymaga fosforanu pirodoksalu (aktywowanej formy witaminy B6) oraz enzymu GHMT. Jednakże ze względu na fakt, że nasze organizmy nie są w stanie zapewnić tworzenia odpowiedniej wystarczającej ilości tego aminokwasu został on zakwalifikowany przez naukowców jako aminokwas względnie endogenny, czyli taki który musimy dostarczać razem z pożywieniem. Według kilku opracowań z jakimi się zapoznałem obecnie dieta zachodnia pozwala dostarcza nam około 2 gramów glicyny dziennie przy zapotrzebowaniu minimalnym 15 mg na dobę a maksymalnym 60 mg na dobę. Tak niski poziom glicyny dostarczamy w żywności moim zdaniem wyniknął właśnie z powodu przemysłu skali jaki się dokonał ostatnimi laty i czego udowodnienie będzie celem kolejnych akapitów.
To w jaki sposób nastąpiła redukcja glicyny w spożywanym przez nas pożywieniu oprę na analizie trendów jakie w wyniku przemysłu skali dokonały się w hodowli zwierząt przeznaczonych do uboju, samego procesu uboju oraz produkcji wyrobów z mięsa. Temat jest mi dość znany, gdyż moi rodzice działają w przemyśle mięsnym od ponad 30 lat, a ja całe swoje życie nieomal zawsze byłem obok. Będąc dość blisko doskonale byłem wstanie zauważyć, że mamy do czynienia z gwałtownymi zmianami, nie mającymi nic wspólnego z tradycyjnymi obyczajami. To odwrócenie od tradycji doprowadziło do ogromnego spadku poziomu glicyny w mięsie i produktach mięsnych z niżej wymienionych powodów.
Po pierwsze chów klatkowy drobiu doprowadził do tego, że mięso drobiu jest białe. Ładnie wygląda nie mniej, gdyby drób był hodowany jak dawniej, na wolnym wybiegu w mięśniach kur, gęsi, kaczek odkładała by się mioglobina, nadająca mięsu kolor czerwony. Mioglobina ma na celu magazynowanie tlenu w komórkach mięśni. Tak się składa by mioglobina została zsyntetyzowana potrzeba do tego sporej ilości glicyny. Zatem jeśli mamy białe mięso, lub też lekko różowe to z całą pewnością nie będzie tam mioglobiny, którą nasz organizm mógłby strawić i pozyskać z niej niezbędnej glicyny. Oprócz drobiu również bydło, owce oraz trzoda są hodowane tak by w jak największym stopniu ograniczyć ich ruchy, by ich mięsa miały „przyjemny” dla oka różowy kolor a tucz był jak najmniej uciążliwy i maksymalnie efektywny. Warto wspomnieć, że mięsa dzikich zwierząt mają intensywny czerwony kolor, właśnie dzięki ciągłemu ruchowi. Nie zapominajmy, że leśne zwierzęta były źródłem pokarmu dla bardzo wielu ludzi w przeszłości.
Kolejny drugi aspekt, który ma pokazać utratę glicyny w trakcie produkcji mięsnej dotyczy samej obróbki mięsa po uboju. Chodzi o to, że klient oczekuje po raz kolejny nie tylko ładnego różowego mięsa, ale również mięsa pozbawionego przeróżnych błonek i ścięgien. Idąc tym tokiem myślenia w trakcie rozbiory są wycinane wszelkie możliwe ścięgna z elementów mięsnych oraz błony za pomocą specjalnie do tego skonstruowanych odbłaniarek jest usuwane. Takie ścięgna i błonki często trafiają jako element karmy dla psów. Po raz kolejny ludzie z powodu pewnego przedziwnego poziomu estetyki pozbawiają się cennego źródła glicyny. Kolagen, który wchodzi w skład ścięgien i błon jest w ponad 30 procentach złożony właśnie z glicyny.
Trzeci aspekt jest dotyczy sztuki masarskiej kiedyś i dziś. Kiedyś wszelkie jelita, pęcherze, również żołądki, które zostawały wyjmowane z tuszy zwierzęcia zostawały oczyszczane i wykorzystywane do produkcji wszelkiej maści kiełbas i innych wędlin. Obecnie ze względu na czasochłonność tego procesu, technologiczne problemy związane z automatyzacją tego procesu popularnymi stały się osłonki złożone z tworzyw syntetycznych. Naturalne osłonki są wykonane z kolagenu a tym samy są bogatym źródłem glicyny, osłonki syntetyczne w większości z kolagenem nie mają nic wspólnego.
Tych sytuacji, które pokazują utratę glicyny w całym łańcuchu produkcji żywności jest bardzo wiele. Ostatnim, który uzmysłowić jest upowszechnienie się tzw. „kostki rosołowej”. Produktu reklamowanego jako niezbędnik każdej gospodyni domowej. Niezbędnik, który ma jej pozwolić zastąpić tradycyjna kość malutką wygodną „kostką”, tym samym pozbawiając ludzki organizm kolejnej dawki glicyny. Dlaczego? Dlatego gdyż „kostka rosołowa” złożona jest przede wszystkim z tłuszczu, soli i różnych substancji wzmacniających oszukujących nasze zmysły. Natomiast rosół, tudzież zupa ugotowana na prawdziwej żywej kostce będzie pełna aminokwasu glicyny, która uwalnia się z kości podczas procesu powolnego gotowania i trafia do naszej zdrowej zupy.
Nasi przodkowie zawsze zjadali wszystko, nie było ważne, że mięso wyglądało tak a nie inaczej. Żywienie dawnych lat wpłynęło na ludzką ewolucję, na to jakimi ludźmi jesteśmy teraz na cało nasze zdrowie. Matka natura chciała byśmy żyli w zdrowiu, więc jedzmy wszystko co matka natura nam oferuje. Próba jedzenia w inny sposób jest próbą oszukania milionów lat ewolucji i tu stawiam kropkę nad „i”. Równocześnie mam nadzieję, że przekonują Was moje argumenty a teza zostanie obroniona w całości.
PS. Podobne procesy, które powodują utratę glicyny mają miejsce w ogrodnictwie i warzywnictwie oraz szeroko pojętym przetwórstwie owocowo-warzywnym. Z czasem stworzę opis w jaki sposób to przebiega.
https://www.facebook.com/biochemiazdrowia/
Andrzej Duda: Naszym obowiązkiem jest głoszenie prawdy o Zagładzie Żydów (jaka by ta prawda nie była)