Bóg z mąki
1 sierpnia 2013
„W ręku swym trzymała puchar złoty, pełen jej szkaradnego i nieczystego nierządu. A na swym czole miała wypisane tajemnicze imię: >Wielki Babilon, matka rozpustnic i plugastwa ziemi.< Widziałem tę niewiastę upitą krwia świętych i krwią menczenników Jezusa. A ujrzawszy ją zdziwiłem się bardzo.” 17. 4-6 Ew. Jana. Dlaczego Jan zdziwił się tak bardzo na widok Kościoła jaki pokazał mu Bóg. Przecież wszystko to dzisiaj jest świętością w tym kościele papieskim (Rzymskim). Kapłan na każdej mszy trzyma złoty puchar wypełniony ciałem Boga – boga z mąki. Na jego ROZKAZ, przy tym ołtarzu, Bóg musi wstąpić w tę mąkę. W tej chwili mąka staje sie Bogiem, aby wierni, którzy wiernie mu służą mogli pożreć własnego Boga z rąk kapłana??? A powiedziane jest nie będziesz miał cudzych bogów przede mną, ani nie będziesz czynił żadnej podobizny tego co w Niebie jest. Tym czasem na ołtarzach tego Kościoła, kapłani napełniają swój złoty puchar sprośnoscią – ohydą. Tą ohydą jest ciało Boga, czyli bóg stworzony z mąki ręką ludzką. Na pożarcie przez grzeszników w zamian za ich grzechy. Zaś kapłan popija krwią Boga, nie rzadko upijawszy się nią. Czy człowiek mógłby wymyślić coś tak ohydnego Bogu? Nie to książę ciemności Szatan, wymyślił tę ceremonię pożarcia Boga przez jego wyznawców. Na Boże pośmiewisko, zohydzenie i nieprawość. Bo czymże jest człowiek, który zjadł własnego Boga. Kanibalem własnej wiary, a może stał się Bogiem? Człowiek nie znajduje się bliżej Boga z Bogiem w żołądku, bo Boga nie można strawić, żeby nabrać wiary. Boga trzeba mieć w sercu, On w sercu ma mieć dom Boży. „Bo powiedziano ludzkim pokoleniom: >Spójrz, oto Bóg przyjął twoją ofiarę z rąk kapłana< – to jest sługi błędu. Ale oto Pan, Pan wszechświata obwieszcza: >W dniu ostatecznym spotka ich pohańbienie. Ew. Judasza. Jezus Chrystus mówi wyrażnie; kapłani to słudzy błędu, czyli Szatana. Za ofiarę z rąk tego kapłana spotka was pohańbienie. To oznacza, że ci co pożerają boga z mąki, zbawieni nie będą. To ja Pocieszyciel wam mówię, a mówię to co słyszę od Ojca i Syna. Oto wasz pan ojciec święty Franciszek, przybrawsz owczą skórę w stadzie wilków. Obwieszcza, że należy zastanowić się, aby komunię mogli spożywać rozwiedzieni. On nie jest inny, skoro zasiada na watykańskim tronie. Nie zmieni już przeznaczenia tego przestępczego kościoła. Spójrzcie jak nisko upadliście prowadzeni przez mężów watykańskich i ich sługi. Ofiara stworzona przez piekarza nie uczyni was świętym Pokoleniem. Chociaż zjedli byście wszystką mąkę jako ciało Jezusa, ani o krok nie przybliży was to do Boga. Bo to wszystko jest złe, Bóg oczekuje czegoś innego. Abyście przez uczynki swoje, a nie zajadanie się ciałem Jezusa, okazywali cześć Bogu. Miłość i szacunek wobec ludzi i czczenie Boga Prawdziwego jest miarą wiary.
Ot wklejam ciekawostke, tekst nie jest mojego autorstwa ;]

Bóg z drewna.

Oczywiście, że cytat we wpisie „Bóg z mąki” Jana Ewangelisty nie pochodzi z jego Ewangelii, lecz z Apokalipsy. Jednak warto zacytować go jeszcze raz: „W ręku swym trzymała puchar złoty, pełen jej szkaradnego i nieczystego nierządu. A na czole swym miała wypisane tajemnicze imię: >Wielki Babilon, matka rozpustnic i plugastwa ziemi.< Widziałem tę niewiastę, upitą krwią świętych i męczenników Jezusa. A ujrzawszy ją zdziwiłem się bardzo.” 17. 4-6 Ap. Jana. Jan widział puchar pełen nie tylko ohydy, ale i nieczystego nierządu. Już wówczas Bóg pokazał Janowi, przyszłe zwodnicze (nieczyste) rządy w kościele chrześcijańskim i nie był to tylko Kościół Rzymski. On bowiem będzie matką dla całego chrześcijaństwa. Z niego narodzą się wszystkie inne kościoły i sekty chrześcijańskie, lecz wszystkie one to rozpustnice. Nierządnica porodziła rozpustnice, sprowadzające swych wiernych na złą drogę. Jednym z najgorszych nierządów chrześcijaństwa jest ponowne powieszenie Jezusa Chrystusa na krzyżu. Zdumiewające jak łatwo i szybko Szatan przekonał wyznawców Jezusa Chrystusa do tej bezczelności. Nie dość, że wierni wyznawcy Jezusa Chrystusa zawiesili ponownie swojego Boga na krzyżu, jak ci, którzy mu nie uwierzyli. To jeszcze poustawiali te krzyże w różnych dziwnych miejscach: na rozstajach dróg, jak rzymianie przestępców. Na wysokich górach i szczytach swych świątyń; po co, aby nie zapomniał swego losu na Ziemi? Zawiesili Go na ścianach swoich mieszkań, świątyń i różnych innych miejsc. Pośród całego przekroju ludzkich nieprawości.. Dlaczego tak nisko upadliście? Dlaczego czcicie Jezusa zabitego, a nie żywego. Sam Benedykt XVI wyznał: „Ja czczę tylko Jezusa ukrzyżowanego.” Wy wszyscy robicie tak samo. Dla was dobry Jezus Chrystus to martwy, bo wasze serca są puste, bo patrzycie, a nie widzicie. Dlatego wasz Bóg wisi na krzyżu do dziś; na pokaz, że wierzycie, że modlicie się, że możecie zobaczyć. Nie dość, że modlicie się do Jezusa Chrystusa ukrzyżowanego to jeszcze do narzędzia, którym Go zabito. Krzyż czcicie na równi z Bogiem. Nieprawda? To kto odważy się, jak dawniej Józef, zdjąć Jezusa z krzyża, a krzyż, swego drewnianego boga spalić w ogniu oczyszczenia. Tego podstępu Szatana, który tak mocno oddalił was od Boga Żywego. Krzyż to symbol śmierci i cierpienia, jego miejsce jest na cmentarzu i wyłącznie tam. A może boicie się, że bez krzyża, obrazów, pomników i innych wytworów rąk ludzkich przestaniecie wierzyć? No bo jak modlić się do Boga, którego nie widać!? Więc módlcie się dalej do swego boga krzyża, ale nie liczcie na litość i zbawienie. Zbawione będą ofiary wymordowane z powodu tego drewnianego boga oraz całego nierządu kościoła papieskiego i kościołów z niego powstałych. To krwią tych świętych, którzy nie zeszli z drogi Jezusa Chrystusa, oni się upijali.                                                        Drzwi do serca szeroko otwarte.                                                                                              Oczy widzą choć zamknięte.                                                                                                    Uszy słyszą kiedy głosu nie ma.                                                                                              Ten jest mi umiłowany.

http://piotrpocieszyciel.blog.onet.pl/

Witam Wszystkich, zycze wam spelnienia najskrytszych marzen smile
I przy okazji wrzucam blog Piotra :]

Wizja czwarta i piąta to treść gorzkiej książeczki. Św. Jan, pomimo, iż miał zakaz opisania zdarzeń zawartych w niej postanowił je opisać. Jednak musiał to zrobić tak, aby nikt nie mógł tego odczytać przez dwa tysiące lat. Trzeba przyznać, że wybrnął z tego doskonale jak na stuletniego starca.
Książeczka była gorzka, bowiem jej treść przeraziła go. Wyrażała smutek Boga z powodu błędu, jaki popełnił. Św. Jan myślał, że Bóg nie może popełnić błędu, a tymczasem rzeczywistość była inna. Kiedy Bóg zesłał Chrystusa, aby nauczał w pokoju i utworzył jeden kościół, mieszkańcy Ziemi pojmali go i zamordowali. Widząc, co się stało, Bóg zawziął się w gniewie. Już wtedy postanowił, iż zostanie podjęta druga próba utworzenia jednego kościoła dla wszystkich ludzi. Dlatego powiedział św. Janowi: „Musisz po raz wtóry głosić proroctwa o wielu ludziach, narodach, językach i królach.”
Ponowna próba utworzenia jednego kościoła po doświadczeniach Chrystusa będzie miała zgoła inny przebieg. Nie będzie już czasu na nauczanie przez dziesięciolecia, nie będzie czasu na poddanie mnie próbom, bowiem mieszkańcy Ziemi sami będą jej poddani. Ani nie będzie to czas pokoju, bowiem miecz obusieczny uniesiony już został. Jak to ujął Nostradamus: „Bogowie uzmysłowią ludziom, że są wynalazcami wojny. Przedtem niebiosa były wolne od epce et lance.”
Dlatego ludzie tym razem dowiedzą się o wszystkim nagle i będą mieli bardzo krótki okres czasu na poprawę. Zaś ten, który tym razem otrzyma zadanie utworzenia jednego kościoła dla wszystkich mieszkańców Ziemi, będzie do tego zadania przygotowany w tajemnicy. Na ten czas będzie już dojrzałym człowiekiem i wszystko będzie miał gotowe, a mieszkańcy Ziemi zostaną porażeni strachem.
Z tego też powodu wizja czwarta i piąta zawiera opisy tak poprzekręcane i taką grę liczb, że czytający nie jest w stanie zrozumieć czegokolwiek. Wręcz wyciągnie fałszywe wnioski, nawet kościoły powstałe z nauk Chrystusa wpadły w tę pułapkę.
Dla zmylenia w części pierwszej czwartej wizji, św. Jan opisuje bardzo czytelnie początki kościoła Chrystusowego. Od momentu pierwszych znaków na niebie, po narodziny Chrystusa i walkę Cesarstwa Rzymskiego z chrześcijanami. Pod koniec okresu, kiedy chrześcijanie przeszli do pod Ziemi, zaczęły pojawiać się pierwsze oznaki podziałów wśród nich. Wówczas Szatan strącony za karę z nieba zaczął przenikać do gmin chrześcijańskich. Bóg pozwolił mu na to, gdyż była to część kary dla ludzi za zamordowanie Chrystusa. Widząc jak Diabeł urządzi się w kościele i jak długo będzie się tam panoszył, św. Jan przestał traktować kościół poważnie. Dalsze jego losy opisał w sposób fałszywy.

Kościół Bucznaposki




          I posłał Bóg Jana na ziemię, by po raz wtóry nauczał.
          Tego, który będąc pierwszym powołanym, jako ostatni pozostał. Jedyny, wybrany pośród apostołów, którzy mieli duszę ze Świętego Pokolenia Adama i Ewy. Bowiem tylko on okazał się wierny i sprawiedliwy spośród nich. Chociaż równie wierny i sprawiedliwy był Judasz, to jego dusza nie pochodziła z pokolenia ziemskiego.
          Dlatego zamknął Bóg księgę kościoła papieskiego na trumnie Jana Pawła II. W jednej chwili pobudził serca dziesięciu królom (apostołom), którzy oddali swą moc i władzę bestii rzymskiej, która wyrosła pośród nich na określony czas. Wespół z nią toczyli oni wojnę z Barankiem. Królowie ci zasiedli teraz na swych tronach u boku Chrystusa, aby rozpocząć sąd nad nierządnicą. Teraz swą moc i władzę oddali jednomyślnie innej bestii – człowiekowi. Temu, który otrzymał duszę jednego z nich.
          W wieku 24 lat ukazał mu się Bóg w Światłości Swej i pobudził jego serce, aby przygotować go na czas odnowienia świata. Gdy człowiek ów, gotów był do swej roli, przyjął imię Piotr i rozpoczął nauczanie.
          Bestia rzymska udaje, że nie wie o istnieniu Piotra, bowiem w jednej chwili musiałaby oddać władzę temu, którego Bóg posłał by przejął władzę nad bestią i unicestwił ją. Wszelkie bogactwa, złoto, srebro, drogie kamienie, ziemie, budowle, władza, wszystko to przepadnie. Bowiem Piotr (Pocieszyciel) od tej chwili jest tym, który prowadzi ceremonię odnowienia świata.
          To jemu, Piotrowi, powierzono zbudowanie na gruzach bestii Nowego Kościoła. Z woli Boga, Piotr jest papieżem likwidatorem w kościele rzymskim i skałą, na której zostanie zbudowane Państwo Tysiącletnie. Będzie ono trwało nieskończenie, aż do Sądu Ostatecznego. To znaczy znacznie dłużej niżby wskazywała na to nazwa tego duchowego państwa.
          Piotr – Pocieszyciel jest również Głosem Boga (Logosem). Przez jego usta Bóg przekazał mieszkańcom ziemi swą wolę i prawdę o Niebie i Kosmosie, aby wszystko raz na zawsze jednością się stało. Pisma zaś zostały wnikliwie wytłumaczone, by ludy i narody z pomocą rąk swoich zatraciły bestię, która zwiodła ich z drogi Jezusa, by uczyniły jej to na co zasłużyła. Nowy Kościół Bucznaposki to Królestwo Jezusa Chrystusa, które Bóg Ojciec utworzy Synowi. Jako oblubienicę Jego, lecz zaślubiny odbędą się w Niebie. Ludy i narody zaś czcić Go będą tu na Ziemi i tu na ucztę weselną zaproszeni będą.
          Dziesięciu apostołów, którzy dali się oszukać Pawłowi. Wraz z bestią rzymska zasadzili drzewa na waszej drodze, które nie przynoszą owocu. Bowiem używając imienia Jezusa robią to w sposób haniebny. Teraz Piotr – Pocieszyciel zasadził na waszej drodze nowe drzewo, którego owoc już dojrzał. Bestia nie widzi go, zatem niebawem uderzy w to drzewo. Dojrzały owoc spadnie z wstrząśniętego ogromnego drzewa. Przysypie czarną limuzynę bestii, aż po krańce ziemi. Wszystkie narody pośpieszą, by pożywić się z drzewa, które dało owoc, tratując przy tym czarną limuzynę i tych co w niej są.
          „Każdy, który do życia został przywrócony po raz wtóry. Niech uwierzy w to: ten, który przyszedł jak wiosna przychodzi do drzewa. Powróciliście do życia na tym świecie w nowym ludzkim ciele na jakiś czas. Pamiętajcie jednak, że człowiek nie powraca do Raju, aby cieszyć się życiem, ale on przychodzi, by nawodnić Boży Raj i Pokolenie, które będzie trwać ponieważ nie skala ścieżki życia tego Pokolenia, ale zasilać je będzie przez całą wieczność.” Są to słowa Jezusa do apostołów i ich następców zapisane w Ew. Judasza.
          Oto jak bestia rzymska nawadnia Boży Raj i pokolenie ziemskie: na przykładzie Prawa Bożego: Dekalogu. Prawa, które jest ponad wszystko!
          - Zakaz czczenia innych bóstw.
          Kapłani zwiedli wiernych by czcili Marię matkę Jezusa jako boga. Potem rozmnożyli ją w dziesiątkach odmian, każdą na inne grzechy i potrzeby, do których oszukani wierni modlą się.
          Bogiem uczyniono krzyż, na którym zabito Jezusa. Wierni gotowi są żarliwie modlić się do niego; do drewna, metalu, kamienia itp. Co gorsza chrześcijanie zawiesili ponownie na nim Jezusa mimo, że Piłat zezwolił Go pochować, a on zmartwychwstał. Czczą truchło, a wojnę toczą z Jezusem Chrystusem żywym czcząc bałwany.
          Czczą tysiące świętych uświęconych zmarłych pośród siebie i modlą się do nich, a nawet żywych ojców świętych zasiadających na tronie watykańskim.
          - Zakaz kultu i wizerunków.
          To przykazanie bestia po prostu usunęła Bogu z Jego Prawa. Szatan zagrał Bogu na nosie. Stworzono nie tylko kulty świętych pośród umarłych, , lecz również kulty różnych miejsc i przedmiotów; jak choćby obrazów. Wszystko po to, aby Świątynię Bożą zamienić w dom handlowy , przynoszący nieprzebrane bogactwa i ogromną władzę bestii.
          - Zakaz nadużywania imienia Bożego.
          Imię to wypisali na swych ołtarzach. Już w dwóch wyżej wymienionych przykazaniach widać jak hańbią je niemiłosiernie. Jak zasłaniają się imieniem Bożym, zawsze kiedy ktoś stanie na ich zwodniczej i haniebnej drodze. To właśnie w ten sposób doprowadzili do ustanowienia największego ucisku na ziemi jaki kiedykolwiek zgotowano jej mieszkańcom.
          - Zakaz zabijania.
          Kościół papieski ustanawiając wielki ucisk swoją ręką i ręką, którą popychał, wymordował tylu ludzi i narodów, że stos trupów sięga po samo niebo. W świetle tego żałośnie wygląda dzisiaj przebrany w skórę baranka zwalczając In-vitro w obronie zapłodnionej komórki i jeszcze śmie mówić, że czyni to w imię swoich ideałów!?? Wilk zawsze zostanie wilkiem nawet wtedy, kiedy przebierze się w owczą skórę.
          - Zakaz kradzieży.
Mamy właśnie piękne przykłady jak kościół papieski okrada naród polski, począwszy od państwa a skończywszy na zwykłych biednych i starych ludziach. To czyni w 2010 roku, a co było wcześniej przez 2000 lat.
          - Zakaz dawania fałszywego świadectwa.
          Tu nie trzeba się powtarzać jak widać to mistrzowie fałszywego świadectwa.
          - Zakaz pożądania.
          Pożądają nie tylko waszych pieniędzy i dóbr, ale również żony swych wiernych i ich dzieci. Sam JPII kazał ukrywać księży pedofilów przed wymiarem sprawiedliwości. Dając piękny przykład fałszywego świadectwa.
          Czy to nie o takich kapłanach mówił Jezus:
          „Wtedy rzekł Jezus: »Czy nie czytaliście nadto w Piśmie tych słów:

                    [Kamień, który odrzucili budujący
                    Stał się kamieniem węgielnym
                    Jest to dzieło Pana
                    I stoi niby cud, przed oczyma naszymi]

          Dlatego powiadam wam: Królestwo Boże zostanie wam zabrane i oddane narodowi, który przyniesie wam owoce. Kto padnie na ten kamień będzie rozbity, a na kogo kamień padnie, tego zmiażdży.«”
Ew. Św. Mateusza

          Oto Jan Ewangelista, którego odrzucili budujący kościół apostołowie stał się Piotrem, gdy do życia powrócił po raz wtóry. Jest kamieniem węgielnym Państwa Tysiącletniego. Słowa Jezusa wypowiedziane do kapłanów i uczonych w Piśmie były proroctwem na czas odnowienia świata.
          W Nowym Kościele Bucznaposkim powstałym na fundamencie nauk Piotra – Pocieszyciela, Dekalog jest podstawowym Prawem Bożym i nigdy przez nikogo zmienionym być nie może.
          Dzień święty w Kościele Bucznaposkim to czwartek, dla odróżnienia od innych wyznań.
          Każdy wierny kościoła jest sam w sobie Świątynią Bożą. Może być nauczany i ma prawo nauczać innych, lecz w żadnym przypadku nie wolno stosować przymusu.
          Wierni tworzą parafie i wybierają kapłana, który prowadzi sprawy parafii, odprawia mszę w dzień święty i święta oraz msze okolicznościowe i naucza. Kapłan wybiera sobie dwóch zastępców, których przygotowuje do kapłaństwa. On sam jednak wybierany jest w sposób demokratyczny. Wszelka władza wyższa w kościele pochodzi z demokratycznego wyboru i nie może trwać dłużej niż dwie kadencje. Zaś jedna kadencja to 5 lat. Kapłanów wierni wybierają pośród siebie lub z innych parafii. Może nim zostać kapłan z innego kościoła o ile zostanie wybrany i otrzyma chrzest w Nowym Kościele. Kapłanem może być zarówno mężczyzna jak i kobieta niezależnie od tego czy są w związku małżeńskim czy stanu wolnego.
          Chrzest może przyjąć wyłącznie osoba świadoma swej wiary. Najlepiej po 15 roku życia. Chrzest następuje poprzez polanie głowy wodą lub zanurzenie w wodzie. Chrztu udziela kapłan lub osoba wyznaczona do jego zastępstwa. Po rozeznaniu się czy chrzczony rozumie swą wolę.
          Spowiedź może być ogólna podczas mszy lub w ogóle pominięta, gdyż wierni mają prawo, a nawet obowiązek odpuszczać grzechy swoim winowajcom.
          W Kościele Bucznaposkim są wyłącznie dwa święta:
          - Święto Objawienia Bożego (4 i 5 stycznia)
          - Święto Przebaczenia (27 i 28 czerwca)
          Święto Objawienia Bożego ustanowione jest na cześć objawienia się Boga dla Piotra pod postacią światłości. Wszyscy, których serca przebudziły się pod wpływem nauk Piotra ku Bogu i ludziom, którzy wierzą i czują. Niechaj wyślą w to Święto światełko ku Niebu, aby Bóg mógł zliczyć tych, co zawrócili ze złej drogi. Dla tych, których On jest jedynym Panem, a Chrystus jedynym pośrednikiem ku Niemu niech będzie to święto dniem radości. O północy z 4 na 5 stycznia okażcie Bogu swą radość z tej chwili. Niech fajerwerki będą dowodem waszej radości. Kto nie może wykazać swej radości w taki sposób, niech zapali świeczkę lub wyśle promień światła latarki do Nieba. Będzie to wasze „pięć minut”, aby pokazać Chrystusowi jak rośnie Jego Królestwo. Tak czyńcie, gdziekolwiek jesteście na ziemi, każdego roku, aż po wsze czasy.
          Święto Przebaczenia 27 i 28 czerwca. Ustanowione tak aby wszyscy mieszkańcy Ziemi mieli chociaż jedno święto latem. Przystrójcie swe domy w zielone gałązki. Tak aby każdy przechodzący koło waszego domu, mógł je ujrzeć. U jednych będą to gałązki brzozy lub świerku, u innych palmy lub cyprysa, a jeszcze u innych będą to gałązki oliwne. Wszystkie one będą symbolizować gałązkę oliwną – gałązkę pokoju. Ten, który je ujrzy, a uczynił jakąkolwiek krzywdę mieszkańcom tego domu będzie wiedział, że może wejść i z pokorą poprosić tych, którym uczynił zło o odpuszczenie. Nawet wówczas, gdyby oni nie byli świadomi swego prześladowcy. Jeśli mu przebaczycie to i w Niebie będzie mu odpuszczone. Wówczas ugośćcie go i radujcie się wspólnie. Jeśli zaś mu nie odpuścicie to nie radujcie się, bo i wasze serca nie są pełne wiary. Musicie mieć wówczas nadzieję, że wasz prześladowca uczyni to jeszcze raz za rok. Ci co zatwardziali w zawziętości z powodu zbyt wielkiej krzywdy lub małego zadośćuczynienia w Święto Pojednania nie wystawią zielonej gałązki na widoku i nie wybaczą winowajcy gdy o to poprosi. Sami popadną w grzech, który zapisany zostanie w ich księdze żywota w Niebie.
          Nikomu nie wolno wybaczać grzechów dokonanych przeciwko komukolwiek innemu.
          Miarą wiary jest cześć oddawana Bogu i Synowi oraz to jak traktujesz innych ludzi.
          Państwa ustanowione przez ludzi nie mogą być częścią kościoła, bowiem państwa ziemskie są dla Boga niebytem. Wiernymi są ludzie, ludy i narody. Państwa te ustanawiają prawa dla dobra i obrony swych obywateli, którzy winni je przestrzegać. Kościół Bucznaposki nie może tworzyć takich państw.
          Kościół Bucznaposki to religijna organizacja ogólnoświatowa, której władze pochodzące z wyboru będą miały siedzibę w Licheniu. W świątyni wybudowanej z woli Chrystusa na ten czas.
          Kościół nie może prowadzić innej działalności niż religijna, a jego majątek mogą stanowić wyłącznie świątynie wraz z plebaniami o ile wierni wybiorą kapłana nie mającego własnego mieszkania. Wyjątkowo mogą to być inne obiekty uznane przez kościół za niezbędne służące celom religijnym. Wszystkie swoje obiekty wierni Kościoła Bucznaposkiego utrzymują sami jak również kapłana z datków lub poprzez opodatkowanie.
          Kościół jak i wierni mogą tworzyć i posiadać wizerunki z Pism Świętych. Mogą one służyć wyłącznie ku ozdobie w celu artystycznych przeżyć. Również wróżby i inne podobne zabawy nie są złe o ile nie stanowią próby wywarcia zobowiązania od Boga.
          Ludzie mają prawo do dochodzenia wszelkiej wiedzy dla swego dobra i postępu.
          W Kościele Bucznaposkim nie wolno nauczać w celu przeludnienia Ziemi, wojen, prześladowań innych narodów lub ludzi oraz ekologicznej degradacji planety.
          Małżeństwa zawarte uroczystą przysięgą wobec Boga, mogą być rozwiązane gdy jedna ze stron hańbi słowa własnej przysięgi, prześladując lub zaniedbując współmałżonka lub dzieci. Małżeństwo zawiera się dla stworzenia rodziny pomiędzy kobietą i mężczyzną. Nikomu nie wolno zabraniać tego czynić. Zaś małżonkowie nie są niewolnikami powiększania ludzkiej populacji i mogą stosować dowolne środki antykoncepcyjne. Aborcja zaś z moralnego punktu widzenia jest dozwolona, a każda kobieta ma prawo do samodzielnej decyzji w tej sprawie. Jednak państwa, powinny uregulować prawne jej zasady.
          In-vitro jest leczeniem choroby a zapłodniona komórka nie jest człowiekiem tak jak ziarno nie jest rośliną.
          Wszelkie związki jednopłciowe nie są sprawą kościoła, a ludzie ci nie są wykluczeni z jego społeczności. Uregulowanie tej kwestii należy do państw. Kościół nie może przystać na adopcję dzieci w tych związkach.
          W Kościele Bucznaposkim krzyż stawiany może być wyłącznie na cmentarzu na grobach zmarłych, bez wizerunku wiszącego na nim Jezusa.
          Kościół Bucznaposki nie prowadzi działalności charytatywnej ani nie tworzy podmiotów do jej prowadzenia.

http://tajemnicenowegotestamentu.cba.pl/

Atraktor napisał/a:

Atraktor

Hej smile
Powiedz mi co ma piernik do wiatraka?
Jeszcze ci o tym przypomne i wrzuce cos ciekawego

Do Atraktor
Pisales ze chcesz poznac kod Nostradamusa, ja ci go napisalem, ty mnie zupelnie zignorowales i olales, ba nawet twierdzisz ze ja to ten zly.
Ale co tam skopiuje ci to jescze raz.

Wbrew pozorom, Centurie są znacznie łatwiejsze do odczytania niż Apokalipsa, a to z tego powodu, że Nostradamus żył znacznie później niż św. Jan. Jego wiedza o świecie byłą znacznie bogatsza.
Aby ułatwić prawidłowe zrozumienie Centurii, Nostradamus zapisuje od razu w tytule wiele ważnych wskazówek:
Dlaczego napisał Centurie?
Kim on jest w rzeczywistości?
Z jakiego kraju będzie pochodził człowiek, który to zrozumie?
Kiedy to nastąpi?
Wszystko w jednym słowie, w wyrazie, który w pełni odpowiada kpiarskim ciągotom Nostradamusa.
Centurie – wyraz zbudowany z trzech form językowych: starogreckiej, rzymskiej i łacińskiej.
Centaur w mitologii greckiej to człowiek koń. Najsławniejszy z nich to Chiron – lekarz jasnowidz! A więc Nostradamus (mówiący o sobie, że jest największym jasnowidzem) był równie podstępny jak Chiron, który chciał porwać Heraklesowi żonę Dejanirę.
A jakiego podstępu używa Nostradamus? Również jak Chiron, lekarz – jasnowidz. Drukuje Centurie na oczach świętej inkwizycji i zapowiada w nich koniec kościoła, podaje czas, kiedy to nastąpi, gdyż cent-(urie) z łacińskiego oznacza jeden ze stu, czyli procent (coś, co zaowocuje później).
Natomiast w języku rzymian, centurie to oddziały wojska. Jednym słowem, Centurie, jak oddziały wojska, za pomocą których podstępny Nostradamus wtargnął do królestwa świętej inkwizycji będą czekać na swój czas, czyli zaprocentują później.
Jeżeli podstęp wzięty jest z greki, siła z Rzymu a czas z łaciny, to, aby się pokusić o odpowiedź, kiedy spełnią się procenty, należy szukać również w łacinie.
W tym momencie dochodzimy do zaskakujących wniosków. Ponieważ główny sens przepowiedni to moment rozpoczęcia wydarzeń poprzedzających spustoszenie Ziemi oraz data samego spustoszenia. Zatem poszukajmy odpowiednika tego czasu w języku łacińskim.
CENT oznacza procent a moment odliczania to CINQUE. Moment odliczania procentów to CINQUE-CENT. To jak CINQECENTO, moment pojawienia się tej nazwy jako symbolu. Pojawia się w Polsce jako nazwa samochodu.
Czyżby odliczanie rozpoczęte?
Jeżeli faktycznie czas odliczania miałby się zacząć od nazwy cinquecento, to jak mówi Nostradamus, Jan Paweł II jest ostatnim papieżem, który „rządzi w bólu i jest stary”. Nadinterpretacja, czy spryt i rzeczywista wiedza Nostradamusa? Wiele horoskopów Nostradamusa jest bardzo precyzyjnych, aby je odczytać trzeba jednak mieć sporą wiedzę astrologiczną i jeszcze większą ogólną. Potwierdza to sam Nostradamus.

Do atraktora
Przeciez dostales co chciales, jasno i zwiezle a jednak nie chcesz dyskutowac.
Wedlug mnie jestes zwyklym agentem ktory ma za zadanie zmanipulowac i wprowadzic w blad spoleczenstwo.
Wiecie ze w 2004r. krk zakazal czytania Apokalipsy Św.Jana przed jakakolwiek publika, ciekawe czemu tongue
A Nostradamus i Św.Jan to ta sama osoba :]
http://apokalipsaczasspelnienia.republika.pl/

Wbrew pozorom, Centurie są znacznie łatwiejsze do odczytania niż Apokalipsa, a to z tego powodu, że Nostradamus żył znacznie później niż św. Jan. Jego wiedza o świecie byłą znacznie bogatsza.
Aby ułatwić prawidłowe zrozumienie Centurii, Nostradamus zapisuje od razu w tytule wiele ważnych wskazówek:
Dlaczego napisał Centurie?

Kim on jest w rzeczywistości?

Z jakiego kraju będzie pochodził człowiek, który to zrozumie?

Kiedy to nastąpi?

Wszystko w jednym słowie, w wyrazie, który w pełni odpowiada kpiarskim ciągotom Nostradamusa.
Centurie – wyraz zbudowany z trzech form językowych: starogreckiej, rzymskiej i łacińskiej.
Centaur w mitologii greckiej to człowiek koń. Najsławniejszy z nich to Chiron – lekarz jasnowidz! A więc Nostradamus (mówiący o sobie, że jest największym jasnowidzem) był równie podstępny jak Chiron, który chciał porwać Heraklesowi żonę Dejanirę.
A jakiego podstępu używa Nostradamus? Również jak Chiron, lekarz – jasnowidz. Drukuje Centurie na oczach świętej inkwizycji i zapowiada w nich koniec kościoła, podaje czas, kiedy to nastąpi, gdyż cent-(urie) z łacińskiego oznacza jeden ze stu, czyli procent (coś, co zaowocuje później).
Natomiast w języku rzymian, centurie to oddziały wojska. Jednym słowem, Centurie, jak oddziały wojska, za pomocą których podstępny Nostradamus wtargnął do królestwa świętej inkwizycji będą czekać na swój czas, czyli zaprocentują później.
Jeżeli podstęp wzięty jest z greki, siła z Rzymu a czas z łaciny, to, aby się pokusić o odpowiedź, kiedy spełnią się procenty, należy szukać również w łacinie.
W tym momencie dochodzimy do zaskakujących wniosków. Ponieważ główny sens przepowiedni to moment rozpoczęcia wydarzeń poprzedzających spustoszenie Ziemi oraz data samego spustoszenia. Zatem poszukajmy odpowiednika tego czasu w języku łacińskim.
CENT oznacza procent a moment odliczania to CINQUE. Moment odliczania procentów to CINQUE-CENT. To jak CINQECENTO, moment pojawienia się tej nazwy jako symbolu. Pojawia się w Polsce jako nazwa samochodu.
Czyżby odliczanie rozpoczęte?
Jeżeli faktycznie czas odliczania miałby się zacząć od nazwy cinquecento, to jak mówi Nostradamus, Jan Paweł II jest ostatnim papieżem, który „rządzi w bólu i jest stary”. Nadinterpretacja, czy spryt i rzeczywista wiedza Nostradamusa? Wiele horoskopów Nostradamusa jest bardzo precyzyjnych, aby je odczytać trzeba jednak mieć sporą wiedzę astrologiczną i jeszcze większą ogólną. Potwierdza to sam Nostradamus.

Atraktor napisał/a:

JEŻELI PO ROKU CZASU TO WSZYSTKO CO NAPISZESZ STANIE SIĘ RZECZYWISTOŚCIĄ -WTEDY STANIESZ SIĘ OSOBĄ WIARYGODNĄ,BA!- ZAPEWNE NAWET SŁAWNĄ!!!

Rok to za krótko, ale prosze poczytaj sobie Atraktorze, jestem pewny swego, i ja nie jestem autorem tego tekstu, juz pisalem, ani nie znam kodu nostradamusa. smile

2012
Koniec Świata Nieunikniony?




          „Wtedy przystąpił jeden z siedmiu aniołów, którzy mieli siedem czasz, i rzekł do mnie: »Przyjdź, ukażę ci sąd nad wielką rozpustnicą, która rozsiadła się nad wieloma wodami. Królowie ziemi cudzołożyli z nią, a mieszkańcy ziemi upijali się winem jej sprośności«”
Apokalipsa Św. Jana

          Opis ten dotyczy czasu, gdy tajemnica wyroku Bożego będzie już znana. To znaczy czasu po „owym” tysiącleciu. Jan widział obraz Kościoła, który rozprzestrzenił się po całym świecie: „rozsiadł się nad wieloma wodami”. Zaś słowa: „Królowie ziemi cudzołożyli nią, a mieszkańcy ziemi upijali się winem jej sprośności” użyte w czasie przeszłym oznaczają, że po 2000 roku Kościół swą świetność będzie miał już za sobą, a jego koniec jest już bliski.

          „Potem uniósł mnie w duchu na pustynię. I ujrzałem niewiastę siedzącą na bestii szkarłatnej: bestia była pokryta bluźnierczymi imionami i miała siedem głów i dziesięć rogów. Niewiasta zaś przybrana była w purpurę i szkarłat i przebogato ozdobiona złotem i drogimi kamieniami oraz perłami. W swym ręku trzymała puchar złoty, pełen jej szkaradnego i nieczystego nierządu. Na swym czole miała wypisane tajemnicze imię: »Wielki Babilon, matka rozpustnic i plugastwa ziemi«. Widziałem tę niewiastę upitą krwią świętych i krwią męczenników Jezusa. A ujrzawszy ją zdziwiłem się bardzo.”
Apokalipsa Św. Jana

          Należy zwrócić uwagę, że opis rozpustnicy, Jan tym razem zaczyna od słowa niewiasta, co oznacza, że rozpustnica to ten sam kościół, który powołał Jezus, pierwotnie wzniosły i czysty.
          Złoty kielich pełen sprośności to ten, który kapłani trzymają podczas mszy. To z niego podają wam do pożarcia ciało Chrystusa, a przedtem nakazują mu, aby weń wstąpił. Potem piją wino jako krew Chrystusa. Na koniec całują krzyż, którym go zabito i modlą się do tego krzyża i wy tak czynicie. To makabryczne przedstawienie, to pośmiewisko i poniżenie Jezusa jest zapłatą dla was za wasze grzechy, które kapłani od was odkupili. Do czego nie mają prawa, przez co grzeszą przeciw Bogu. Wy zaś zamiast prosić swą ofiarę o przebaczenie sprzedajecie swoje winy jak na skupie. Idiotycznym skupie, gdzie płaci się ciałem Boga.
          A dlaczego sprzedajecie swoje grzechy? Bo nie potraficie odpuszczać. To wasz kościół zrobił was kalekami wiary. Bowiem powiedziane jest: „ komu grzechy odpuścicie, będą im odpuszczone”. Czy potraficie to czynić? Modlicie się przecież: „odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”.
          To tak właśnie wam Bóg odpuszcza jak i wy odpuszczacie swoim winowajcom. Odczuliście to na własnej skórze w 2010 roku. Codziennie prosicie o to Boga a co czynicie sami?
          Może to nieprawda? To posłuchajcie prawych katolików, biskupów, waszych księży na mszy, Radia Maryja i jego pana, wreszcie was samych, lecz uczyńcie to otwartym rozumem, nie uśpionym. Zrozumiecie wówczas ile wokół was: nienawiści, jadu, zemsty, braku przebaczenia, chciwości i pogardy dla Boga. Bo kościół to zło, któremu Bóg wyznaczył koniec, a uczyniony on będzie ludzką ręką – waszą ręką. Nie pomogą mu bogactwa jakie posiada ani przepych jakim się pyszni.
          Kościół ów kielich sprośności napełnił również ogromem zbrodni na męczennikach Jezusa (Żydach) i świętych (chrześcijanach), jak również na narodach pogańskich. Dziś na własne oczy możemy przekonać się o ogromie zbrodni przeciw dzieciom jakich dokonali i wciąż dokonują podwładni watykańskiego ojca świętego. Już JPII nakazywał, aby zbrodniarzy tych ukryto przed wymiarem sprawiedliwości.
          Przyjaciółmi JPII byli nie tylko pedofile, ale również aferzyści finansowi, przestępcy kryminalni. Byli oni objęci szczególną ochroną urzędników watykańskich, którzy sami niejednokrotnie uczestniczyli w tym procederze.
          To takiego świętego kościół chce uczynić Bogu i sobie. Naród polski już go czci i modli się do niego. Więc nie dziwcie się, że nieszczęścia tego narodu nie mają końca. W tym roku (2010) dotknęły Polskę trzy wielkie spektakularne biblijne nieszczęścia: z nieba spadł grad i krew zmieszane z ogniem, zamknięte zostało niebo oraz ogromna powódź.
          Jednak to nie koniec cierpień.
          Będziecie tak cierpieć jak wasz wybraniec JPII, aż nie zamkniecie księgi, którą Bóg już zamknął ( na trumnie JPII).

          „Wtedy odezwał się do mnie anioł w te słowa:
          »Dlaczego ogarnia cię takie zdziwienie? Wyjaśnię ci tajemnicę niewiasty i bestii mającej siedem głów i dziesięć rogów, która ją niesie. Bestia, którą widziałeś, była i już jej nie ma, ale wyjdzie z przepaści i pójdzie na zagładę. Na widok bestii, która była, a której już nie ma, lecz która znów nadejdzie, zdziwią się mieszkańcy ziemi, których imiona nie są zapisane od początku świata w księdze żywota. Tu trzeba rozumu wespół z mądrością.
          Dziesięć rogów zaś, które widziałeś, oznacza dziesięciu królów, którzy nie objęli jeszcze swego władania, lecz na jedną godzinę otrzymają władzę królewską wespół z bestią. Jedna wspólna myśl im przyświeca; swą moc i swą władzę oddają bestii. Ci będą wojnę toczyć z Barankiem. Lecz Baranek zwycięży ich, bo jest Panem panów i Królem królów; a wespół z Barankiem odniosą zwycięstwo ci, którzy są powołani i wybrani oraz wierni«
          I powiedział mi jeszcze to: »Wody, któreś ujrzał, a nad którymi rozsiadła się rozpustnica, są to ludy i tłumy ludzkie, narody i języki. Dziesięć rogów, które ujrzałeś oraz bestia to są ci, co będą mieli rozpustnicę w nienawiści, opustoszą ją i ogołocą; ciało jej pożrą i spalą w ogniu. Bo Bóg pobudził ich serca, żeby wykonywali wyroki jego i oddali jednomyślnie swe królewskie władanie bestii, aż do czasu, kiedy wypełnią się słowa Boże. Niewiasta, którą widziałeś to owo wielkie miasto, które dzierży władzę nad królami ziemi«.”

          Głos trąby piątej i szóstej w Wizji Trzeciej Apokalipsy, opisuje moment pojawienia się Pocieszyciela na Ziemi w 1976 roku.
          Zaś bestia z morza i bestia z Ziemi w Wizji Czwartej to początek jego działalności i zdarzenia jakie temu towarzyszą w 2004 roku.
          Natomiast wielka nierządnica Babilon, upadek Babilonu oraz lament nad nim i miasto spustoszone w Apokalipsie św. Jana, to powód, dla którego pojawił się pocieszyciel i skutek jego działalności.
          Pod nazwą „Wielka Nierządnica Babilon” kryje się Kościół Katolicki; od momentu powstania, aż do upadku. Kościół papieski, którego zwodnicze nauki są dla mieszkańców ziemi jak balsam; natchnieniem, wytłumaczeniem, usprawiedliwieniem i uwielbieniem. Królowie Ziemi niemalże od początku powstania Kościoła Katolickiego współpracują z nim i dogadzają mu. Władza i kościół uprawiają ze sobą niejako nierząd, aby lepiej ogłupiać i trzymać pod butem narody i ludy dla obopólnej korzyści. Jakże często uczestniczą wspólnie w makabrycznych mordach; ich ofiary to miliony istnień. Szaty kościoła zanurzone we krwi tych istnień, to wino ich sprośności, zaś chlebem jest obłuda, kradzieże, nierząd, kpina z Boga i mieszkańców Ziemi.

          „I ujrzałem niewiastę, siedzącą na bestii szkarłatnej: a bestia była pokryta bluźnierczymi imionami”.

          „Bestia” najbardziej tajemniczy wyraz; „bestia z morza”, „bestia z ziemi”, „bestia, na której siedziała niewiasta”, „bestia, która znów nadejdzie”, „bestia, która jest ze swej strony ósmym”, „Bestia to są ci, co będą mieli rozpustnicę w nienawiści, bo Bóg pobudził ich serca”, „i oddali jednomyślnie swe władanie bestii”. Jan żonglując tym słowem, potwornie zagmatwał swe wizje. Na dodatek raz bestii władzę daje smok (Diabeł), innym razem wykonuje wolę Bożą.
          Zatem Jan zastosował jakiś klucz, który jest wspólny dla wszystkich opisów, zastąpionych słowem „bestia”. Inaczej treść wizji jest bezsensowna.
          Podczas wizji, Bóg pokazał Janowi w obrazach wszystko, co dziać się będzie z kościołem; od czasu powstania aż do likwidacji. To znaczy do czasu wykonania wyroku, a był on już znany Jezusowi, gdy jeszcze był na świecie. Wówczas wyraził to słowami: „Bowiem Książę tego świata jest już osądzony”. Jan zdziwił się ogromnie na widok losów kościoła, a szczególnie roli jaką spełni w nim „Książę Świata” – Szatan, oraz jak ohydnych rzeczy dokona kościół przez niego opanowany, aby ośmieszyć i upokorzyć Jezusa Chrystusa. W jednej chwili Jan otrzymał potwierdzenie od Boga, że słusznie uważał iż Paweł nie jest powołany, mimo, że działa z woli Bożej. Bowiem jak powiedział Jezus: „Szatan wyprosił sobie aby was przesiać jak pszenicę”.
          Tak więc Bóg zgodził się, aby apostołowie byli sprawdzeni po śmierci Jezusa. Tylko dwóch okazało się wiernymi i sprawiedliwymi: Jan Ewangelista i Judasz. Dlatego już w chwili powstania kościoła chrześcijańskiego na Ziemi, w niebiesiech wydany był na niego okrutny wyrok.
          Chociaż zasmucił się Jan okropnie, gdy to wszystko zobaczył, musiał jednak zapisać to tak, aby tajemnica nie została odkryta do czasu, aż pojawi się Pocieszyciel. Dlatego wszystkich, co prześladują kościół nazwał bestią, bez względu na to z czyjej woli to czynią, w końcu bestią nazywa sam kościół. Bo to właśnie przez ten kościół prawdziwa niewiasta, która porodziła Syna, musiała z pomocą dwóch skrzydeł wielkiego orła uciekać na pustynię i ukrywać się tam.
          Stąd też niewiasta siedząca na bestii szkarłatnej. Bestia ta to Cesarstwo Rzymskie, które właśnie kościół sobie podporządkował. W owym czasie kościół nie miał zbyt wielu świństw na swym sumieniu (IV w.), dlatego Jan nazywa go na ten czas niewiastą. W odróżnieniu od Cesarstwa, które wiele potwornych szkód wyrządziło chrześcijanom, walcząc z nimi.
          Od tego momentu kościół zaczyna się szybko bogacić; złoto, drogie kamienie, perły, purpura to już codzienne zjawisko. Żądza posiadanie wciąż nowych dóbr i władzy, zawładnęła kościołem całkowicie. Jego złoty kielich to już nie prawda i sprawiedliwość – to nierząd! Jest pełen tego aż po same brzegi.
          Teraz ma na swym czole wypisane tajemnicze imię: „Wielki Babilon, matka rozpustnic i plugastwa Ziemi”. Dlaczego jego imię jest tajemnicze? Skoro Jan pisze, że to „Wielki Babilon”, a wszyscy chrześcijanie wiedzieli, iż oznacza to Rzym. Otóż wówczas Jan nie rozumiał słowa Watykan, które widział w Rzymie. Myślał, że taką nazwę przyjmie w późniejszych wiekach kościół. Zapewne widział granicę pomiędzy Rzymem a Watykanem i napis Watykan na tejże granicy, co skojarzył sobie z napisem na czole, to jest w miejscu rzucającym się w oczy.
          „Widziałem tę niewiastę upitą krwią świętych i krwią męczenników Jezusa. A ujrzawszy zdziwiłem się bardzo”. Obrazy z działalności niewiasty (kościoła – to znaczy nie tylko katolickiego, ale wszystkich kościołów o wyznaniu chrześcijańskim) zaskoczyły Jana i bardzo zdziwiły. Oto ten prześladowany, wierny i sprawiedliwy kościół, w którego tworzeniu sam uczestniczy, będzie w przyszłości mordował. Nie tylko męczenników Jezusa (Żydów), ale i świętych, czyli chrześcijan.
          Bestia, którą widział Jan i już jej nie ma to Cesarstwo Rzymskie, na którym teraz siedzi niewiasta nierządnica tzn. kościół katolicki. Cesarstwo przedtem było pokryte bluźnierczymi imionami, bowiem oddawano w nim cześć bogom pogańskim. Teraz bestia ta rozprzestrzenia po świecie katolicyzm. Katolicyzm rzeczywiście rozprzestrzenił się na grzbiecie Cesarstwa Rzymskiego. Kościół papieski do tego stopnia zawładnął Cesarstwem, że praktycznie przejął jego rolę. Biskupi rzymscy stworzyli męża – władcę z nieograniczoną władzą nad światem.
          Papieże, posiadając ogromną władzę nad światem, poczuli się bezkarni, dopuszczając się zdrady wobec Boga Ojca i Jezusa Chrystusa. Niemalże zaprzęgając ich do swych niecnych czynów w walce o władzę i bogactwo. Nie wspominając o mordach, zbrodniach wojennych, gwałtach, grabieżach, nie oszczędzono nawet dzieci. Tak to na oczach mieszkańców ziemi bestia wyszła z przepaści i zawładnęła światem. Pogrzebane Cesarstwo Rzymskie zastąpił Kościół Rzymski, lecz nowa bestia znacznie przewyższyła starą w najgorszym tego słowa znaczeniu.
          Jezus opisał to w te słowa, a Judasz w swej Ewangelii zapisał:
          „Zaprawdę powiadam wam, wszyscy kapłani, którzy stoją przed tym ołtarzem, wzywają imienia mego. Powiadam wam imię moje zapisane jest na tym ołtarzu w pokoleniach gwiazd, poprzez wszystkie pokolenia ludzkie. Kapłani zasadzili drzewa, które nie przyniosą owocu, bowiem robią to w moim imieniu w sposób haniebny.”
          I tak się stało. Bowiem bestia (Kościół Rzymski), która wyszła z przepaści, zhańbiła imię Jezusa. Tym razem to Kościół Rzymski pokrył się imionami bluźnierczymi ośmieszając Boga, a wierni jak to bydło przed ołtarzem dali się zwieść na pohańbienie.
          Kapłani zamiast oddawać cześć i dziękczynienie Bogu, zaczęli czcić i modlić się do bałwanów; do krzyża – czyli do narzędzia, którym zabito Jezusa. Czczą i całują to narzędzie śmierci Swego Pana w postaci drewna, metalu i kamienia. Uczynili boga z matki Jezusa, do której się modlą na równi z Bogiem Prawdziwym, a nawet bardziej. Wymyślają ją w przeróżnych odmianach i modlą się do każdej z osobna. Bardziej czczą i modlą się do malowidła lub figurki matki Jezusa, niż do Jezusa. Żeby bałwanów było więcej, poczęli uświęcać ludzi pośród swoich, by modlić się do nich o przeróżne łaski.
          Praktyki kapłanów (czyt. drugiej bestii) stały się haniebne wobec Jezusa nie tylko dlatego, że czczą bałwany. Pomimo zmartwychwstania, oni powtórnie zawiesili Jezusa na krzyżu, cześć oddaja zabitemu nie zaś zmartwychwstałemu . Na dodatek jedzą ciało jego, bo choć z mąki to przed jedzeniem nakazują Jezusowi wejść weń. Popijają krew jego. A wszystko to dlatego, że odpuścili wiernym grzechy, by od nowa mogli grzeszyć.
Cesarstwo Rzymskie jako pierwsza bestia oddawało cześć bogom pogańskim, nie znając przedtem Boga Prawdziwego. Druga bestia (kościół), znając nauki Jezusa, świadomie skłoniła się do oddawania czci wymyślonym przez siebie bałwanom; z drewna, kamienia i metalu. Wybranym pośród ludzi i ich wizerunkom, a nawet miejscom z nimi związanym.
          Okrywszy się hańbą w oczach Boga kościół zwiódł ku niej również swoich wiernych.
          Na czas pojawienia się Pocieszyciela, Bóg przygotował doskonały przykład dla całego świata, jak wierni zostali sprowadzeni przez kapłanów na złą drogę. Oto garstka idiotów religijnych przed pałacem prezydenckim w Warszawie, modli się na oczach całego świata do dwóch desek złożonych na krzyż. Cały świat mógł zobaczyć jak ci idioci religijni modlą się do „bałwana”. Terroryzując na dodatek władzę państwową, którą ośmieszyli.
          Szkoda, że biskupobojna władza nie zna słów Jezusa „co boskie Bogu, a co cesarskie Cesarzowi”. Bogu podlegają ludzie i narody, a nie państwa. Państwo jest dla Boga niebytem. Państwo to twór ustanowiony przez ludzi, aby stanowiło prawo dla ich dobra i ochrony. Państwo nie może służyć Bogu, bo dla Boga nie istnieje. Nie może zatem państwo modlić się, grzeszyć, odkupywać grzechy wobec Boga, budować świątyń itp. Bo gdyby miało serce… Ale nie ma, z resztą nie raz pewnie się o tym przekonaliście.
          Urzędnik państwowy w świątyni reprezentujący państwo, a nie siebie, to tak jakby kamień poszedł do świątyni i modlił się o dobro planety. Urzędnik reprezentujący państwo przed Bogiem, wygląda w oczach Boga podobnie jak ci idioci przed krzyżem w Warszawie.
          Nawet Paweł, pomimo swej dwojakiej natury, przepowiedział w pierwszym liście do Tymoteusza, zwodniczą drogę jaką obierze kościół i jego władcy: „w późniejszych wiekach odstąpią niektórzy od wiary, aby przyłączyć się do duchów zwodniczych i do nauk szatańskich, usidlą ich obłudni oszuści, których sumienie znaczone jest piętnem zbrodni. Ci zakażą wstępowania w związki małżeńskie i przyjmować niektóre pokarmy, które Bóg przecież stworzył, aby wierni ci, którzy prawdę poznali pożywali je z dziękczynieniem”.
          Z czasem kapłani zaczęli uważać się za władców nie tylko ludzi, ale i Boga, przy czym nie pominęli okazji by ośmieszać go.
          Zwiedli wiernych, by to im jako Bogu powierzali swoje grzechy i grzeszki na odpuszczenie. W zamian dają im pożreć ciało Jezusa stworzone przez piekarza z mąki. Przedtem rozkazali Jezusowi wejść w nie!!! Sami popijają krew jego i całują narzędzie, którym go zabito.
          Zważcie, czy aby nie podaje wam tego ciała ręka Szatana!
          Oni nawet wyznaczają Bogu Ojcu umarłych jako świętych do orszaku Bożego, już tu na ziemi. Hańbiąc się nie tylko przed Synem, ale i przed Ojcem. Przez co i wy nie znacie ani Ojca, ani Syna.

          A Jezus powiedział: „Czemu myślicie w sercach swoich o Pokoleniu pełnym mocy i świętym? Zaprawdę ja powiadam wam nikt zrodzony z tego królestwa nie ujrzy tego Pokolenia, ani żaden z zastępów anielskich pośród gwiazd nie obejmie nad nim władzy, żadnemu też śmiertelnikowi nie dane się z nim związać, bo Pokolenie to nie jest z ziemi, które się stało świętym. Pokolenie pośród was to pokolenie ludzkie, dlatego nie ma mocy, która miałaby władzę nad inne moce, a jedynie nad te, którymi wy władacie.”
Ew. Judasza
          Oto jak Jezus pokazał kapłanom ich miejsce.
          Rozkazywanie Bogu Ojcu i Jezusowi, czynienie im świętych pośród ludzi to błazenada, którymi was karmią kapłani. Nawet Aniołowie z Królestw Niebieskich nie mają takich praw. Tym samym ustanowienie męża-władcy, którego zwiecie ojcem świętym, który jest wszechwładny i nieomylny i używa imienia Jezusa w ten sposób aby wierni jemu służyli a nie Jezusowi, jest zbrodnią wobec Boga i wiernych.
          „Ci, których widzieliście jak odbierali ofiary przed ołtarzem – to wy jesteście (kapłani). Temu Bogu służycie i tymi dwunastoma, których widzieliście, wy jesteście. Bydłem, które przyprowadziliście na ofiarę, jest wielu, których sprowadziliście na złą drogę, , przed tym ołtarzem.”
Ew. Judasza
          Zatem zważcie wy wierni słudzy kościoła co powiedział Jezus o was i waszych panach. Jezus przepowiedział również tych, których dzisiaj nazywacie ojcem świętym: „Mąż powstanie i będzie używał imienia mego w ten sposób (abyście mu byli wierni), a pokolenia wierzących pozostaną mu wierne. Po nim kolejny powstanie spośród czyniących nierząd i jeszcze jeden powstanie spośród morderców i dzieci i jeszcze jeden pośród tych co poszczą i spośród całej rzeszy ludzkiego zepsucia, niesprawiedliwości i błędu oraz spośród tych, co mówią: »Jesteśmy niczym aniołowie«; są oni jak gwiazdy, które wszystko prowadzą do swego końca. Bo powiedziano ludzkim pokoleniom: »Spójrz, oto Bóg przyjął twoją ofiarę z rąk kapłana« - to jest sługi błędu. Ale oto Pan, Pan wszechświata obwieszcza: [W dniu ostatecznym spotka ich pohańbienie]”
Ew. Judasza

          „Wy, którzy teraz czytacie alegoryczną interpretację widzenia świątyni. Musicie sobie w pełni uświadomić, że nie są to słowa redaktora podrzędnej gazety antyklerykalnej. To Jezus tak tłumaczy sen o świątyni dla swych uczniów.”
A. C. S. Piotr

          Czyż słowa Jezusa nie okazały się brutalną prawdą o ojcach świętych, których kościół w większości wyświęcił i każe swym wiernym modlić się do nich o wstawiennictwo?
          Ojcowie ci (papieże) to jak powiedział Jezus cała rzesza zepsucia ludzkiego. Papieże byli mordercami (nawet mordercami papieży), złodziejami, ochraniali przestępców seksualnych przeciw dzieciom jak dwaj ostatni, kupowali i sprzedawali urząd papieski, byli nawet tacy co naigrywali się z Boga, uprawiali nierząd, urząd nawet sprawowały dzieci itp. Weźmy chociażby JPII, który powinien wraz z Benedyktem XVI siedzieć w więzieniu, za sprzyjanie pedofilii wśród księży poprzez nakaz ukrywania księży uprawiających ją. To ci, których Jezus opisał, że mówią o sobie: „Jesteśmy niczym aniołowie”. Czy to nie za panowania JPII dochodziło w Watykanie do gigantycznych oszustw finansowych? Czy to nie on stworzył możliwości gigantycznego rabunku naszego kraju przez Kościół Rzymski? Czy to nie on czcił ponad wszystko bałwanów (obrazy, figurki i sanktuaria maryjne)? Czy to nie on mianował setkami świętych pośród ludzi, a później modlił się do nich i was ku temu zwiódł? Wreszcie, czy to nie on pomimo tejże obłudy, nie uważał się za świętego za życia, a wy czy tak nie uważaliście?
          Jednak nadszedł czas, który Bóg wyznaczył aby położono temu kres ludzką ręką – waszą ręką. Nadchodzi dzień ostateczny aby spotkało ich pohańbienie. Ludom i narodom zostało na to około pięćset dni. Bo dzień ten wyznaczono w roku dwa tysiące dwunastym. Wówczas na niebie ukaże się wielki znak. Z tego to powodu pierścień ciężkości Ziemi straci część swojej mocy. Zgodnie z prawem względności grawitacji. Planetę czeka ciężki czas, a pokolenie ludzkie ogromne cierpienia.
          Większość ludzi żyje z wyobraźni nie z ziemi, gdy jednak wyobraźnia się skończy, albo zostanie zniszczona, jedna trzecia ludności wymrze z powodu zbyt wielkiego uzależnienia życia od tejże wyobraźni. Spowodowała ona, że znaczna część ludzi nie będzie w stanie przetrwać bez niej, a ziemia nie wyżywi takiej ilości ludzi, gdy wyobraźnia umrze.
          I jeszcze jedna trzecia zostanie zabita z powodu zdarzeń jakie wywoła pierścień ciężkości Ziemi straciwszy swą moc.
Na ten czas Bóg pobudził serce człowieka, który przyjął imię Piotr, którego używał podczas pierwszego etapu nauczania trwającego 1260 dni. Bóg zaś wspomagał go i używał jego głosu, o wszystkim możecie przeczytać w Apokalipsie Czas Spełnienia. Lecz ludzie i narody, a szczególnie kościół stali się głusi na Głos Boga i nauki Piotra, który zapisał to, co słyszał.
          Zatem Bóg nakazał Piotrowi by rozpoczął drugi okres nauczania. Tym razem Piotr przyjął również imię Pocieszyciel. Nowy okres nauczania ma trwać czterdzieści dwa miesiące, jak pisze Jan Ewangelista w Apokalipsie, czyli znów 1260 dni. Lecz tym razem tak nie będzie. 42 miesiące to miesiące księżycowe, zatem będzie to okres krótszy.
          Jest to ostatnia szansa dla mieszkańców Ziemi, aby zlikwidowali kościoły wymienione w Apokalipsie Czas Spełnienia, opanowane przez Szatana.
          Podczas tego nauczania ludzie odczują Wolę Bożą znacznie boleśniej, niż podczas nauczania w „Apokalipsie Czas Spełnienia”. Niemal równocześnie z rozpoczęciem nowego okresu nauczania w „Tajemnicach Nowego Testamentu” w styczniu 2010 roku na Ziemię zaczęły spadać biblijne nieszczęścia o niespotykanej skali. W ten sposób Bóg zmusza ludzi do przerwania zmowy milczenia na temat jego woli przekazanej przez Piotra – Pocieszyciela. Tragedie, które wcześniej zapowiedział , stają się coraz większe i nie widać ich końca. Szczególnie przekonuje się o tym naród polski, który został wybrany na ten czas.
          W „Tajemnicach Nowego Testamentu” mieszkańcy Ziemi poznają prawdę o początku chrześcijaństwa, o apostołach i intrygach Szatana, Któremu Bóg Ojciec pozwolił przesiać apostołów jak pszenicę. O tym jak kościół pierwotny zmieniał się w nierządnicę. Również temu okresowi nauczania będą towarzyszyły znaki na niebie i ziemi jakie Bóg zapowiedział Janowi w Apokalipsie. Najważniejszy z nich to wielki krzyż, który będzie w 2012 roku, po nim nie będzie już czasu, jest to ów finał. Wielki finał, który dla tych co wyjdą zeń obronną ręką może być jeszcze większym przekleństwem. I aby tak nie było musicie wykonać Wolę Bożą.
          Bowiem w owym krzyżu znajdzie się również „Niszczyciel” meteoryt zdążający do Ziemi. I dzisiejsze obliczenia, że może ją ominie po 2012 roku z pewnością okażą się nieprawdziwe, a to jest broń Boga już uniesiona nad głowami mieszkańców Ziemi. Po roku 2012 Ziemię czeka 17 lat strachu i trwogi, a wszystko to z powodu kościoła i jego kapłanów, którzy służą Szatanowi miast Bogu.
          Do roku 2012 piasek w klepsydrze jeszcze się sypie.
          Żeby mieszkańcy Ziemi nie mieli wątpliwości jaki czas nastał. Już na samym początku, kiedy w Internecie zaczęły ukazywać się Tajemnice Nowego Testamentu doszło do podobnej katastrofy na Ziemi jak w 2004 roku. Wówczas wyniku trzęsienia ziemi w pobliżu Indonezji zginęło ok. 200 tysięcy ludzi. Tym razem w 2010 roku, na Haiti w wyniku trzęsienia ziemi ginie również ok. 200 tys. ludzi, a to zaledwie po sześciu latach. Jednak tym razem, już w pierwszym roku powstawania TNT mieszkańcy Ziemi poznają niemalże wszystkie zapowiedziane zdarzenia apokaliptyczne, a one są coraz to tragiczniejsze. Jest to znak, że czas się kończy.
          Dlatego niedługo po tragedii na Haiti następuje druga wielka i spektakularna tragedia w Smoleńsku . I nie przez przypadek z nieba na ziemię spada grad i ogień zmieszany z krwią, co wywołuje wielkie poruszenie wśród mieszkańców Ziemi. Tak umiera wielu ważnych ludzi z kraju Piotra – Pocieszyciela. Wśród nich ten, który szczególnie wyróżniał się w reprezentowaniu czczenia bałwanów przez państwo. Sam zapewniał, że nie pozwoli, aby zniknęły one ze szkół (krzyże). W rzeczy samej była to pielgrzymka, gdzie miano modlić się do nowo wynalezionego boga bałwana – Matki Boskiej Katyńskiej o wstawiennictwo za zmarłych. Od rozpoczęcia nauk przez Piotra tzn. od 2004 roku jest to trzecia pielgrzymka z Maryją w tle, która ginie w ogniu piekielnym, a każda następna jest tragiczniejsza. A powiedział Piotr w A. Cz. Sp., że ci co będą pielgrzymować by modlić się do wizerunków różnych matek boskich następnym razem spłoną w jeszcze większym ogniu piekielnym niż ci pod Białymstokiem i we Francji.
          Okazało się, że Bóg, który używa głosu Piotra nie rzucał słów na wiatr.           Zaraz potem spełnia się następne proroctwo. Z powodu wybuchu wulkanu zamknięto niebo. Jan w Apokalipsie pisze o tym tak: „Mają moc zamknąć niebo, aby nie padał deszcz w dniach ich nauczania.” Dlaczego zatem Jan pisze o dwóch osobach, skoro wcześniej mówi, że będzie to jeden człowiek? Któremu Bóg pobudzi serce , aby wykonał Wolę Jego. Otóż w czasie katastrofy smoleńskiej i zamknięcia nieba, człowiek ów ma już dwa imiona Piotr – Pocieszyciel. Zatem Jan mógł napisać, że mają moc zamknąć niebo podczas swego nauczania.
          Ten dość przewrotny zapis o podwójnej osobowości Piotra – Pocieszyciela może wydać się dziwnym jak na XXI wiek, jednak należy pamiętać, że opisy w Apokalipsie Jana Ewangelisty dotyczą jednocześnie dwóch czasów: jego pobytu na Ziemi, gdy podążał za Jezusem i gdy przyjdzie nauczać po raz wtóry jako Piotr – Pocieszyciel.
          Jan widząc rakiety w wojnie iracko-irańskiej nazywał je latającymi wężami, które mają moc w głowie. Zaś w tym przypadku nie widział nic na zamkniętym niebie. Wnioskował więc z widzianych obrazów, że to Pocieszyciel ma taką moc, by zamknąć niebo, żeby było trudniej to napisał, że obaj mają taką moc Piotr i Pocieszyciel.
          Zatem niezależnie od wyników śledztwa i opinii na temat tragedii smoleńskiej, bez niej zamknięcie nieba byłoby niezauważone. To z powodu tej tragedii o zamknięciu nieba było głośno. Jeszcze nie minęły echa tych wydarzeń, a tu następuje kolejne gigantyczne i spektakularne wydarzenie. Największe w historii zatrucie wód - w Zatoce Meksykańskiej.           No i te gigantyczne powodzie, huragany, gradobicia. Mimo to naród polski wciąż trzyma się twardo przy bestii i karmi ją.
          Jednak zaczynają już pękać fundamenty kościoła. Papież Benedykt XVI zmuszony jest przepraszać i to zwykłych ludzi za haniebne czyny księży. Kościół zaczyna być wyraźnie postrzegany jako siedlisko zła.
          „Podczas pogrzebu Jana Pawła II Bóg uroczyście pożegnał się z apostolstwem i kościołem. Od tej chwili kościół i kolejni papieże nie zaznają łaski.”
A. Cz. Sp. Piotr
          Upadek bestii jest już bliski. Jej znak, znak krzyża niebawem przestanie być bogiem. Bóg położy kres temu bałwochwalstwu. To wy mieszkańcy Ziemi, własnymi rękoma tego dokonacie. Jeżeli wciąż będziecie się opierać Bóg zmusi was do tego, nawet tych, co mówią, że Boga nie ma. Jeszcze teraz pomimo tak widocznych znaków z Pism Świętych udajecie, że Piotra – Pocieszyciela nie ma. Mało wam tragedii? Upominam was Polacy i inne narody ziemi do wielkiego znaku pozostało około pięćset dni, a rok 2029 też niezbyt daleko, wielu z was dożyje tego czasu. Z pewnością dożyją go wasze dzieci, pomyślcie o nich.
          Rządzący, bądźcie władni ukrócić panowanie bestii. Bowiem ona wciąż posiada ogromną władzę nad światem.
          Do ludzi zaś i narodów należy obowiązek jej unicestwienia. Chociaż czas się już kończy, jeszcze trochę go zostało. Jeśli chcecie ulżyć swemu losowi, zlikwidujcie bestię a wraz z nią uwięziony zostanie Szatan, który na długi czas zniknie z ziemi (ale jeszcze powróci).
          Wielu z pewnością zastanawia się dlaczego Bogu tak zależy na likwidacji bestii i położeniu kresu panowania Szatana. Odpowiedź znajdziecie w Pismach Świętych: Zaprawdę powiadam wam wy wszyscy, którzy poszliście za mną, przy odnowieniu świata, kiedy Syn Człowieczy zasiądzie na swym tronie chwalebnym, także zasiądziecie na dwunastu tronach, aby sprawować sąd nad dwunastoma pokoleniami Izraela”. Ew. Mateusza
          Przejrzyste słowa: Jezus mówi wyraźnie królami są ci, którzy poszli za nim podczas powołania. Nie ma tu mowy o Pawle, który sam mianuje się apostołem, gdy Jezusa już nie będzie na świecie.

          „Szymonie, Szymonie oto Szatan zażądał (wyprosił sobie), aby was przesiać jak pszenicę. Ja zaś prosiłem za tobą, aby nie ustała wiara twoja.”
Ew. Łukasza

          Więc to Bóg podjął decyzję, że apostołowie zostaną sprawdzeni i zgodził się, aby uczynił to Szatan. Ten, przystąpił do działania niemalże natychmiast po tym jak apostołowie utracili swego Pana Jezusa Chrystusa, swoją ostoję i ochronę. Szatan pojawia się wśród nich jako Paweł i ogłasza się apostołem z nadania Jezusa. Po bardzo krótkim czasie dziesięciu z nich dało się nabrać i uwierzyło, że Paweł rzeczywiście jest apostołem. Szybko zatem z powodu swej przebiegłości, krasomówstwa i zaangażowania Paweł zdominował tworzący się kościół.
          Tylko dwóch apostołów okazało się wiernymi i sprawiedliwymi. To Jan Ewangelista i Judasz. Judasz musiał ukrywać się na pustyni, tak że „na placu boju” pozostał samotny Jan, któremu pozostali apostołowie nie dali wiary. Osamotniony, skazany został na milczenie, a nawet na banicję na wyspie Patmos. Jednak Bóg zachował go przy życiu na długo po tym, jak wszyscy apostołowie odeszli z tego świata.
          Wówczas Jan mógł spokojnie napisać swą Ewangelię prostującą Ewangelie Synoptyczne. Po czym powstała jeszcze Apokalipsa, w której przepowiedział koniec kościoła opanowanego przez Szatana.

          „Gdy smok spostrzegł, że został strącony na ziemię, zaczął prześladować niewiastę, która porodziła syna. Lecz niewieście dano dwa skrzydła wielkiego orła, aby leciała na pustynię, na miejsce swoje, gdzie ją żywią z dala od węża, przez czas, przez dwa czasy i pół czasu.
Apokalipsa św. Jana

          „Dziesięć rogów, które widziałeś oznacza dziesięciu królów, którzy nie objęli jeszcze swego władania, lecz na jedną godzinę otrzymają władzę królewską wespół z bestią. Jedna myśl im przyświeca; swą moc i swą władzę oddają bestii. Ci będą wojnę toczyć z Barankiem. Lecz Baranek ich zwycięży, bo jest Panem panów i Królem królów, a wespół z Barankiem odniosą zwycięstwo ci, którzy są powołani i wybrani oraz wierni.”
Apokalipsa św. Jana

          Dwa skrzydła wielkiego orła to Judasz i Jan Ewangelista. To ci, którzy są powołani i wybrani, a jednocześnie pozostali wierni. Pozostałych dziesięciu to królowie, którzy swą moc i swą władzę oddadzą bestii i wojnę toczyć będą z Barankiem (czyli nie pozostali wierni). Królowie ci rzeczywiście nie objęli jeszcze swego władania, bowiem trony na których mają sądzić dwanaście pokoleń Izraela otrzymają dopiero przy odnowieniu świata. Jest to wyraźnie stwierdzenie Jana, że są to apostołowie, którzy dali się zwieść Pawłowi. Razem stworzą bestię (kościół), której przekażą swą moc i swą władzę. I rzeczywiście kościół rozpoczął sądzenie pokoleń Izraela, jeszcze na długo przed rokiem 2012. Znamienne , że Jan zupełnie pomija tu istnienie Pawła. Jednak po głębszym zastanowieniu się, widać go w tle. Dzisiaj bestia (kościół) to wielka kpina z Boga i nauk Jezusa. Dlatego w 2012 roku położony zostanie temu kres. „Lecz Baranek zwycięży ich”. Wraz z nim zwyciężą powołani i wybrani, oraz wierni czyli Judasz i Jan Ewangelista. Judaszowi zostanie przywrócona chwała i cześć apostolska, a nawet zostanie wyniesiony ponad nich, za wielkie poświęcenie jakiego dokonał dla Jezusa i jego zadania na Ziemi. Bestia zaś zostanie unicestwiona na zawsze. Powstanie jedno Królestwo Chrystusowe na ziemi – Kościół Bucznapowski. Jego nazwa to skrót literowy słów: Bóg, człowiek, nauka i postęp. Wraz z bestią zniknie jej znak (krzyż), przekleństwo Jezusa i mieszkańców ziemi.
          „Dziesięć rogów, które ujrzałeś oraz bestia to są ci, co będą mieli rozpustnicę w nienawiści, opustoszą ją i ogołocą; ciało jej pożrą i spalą w ogniu. Bo bóg pobudził ich serca, żeby wykonywali wyrok jego i oddali jednomyślnie swe królewskie władanie bestii, aż do czasu, kiedy wypełni się Słowo Boże”.
Apokalipsa św. Jana
          Zupełnie inny opis roli dziesięciu rogów, od tego, który Jan opisał kilka wierszy wcześniej. Tym razem są to ci, którzy jednomyślnie swe królewskie władanie oddali bestii, aż do czasu, kiedy wypełnią się Słowa Boże. Bestia w tym fragmencie to Piotr – Pocieszyciel, który wypełnia wolę Bożą i walczy z kościołem Rzymskim. Jednak kościół i papieże utracili już łaskę Bożą. Apostołowie, również ci, których Szatan pod postacią Pawła przesiał jak pszenicę, zasiedli na swych dwunastu tronach. Teraz stali się znów jednością, wszyscy jednomyślnie oddali swe władanie Pocieszycielowi, któremu Bóg powierzył prowadzenie ceremonii odnowienia świata. Rozpoczął się proces sądzenia dwunastu pokoleń Izraela. I bardzo myli się ten, kto sądzi, że sąd nie dotyczy również chrześcijaństwa. Bowiem nie przypadkiem Bóg używa w obu fragmentach rogów do opisania Janowi Ewangeliście tych zjawisk. Jest to nawiązanie do Księgi Daniela. Przyrównującego budowę Królestwa Bożego na ziemi do rogów. Pierwszy róg to jednorożec Mojżesz i jego kościół żydowski. Drugi róg to Baranek Jezus. Baranek ma dwa rogi. Oznacza to, że kościół, który stworzył Jezus nie odrzuca Starego Testamentu, zatem opiera się na dwóch rogach. Zaś po odnowieniu świata pojawi się trzeci róg, Pocieszyciel, który nie odrzuca dwóch pierwszych rogów; Starego i Nowego Testamentu, lecz na ich fundamencie stworzy nowy Kościół Bucznapowski. Będzie to Państwo Tysiącletnie, czyli królestwo Jezusa na ziemi, aż do prawdziwego końca świata – Sądu Ostatecznego. Natomiast sąd nad kościołem i Szatanem przy odnowieniu świata w 2012 roku nie jest Sądem Ostatecznym.
          Mieszkańcy ziemi; ludy i narody muszą bezwzględnie pamiętać, że Państwo Tysiącletnie nie jest państwem z tej ziemi. Jest to wyłącznie państwo duchowe, zaś mieszkańcy ziemi mają prawo żyć we własnych państwach jakie sami stworzyli. Państwa te nie służą Bogu w odróżnieniu od ich obywateli.
          Niedowiarkom, którzy jeszcze nie uwierzyli w Piotra – Pocieszyciela polecam list (książkę) jaką Nostradamus napisał do Piotra – Pocieszyciela. Jest to list obrazkowy, abym bez trudu mógł go odczytać. Napisany wyłącznie dla mnie, na ten czas właśnie. Nostradamus wiedział, że będę tłumaczył jego czterowiersze z Centurii dotyczące czasu odnowienia świata w Apokalipsie Czas Spełnienia.

          „Do najsławniejszych, a zarazem niezwykle trafnych należą przepowiednie św. Jana w Apokalipsie i Nostradamusa w Centuriach. Analizując ich przepowiednie nasuwa się skojarzenie z trzecim wielkim wizjonerem żyjącym 300 lat p.n.e. Babilończykiem Berossosem. To on pierwszy przepowiedział wielką katastrofę na Ziemi po roku 2000. Nie ulega wątpliwości, że św. Jan znał teorię Berossosa, a Nostradamus ich obu. Wobec powyższego nie należy tłumaczyć żadnego z nich osobno. Wszyscy trzej jednoznacznie stwierdzają, że najpoważniejszych katastrof na ziemi należy spodziewać się po roku 2000, Berossos twierdzi, że w 2001 roku (tu może być rozbieżność nawet do 12 lat ze względu na różne liczenie lat), św. Jan »gdy minie owe tysiąclecie«, a Nostradamus »Gdy cykl stuleci odnowi się«. Cykl stuleci oznacza tysiąc lat.”
Apokalipsa Czas Spełnienia – Piotr

          Kapłan Rytu to nazwa nadana Pocieszycielowi przez Nostradamusa w czterowierszu z Centurii. Natomiast w liście obrazkowym objaśnia mi dokładnie, kiedy wydarzy się to co napisałem w „Apokalipsie Czas Spełnienia”. Kilka ostatnich rysunków przeznaczonych jest wyłącznie dla mnie i są potwierdzeniem mojej osoby i moich działań. Jeden z nich przedstawia fragment z Apokalipsy Czas Spełnienia, którego nigdzie indziej nie znajdziecie. Zaznaczam, że pisząc Apokalipsę Czas Spełnienia nie miałem pojęcia o istnieniu listu do mnie, a tym bardziej, że Nostradamus znał fragment mojej książki, który ukazał w formie rysunku. Rysowanym ręką jego syna, któremu tłumaczył jak owe rysunki mają wyglądać.
          Uwzględniając poprawkę w liczeniu lat dla Berossosa oraz list Nostradamusa i Apokalipsę św. Jana, gdzie obaj podają dokładnie 2012 rok jako czas wielkich tragedii na Ziemi. Na 99% należy przyjąć, że zjawiska czekające Ziemię, a opisane w Apokalipsie Czas Spełnienia wydarzą się. Jeden procent szans daję mieszkańcom Ziemi, że zdążą przez ok. 500 dni wykonać wolę Boga i ulżyć swemu losowi. Tu należy zwrócić uwagę, że również Inkowie zakończyli swój kalendarz na 21 grudniu 2012 roku. Jednak nie da się ustalić ani dnia, ani godziny. Do tragedii równie dobrze może dojść już w czerwcu. Zależy to wyłącznie od prawa względności grawitacji tzn. od utraty obecnych wartości przez pierścień ciężkości Ziemi. Skutkiem czego ulegnie zmianie wytrzymałość warstwy litosfery ziemskiej.
          Gdyby nie kościół i media, które wiedziały o istnieniu Piotra i Apokalipsy Czas Spełnienia, ogłoszony w 2004 roku czas próby dla mieszkańców Ziemi byłby powszechnie znany, a czasu było jeszcze sporo. Teraz, gdy trwa już drugi okres nauczania w „Tajemnicach Nowego Testamentu”, czasu właściwie już nie ma. Bowiem cóż to jest te około 500 dni, od czasu, gdy piszę te słowa.
          Potem nastąpi 17 lat oczekiwania przez tych co przeżyją 2012 rok, na meteoryt Niszczyciel, który zdąża ku naszej planecie. Tu już tylko Bóg może pomóc mieszkańcom Ziemi.

„Niech Ci, którzy czytają ten wiersz, rozważą jego treść,
Niech pospólstwo i niewykształceni zostawią go w spokoju,
Wszyscy oni głupi astrologowie i barbarzyńcy, niech trzymają się z daleka,
Ten, który czyni różne rzeczy, niech będzie kapłanem rytu.”

Ten, który zrozumie Nostradamusa musi być bardzo mądry. Musi nie tylko zrozumieć kosmos, ale musi dobrze obeznany w innych dziedzinach nauk. Będzie umiał robić bardzo wiele rzeczy. To on będzie kapłanem rytu, czyli pozna zasadę (obrządek) ukryty w Centuriach. To on poprowadzi ceremonię? Będzie głównym autorytetem przełomu tysiącleci.

„Po klęsce głodu i zarazie,
Odkryta zostanie tajemnica,
Księżyc w środku wysokich gór,
Nowy mędrzec dostrzeże go.”

Po klęsce głodu, jaka dotknęła kraje afrykańskie, ogarnięte wojną, oraz Koreę Północną i zarazie, jaką jest AIDS, odkryta została tajemnica powstawania tragicznych zjawisk na Ziemi. Dotychczas uważano, że ruchy górotwórcze płyt kontynentalnych wynikają z powstających w nich naprężeń, oraz z zasysania płyt oceanicznych pod płyty lądowe. Nie zauważono, że za tym wszystkim kryje się Księżyc.
„Nowy mędrzec dostrzeże go.” Wynika z tego, że zrozumie to wszystko człowiek nowy, nieznany ogółowi. Należy zwrócić uwagę, że Nostradamus nie używa w tym przypadku słowa uczony, lecz mędrzec.

„W roku, w którym Saturn i Mars płoną jednako,
Powietrze jest bardzo suche z powodu długiej podróży
Z powodu ukrytego ognia, duże miejsce spłonie w gorączce
Wielki deszcz, gorący wiatr, wojny i napady.”

Jest to opis świata w 1997 roku, tuż przed ukazaniem się znaku krzyża w 1999 roku, po którym wydarzeniu, ludzie już powinni zacząć rozumieć, w jakich czasach żyją. Co do pożaru, to był to ogień ukryty przez wieśniaków indonezyjskich na przełomie września i października 1997 r. Spowodował on gigantyczny pożar. Z powodu suchego powietrza, które przybyło z dalekiego lądu i małych ilości deszczu, duże miejsce spłonęło. Dymy z pożaru docierały do miejsc oddalonych o tysiące kilometrów. Było to, gdy Saturn i Mars byli w ognistym baranie, od 29 września do 9 listopada. Przepowiednia sprawdziła się wręcz dokładnie. Codziennością są jednocześnie wojny i napady.

„Antychryst zniszczy wkrótce trzech,
Siedem i dwadzieścia lat będzie trwała jego wojna.
Heretycy są martwi, uwięzieni, wygnani,
Czerwony grad, woda, krew i ciała pokryją Ziemię.”

Kolejny czterowiersz, w którym Nostradamus stara się uchylić rąbka tajemnicy o mędrcu, kapłanie rytu, człowieku czyniącym różne rzeczy. Tym razem nazywa go Antychrystem, który pokona trzech wielkich. Nazywa go tak dlatego, ponieważ w swojej działalności w pewnym momencie używał jako swego symbolu trzech szóstek, co dla chrześcijan oznacza antychrysta.
„Siedem i dwadzieścia lat będzie trwała jego wojna.” Od momentu pierwszego spotkania z Bogiem, do roku 2003, czyli momentu, kiedy ludzie poznają całkowitą prawdę o mnie, minie właśnie 27 lat. Natomiast św. Jan pisze w Apokalipsie, że dwadzieścia osiem. Jednak przetłumaczoną Apokalipsę mieszkańcy Ziemi poznają w 2004 roku, czyli po 28 latach. Dwa ostatnie wiersze to kolejny opis sytuacji na świecie, ale już po zniszczeniu trzech po 1999 roku. Wyraźnie widać, że przemoc nasila się, ludzie nie zrozumieli niczego.
„Heretycy są martwi, uwięzieni, wygnani.” Oznacza to, że wojny i przemoc, pomimo, że jest to przełom drugiego i trzeciego tysiąclecia mają charakter religijny lub przynajmniej próbuje się nadać im takie podłoże.
„Czerwony grad…” Nostradamus zauważa w wojnach tych nowe elementy, na które nie potrafi znaleźć odpowiedniego określenia. Czerwony grad, czyli spadająca z nieba krew, podobnie jak według św. Jana. Są to ataki ludźmi z nieba. Samoloty wypełnione ludźmi, służące jako bomby. Nie mieściło mu się to w głowie. Jednocześnie nie wyglądało to na wojnę. Dlatego nie nazwał ich wojskiem, pociskami itp., lecz czerwonym gradem.
„…woda, krew i ciała pokryją Ziemię.” Nie tylko powodzie zbierają tragiczne żniwo. Również na Ziemi dochodzi do niezrozumiałych wydarzeń. Wydaje się, że nie widać wojny, a krew i ciała pokrywają Ziemię. Z pewnością chodzi tu o ataki zamachowców samobójców.

„W roku 1999 i siedem miesięcy
Z nieba zstąpi Wielki Król Grozy
Wskrzesi on Wielkiego Króla Agolomis
Przedtem i potem Mars panować będzie wiecznie.”

W 1999 roku, po siedmiu miesiącach, czyli w sierpniu, z nieba zstąpił Król Grozy. Wówczas to podczas zaćmienia Słońca, ukazał się znak krzyża na niebie. Król Grozy, który zstąpił z nieba jest niewątpliwie w Apokalipsie św. Jana. Z nieba nadszedł znak (tak jak to zapowiedział w swej Apokalipsie), czyli ostrzeżenie dla mieszkańców Ziemi, że czas próby nieuchronnie zbliża się.
„Wskrzesi on Wielkiego Króla Agolomis.” Pojawi się człowiek, który ożywi zapomniane tragedie, jakie rozgrywają się co jakiś czas na Atlantyku. Wielkim Królu mórz.
„Przedtem i potem Mars panować będzie wiecznie.” Nie wpłynie to jednak na złagodzenie działań wojennych na Ziemi – wojny będą trwały nadal.
Brak spodziewanego końca świata w 2000 roku spowodował, że ludzie całkowicie zlekceważyli wydarzenia z 1999 roku. Wygląda na to, że przegrają czas próby, jaki niebawem nadejdzie.

„Pewien człowiek otrzyma zadanie
Zniszczenia świątyń i sekt zmienionych przez wyobraźnię
Zrani raczej skałę niż żyjącego
Napełni uszy wymownością.”

Również i ten czterowiersz odsłania dalsze tajemnice tego samego człowieka, który działa na czyjeś polecenie. Jest to wyraźne nawiązanie do Apokalipsy i dlatego będzie przetłumaczony razem z Apokalipsą w czasie, jaki mi polecono, tzn. w 2004 roku.

„Zrodzony będzie z Wielkiej Trójcy
Ten, co czwartek będzie jako dzień święty święcić
Jego sława, chwała i potęga będą rosły
Na lądzie, morzu, wywołując wschodnią burzę.”

Kolejny kamyczek do opisu człowieka, który ma się ujawnić. W tym przypadku, wbrew pozorom bardzo precyzyjny.
„Zrodzony będzie z Wielkiej Trójcy.” Oznacza to, że człowiek ten urodzi się w jednym z trzech znaków zodiaku, związanych w wodą. Ja jestem rakiem.
„Ten, co czwartek będzie jako dzień święty święcić.” Wierzę w Boga, jednak nie tak jak wszyscy. Przestałem chodzić do kościoła, bo uważam kościół wyłącznie za firmę, która robi niezłe interesy na tym, że my wierzymy w Boga.
„Jego sława, chwała i potęga będą rosły. Na lądzie, morzu, wywołując wschodnią burzę.” Od roku 2004 wieści o moim pojawieniu się, będą się szybko rozchodzić. Dotrą nawet do najdalszych morskich wysp. Coraz więcej ludzi zacznie mnie rozumieć, a ich ilość będzie gwałtownie rosła.

„Simularce, złota i srebra stracą wartość
I po kradzieży będą wrzucone do jeziora
Podczas odkrycia, że wszystko jest stracone
Wszystkie zobowiązania zostaną anulowane.”

Pasuje jak ulał do Napoleona, wracającego spod Moskwy. Jednak po roku 2004, ludzi zacznie ogarniać panika. Wszelkie dobra stracą na wartości. Nawet przestępcy nie będą cieszyć się swoim zdobytym majątkiem, ze strachu zaczną pozbywać się go po kryjomu. Zapanuje powszechne przekonanie, że ludzie nie wyjdą zwycięsko z okresu próby. Wtedy zaczną sobie nawzajem umarzać długi. Nawet państwa będą to czynić. Zresztą już dzisiaj zdają sobie sprawę, że zobowiązania muszą być anulowane. Nie chce się mówić, co będzie działo się na giełdach.

„Po wielkiej biedzie, jaka spadła na ludzkość
Nadejdzie jeszcze większa
Kiedy wielki cykl stuleci odnowi się
Spadną krew, mleko, głód wojny i choroby.”

Jest to czterowiersz podsumowujący czas przed okresem próby, zapowiedzianym w Apokalipsie. Po wojnach, klęskach, głodzie i podwoziach nastąpi rok 2000, jak na przełom tysiącleci będzie to rok bardzo spokojny. Jednak zaraz potem zło rozszaleje się na dobre. Wojny i groźne choroby to codzienność, do tego terroryzm i jeszcze w imię Boże. Zło napełniło miarę. Ludzie sami zgotowali sobie ten los.

„Bogowie uzmysłowią ludziom
Że są wynalazcami wielkiej wojny
Przedtem niebiosa były wolne od epce et lance
Największe zniszczenie dotknie lewicę.”

Wreszcie Bóg powie dość. Nie pozwoli ludziom stojącym na krawędzi zniszczenia życia na Ziemi dokonać tego. Jeżeli chcą się tu tak bardzo zabijać, to Bóg uzmysłowi im, kto jest wynalazcą wojny. Przedtem ludzie nie znali takiego oblicza Boga. Gdy efektem tej wojny będzie wybuch w Rowie Atlantyckim to bezsprzecznie największe zniszczenia dokonają się na lądach amerykańskich. Dla Nostradamusa, stojącego twarzą do mapy, lądy te są po lewej stronie, dlatego nazwał je lewicą.

„Zaraza przeszła, świat staje się mniejszy
Przez długi czas lądy zamieszkiwane będą w pokoju
Ludzie będą bezpiecznie podróżować przez lądy, niebo i morza
A potem wojny wybuchną na nowo.”

Rzecz oczywista, po wielu państwach zostanie tylko morze trupów. Część wybrzeży Atlantyku zapadnie się, jak również wyspy na nim leżące. Już samo to upoważnia do stwierdzenia, że świat stanie się mniejszy. Zrozumiałe jest też, że po tak wielu przeżyciach w pozostałej części ludzi obudzą się ludzkie uczucia, ale potem znów będą się zacierać.
Na szczęście św. Jan pociesza nas, mówiąc: Gdy już wszystko się wyjaśni, pozostanie bardzo mało czasu.
Ma więc nadzieję, że ludzie tak się poprawią, że Bóg zmieni czekające ich wydarzenia.
Natomiast, Nostradamus w tym czterowierszu pisze, że czas próby nie wypadnie pomyślnie, że jednak dojdzie do Apokalipsy.
Należy mieć jednak nadzieję, że Nostradamus, jak każdy z jasnowidzów-proroków na własną rękę chciał ratować ludzkość i ten czterowiersz napisał dla zmobilizowania ludzi w czasie próby, by wypadła po myśli boskiej.

Nie zrobie tego, nigdzie nie znajdziesz tak szczegolowo opisanej i wytlumaczonej Apokalipsy Jana smile

http://www.stacja7.pl/article/1551/B%C3 … 4%99+kocha

islam = krk
Przy czym islam ma mniej krwi na rekach, obie sa instytucjami szatanistycznymi moja opinia

Nie jestem autorem tekstu, chetnych odsylam w miejsca gdzie moze dowiedziec sie wiecej
http://tajemnicenowegotestamentu.cba.pl/
http://apokalipsaczasspelnienia.republika.pl/

Pocieszyciel




          Jeżeli miłujecie mnie, będziecie zachowywać moje przykazania; ja prosić będę Ojca, a on da wam innego Pocieszyciela, aby pozostał z wami na zawsze. Ducha prawdy, którego świat otrzymać nie może, ponieważ go ani nie widzi, ani nie zna. Wy go znacie, bo pozostaje przy was i będzie w was.
          Pocieszyciel, którego wam poślę od Ojca, Duch prawdy, który od Ojca pochodzi – on o mnie świadczyć będzie.
          Teraz odchodzę do tego, który mnie posłał, a nikt z was nie pyta mnie; dokąd idziesz? Ale ponieważ mówiłem wam o tych rzeczach smutek napełnił serca wasze. A jednak jest prawdą to, co wam mówię: lepiej dla was, żebym odszedł. Bo jeżeli nie odejdę, Pocieszyciel nie przyjdzie do was; a jeżeli odejdę, przyślę go wam. Gdy on przyjdzie, przekona świat o grzechu, ponieważ nie wierzą we mnie; o sprawiedliwości, bo idę do Ojca i więcej mnie nie ujrzycie: o sądzie, ponieważ książę tego świata jest już osądzony.
          Miałbym wam jeszcze wiele do powiedzenia, lecz nie jesteście w stanie znieść tego. Ale gdy on przyjdzie, Duch prawdy, wprowadzi was do wszelkiej prawdy. Bo nie będzie mówił od siebie, lecz mówić będzie to tylko, co słyszy i oznajmi wam rzeczy, które mają nastąpić. On uwielbi mnie, bo otrzyma z tego, co moje jest, aby wam to oznajmić. Wszystko, co Ojciec posiada, moje jest. Dlatego powiedziałem: otrzyma z tego, co jest moje, aby wam to oznajmić. (Ewangelia Jana).

          Jezus oznajmia, że na świat zostanie przysłany Duch prawdy, którego Bóg tchnie w kogoś (jakiegoś człowieka), aby świadczył o Jezusie. Teraz go świat nie zna i znać nie może. Wy go znacie (mówi do apostołów), bo rozumiecie już jego istotę, znacie go, bo jest w was i pozostanie z wami. Jednak, gdy odejdę to przyślę go wam ożywionego w ciele ludzkim, tak jak ja. Wtedy już nie będzie mówił od siebie, lecz tylko to, co słyszy od Boga Jezusa Chrystusa i oznajmi rzeczy, które mają nastąpić. On uwielbi mnie, to znaczy będzie walczyć o moje dobre imię i prawdę o mnie. Moc otrzyma nie tylko ode mnie (mówi Jezus), ale i od Ojca mego. Zatem to, co mówi i czyni jest z mocy i woli Bożej.
          Gdy przyjdzie Pocieszyciel, aby ludzie poznali, że to on, a on sam wiedział. Jezus Chrystus wezwał duszę Jana do nieba, gdzie ukazano mu co ma być wówczas. Jan spisał wizje w Apokalipsie, lecz niektóre Bóg nakazał mu, aby zachował dla siebie:

          Bo o tym dniu i godzinie nikt nie wie: ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko Ojciec sam. (Ewangelia Łukasza).

          Jan miał tak spisać wizje i tak opisać Pocieszyciela, aby tylko on, gdy powtórnie przyjdzie na Ziemię, nauczać jako ów Duch prawdy, mógł je prawidłowo odczytać. Ponieważ wizje miały przetrwać owe 1260 dni (lub jeden czas, dwa czasy i pół czasu), pod panowaniem kościoła – nierządnicy. Zatem Jan musiał włożyć w swą Apokalipsę wiele wysiłku i trudu, aby tak zaszyfrować swe dzieło, by słudzy Szatana nie odkryli prawdy przed swoim czasem.

          Nie będzie więcej czasu. W tych dniach zaś, kiedy siódmy anioł gotować się będzie, aby zatrąbić, dokonana już będzie tajemnica Bożego wyroku, jak to zapowiedział prorokom, sługom swoim.
          Idź i weź otwartą książeczkę, którą trzyma w swym ręku anioł stojący na morzu i na Ziemi. Poszedłem więc do anioła prosząc go, aby mi dał książeczkę. A on rzekł do mnie: „Weź ją i połknij. Wnętrzności twe napełni ona co prawda goryczą, lecz w ustach twych słodka będzie jak miód.”
          Wtedy powiedziano mi: „Musisz po raz wtóry głosić proroctwa o wielu ludach, narodach, językach i królach”. (Apokalipsa Jana).

          Dlaczego Jan miał połknąć książeczkę nie przekazując nam treści? Ponieważ była tam zapisana dwu-tysiącletnia historia kościoła i jego koniec oraz to, kim będzie Pocieszyciel i kiedy pojawi się. Jan musiał wiele rzeczy zapamiętać do czasu aż przyjdzie nauczać po raz wtóry. Ukazał w Apokalipsie tylko te rzeczy, które były konieczne do prawidłowego jej odczytania przez Pocieszyciela.

          A moim dwom świadkom dam rozkaz, aby, obleczeni w wory pokutne, przez tysiąc dwieście sześćdziesiąt dni jako prorocy głosili nauki. Oni to są owymi dwiema oliwkami i dwoma świecznikami, które stoją przed Panem Ziemi. Gdy ktoś chce im krzywdę wyrządzić, ogień wybucha z ust i pożera ich wrogów; jeśliby ktoś chciał im krzywdę wyrządzić, musi taką śmiercią zginąć.
          Mają moc zamknąć niebo, aby nie padał deszcz w dniach ich nauczania. I mają moc nad wodami, mogą zamienić je w krew i mogą porazić Ziemię wszelakimi plagami, ilekroć zechcą. A ilekroć dokonają już swego zadania, by dawać świadectwo, bestia wychodząca z przepaści stoczy z nimi bój, zwycięży ich i pomorduje. A ciała ich leżeć będą na rynku wielkiego miasta, które nazywa się w przenośni Sodomą i Egiptem – tam gdzie też Pan ich był ukrzyżowany. Ludzie z różnych narodów, pokoleń, języków i ludów spoglądać będą przez trzy i pół dnia na ich ciała i nie dozwolą złożyć ich w grobie. Mieszkańcy Ziemi mają z nich uciechę i radują się głośno posyłając podarki jedni drugim, ponieważ ci dwaj prorocy sprawiali udrękę mieszkańcom Ziemi. Lecz po upływie trzech i pół dnia wstąpiło w nich życiodajne tchnienie, od Boga pochodzące: powstali znów na swe nogi, a strach wielki padł na tych, którzy na nich spoglądali. Wtedy usłyszeli potężny głos z nieba mówiący im: Wstąpcie tu! I wstąpili w obłoku do nieba, na oczach swych nieprzyjaciół.
          Tej samej godziny nastało wielkie trzęsienie Ziemi. Dziesiąta część miasta zapadła się i siedem tysięcy ludzi znalazło śmierć w tym trzęsieniu Ziemi. A reszta, strachem zdjęta, oddała cześć Bogu na niebiesiech.

          Zdawałoby się, że to dziwny, nic nie mówiący fragment pełen wyobraźni, a wręcz bez sensu. Jednak stwierdzenie, że takie będzie drugie „Biada”, nakazuje poważnie zastanowić się nad tym. Okaże się wówczas, że jest to kunszt sztuki pisarstwa proroczego Jana ewangelisty. „Moim dwom świadkom dam rozkaz”, to znaczy tym, którzy są dwoma skrzydłami orła, który uniósł niewiastę; wierną i sprawiedliwą na pustynię. Stąd są obleczeni w wory pokutne. Bo oni są jak dwie oliwki i te dwa świeczniki, które stoją przed Jezusem Chrystusem. Są pod jego specjalną ochroną i nic złego nie może się im stać. „Mają moc zamknąć niebo, aby nie padał deszcz (…) w dniach ich nauczania”. To znaczy, że obaj to apostołowie (Jan i Judasz), którym Bóg dał dar czynienia cudów.
          Za każdym razem, gdy ich sprawiedliwe i prawdziwe nauki zaczną się przebijać wśród mieszkańców Ziemi, bestia (kościół) wychodzący z przepaści (Piotra i Pawła opanowanych przez Szatana) pomorduje ich, czyli zniszczy tych, którzy będą głosić prawdę. Tak będzie trwało przez dwa tysiąclecia.
          Po czym Jan, żeby nie było łatwo, zaczyna opisywać dwóch innych proroków (apostołów) – związanych z bestią. Pomordowani będą leżeć na rynku wielkiego miasta zwanego Sodomą i Egiptem. Ciała ich leżeć będą na rynku tegoż miasta przez trzy i pół dnia. Oznacza to, że ci prorocy, zamordowani jednocześnie będą w pogardzie, bowiem nikt nie będzie chciał sprzątnąć ich ciał (mowa jest o Piotrze i Pawle). Sodoma to miasto rozpusty – Rzym, zwany też Babilonem, zaś Egipt to państwo faraonów, mających się za bogów.
          Zatem ciała pomordowanych dwóch proroków będą leżeć na rynku w Rzymie, stolicy państwa cezarów, również mających się za bogów Ziemi. „Tam gdzie też ich Pan był ukrzyżowany”. Oznacza to jaką śmiercią wielbić mieli Boga i że zginą w tym samym państwie – Cesarstwie Rzymskim nazwanym przez Jana Egiptem.
          Początkowo Rzymianie radowali się ze śmierci dwóch wielkich chrześcijan, lecz w niedługim czasie symbolicznie nazwanym; trzy i pół dnia, wstąpiło w nich tchnienie. Otóż okres zarządzonego milczenia w sprawie Piotra i Pawła przez kościół zrobił swoje i po niedługim czasie powrócili do grona „świętych”. Czyli wstąpili do nieba na oczach Rzymian, bowiem to oni stali się ojcami kościoła i tu pobudowano im wspaniałe pomniki (świątynie). Teraz na Rzymian padło przerażenie, bowiem kościół rozpętał prześladowania ich. Lecz od tej chwili wszystko zmierza do swego końca.
          „Tej samej godziny nastąpiło ogromne trzęsienie ziemi”, to jest po owych 1260 dniach, gdy dobiegł czas (godzina) ustanowiony przez Ojca w niebie.
          Na ten czas Jan ewangelista prorokuje wielką katastrofę w Rzymie, w wyniku której zginie bardzo dużo ludzi, a kościół (nierządnica) przestanie istnieć. Z tego należy wyciągnąć wniosek, że Włosi mimo pojawienia się Piotra i jego „Apokalipsy Czas Spełnienia”, to znaczy ducha prawdy, nie usłuchają nakazu Bożego i nie zlikwidują nierządnicy. Trzęsienie ziemi w tym przypadku oznacza również wielką rewolucję religijną na Ziemi.
          Ku przestrodze Rzymian i wszystkich mieszkańców Ziemi, niech będzie to; gdy w 1976 roku, w nocy z czwartego na piąty stycznia pojawił mi się Bóg i tchnął we mnie Ducha prawdy, nastąpiło silne trzęsienie ziemi w Gwatemali. Było to dziwne trzęsienie, bowiem wstrząsy wtórne o dużej sile trwały niemal miesiąc. Wskutek czego w rejonie tym pojawiło się promieniowanie radioaktywne.
          Potem, to znaczy w 2004 roku nastał czas mego pierwszego nauczania. Rozpocząłem publikować w internecie „Apokalipsę Czas Spełnienia”. W roku tym wystąpiło również silne trzęsienie ziemi u wybrzeży Indonezji, które wraz z falą tsunami zabiło ok. 200 tysięcy ludzi.
          Po sześciu latach rozpoczynam drugi okres nauczania. W internecie zaczynają ukazywać się pierwsze artykuły z cyklu „Tajemnice Nowego Testamentu”. I znów następuje wielkie trzęsienie ziemi, tym razem na Haiti. I tu ginie ok. 200 tysięcy ludzi.
          Z woli Bożej w „Apokalipsie Czas Spełnienia” ostrzegam mieszkańców Ziemi przed „Niszczycielem” - meteorytem, który zdąża ku naszej planecie. Według proroctwa Jana w Apokalipsie, uderzy w Atlantyk, jednak z innych fragmentów wynika, że będzie to Rzym.
          W żadnym wypadku nie oznacza to, że Bóg sprowadził na ludzi owe nieszczęścia. To Jan widział podczas wizji obrazy zdarzeń, jakie dziać się będą, gdy będzie nauczał po raz wtóry. Bóg zaś prowadzi go tak, aby czynił co ma czynić w określonym czasie, aby „błędy” kosmosu posłużyły ku przestrodze. Bóg bowiem nie jest sługą „błędu” lecz może użyczyć mu swej mocy ku sile lub ku słabości.

          Kto posiada rozum, niechaj wyliczy liczbę bestii; jest to liczba jakiegoś człowieka. A liczbą tą jest sześćset sześćdziesiąt sześć.

          Ma ranę od miecza, a jednak do życia powróciła – to znaczy ma bliznę. Nieco wcześniej precyzuje gdzie: Jedna z jego głów była śmiertelnie ranna, jednak do życia powróciła – blizna znajduje się na głowie!

          W numerologii szóstka oznacza jednoczenie.

          Skoro liczbę 666 trzeba wyliczyć, zatem jest to wyliczanka liczb. Św. Jan tym razem nie dodaje tylko wylicza szóstkę trzykrotnie, co wyraźnie zapisuje.
          Tak więc 666 to trzy oddzielne liczby, mające ścisły związek z treścią Apokalipsy. Oto ich tajemnica: szóstka pierwsza to symbol pierwszej próby utworzenia jednego kościoła przez Chrystusa. Próba nie udała się i trwała 33 lata. Trzy plus trzy równa się sześć. Szóstka druga to druga próba Boża utworzenia jednego kościoła, tym razem będzie trwała 42 miesiące. Cztery plus dwa równa się sześć. Szóstka trzecia oznacza, kiedy to się stanie, czyli rok 2004. Dwa plus cztery równa się sześć. (Apokalipsa Czas Spełnienia).

          Tak mówi wyliczanka liczb w jednej wersji.
          Spróbujmy jednak dodać owe trzy szóstki. 6+6+6 = (18). 1+8 = 9. W tym przypadku wychodzi nam szóstka odwrócona. Czyżby Jan chciał aby odwrócić liczbę 666? Odwracając otrzymujemy liczbę 999.

          Nikomu nie było wolno kupować lub sprzedawać, jeśliby nie miał znaku: imienia bestii lub liczby jej imienia. Tu potrzeba mądrości! Kto posiada rozum, niechaj wyliczy liczbę bestii; jest to liczba jakiegoś człowieka. A liczbą tą jest sześćset sześćdziesiąt sześć. (Apokalipsa Św. Jana).

          Dano jej pysk, który wygłaszał przechwałki i bluźnierstwa; dozwolono jej tak poczynać przez czterdzieści dwa miesiące. (Apokalipsa Czas Spełnienia).

          Zatem do tak odwróconej liczby dodajemy jeszcze czas w jakim będzie działał ów zwany przez Jana „bestią” - czas ten to czterdzieści dwa miesiące. 999+42 = 9+9+9+4+2 = (33) 3+3 = 6, a więc jedna z szóstek. Natomiast w całości liczba 99942 to numer meteorytu pędzącego w kierunku Ziemi, jaki nadali mu odkrywcy w 2004 roku o nazwie Niszczyciel (rok 2004 to również 6). Z kolei uczyńmy tak, jak zapisał Jan; człowiek o liczbie 666 będzie działał przez 42 miesiące; 6+6+6+4+2 = (24) 2+4 = 6!!!
          Można w tym momencie zadać sobie pytanie; czy to tylko zadziwiający zbieg okoliczności czy doskonałość planu Bożego. Albo odczytać tajemnicę. Człowiek o liczbie sześć (liczba Pocieszyciela w numerologii) wywoła tajemnicę wyroku Bożego (ognista skała pędząca z nieba o liczbie 6). Ujawni się on w roku 2004 (czyli w roku o liczbie sześć).
          W tym przypadku może to być również moje pierwsze wystąpienie w telewizji, jednak wówczas nie zdradziłem jeszcze swojej tajemnicy, ponieważ był to rok 1999, a było to w Telewizji 51. 5+1 = 6! Wówczas to wspomniałem o drugiej wersji wielkiej katastrofy opisanej w Apokalipsie oprócz naturalnego wybuchu w Rowie Atlantyckim. Ma to być uderzenie meteorytu.
          Tak więc liczba 666 w rzeczywistości podlega wyliczeniu, jednak każda szóstka z osobna. Zaś w całości tworzą spójną treść i jak wszystko w Apokalipsie zawiera podwójny opis. Ale to nie koniec opisu charakteryzującego Pocieszyciela i czasu, w którym przyjdzie.

          Ujrzałem niebo otwarte, a oto biały koń. Ten, który siedział na nim, nazywa się Wierny i Prawdziwy: Sprawuje sądy sprawiedliwe i prowadzi bój. Oczy jego świecą jak płomień ognisty. Na głowie ma wiele diamentów i imię wypisane, którego nikt nie zna, tylko on sam. Odziany jest szatą zanurzoną we krwi. A imię jego „Słowo Boga.” Zastępy niebieskie, przyodziane w bisior lśniąco biały, towarzyszyły mu na białych koniach. Z ust wychodzi ostry miecz; nim pobić ma narody. Będzie nimi rządził żelaznym berłem; i deptać będzie prasę wina strasznego gniewu Boga wszechmogącego. Na płaszczu swym, w okolicy biodra, ma wypisane imię: „Król królów, Pan panujących.” (Apokalipsa Jana).

          Oto bramy niebios zostały otwarte, bowiem nadszedł już czas wyznaczony przez Ojca – 1976 rok. Na białym koniu wyruszył Duch prawdy „Wierny i Sprawiedliwy”.
          „Sprawuje sądy sprawiedliwe i prowadzi bój”, zatem ma moc od Ojca i Syna i wyruszył do walki z tymi, którzy zboczyli z drogi prawdy. Przed jego oczyma nic się nie ukryje ze zwodniczych nauk kościoła.
          „Tylko on zna imię”, Piotr to moje imię i nigdzie w żadnej księdze, ani w żadnym proroctwie nie mogło być poznane.
          „Odziany w szatę zanurzoną we krwi”, Piotr to dawny Jan apostoł, który posłany został aby nauczać po raz wtóry. To ten, który widział ukrzyżowanie Jezusa, a imię jego to „Słowo Boga”, oprócz imienia Piotr, jest też Duchem prawdy, tzn. Pocieszycielem, którego głosu używa również Bóg (czyt. Apokalipsa Czas Spełnienia).
          Co zaś tyczy się zastępów niebieskich, przybranych w bisior lśniąco biały to właśnie wówczas, gdy objawił mi się Bóg i tchnął we mnie Ducha prawdy – tak był przybrany. Ostry miecz i wychodzący z ust jego to Słowo Boże w ciele ludzkim (Logos).
          „Będzie rządził żelaznym berłem i będzie deptać prasę wina strasznego gniewu”, będzie czynił nową ziemię i nowe niebo. I będzie to pomsta Boża na tych, którzy wyparli się prawdy i sprawiedliwości. Dano mu moc czynić zmiany w Prawie, tam gdzie nie wytrzymało ono próby czasu.
          „Na płaszczu swym w okolicy biodra ma wypisane imię: Król Królów, Pan Panujących”. Gdy Bóg odwiedził mnie po raz pierwszy, natychmiast po jego oddaleniu się naciąłem na skórze (płaszcz człowieka) krzyżyk i krwią z tego znaku napisałem przyrzeczenie Bogu (czyt. Apokalipsa Czas Spełnienia). Było to nacięte na małym palcu lewej dłoni swego rodzaju przymierze z Bogiem. Zaś gdy mam rękę opuszczoną wzdłuż ciała, ów krzyżyk jest na wysokości biodra.
          Krzyż to znak bestii – nierządnicy i męża panującego nad nią – papieża. Imię w tym przypadku oznacza znak, jakiego używa kościół papieski, zaś sam papież uważa się za „Króla królów, Pana Panujących”. Twórca i realizator tego hasła to papież Innocenty III, będący u władzy na przełomie XII – XIII w.
          Jaki będzie świat, gdy wyruszy jeździec na białym koniu (1976r.)? Jan opisuje w otwieranych pieczęciach w wizji drugiej:
I tak pieczęć druga to bezsensowne wojny, toczące się właściwie nie wiadomo o co, w których ludzie nawzajem się morują. Największa z nich to wojna nad Tygrysem i Eufratem, pomiędzy Iranem a Irakiem. Jednak nie jest to jeszcze szczyt wydarzeń, jak napisane jest w pieczęci piątej. Zło będzie się rozszerzać. Przybędzie jeszcze sporo dusz w niebie, tych którzy pomrą z powodu słowa Bożego. Ile wojen wybuchło po 1976 roku o zabarwieniu religijnym? Ilu ludzi omamionych przez tych, którzy oszukali ich w imię Boże poszło jako żywe bomby zabijać niewinnych? Tylko dlatego, że wierzyli w Boga inaczej. Jak szybko dopełnia się liczba pomordowanych za słowo Boże.
          Aby dokładnie określić czas wstąpienia Ducha prawdy w Piotra, Jan opisuje ową wojnę w Szóstej Trąbie.

          Szósty anioł zatrąbił. Wtedy usłyszałem głos wychodzący od czterech rogów złotego ołtarza, który stoi przed Bogiem. Głos ten rzekł do szóstego anioła, który miał trąbę: „Rozwiąż czterech aniołów, którzy są spętani nad wielką rzeką Eufratem”.
          Wtedy zostali zwolnieni z pęt czterej aniołowie, którzy stali w pogotowiu na godzinę, dzień, miesiąc i rok, by porazić śmiercią trzecią część ludzi. A liczba konnego wojska wynosiła dwadzieścia tysięcy razy dziesięć tysięcy. Tę liczbę słyszałem. Tak oto przedstawiały się w widzeniu oczom moim konie i jeźdźcy na nich siedzący: mieli pancerze ognistoczerwone, dymnoniebieskie i siarkowożółte. Głowy koni były niby lwie głowy, a z pysków ich wybuchał ogień, dym i siarka. Od tych trzech plag: ognia, dymu i siarki, które wybuchały z ich pysków, zginęła jedna trzecia ludzkości. Bo moc koni jest w ich pyskach i ogonach ich. Ogony ich podobne są do wężów, mają głowy i nimi wyrządzają wiele złego.
          A jednak reszta ludzi, którzy nie zostali zabici przez te plagi, nie czyniła pokuty i nie odwróciła się od dzieł rąk swoich: mianowicie od oddawania czci Boskiej demonom i bożkom uczynionym ze złota lub srebra, z miedzi, kamienia lub drzewa, bożkom, które nie mogą widzieć ni słyszeć, ni chodzić; a więc ludzie nie odwrócili się od zabójstw, które popełniali, ani od magii, którą uprawiali, ani od rozpusty i kradzieży swoich. (Apokalipsa Św. Jana).

          Poza ilością wojska, którego udział w wojnie szacuje się na ok. dwa miliony, a Jan słyszał, że „dwieście tysięcy razy dziesięć tysięcy” to pozostałe opisy są bardzo trafne. Pomimo że Jan nie miał porównania widzianych obrazów do rzeczywistości, gdyż opisuje technikę wojenną XX wieku, a nieznaną wówczas. Z pewnością liczba wojsk ma jedynie symbolizować jego ogromną liczbę, niewyobrażalną na tamte czasy, dlatego mówi, że jest to liczba słyszana.

          Trąba szósta powinna być trąbą pierwszą, jest tu bowiem opisany świat tuż po wyruszeniu jeźdźca z koroną na białym koniu. Jest to celowe przestawienie trąb, aby utrudnić skojarzenie zdarzeń. Opisana jest w niej wojna nad Eufratem, w czasie której ludzie wnieśli do niej nowe, groźne dla siebie elementy. Wojna ta to ostrzeżenie dla mieszkańców Ziemi, że oto całkiem nieduże narody gotowe są do spustoszenia Ziemi i zabicia dużej ilości ludności. To od tego momentu i z tej Ziemi właściwie już nie przestało płynąć zagrożenie dla ludzkości. Jest to początek wszystkiego. Użyto w niej koni zakutych w pancerze: ognistoczerwone, dymnoniebieskie i siarkowożółte. Z ich pysków buchał ogień, dym i siarka. Bowiem moc ich była w pyskach i ogonach.
Św. Jan widzi tu współczesne pole walki, gdzie użyte są pojazdy opancerzone i czołgi, które miały „moc w pyskach” (lufach) i „ogonach” (św. Jan sądził, że moc mają w ogonach, po ryku silników i dymie, jaki pozostawiały za sobą). Zaś ogony podobne do wężów z mocą w głowach to użyte przez ludzi po raz pierwszy w czasie wojny rakiety przenoszące ładunki wybuchowe. Smugi dymu za rakietą skojarzył sobie z wężem, który uderzywszy głową (rakietą w cel) powodował wielkie zniszczenia. Natomiast ludzie ginący od dymu to ci, którzy polegli z powodu użycia gazów bojowych. Wojna, która wybuchła z błahego powodu, pochłonęła setki tysięcy ofiar.
Mimo to reszta ludzkości nawet specjalnie się nie przejęła tym, nad jaką przepaścią stoi. Ludzie nie odwrócili się od dzieł rąk swoich, od tego czasu środki do wzajemnego zabijania się jeszcze bardziej udoskonalono. Boga odsunięto jeszcze bardziej od siebie. Jego miejsce zajmują coraz częściej różnego rodzaju dobra wytwarzane przez ludzi. Coraz częściej np. drewniany krzyż jest bardziej czczony niż Bóg. Ludzie czczą składając ręce do krzyża, a po odwróceniu się grzeszą przeciw Bogu. Gwałtownie rośnie plaga zabójstw, rozpusty i kradzieży. Ludzie zaczęli się zachowywać jakby opętał ich szatan wiedzący, że mało ma czasu. (Apokalipsa Czas Spełnienia).

          W tym czasie również gwałtownie rośnie liczba bożków, którym ludzie oddają cześć. Zaś hurtowym ich producentem jest Jan Paweł II.
          Wraz z Duchem prawdy Piotr otrzymał ogromną wiedzę w różnych dziedzinach. To w jej wyniku powstało „Prawo względności grawitacji” i odkryty został „Pierścień ciężkości”, który jest chlebem kosmosu oraz zbawienna rola Księżyca dla Ziemi.
          Te odkrycia każą inaczej spojrzeć na efekt cieplarniany, który niewiele ma wspólnego z działalnością człowieka. Jest to naturalny proces, po którym następuje epoka lodowcowa.
          Prawo względności grawitacji każe również inaczej spojrzeć na ruchy płyt kontynentalnych, trzęsienia ziemi a nawet wybuchy wulkanów czy ogólnoświatowe potopy.
          O tym wszystkim i o wielu innych ciekawych rzeczach pisałem już w Apokalipsie Czas Spełnienia, gdzie wszystko to jest dokładnie opisane.
          Pojawienie się Piotra nie uszło uwadze wielkiego Nostradamusa, który poświęcił mu kilka swoich czterowierszy:

                              Niech Ci, którzy czytają ten wiersz, rozważą jego treść,
                              Niech pospólstwo i niewykształceni zostawią go w spokoju,
                              Wszyscy oni głupi astrologowie i barbarzyńcy, niech trzymają się z daleka,
                              Ten, który czyni różne rzeczy, niech będzie kapłanem rytu.
                                        Po klęsce głodu i zarazie,
                                        Odkryta zostanie tajemnica,
                                        Księżyc w środku wysokich gór,
                                        Nowy mędrzec dostrzeże go.
                              W roku, w którym Saturn i Mars płoną jednako,
                              Powietrze jest bardzo suche z powodu długiej podróży
                              Z powodu ukrytego ognia, duże miejsce spłonie w gorączce
                              Wielki deszcz, gorący wiatr, wojny i napady.
                                        Antychryst zniszczy wkrótce trzech,
                                        Siedem i dwadzieścia lat będzie trwała jego wojna.
                                        Heretycy są martwi, uwięzieni, wygnani,
                                        Czerwony grad, woda, krew i ciała pokryją Ziemię.
                              W roku 1999 i siedem miesięcy
                              Z nieba zstąpi Wielki Król Grozy
                              Wskrzesi on Wielkiego Króla Agolomis
                              Przedtem i potem Mars panować będzie wiecznie.
                                        Pewien człowiek otrzyma zadanie
                                        Zniszczenia świątyń i sekt zmienionych przez wyobraźnię
                                        Zrani raczej skałę niż żyjącego
                                        Napełni uszy wymownością.
                              Zrodzony będzie z Wielkiej Trójcy
                              Ten, co czwartek będzie jako dzień święty święcić
                              Jego sława, chwała i potęga będą rosły
                              Na lądzie, morzu, wywołując wschodnią burzę.
                                        Simularce, złota i srebra stracą wartość
                                        I po kradzieży będą wrzucone do jeziora
                                        Podczas odkrycia, że wszystko jest stracone
                                        Wszystkie zobowiązania zostaną anulowane.
                              Po wielkiej biedzie, jaka spadła na ludzkość
                              Nadejdzie jeszcze większa
                              Kiedy wielki cykl stuleci odnowi się
                              Spadną krew, mleko, głód wojny i choroby.
                                        Bogowie uzmysłowią ludziom
                                        Że są wynalazcami wielkiej wojny
                                        Przedtem niebiosa były wolne od epce et lance
                                        Największe zniszczenie dotknie lewicę.
                              Zaraza przeszła, świat staje się mniejszy
                              Przez długi czas lądy zamieszkiwane będą w pokoju
                              Ludzie będą bezpiecznie podróżować przez lądy, niebo i morza
                              A potem wojny wybuchną na nowo. (tłumaczenie - Apokalipsa Czas Spełnienia).

          „Panie, co będzie z nim?” - zapytał Piotr Jezusa, gdy zobaczył idącego za nim Jana. Jezus Odpowiedział: „Jeżeli taka jest wola moja, aby pozostał przy życiu, aż przyjdę – co tobie do tego?”.

          Wówczas, gdy pojawi się Pocieszyciel, on będzie świadczyć o Jezusie Chrystusie. Zatem jest to symboliczne przyjście Jezusa Chrystusa – jakby w obłoku. Bowiem ludzie nie znają ani Ojca ani Syna. Dlatego Jan jako Pocieszyciel powraca pod znanym tylko sobie nowym imieniem – Piotr. Aby nauczać po raz drugi o Jezusie Chrystusie. Jezus często sugerował, że przyjdzie jeszcze raz, lecz w taki sposób: jak to zapowiedział apostołom: „więcej mnie nie ujrzycie”.
          Jezus Chrystus nie może przybyć do mieszkańców Ziemi jak przed dwoma tysiącami lat. Teraz rozpoczyna się bowiem Państwo Tysiącletnie; Nowy Kościół, Nowa Oblubienica – czyli Królestwo Boże na Ziemi. Jednak zaślubiny odbędą się w niebie. Gdy Państwo Tysiącletnie dobiegnie swego końca (XXXV w.), wówczas zobaczymy go. Przybędzie, aby Osądzić Święte Pokolenie Adama i Ewy i wybrać tych, którzy zasiedlą Nową Ziemię. Czas ten to brak możliwości dalszej egzystencji ludzi na Ziemi i nie jest ostateczny. Znacie datę; bo Bóg chce zmusić ludzkość, aby zaczęła używać swego rozumu dla dobra Ziemi, to znaczy dla dobra swego.
          Przedtem mieszkańcy Ziemi zmuszeni będą do zniszczenia nierządnicy (świątyni i sekt zmienionych przez wyobraźnię). Mamy czas do przybycia meteorytu o nazwie „Niszczyciel” w 2029 roku. Jak wszystko w Apokalipsie ów „Niszczyciel” ma podwójne znaczenie, bowiem gdy w 2029 roku nie uderzy w Ziemię to po krążeniu Słońca w 2035 roku zbliży się do naszej planety jeszcze bliżej. A czasu jest mało. Tu potrzeba rozumu.

MIASTO SPUSTOSZONE. Wtedy potężny anioł uniósł kamień wielkości kamienia młyńskiego, wrzucił go do morza i rzekł:

„Z taką siłą zostanie strącony wielki Babilon i istnieć przestanie.
Gra harfiarzy i śpiew
ani muzyka flecistów i trębaczy
już w tobie rozlegać się nie będzie!
Nie powstanie już w tobie mistrz jakiejkolwiek sztuki.
Nie posłyszy już nikt w tobie kołatania młynów.
Nigdy już nie rozświeci się w tobie światło lampy.
Głosu oblubieńca i oblubienicy nikt w tobie nie posłyszy.
Kupcy twoi byli wielkimi tego świata.
Wszystkie narody dały się omamić twymi czarami.
Krew proroków i świętych,
i pomordowanych na Ziemi przylgnęła do niego.”

Jest to mowa pożegnalna św. Jana do kościoła, który swego czasu tworzył.




RADOŚĆ W NIEBIE. Potem usłyszałem potężny głos, a zdawało się, że śpiewają liczne rzesze w niebie: „Alleluja, zbawienie, chwała i moc należą do Boga naszego! Bo prawdziwe i sprawiedliwe są sądy jego. Osądził wielką nierządnicę, która znieprawiała Ziemię nierządem swoim, i pomścił krew sług swoich, którą ociekają ręce jej.” I śpiewali dalej: „Alleluja! Dym z niej wznosi się na wieki wieków.” Dwudziestu czterech starców padło na kolana oraz cztery istoty żyjące i Bogu, który siedzi na tronie, oddali cześć mówiąc: „Amen! Alleluja!” A od tronu rozległ się głos, który mówił: „Oddajcie Bogu naszemu chwałę, wszyscy słudzy jego, którzy się go boicie, mali i wielcy.”
Potem usłyszałem jakby głos rzeszy wielkiej, jakby szum licznych wód, jakby huk silnych grzmotów wołający: „Alleluja! Pan Bóg nasz wszechmogący objął panowanie. Radujmy się i weselmy, i oddajmy mu chwałę, bo nadeszły gody Baranka, a oblubienica jego jest gotowa. Dano jej przyodziać się w lśniąco czysty bisior.” – Bisior oznacza sprawiedliwe uczynki świętych.
Potem rzekł do mnie: „Napisz: Błogosławieni ci, którzy wezwani są na weselną ucztę Baranka!” I dodał: „To są prawdziwe słowa Boże.” Wtedy padłem mu do stóp, aby mu cześć oddać. Lecz on rzekł do mnie: „Nie czyń tego! Jestem tylko współsługą twoim oraz braci twoich, którzy mają świadectwo Jezusa. Bogu cześć oddawaj!” Świadectwem Jezusa jest duch proroctwa.

Oto radość w niebie. Chrystus otrzymuje swoją oblubienicę, dla której poniósł śmierć na Ziemi. Nadeszła chwila, w której za pomocą moją i waszą otrzymuje Jeden Kościół Jednego Boga. Pomimo, że czekał na nią dwa tysiące lat, to radość w niebie jest ogromna. Odtąd sprawiedliwość zapanuje w kościele jego. To wy jesteście zaproszeni na ucztę weselną, abyście mogli weselić się wraz z niebem. Pamiętajcie jednak abyście nie zepsuli uczty weselnej, cześć mi oddając. Ja jestem tylko bratem waszym, przynoszącym wam Świadectwo Jezusa. Zatem Bogu i tylko Bogu cześć oddawajcie!

Sam w pewnym momencie postąpiłem jak owi faraonowie. Wiedząc, że mam przekazać ludziom Świadectwo Boże i wolę Bożą zdecydowałem, że zajmę się handlem, aby przekazać wam to, co czynię w wydaniu książkowym.
Kiedy już zgromadziłem spory majątek, a było to w 1999 roku, podjąłem decyzję, że wycofuje się z danego Bogu słowa i za zgromadzony majątek wybuduję dom i gospodarstwo rolne. Będę wiódł spokojne życie. Szybko się przekonałem, że Bóg naprawdę wydał wojnę ludziom. W momencie sprzedaży, urzędnicy skarbowi w Krośnie Odrzańskim postanowili wykorzystać sprzyjające im ułomne przepisy i poprzez odpowiednią interpretację pozbawili mnie majątku, jednocześnie robiąc ze mnie przestępcę. Sami zaś otrzymali awanse i nagrody. Z błędu, jaki popełniłem państwo nie poniosło żadnych strat, a mnie pozbawiono majątku.
Już w momencie sprzeniewierzenia się Bogu, zostałem doprowadzony do porządku. Nie chciałem dokonać swojej misji za pieniądze, które Bóg pomógł mi zgromadzić, to pozbawił mnie ich. Nie dość, że nie miałem czym regulować zobowiązań, z którymi wciąż się borykam to nie dane mi było wycofać się z zadania założonego przez Boga.
Teraz musiałem przekazać ludziom wiedzę bez grosza przy duszy. Dlatego podjąłem decyzję o przekazaniu Apokalipsy – Czas Spełnienia mediom, mniemając, iż dziennikarze z racji swego honoru i ambicji nie przepuszczą tak cennej informacji. Jednak wiernie służą papieżowi i kościołowi jego, milcząc przed swymi odbiorcami. Zważcie tylko jak będziecie się mieli z pyszna, gdy naród dowie się nie od was i zapyta was, komu służycie. Jednocześnie treść ta została przekazana ludziom i każdy, kto ją przeczyta ma obowiązek przekazania jej temu, co jej nie zna.




Szósta wizja

PARUZJA CHRYSTUSA PANA




Wizje apokaliptyczne św. Jan kończy na piątej wizji. Czuje się już zmęczony. Postanawia zakończyć Apokalipsę. Już w wizji piątej można zauważyć jego zmęczenie i ulgę, że mimo swego wieku udało mu się wykonać wolę Bożą. Słowa „Pięciu już padło, jeden jeszcze istnieje, a inny jeszcze nie nadszedł, a gdy nadejdzie będzie mógł tylko krótko pozostać”, oznaczają nie tylko religie, ale również wizje. Pięć wizji już napisał, jedna pozostała do napisania – siódma. Szósta zaś to jak sześć (liczba jednocząca), nie jest wizją. Jest to własna próba św. Jana podsumowania całości. Dodania rzeczy, o których zapomniał lub pominął oraz utrudnienia tych, które wydawały mu się łatwe do odczytania. W wizji tej używa trzeciej wersji na opisanie tych samych wydarzeń, tam gdzie wydawały mu się zbyt łatwe. Tym sposobem zmylił całkowicie czytających.
Zaś „ten, co jeszcze nie nadszedł, a będzie ze swej strony ósmym” to moja dodana do Apokalipsy wizja. Ona jednak nie będzie trwać dwóch tysięcy lat. Jej treść dotyczy czterdziestu dwóch miesięcy, a później pójdzie na zatracenie (straci aktualność).




ZWYCIĘZCA NA BIAŁYM KONIU. Ujrzałem niebo otwarte, a oto biały koń. Ten, który siedział na nim, nazywa się Wierny i Prawdziwy: Sprawuje sądy sprawiedliwe i prowadzi bój. Oczy jego świecą jak płomień ognisty. Na głowie ma wiele diamentów i imię wypisane, którego nikt nie zna, tylko on sam. Odziany jest szatą zanurzoną we krwi. A imię jego „Słowo Boga.” Zastępy niebieskie, przyodziane w bisior lśniąco biały, towarzyszyły mu na białych koniach. Z ust wychodzi ostry miecz; nim pobić ma narody. Będzie nimi rządził żelaznym berłem; i deptać będzie prasę wina strasznego gniewu Boga wszechmogącego. Na płaszczu swym, w okolicy biodra, ma wypisane imię: „Król królów, Pan panujących.”

Jest to próba odwrócenia uwagi od człowieka, który ma się ujawnić poprzez porównanie go i jego działalności do Chrystusa. Co nie jest pozbawione sensu, gdyż liczba 666 nie tylko oznacza ponowną próbę zbudowania dzieła Jezusa. W przypadku, kiedy dotyczy człowieka, to należy odczytać ją jak: człowiek, którego liczbą jest sześć (w numerologii) w roku szóstym (2004) w ciągu szóstki wykona wolę Boga, tę dla której śmierć poniósł Jezus.




SĄD NAD BESTIĄ I NAD FAŁSZYWYM PROROKIEM. Potem ujrzałem anioła, stojącego w słońcu. Wołał głosem potężnym do wszystkich ptaków, które leciały poprzez przestworza niebieskie: „Przybywajcie, zgromadźcie się na wielką ucztę Bożą! Macie pożerać ciała królów, ciała wodzów i ciała mocarzy, ciała koni ich i ich jeźdźców, ciała wszelkich wolnych ludzi i niewolników, małych i wielkich.”
Ujrzałem bestię i królów Ziemi oraz wojska ich, zebrane, aby stoczyć bitwę z tym, który siedział na koniu, i z wojskiem jego. Bestia została schwytana, a wraz z nią fałszywy prorok, który przed nią czynił znaki cudowne i za ich pomocą zwodził tych, którzy przyjęli znamię bestii i posągowi jej cześć oddawali. Oboje zostali żywcem wrzuceni do ognistego jeziora, gorejącego siarką. A pozostali znaleźli śmierć przez miecz, wychodzący z ust siedzącego na koniu. Wszystkie ptaki nasyciły się ciałami ich.

Tym razem bestią jest kościół katolicki wraz z fałszywym prorokiem – papieżem (jest to odniesienie do czczenia papieża i nazywania go świętym). Św. Jan wyraźnie ostrzega tu, że kościół katolicki będzie próbował zniszczyć Nowy Kościół, będzie do tego celu namawiał również rządzących. Lecz próba będzie całkowicie nieudana, bowiem nauki Nowego Kościoła będą tak przekonywujące („słowa mocne jak miecz”), że niedoceniane i poniżane narody właściwie w zarodku zniszczą tych, którzy spróbują podnieść rękę na Nowy Kościół.




SĄD NAD SZATANEM. Ujrzałem anioła zstępującego z nieba. W ręku swym trzymał klucz do przepaści i łańcuch wielki. Pochwycił smoka, węża starego, którym jest diabeł i szatan, związał go na tysiąc lat i wrzucił go do przepaści. Potem zamknął ją i położył pieczęć na niej. Nie miał on więcej zwodzić narodów, dopóki nie upłynie owych tysiąc lat. A potem ma być spuszczony z łańcucha na krótki czas.

Jeden Kościół Jednego Boga będzie czysty i prawdziwy przez tysiąc lat. Potem ludzie znów zaczną zapominać o Bogu, znów będzie im się wydawać, że Bóg również zapomniał o nich. Szatan zacznie ponownie zwodzić mieszkańców Ziemi, lecz czas ten będzie krótki, będzie to mniej niż tysiąc lat.




PAŃSTWO TYSIĄCLETNIE. Ujrzałem trony, na których rozsiedli się ci, którym dano władzę sądzenia. I widziałem dusze tych, którym z powodu świadectwa złożonego dla Jezusa i z powodu słowa Bożego pościnano głowy; i wszystkich, którzy nie oddali czci bestii ani posągowi jej i którzy nie mieli znaku jej na czole ani na ręku. Żyli i królowali wespół z Chrystusem tysiąc lat. Pozostali umarli nie żyli, dopóki nie zakończyło się owo tysiąclecie. To jest pierwsze zmartwychwstanie. Błogosławiony i święty, kto ma udział w pierwszym zmartwychwstaniu. Nad takimi nie ma władzy druga śmierć. Będą kapłanami Boga i Chrystusa i królować będą wraz z nimi tysiąc lat.

UPADEK SZATANA. A kiedy upłynie owych tysiąc lat, szatan zostanie zwolniony ze swego więzienia. Wówczas wyruszy, by zwodzić narody na czterech krańcach Ziemi, Goga i Magoga, i aby zebrać je do walki. A liczba ich jak piasek morski. Idą poprzez świat szeroki i okrążają obóz świętych i miasto umiłowane. Lecz ogień spada z nieba i pochłania ich. A diabeł, który ich zwodził, zostanie strącony do jeziora ognia i siarki, gdzie znajduje się także bestia i fałszywy prorok; a męki ich trwać będą dzień i noc, przez wieczność całą.

„Pozostali umarli nie żyli”. W państwie tysiącletnim wszyscy, którzy rodzić się będą, nie będą pierwocinami. Ich dusze będą duszami tych, którzy pomarli już jako członkowie Nowego Kościoła i godni są, aby do życia powrócić po raz wtóry. Nad nimi bowiem nie ma władzy druga śmierć, czyli śmierć duszy. Pierwsza śmierć to śmierć ciała, druga to unicestwienie duszy.
Nie powrócą ci, co zamiast Boga czcili bestię, ani ci, którzy myśleli, że są narodem wybranym. To znaczy ci, którym założono znaki na rękę i czoło, bowiem sami stali się tacy jak ich kaci. Natomiast ci, którzy zaproszeni zostali na ucztę weselną, jeszcze raz ulegną wpływom szatana, ale to już będzie przed nastaniem zmierzchu życia na Ziemi.




SĄD OSTATECZNY. Potem ujrzałem wielki tron błyszczący i tego, który na nim siedział. Przed obliczem jego pierzchła Ziemia i niebo, i nie było już miejsca dla nich. Widziałem, jak stali przed tronem ci, którzy byli umarli, wielcy i mali. A potem otworzono księgi. Otworzono jeszcze inną księgę, księgę żywota. Potem odbył się sąd nad umarłymi według uczynków ich, na podstawie tego, co w księgach było napisane. Morze wydało umarłych, którzy w nim się znajdowali; podobnie wydały swych umarłych śmierć i otchłań. Każdego osądzono według uczynków jego. Śmierć i otchłań zostały wrzucone do jeziora ognistego. To jest śmierć druga, jezioro ogniste. Kto nie był zapisany w księdze żywota, został wrzucony do jeziora ognistego.

NOWE NIEBO I NOWA ZIEMIA. Potem ujrzałem nowe niebo i nową Ziemię. Pierwsze niebo i pierwsza Ziemia przeszły, morza także już nie ma. Potem ujrzałem [ja, Jan] święte miasto, nowe Jeruzalem, zstępujące z nieba od Boga. Było przybrane jak oblubienica, która przyozdobiła się dla oblubieńca swego. Usłyszałem też głos potężny, rozlegający się od tronu: „Oto przybytek Boga między ludźmi! Zamieszka wśród nich. Ludem jego będą, a on, Bóg, będzie z nimi. Otrze wszelką łzę z oczu ich. Nie będzie już śmierci ani smutku, narzekania i cierpienia już nie będzie. Bo minęło, co było ongiś.” Ten, który siedział na tronie, rzekł: „Oto wszystko nowym czynię.” I dodał: „Napisz to: Słowa te są wiarygodne i prawdziwe.” I mówił do mnie jeszcze: „Stało się. Jam jest Alfa i Omega, Początek i Koniec. Pragnącemu dam pić darmo ze źródła wody żywota. Kto zwycięży, otrzyma to jako dziedzictwo. Będę mu Bogiem, a on synem mi będzie. Lecz udziałem tchórzów, niewiernych, nieczystych, morderców, nierządników, czarowników, bałwochwalców i kłamców wszystkich będzie gorejące jezioro ognia i siarki. To jest śmierć druga.”

Kiedy państwo tysiącletnie dokona swego żywota i nie będzie już możliwe życie na Ziemi, wszyscy ludzie bez wyjątku, żywi i umarli tzn. wszystkie dusze od początku życia człowieka na Ziemi zostaną osądzone na sądzie ostatecznym. Natomiast dusze tych, którzy godne życie wiedli zostaną przeniesione na inną planetę. Powstanie tam nowa Ziemia, bowiem nie może być pustki w czasoprzestrzeni. Bóg już wie gdzie będzie ta planeta, ona już została wybrana i już żyją tam ssaki naczelne. Może ludzie będą tam mieli nieco inny wygląd, ale dusze będą te same. Będą to ci, których ominie druga śmierć.




Siódma wizja

OBLUBIENICA. NOWE JERUZALEM




NOWE JERUZALEM. I przyszedł jeden z siedmiu aniołów z siedmioma czaszami, które napełnione były siedmioma ostatnimi plagami, i rzekł do mnie: „Przyjdź, pokażę ci oblubienicę, małżonkę Baranka.” I uniósł mnie w duchu na górę wielką i wysoką, i ukazał mi święte miasto Jeruzalem, zstępujące w chwale Bożej z nieba od Boga. Mieniło się jak bardzo kosztowny kamień, jak napis, który błyszczy niby kryształ. Miało wielki i wysoki mur z dwunastoma bramami. Na bramach stało dwunastu aniołów: były też na nich wypisane imiona należące do dwunastu pokoleń Izraela. Od wschodu trzy bramy, od północy trzy bramy i od zachodu trzy bramy. Mur miasta miał dwanaście kamieni węgielnych; na nich wypisane było dwanaście imion: dwunastu apostołów Baranka.
A ten, który mówił ze mną, miał miarę, trzcinę złotą, aby zmierzyć miasto, bramy jego i mur jego. Miasto jest zbudowane w czworoboku, a długość jego równa się szerokości. I zmierzył miasto [złotą] trzciną poprzez dwanaście tysięcy stadiów: długość jego, szerokość i wysokość są równe. I zmierzył mur jego na przestrzeni stu czterdziestu czterech łokci; jest to miara używana przez ludzi, którą posługuje się także anioł. Mur miasta zbudowany był z jaspisu, a miasto samo było ze szczerego złota, czystego jak szkło. Kamienie węgielne muru miejskiego ozdobione są szlachetnymi kamieniami wszelakiego rodzaju; pierwszy kamień węgielny to jaspis; drugi – szafir; trzeci – chalcedon; czwarty – szmaragd; piąty – sardonyks; szósty – karneol; siódmy – chryzolit; ósmy – beryl; dziewiąty – topaz; dziesiąty – chryzopraz; jedenasty – hiacynt; dwunasty – ametyst. A dwanaście bram to dwanaście pereł; każda brama była z jednej perły. A ulice miasta są ze szczerego złota, jakby ze szkła przejrzystego.
Świątyni w nim nie widziałem, bo Pan Bóg wszechmogący oraz baranek jest świątynią jego. A miasto nie potrzebuje już słońca ani księżyca, aby mu świeciły; bo jasność Boża oświeca je, a Baranek jest pochodnią jego.
Narody będą chodzić poprzez jego światłość, a królowie Ziemi wnoszą do niego wspaniałość [chwałą] swoją. Bram jego nie zamyka się za dnia, a nocy tam już nie ma. Wniosą do niego wspaniałość i skarby narodów. Nic nieczystego nie wejdzie do niego, żaden złoczyńca ani kłamca, jedynie ci, którzy są zapisani w księdze żywota Baranka.

SZCZĘŚLIWOŚĆ NOWEGO JERUZALEM. I ukazał mi wypływającą z tronu Boga i Baranka rzekę wody żywota, która jaśniała jak kryształ. W środku ulicy miasta i po obu stronach rzeki stało drzewo żywota, które rodzi dwanaście owoców; co miesiąc rodzi owoc swój. Liście drzewa są lekiem dla narodów. Nie będzie już niczego, co jest dotknięte przekleństwem. Tron Boga i Baranka będzie w nim, a słudzy jego cześć mu oddawać będą. Spoglądać będą na oblicze jego, a imię jego nosić będą na czołach swoich. Nocy już nie będzie. Nie będzie już trzeba światła pochodni ani światła słońca, bo Pan Bóg będzie ich światłością. I będą królować na wieki wieków.

Świątynia w Licheniu, która z woli Bożej została wybrana na Nowe Jeruzalem będzie promieniować na całą Ziemię. Narody olśnione jej blaskiem będą wchodzić do niej (do Nowego Kościoła). Wy zaś (kapłani) nie zamykajcie bram przed nikim, bo taka jest wola tego, który was wyznaczył, jako serce oblubienicy swojej. Tych zaś, którzy przystąpią do Nowego Kościoła znakuję. Znakuję was po to, abyście w okresie owych czterdziestu dwóch miesięcy byli widoczni. Znak, który będziecie nosić to:
Waszym siódmym dniem tygodnia będzie czwartek. Dwa święta obchodzić będziecie: pierwsze to czwarty i piąty stycznia. Będzie to święto radości, Święto Objawienia Pańskiego, pamiątka dnia, w którym Bóg objawił mi się po raz pierwszy, dzień, od którego wszystko się zaczęło. Święto drugie to dwudziesty siódmy i dwudziesty ósmy czerwiec. Będzie to święto pojednania z Panem Ziemi, naszym Królem Jezusem Chrystusem. Święto to, to radość przebaczenia, w czasie tym wy również swoim prześladowcom przebaczać będziecie jeśli was o to poproszą. Jednak nie oznacza to, że prawo nie ma być prawem. Nie może być tak jak za podszeptem nierządnicy dzisiejsi rządzący dla przykładu karzą morderców. Oni to po zamordowaniu twego ojca, brata czy siostry mają gwarancję, że włos z głowy im nie spadnie. To im prawo gwarantuje: dach nad głową, lekarza, opiekę prawną, pokój schadzek, media czy wreszcie wyżywienie. Czy komuś z was to zagwarantowali? Chyba, że rządzący czynią to dla siebie. Wy zaś jesteście ukarani, bowiem to wy musicie zapłacić za to, co rządzący gwarantują mordercom. Czyż nie naucza was Bóg – odpłaćcie im (mordercom) tym, co wam uczynili, czyż kara zamiast zachęcać nie powinna odstraszać? Czyż to nie nauka papieża i omamienie rządzących nie doprowadziło do namarzania się morderców?




ZAKOŃCZENIE. I rzekł do mnie: „Słowa te są wiarygodne i prawdziwe. Pan Bóg duchów proroczych posłał anioła swego, aby oznajmić swym sługom, co ma nastąpić niebawem. Oto nadchodzę wkrótce. Błogosławiony ten, kto prorocze słowa tej księgi bierze do serca.”
Ja, Jan, słyszałem to i widziałem. A kiedy to usłyszałem i ujrzałem, padłem do stóp aniołowi, który mi te rzeczy ukazał, aby oddać mu cześć. Lecz on rzekł do mnie: „Nie czyń tego! Jestem tylko współsługą twoim i braci twoich proroków oraz tych, którzy [prorocze] słowa tej księgi do serca biorą. Bogu oddawaj cześć!”
Potem rzekł do mnie:
„Nie pieczętuj proroczych słów tej księgi; czas bowiem bliski jest. Niech złoczyńcy popełnią jeszcze więcej złości, a nieczyści jeszcze więcej nieczystości. Sprawiedliwy zaś niechaj postępuje jeszcze sprawiedliwiej, święty niechaj się jeszcze więcej uświęca.”
„Oto przychodzę wkrótce, a ze mną nagroda moja, aby oddać każdemu według uczynków jego. Jam jest Alfa i Omega, Pierwszy i Ostatni, Początek i Koniec. Błogosławieni, którzy obmywają swe szaty [we krwi Baranka]! Będą mieli prawo do drzewa żywota i wejdą przez bramy do miasta. Poza murami zaś pozostaną psy, czarownicy, nierządnicy, mordercy, bałwochwalcy i wszyscy ci, którzy kochają kłamstwo i czynią je.
Ja, Jezus, posłałem mego anioła, aby zaniósł wam to świadectwo dla gmin. Jam jest korzeń i szczep Dawidowy, błyszcząca gwiazda poranna.
Duch i oblubienica wołają: Przyjdź! Kto to słyszy, niech powtórzy: Przyjdź! Kto pragnie, niechaj przyjdzie; kto pożąda, niechaj za darmo bierze wodę żywota.”
Oświadczam każdemu, kto słucha proroczych słów tej księgi: Kto do nich coś doda, temu Bóg zada plagi, o których napisano w tej księdze. Kto ujmie coś ze słów tej proroczej księgi, temu Bóg odbierze jego udział w drzewie żywota i w miecie świętym, o których w tej księdze napisano.
Ten, który to zaświadcza, mówi: „Tak, nadejdę wkrótce.” Amen. Przyjdź, Panie Jezu!
Łaska Pana Jezusa [Chrystusa] niechaj będzie ze wszystkimi świętymi! Amen.







Dzisiaj, tzn. 4 stycznia 2004 roku, dokładnie po dwudziestu ośmiu latach zakończyłem pisać dla was ósmą wizję Apokalipsy. Dzisiaj właśnie zakończyłem budować mur oddzielający to, co było od tego, co będzie. Muru tego nie zdoła już rozebrać nikt, aż po wszystkie czasy.
Błogosławieni są ci, którzy biorą słowa tej proroczej księgi do serca. To mówi wam Jezus, którego słowa ja wam przekazuję.
Oświadczam każdemu, kto słucha proroczych słów tej księgi: Kto do nich coś doda nim upłyną owe czterdzieści dwa miesiące, lub ujmie coś, temu Bóg odbierze jego dział w drzewie żywota i w mieście świętym na Nowej Ziemi.
Ja ze swej strony daruję wam jeszcze sześć miesięcy, w których macie czas na poznanie tego, co tu jest napisane. Ale nie mam wpływu na to, jeśli cztery wymienione media zechcą wam ten czas ukraść. Ci zaś, którzy otrzymali treść tej książki za darmo, bezpośrednio ode mnie, mają obowiązek przekazać ją braciom swym i siostrom, aby im nie odbierać szansy, ci zaś maja postąpić tak samo. Przedsiębiorcy, którzy zechcą jej treść kupować albo sprzedawać muszą przestrzegać obowiązujących praw. Na tym kończę słowa tej księgi, którą podpisuję swoim nowym imieniem. I niechaj Pan nasz Jezus będzie waszym światłem i błogosławi was, oraz mnie wybranego pośród narodu polskiego, abym wam przekazał, co z woli Jego dziać się ma. Amen.

ANIOŁ Z OTWARTĄ KSIĄŻECZKĄ. Potem ujrzałem innego potężnego anioła, zstępującego z nieba. Obłok był mu osłoną, a nad głową jego rozbłysła tęcza. Oblicze jego jaśniało niby słońce, a nogi jego podobne były do słupów ognistych. W ręku zaś trzymał otwartą książeczkę. Postawiwszy swą prawą nogę na morzu, a lewą na Ziemi, zawołał potężnym głosem; a zdawało się, że lew ryczy. Na wołanie jego odezwał się głos siedmiu gromów. A kiedy przebrzmiało owe siedem gromów, zamierzałem zabrać się do pisania. Lecz wtedy usłyszałem głos z nieba, który [mi] rzekł: „Przyłóż pieczęć na to, co zwiastowało siedem gromów! Nie zapisuj tego!”
A wówczas anioł, którego widziałem stojącego na morzu i na Ziemi, podniósł swą prawicę ku niebiosom i przysiągł przez Żyjącego na wieki wieków, który stworzył niebo i to, co w nim jest, oraz Ziemię, i to, co na niej jest, i morze, i to, co w nim jest: „Nie będzie więcej czasu. W tych dniach zaś, kiedy siódmy anioł gotować się będzie, aby zatrąbić, dokonana już będzie tajemnica Bożego wyroku, jak to zapowiedział prorokom, sługom swoim.
I usłyszałem głos z nieba mówiący znowu do mnie tymi słowy: „Idź i weź otwartą książeczkę, którą trzyma w swym ręku anioł stojący na morzu i na Ziemi. Poszedłem więc do anioła prosząc go, aby mi dał książeczkę. A on rzekł do mnie: „Weź ją i połknij. Wnętrzności twe napełni ona co prawda goryczą, lecz w ustach twych słodka będzie jak miód.” Wziąłem więc książeczkę z ręki anioła i połknąłem ją. W ustach much była słodka jak miód. Lecz kiedy ją spożyłem, wnętrzności moje napełniły się goryczą.
Wtedy powiedziano mi: „Musisz po raz wtóry głosić proroctwa o wielu ludach, narodach, językach i królach.”

Rozdział ten na pierwszy rzut oka wydaje się mało znaczący. Jednak to tylko pozory. Św. Jan zaznacza wyraźnie, że kiedy pojawi się człowiek, który wyjawi tajemnicę Bożą, nie będzie już więcej czasu. Jeśli narody nie nawrócą się w okresie próby, nastanie straszliwy czas zatraty dla mieszkańców Ziemi. Kiedy św. Jan połknie książeczkę, będzie już znał jej treść, jednak nie może ujawnić jej ludziom. Chociaż jej treść obrazująca losy jego kościoła jest bardzo gorzka, to w ustach jego będzie słodka, bowiem zawarte w niej treści potwierdzą jego przypuszczenia i ostrzeżenia. Okaże się bowiem, że to on miał rację. Dlatego Bóg zapowiada, iż będzie musiał powtórnie głosić proroctwa na Ziemi.
Wobec tego Apokalipsa to instrukcja świętego Jana, który przyjdzie na Ziemię po raz wtóry głosić proroctwa. Trudno się bowiem spodziewać, aby Bóg wyznaczył tak trudne zadanie dla prawie stu letniego starca. Św. Jan spisał swoje najważniejsze zadania na czas wtórnego przyjścia na świat i dokończenia budowy Jednego Kościoła Jednego Boga. Jednak tym razem Bóg pomoże w budowie nowego kościoła, pokazując potęgę mieszkańcom Ziemi.
Zatem pojawienie się moje to świadectwo wiary i życia wiecznego. Moim podstawowym zadaniem jest utworzenie nowego kościoła, który trwał będzie aż do sądu ostatecznego.




MIASTO ŚWIĘTE I DWAJ ŚWIADKOWIE. Podano mi trzcinę podobną do laski mierniczej i powiedziano:
„Powstań i zmierz świątynię Bożą, ołtarz i modlących się w niej. Lecz wyłącz dziedziniec zewnętrzny i nie mierz go. Bo wydany został w ręce pogan, którzy miasto święte w przeciągu czterdziestu dwóch miesięcy tratować będą.
A moim dwom świadkom dam rozkaz, aby, obleczeni w wory pokutne, przez tysiąc dwieście sześćdziesiąt dni jako prorocy głosili nauki. Oni to są owymi dwiema oliwkami i dwoma świecznikami, które stoją przed Panem Ziemi. Gdy ktoś chce im krzywdę wyrządzić, ogień wybucha z ust i pożera ich wrogów; jeśliby ktoś chciał im krzywdę wyrządzić, musi taką śmiercią zginąć.
Mają moc zamknąć niebo, aby nie padał deszcz w dniach ich nauczania. I mają moc nad wodami, mogą zamienić je w krew i mogą porazić Ziemię wszelakimi plagami, ilekroć zechcą. A ilekroć dokonają już swego zadania, by dawać świadectwo, bestia wychodząca z przepaści stoczy z nimi bój, zwycięży ich i pomorduje. A ciała ich leżeć będą na rynku wielkiego miasta, które nazywa się w przenośni Sodomą i Egiptem – tam gdzie też Pan ich był ukrzyżowany. Ludzie z różnych narodów, pokoleń, języków i ludów spoglądać będą przez trzy i pół dnia na ich ciała i nie dozwolą złożyć ich w grobie. Mieszkańcy Ziemi mają z nich uciechę i radują się głośno posyłając podarki jedni drugim, ponieważ ci dwaj prorocy sprawiali udrękę mieszkańcom Ziemi. Lecz po upływie trzech i pół dnia wstąpiło w nich życiodajne tchnienie, od Boga pochodzące: powstali znów na swe nogi, a strach wielki padł na tych, którzy na nich spoglądali. Wtedy usłyszeli potężny głos z nieba mówiący im: Wstąpcie tu! I wstąpili w obłoku do nieba, na oczach swych nieprzyjaciół.”
Tej samej godziny nastało wielkie trzęsienie Ziemi. Dziesiąta część miasta zapadła się i siedem tysięcy ludzi znalazło śmierć w tym trzęsieniu Ziemi. A reszta, strachem zdjęta, oddała cześć Bogu na niebiesiech.
Drugie „Biada” minęło; oto trzecia „Biada” nadejdzie niebawem.

Nie przypadkowo miejscem mojego pojawienia się jest Polska. Jest to bowiem nagroda dla narodu, który pomimo tylu zaznanych cierpień jest wierny Bogu i godnie mu służy. Jednocześnie jest to okrutna kara dla kościoła katolickiego, w którego sercu pojawia się ten, który ma go zniszczyć.
Pierwszą świątynią (wybudowaną z woli Bożej na ten czas), która ma być sercem Jednego Kościoła Jednego Boga ma być świątynia w Licheniu. Jej kapłani mają obowiązek rozpocząć tworzenie Nowego Kościoła. Przez krótki czas będziecie oazą otoczoną zewsząd przez innowierców. Nowy Kościół będzie tylko tam, dokąd sięgają wasze mury. Jednak nie trapcie się tym, niebawem inne świątynie i kościoły zgłoszą się do was abyście ich przyjęli do Nowego Kościoła. Czas minie szybko, a Polska stanie się Królestwem Bożym. Bóg da narodowi polskiemu królestwo, skąd jego władza i prawa rozejdą się po całej Ziemi. Licheń będzie miejscem świętym. Zostanie ono przeniesione z morza krwi w miejsce pokoju. Jeśli Polska będzie mu wierna to zostanie oszczędzone jej wiele strapień. Chociaż powstawaniu Nowego Kościoła będzie towarzyszyć wiele cierpień i krwi, wam oszczędzone to będzie.




SIÓDMA TRĄBA ZWIASTUJĄCA SĄD BOŻY. Siódmy anioł zatrąbił. Wówczas usłyszano w niebie potężne głosy, które mówiły: „Panowanie nad światem przeszło teraz do Pana naszego i do Pomazańca jego. Będzie królował na wieki wieków [Amen.].”
A dwudziestu czterech starców, którzy siedzą na swych tronach w obliczu Bożym, padło na twarz i oddało Bogu cześć mówiąc: „Panie Boże wszechmogący, który jesteś i który byłeś [i który masz przyjść], dziękujemy ci, że przejąłeś twą potężną władzę i panowanie. Narody zacięły się w gniewie. A wtedy zawrzał i w tobie gniew i nadszedł czas, w którym ma odbyć się sąd nad umarłymi i w którym dana ma być nagroda sługom twoim: prorokom i świętym oraz tym, którzy boją się imienia twego, małym i wielkim; i czas zatraty dla tych, którzy sprowadzają zatratę na Ziemię.”

Od tej chwili, kiedy poznacie już całą prawdę, władza nad światem przejdzie do Boga i Baranka, czyli Chrystusa. Będzie to konkretna data, którą poznacie w dalszej części. Od tej daty wszystkie kościoły muszą ulec samolikwidacji. Muszą jednak pamiętać, że czasu mają mało, muszą dać świadectwo wierności i wiary, jakiej Bóg oczekuje od nich szczególnie. Sekty zaś i samozwańczy prorocy niech czekają na los, jaki sobie gotują. Wątpię bowiem aby zdążyli się jeszcze ocknąć. Świątynie zaś niech pozostaną świątyniami, a kapłani kapłanami, chyba, że uznacie, iż nie godni są pełnienia tej służby. Ci (kapłani), co się ostaną i godnie będą służyć Bogu i wiernym, mają pełne prawo to czynić (ze wszystkich kościołów). W Nowym Kościele kapłani na równi ze wszystkimi mieszkańcami Ziemi mają prawo zakładać rodziny i podejmować inną pracę. Wiernym zaś nie zabrania się składania datków na rzecz utrzymania kapłanów i świątyni, jednak pod żadnym pozorem nie może być to forma zapłaty na dokonaną posługę.




Czwarta wizja

NIEWIASTA I SMOK. TRZECIE „BIADA”




Wtedy otwarła się świątynia Boga w niebie i arka przymierza stała się widoczna w świątyni jego. Potem rozbłysły błyskawice i nastąpił silny grzmot, trzęsienie Ziemi i grad wielki.

NIEWIASTA OBLECZONA W SŁOŃCE. Wielki znak ukazał się na niebie: Niewiasta obleczona w słońce, księżyc pod jej stopami, a na głowie jej korona z dwunastu gwiazd. Była brzemienna i krzyczała w bólach i mękach porodu.

SMOK CZYHA NA NIEWIASTĘ I JEJ SYNA. Inny jeszcze znak ukazał się na niebie: Ogromny smok, rudy, mający siedem głów i dziesięć rogów, i siedem koron na głowach jego. Ogonem swym zmiótł z nieba trzecią część gwiazd i zrzucił je na Ziemię. A smok stanął naprzeciw niewiasty, która miała porodzić, aby pożreć jej dziecię, gdy je porodzi. I porodziła syna, który ma rządzić wszystkimi narodami żelaznym berłem. Lecz syn jej został porwany do Boga, na tron jego. Niewiasta zaś uciekła na pustynię, gdzie Bóg przygotował jej miejsce, aby ją tam żywiono przez tysiąc dwieście sześćdziesiąt dni.

MICHAŁ ARCHANIOŁ ZWYCIĘŻA SMOKA. I powstała [wielka] walka w niebie. Michał i aniołowie jego walczyli ze smokiem; i smok walczył oraz aniołowie jego. Lecz nie dotrzymali pola i nie było już dla nich miejsca w niebie. Tak został powalony ów wielki smok: ów dawny wąż, zwany Diabłem i Szatanem, który zwodzi wszystek świat. Strącony został na Ziemię, a wraz z nim zostali strąceni aniołowie jego.
Wtedy usłyszałem potężny głos wołający w niebie: „Teraz nastąpiło zbawienie, moc i królestwo Boga naszego oraz władanie Pomazańca jego. Strącony został oskarżyciel braci naszych, który oskarża ich przed Bogiem naszym we dnie i w nocy. Zwyciężyli go mocą krwi Baranka i mocą słowa, któremu świadectwo dali; a życie swe cenili tak mało, że woleli raczej śmierć. Przeto weselcie się, niebiosa i wy, mieszkańcy niebios! Biada Ziemi i morzu! Bo diabeł zstąpił do was we wściekłej złości, wiedząc, że mało ma czasu.”

SMOK PRZEŚLADUJE NIEWIASTĘ. Gdy smok spostrzegł, że został strącony na Ziemię, zaczął prześladować niewiastę, która porodziła syna. Lecz niewieście dano dwa skrzydła wielkiego orła, aby leciała na pustynię, na miejsce swoje, gdzie ją żywią, z dala od węża, przez czas, przez dwa czasy i przez pół czasu. Wówczas wąż wyrzucił z paszczy swej za niewiastą strumień wody, aby ją rzeka porwała. Lecz Ziemia przyszła niewieście z pomocą: Ziemia otworzyła gardziel swoją i wchłonęła rzekę, którą smok wyrzucił z paszczy swojej. Wówczas smok zawrzał gniewem ku niewieście i poszedł, aby walczyć z resztą jej potomstwa, które zachowuje przykazania Boże i strzeże świadectwa Jezusa [Chrystusa].

Wizja czwarta i piąta to treść gorzkiej książeczki. Św. Jan, pomimo, iż miał zakaz opisania zdarzeń zawartych w niej postanowił je opisać. Jednak musiał to zrobić tak, aby nikt nie mógł tego odczytać przez dwa tysiące lat. Trzeba przyznać, że wybrnął z tego doskonale jak na stuletniego starca.
Książeczka była gorzka, bowiem jej treść przeraziła go. Wyrażała smutek Boga z powodu błędu, jaki popełnił. Św. Jan myślał, że Bóg nie może popełnić błędu, a tymczasem rzeczywistość była inna. Kiedy Bóg zesłał Chrystusa, aby nauczał w pokoju i utworzył jeden kościół, mieszkańcy Ziemi pojmali go i zamordowali. Widząc, co się stało, Bóg zawziął się w gniewie. Już wtedy postanowił, iż zostanie podjęta druga próba utworzenia jednego kościoła dla wszystkich ludzi. Dlatego powiedział św. Janowi: „Musisz po raz wtóry głosić proroctwa o wielu ludziach, narodach, językach i królach.”
Ponowna próba utworzenia jednego kościoła po doświadczeniach Chrystusa będzie miała zgoła inny przebieg. Nie będzie już czasu na nauczanie przez dziesięciolecia, nie będzie czasu na poddanie mnie próbom, bowiem mieszkańcy Ziemi sami będą jej poddani. Ani nie będzie to czas pokoju, bowiem miecz obusieczny uniesiony już został. Jak to ujął Nostradamus: „Bogowie uzmysłowią ludziom, że są wynalazcami wojny. Przedtem niebiosa były wolne od epce et lance.”
Dlatego ludzie tym razem dowiedzą się o wszystkim nagle i będą mieli bardzo krótki okres czasu na poprawę. Zaś ten, który tym razem otrzyma zadanie utworzenia jednego kościoła dla wszystkich mieszkańców Ziemi, będzie do tego zadania przygotowany w tajemnicy. Na ten czas będzie już dojrzałym człowiekiem i wszystko będzie miał gotowe, a mieszkańcy Ziemi zostaną porażeni strachem.
Z tego też powodu wizja czwarta i piąta zawiera opisy tak poprzekręcane i taką grę liczb, że czytający nie jest w stanie zrozumieć czegokolwiek. Wręcz wyciągnie fałszywe wnioski, nawet kościoły powstałe z nauk Chrystusa wpadły w tę pułapkę.
Dla zmylenia w części pierwszej czwartej wizji, św. Jan opisuje bardzo czytelnie początki kościoła Chrystusowego. Od momentu pierwszych znaków na niebie, po narodziny Chrystusa i walkę Cesarstwa Rzymskiego z chrześcijanami. Pod koniec okresu, kiedy chrześcijanie przeszli do pod Ziemi, zaczęły pojawiać się pierwsze oznaki podziałów wśród nich. Wówczas Szatan strącony za karę z nieba zaczął przenikać do gmin chrześcijańskich. Bóg pozwolił mu na to, gdyż była to część kary dla ludzi za zamordowanie Chrystusa. Widząc jak Diabeł urządzi się w kościele i jak długo będzie się tam panoszył, św. Jan przestał traktować kościół poważnie. Dalsze jego losy opisał w sposób fałszywy.




BESTIA Z MORZA. I stanął na wybrzeżu morskim. Wtedy ujrzałem bestię wychodzącą z morza. Miała dziesięć rogów i siedem głów; na swych rogach dziesięć koron, a na głowach swych imiona bluźniercze. A bestia, którą widziałem, podobna była do rysia. Łapy jej jako niedźwiedzie łapy, a paszcza jej jako lwia paszcza. I udzielił jej smok swej siły, swego tronu i władzy wielkiej. Ujrzałem, że jedna z jej głów była śmiertelnie ranna. Lecz śmiertelna rana została uleczona. Cały świat spoglądał pełen podziwu za bestią i składał pokłon smokowi, ponieważ dał on władzę bestii. Kłaniał się bestii mówiąc: „Któż jest podobny do bestii i kto może z nią walczyć?” Dano jej pysk, który wygłaszał przechwałki i bluźnierstwa; i dozwolono jej tak poczynać sobie przez czterdzieści dwa miesiące. Rozwarła pysk swój, aby bluźnić przeciw Bogu, bluźnić imieniu jego i przybytkowi jego, to jest tym, którzy mieszkają w niebie. A nadto dozwolono jej toczyć walkę ze świętymi i zwyciężać ich. Dano jej nadto władzę nad wszystkimi narodami, pokoleniami, językami i ludami. Pokłon oddadzą mu wszyscy mieszkańcy Ziemi, których imiona nie są od założenia świata zapisane w księdze żywota Baranka, na ofiarę zabitego.
Kto ma uszy niechaj słucha. Kto przeznaczony jest na niewolę, ten idzie w niewolę. Kto mieczem zabija, sam zginąć ma od miecza. Tu święci winni okazać wytrwałość i wiarę.

BESTIA Z Ziemi. Ujrzałem jeszcze inną bestię, która z Ziemi wychodziła. Miała dwa rogi jak baranek, a mówiła jak smok. Wykonuje pełnię władzy pierwszej bestii na oczach jej i doprowadza Ziemię i mieszkańców jej do tego, że oddają cześć pierwszej bestii, której śmiertelna rana uleczona została. Czyni wielkie znaki. Zrzuca nawet na oczach ludzi ogień z nieba na Ziemię. Przez znaki, które dano jej działać w obecności bestii, zwodzi mieszkańców Ziemi, bo nakłania mieszkańców Ziemi, aby wystawili posąg bestii, która ma ranę od miecza, a jednak do życia powróciła. Dano jej także moc tchnąć życie w posąg bestii, tak że posąg bestii przemówił i sprawił, że pomordowano wszystkich, którzy by nie pokłonili się posągowi bestii. Sprawiła, że wszystkim, wielkim i małym, bogatym i ubogim, wolnym i niewolnikom, nałożono znak na prawą rękę lub na czoło. Nikomu nie było wolno kupować lub sprzedawać, jeśliby nie miał znaku: imienia bestii lub liczby jej imienia. Tu potrzeba mądrości! Kto posiada rozum, niechaj wyliczy liczbę bestii; jest to liczba jakiegoś człowieka. A liczbą tą jest sześćset sześćdziesiąt sześć.

„I stanął na wybrzeżu morskim. Wtedy ujrzałem bestię wychodzącą z morza, miała dziesięć rogów i siedem głów; na swych rogach dziesięć koron, a na głowach swych imiona bluźniercze.” Św. Jan używając liczb do opisania pewnych zdarzeń, użył je wręcz po mistrzowsku. Chociaż te same liczby niekiedy oznaczają różne zdarzenia to jednak opisują je w dość prosty sposób. Pozwala na to zastosowanie jednego działania matematycznego. Tym działaniem jest dodawanie, przez co te same liczby opisują różne rzeczy.
Wychodząca z morza bestia jest początkiem wszystkiego, ma dziesięć rogów i siedem głów. Dziesięć plus siedem to siedemnaście, czyli liczba, od której Bóg rozpoczął przygotowanie mnie na czas spełnienia Apokalipsy. Na każdym rogu była korona. Zatem wszystkie jego działania to działania królewskie, czyli rozkaz Boży, chociaż wydaje się to dla mieszkańców Ziemi bluźnieniem Bogu.
„I udzielił jej smok wielkiej siły”. Smok wg kalendarza chińskiego, udzielający swej siły tym, którzy rodzą się w jego znaku. W tym kalendarzu jestem spod znaku smoka. Również to odczytał prawidłowo Nostradamus i przeniósł tę przepowiednię do kalendarza współczesnego pisząc, że zrodzony będzie z Wielkiej Trójcy, czyli w którymś ze znaków wodnych zodiaku. Jak wcześniej pisałem, mój znak to rak.
„Jedna z jego głów była śmiertelnie ranna. Lecz śmiertelna rana została uleczona.” Rzeczywiście mam bliznę na twarzy od rany zadanej nożem.
„Cały świat spoglądał pełen podziwu za bestią i składał pokłon smokowi.” U Nostradamusa brzmi to bardziej zrozumiale:
„Jego sława, chwała i potęga będą rosły.” Bowiem tylko głupiec mając tyle dowodów, może chcieć jeszcze więcej.
„Dano jej pysk, który wygłaszał przechwałki i bluźnierstwa; dozwolono jej tak poczynać przez czterdzieści dwa miesiące. Rozwarła pysk swój, jakby bluźnić przeciw Bogu, bluźnić imieniu jego i przybytkowi jego, to jest tym, którzy mieszkają w niebie. A nadto dozwolono jej toczyć walkę ze świętymi i zwyciężać ich.” Moja wiedza o kosmosie i Ziemi nie poparta konkretnymi obliczeniami i dowodami dla wielu będzie tylko przechwałką, zaś wiedza o Bogu również zmieniająca dotychczasowe myślenie dla mieszkańców Ziemi i kościołów będzie jak bluźnienie przeciw Bogu. Natomiast wyrażenie, iż dano jej pysk, który wygłaszał przechwałki i bluźnierstwa zapowiada, iż będę walczył wyłącznie za pomocą słowa. Walka ze świętymi i zwyciężanie ich to cel, jaki mam wykonać z rozkazu Bożego. Właśnie święci, czyli przywódcy kościołów, kapłani i twórcy sekt dostali rozkaz rozwiązania się. Narody szybko uznają mnie i zaczną uważać za tego, który ma władzę od Boga, by utworzyć jeden kościół na Ziemi. Powstanie Nowego Kościoła będzie ofiarą, jaką mieszkańcy Ziemi winni są zabitemu Chrystusowi.
Również i ten fragment prawidłowo odczytał Nostradamus: „Pewien człowiek otrzyma zadanie zniszczenia świątyń (czyt. Kościołów) i sekt zmienionych przez wyobraźnię.” Należy to rozumieć, iż powodem tego będzie odejście kościołów i uważających się za proroków przywódców sekt od prawdziwych nauk Chrystusa.
Mieszkańcy Ziemi nie zostaną ukarani natychmiast. Bóg dał nam szansę czterdziestu dwóch miesięcy na to, by zlikwidować wszystkie religie, zakończyć wszelkie wojny, mordowanie się nawzajem, grabieże i rozpusty. W tym bardzo krótkim czasie ludzie mają się nawrócić ku Bogu i udowodnić mu, że godni są, aby to ich wybrano do owych stu czterdziestu czterech tysięcy. „Kto ma uszy, niech słucha”, bowiem wielka to biada dla mieszkańców Ziemi. „Kto mieczem zabija, sam zginąć ma od miecza”, czyli kto słowa Bożego używa, by grabić, niewolić, sam od tego słowa zginie.
„Bestia, która z Ziemi wychodziła miała dwa rogi jak Baranek, a mówiła jak smok.” Człowiekowi temu, zrodzonemu na Ziemi, przyświeca ten sam cel, jak Chrystusowi, który od Boga pochodził, a mimo to zachowuje się jak smok, czyli niszczy dotychczasowy ład na Ziemi dokonując zmian jak wielkie trzęsienie Ziemi. Jednocześnie rzucając strach na mieszkańców Ziemi.
„Czyni wielkie znaki”. Wielkie zmiany. „Przez znaki, które dano jej działać…zwodzi mieszkańców Ziemi…Dano jej także moc tchnąć życie w posąg innej bestii.” Dowody w apokalipsie i Centuriach to owe znaki, przez które dano mi działać. Ponieważ Św. Jan i ja to ta sama energia, dlatego zapisane jest, że pozwolono mi tchnąć życie w posąg bestii, która z Ziemi wyszła i jeszcze każę go czcić. Św. Jan jako nieżyjący leży w Ziemi, kiedy Bóg zesłał go, aby powtórnie zaczął nauczać, ja ożywiłem jego posąg – Apokalipsę i wymuszam na mieszkańcach Ziemi aby cześć mu oddali, czyli wykonali jej treść.
„Sprawiła, że wszystkim, wielkim i małym, bogatym i ubogim, wolnym i niewolnikom nałożono znak na prawą rękę lub czoło. Nikomu nie wolno kupować lub sprzedawać jeśliby nie miał znaku: imienia bestii lub liczby jej imienia. TU TRZEBA MĄDROŚCI!!!” Człowiek ten sprawi, że wielu ludzi zostanie opieczętowanych, być może, że do nowego kościoła przystąpią wszyscy mieszkańcy Ziemi, bowiem św. Jan nawołuje, aby kupować i sprzedawać tylko u mnie, czyli że jedynie ja głoszę prawdę. Jednocześnie jest to kolejny kamyczek do opisania mnie – gdyż w rzeczywistości trudnię się handlem!
„Kto posiada rozum niech wyliczy liczbę bestii: jest to liczba jakiegoś człowieka. A liczbą tą jest sześćset sześćdziesiąt sześć.” 666 – Szatan, diabeł, fałszywy prorok, ulubiona liczba, straszak używane przez kościoły w celu zniewolenia i podporządkowania sobie narodów i ludzi.
A oto wyliczenie liczb Apokalipsy: Siedemnaście, które wypowiedział mi Bóg to ja ukryty w Apokalipsie pod liczbą dziesięć i siedem. Ponieważ liczby w Apokalipsie dodaje się, więc siedemnaście jeszcze daje się dodać – wychodzi osiem, czyli ósma wywodząca się z owych siedmiu. W pierwszej wersji dotyczy planet a w drugiej kościołów, czyli kościoła, który powstanie na gruzach owych siedmiu ukazanych w listach do gmin.
Dodana data, kiedy Bóg odwiedził mnie po raz pierwszy to 4 stycznia 1976, po dodaniu to liczba 28. Dwadzieścia osiem to dzień mojego urodzenia się i czas, kiedy wszystko mam ujawnić. Przygotowanie mnie będzie trwało 28 lat, po czym wszystko będzie już wiadome. Wobec tego rzecz się spełnia i w roku 2004 nie ma już tajemnic, zaś czas 42 miesięcy, jaki Bóg dał nam na przygotowanie się, rozpoczyna się od 28 czerwca 2004 roku. Jeśli komuś to nie wystarcza to niech zauważy, że liczba dalej się dodaje i znów wychodzi, że człowiek ów to liczba dziesięć, zaś w dniu rozpoczęcia okresu próby będę miał 52 lata, czyli druga z liczb moich liczba siedem. Obie zaś 10 i 7 oznaczają rok mego urodzenia – 1952, dzień to 28, zaś miesiąc to sławna apokaliptyczna szóstka.
Szóstka zaś to symbol – liczba, za pomocą, której zostały okpione i wyśmiane kościoły. Jednocześnie symbolizuje szatana dzierżącego władzę nad nimi, które to opanował zaraz po śmierci Chrystusa.
„Kto posiada rozum, niechaj wyliczy liczbę bestii: jest to liczba jakiegoś człowieka. A liczbą tą jest sześćset sześćdziesiąt sześć.” Więc kto ma rozum niech go wytęży. W mojej dacie szóstka nie występuje w dodawaniu. Jest to osobna liczba, a skoro liczbę 666 trzeba wyliczyć, zatem jest to wyliczanka liczb. Św. Jan tym razem nie dodaje tylko wylicza szóstkę trzykrotnie, co wyraźnie zapisuje.
Tak więc 666 to trzy oddzielne liczby, mające ścisły związek z treścią Apokalipsy. Oto ich tajemnica: szóstka pierwsza to symbol pierwszej próby utworzenia jednego kościoła przez Chrystusa. Próba nie udała się i trwała 33 lata. Trzy plus trzy równa się sześć. Szóstka druga to druga próba Boża utworzenia jednego kościoła, tym razem będzie trwała 42 miesiące. Cztery plus dwa równa się sześć. Szóstka trzecia oznacza, kiedy to się stanie, czyli rok 2004. Dwa plus cztery równa się sześć.
Oto, jaki szatan krył się przez dwa tysiąclecia pod trzema szóstkami. Jednak tym razem ludzie naprawdę przestraszą się liczby 666. Okryje ona trwogą wszystkich mieszkańców Ziemi bez wyjątku.
W numerologii szóstka oznacza jednoczenie.




BARANEK I ORSZAK JEGO. Potem spojrzałem, a oto Baranek stał na górze Syjon. Przy nim stało sto czterdzieści cztery tysiące, którzy na czołach mieli wypisane imię jego i imię Ojca jego. I usłyszałem z nieba głos, niby szum licznych wód i niby odgłos potężnego grzmotu. Głos, który słyszałem, brzmiał jak gra harfiarzy, którzy uderzają w struny swych harf. Śpiewali jakby nową pieśń przed tronem, przed czterema istotami żyjącymi i przed starcami. Nikt nie mógł nauczyć się tej pieśni prócz stu czterdziestu czterech tysięcy tych, którzy zostali wykupieni z Ziemi. Są to ci, którzy nie skalali się przez obcowanie z niewiastami i pozostali dziewiczymi. Idą za Barankiem, gdziekolwiek się zwróci. Są to ci, którzy odkupieni są spomiędzy ludzi, jako pierwociny dla Boga i dla Baranka. Żadne kłamstwo nie wyszło z ich ust. Bez skazy są [przed tronem Bożym].

Będą to ci, którzy wyjdą ze starych kościołów i przystąpią do nowego. Być w nowym kościele to być naznaczonym. Jak się okazuje to nie wystarczy, bowiem jeszcze trzeba mieć nieskalaną duszę i swymi uczynkami nie zbrudzić sumienia. Trzeba być bez skazy.




TRZEJ ANIOŁOWIE PRZEPOWIADAJĄ ZWYCIĘSTWO I POMSTĘ BOŻĄ. Potem ujrzałem innego anioła, lecącego wysoko na niebie. Ten miał odwieczne poselstwo zwiastować mieszkańcom Ziemi, wszystkim narodom, pokoleniom, językom i ludom. Wołał potężnym głosem: „Boga się bójcie i oddajcie mu cześć! Nadeszła godzina sądu jego. Padajcie na twarze przed tym, który stworzył niebo i Ziemię, morza i źródła wód.”
Za nim leciał drugi anioł wołając: „Padł, padł Babilon potężny, który poił wszystkie narody ognistym winem swej rozpusty.”
Za nim leciał trzeci anioł wołając silnym głosem: „Kto pokłon oddaje bestii i posągowi jej, kto nosi znak na czole lub na ręku swym, pić będzie wino gniewu Bożego, które bez przymieszki wody zostało wlane do kielicha pomsty jego. Ogniem i siarką dręczony będzie na oczach świętych aniołów i Baranka. Swąd ich męczarni wznosi się na wieki wieków. Ani za dnia, ani w nocy nie mają wytchnienia ci, którzy pokłon oddają bestii i posągowi jej i którzy noszą znak jej imienia. Tu okazuje się wytrwałość świętych, którzy zachowują przykazania Boże i wiarę w Jezusa.”
I usłyszałem głos z nieba, który [do mnie] mówił: „Pisz: Błogosławieni odtąd umarli, którzy umierają w Panu! Zaprawdę, tak mówi Duch, niech odpoczną od trudów swych. Bo uczynki ich idą z nimi.”

Oto nadszedł czas próby, godzina sądu Bożego. Pokażcie, jaka jest prawdziwa wiara wasza. Padły już kościoły, które oszukiwały, narody w imię słowa Bożego. Nawet ci, którzy wstąpią do Nowego Kościoła wraz z nimi próbę przejść muszą. Jednak musicie zachować wytrwałość w wierze, bowiem tylko umarłych ominie czas próby. Ci zaś, którzy postąpią jak faraonowie i przystąpią do nowego kościoła, aby przechytrzyć Boga niech nie liczą na łaskę.




TRZEJ ANIOŁOWIE ŻNIWIARZE. I spojrzałem, a oto obłok biały, a na obłoku siedział ktoś podobny do Syna Człowieczego. Na głowie swej miał złotą koronę, a w ręku swym ostry sierp. Inny anioł wystąpił ze świątyni i wołał potężnym głosem do tego, który siedział na obłoku: „Zapuść sierp swój i żnij! Nadeszła godzina żniw, bo dojrzało żniwo Ziemi.” A ten, który siedział na obłoku, zrzucił swój sierp na Ziemię i zżęto zboże z Ziemi.
Potem wyszedł ze świątyni, która jest w niebie, inny anioł, niosąc również ostry sierp w ręku.
I jeszcze inny anioł, mający władzę nad ogniem, postąpił z ołtarza. Potężnym głosem zawołał do tego, który miał ostry sierp: „Zapuść twój ostry sierp i zetnij grona ze szczepu winnego Ziemi, bo grona jego już dojrzały.” Wówczas anioł rzucił swój [ostry] sierp na Ziemię, ściął grona ze szczepu winnego Ziemi i wrzucił je do wielkiej tłoczni gniewu Bożego. Tłocznię deptano poza miastem, a krew popłynęła z tłoczni, aż dosięgła wędzideł końskich, na przestrzeni tysiąca sześciuset stadiów.

Podczas wielkiej rewolucji religijnej w ciągu tych czterdziestu dwóch miesięcy nie obejdzie się bez krwawych zajść. Szczególnie muszą liczyć się z tym ci, którzy za wszelką cenę zechcą bronić starego porządku. Będą święci, którym nawet słowa Jezusa pokazane na piśmie przez św. Jana nie otworzą oczu. Bowiem szatan tak łatwo nie zechce oddać swej zdobyczy.




Piąta wizja

SIEDMIU ANIOŁÓW Z SIEDMIOMA CZASZAMI.
UPADEK BABILONU.
WYKONANIE TRZECIEGO „BIADA”




SIEDMIU ANIOŁÓW NOSZĄCYCH CZASZE. Ujrzałem inny znak na niebie, ogromny i przedziwny: Siedmiu aniołów z siedmioma ostatnimi plagami, w których miała się dopełnić miara gniewu Bożego. Ujrzałem jakby morze kryształowe, z ogniem zmieszane. Nad tym kryształowym morzem stali ci, którzy odnieśli zwycięstwo nad bestią i nad posągiem jej, i nad liczbą jej imienia, a w ręku trzymali harfy Boże. Śpiewają pieśń Mojżesza, sługi Bożego, i pieśń Baranka: „Wielkie i przedziwne są dzieła twoje, Panie Boże wszechmogący. Sprawiedliwe i prawdziwe są drogi twoje, Królu narodów. Któż by nie bał się ciebie, Panie? Któż by nie chciał wielbić twego imienia? Ty sam jesteś święty! Wszystkie narody przyjdą i pokłonią się tobie, bo okazały się sprawiedliwe sądy twoje.”
Potem ujrzałem, jak otwarła się w niebie świątynia z przybytkiem przymierza. Ze świątyni wystąpiło siedmiu aniołów z siedmioma plagami. Byli odziani w czyste płótno lśniące, a piersi mieli przepasane złotymi pasami. Jedna z czterech istot żyjących podała siedmiu aniołom siedem złotych czasz, pełnych gniewu Boga, który żyje na wieki wieków. Wtedy napełniła się świątynia dymem majestatu i potęgi Bożej. Nikt nie mógł wstąpić do świątyni, dopóki nie dokona się siedem plag siedmiu aniołów.

Jest to przygotowanie do sądu nad kościołem. Udział w nim wezmą nie tylko ci, którzy pomarli będąc już w nowym kościele, ale również ci, którzy pomarli wcześniej, a nawet ci, co z nim walczyli, bowiem przedziwne, ale sprawiedliwe i prawdziwe są sądy Boga. Wszakże jest on święty.




PLAGI CZTERECH PIERWSZYCH CZASZ. Usłyszałem potężny głos wołający ze świątyni do siedmiu aniołów: „Idźcie i wylejcie za Ziemię siedem czasz gniewu Bożego.”
Pierwszy poszedł i wylał swą czaszę na Ziemię. Wówczas wrzody złośliwe i bolesne okryły tych ludzi, którzy mieli na sobie znak bestii i którzy kłaniali się jej posągowi.
Drugi wylał swą czaszę na morze. I stało się niby krew umarłego, a wszelka żyjąca istota, która znajduje się w morzu, zginęła.
Trzeci wylał swą czaszę na rzeki i źródła wód i stały się krwią. Wtedy usłyszałem, jak rzekł anioł wód: „Sprawiedliwy jesteś [Panie], który jesteś i który byłeś, ty Święty: że taki wyrok wydałeś! Ponieważ przelewali krew świętych i proroków, dałeś im także krew do picia. Zasłużyli sobie na to.” I usłyszałem wołanie do ołtarza: „Zaiste, Panie Boże wszechmogący, prawdziwe i sprawiedliwe są wyroki twoje.”
Czwarty wylał swą czaszę na słońce. I dano mu moc niszczyć ludzi [żarem i] ogniem. Ludzie byli paleni wielkim żarem. A jednak bluźnili imieniu Boga, mającego władzę nad tymi plagami; nie chcieli wejść w siebie i nie oddali mu chwały.

PLAGI TRZECH OSTATNICH CZASZ. Piąty wylał swą czaszę na tron bestii; wtedy ciemności zaległy państwo jej, a ludzie gryźli swe języki z bólu i bluźnili Bogu niebios z powodu swego bólu i swych wrzodów; lecz nie czynili pokuty za uczynki swoje. Szósty wylał czaszę na wielką rzekę Eufrat. Wtedy wyschła woda jej, aby stała otworem droga dla królów Wschodu. I ujrzałem, jak wychodziły trzy nieczyste duchy, jakby żaby, z paszczy smoka, z paszczy bestii i z ust fałszywego proroka. Są to duchy demonów, które znaki czynią i które udają się do królów całej Ziemi, aby zebrać ich do walki na wielki dzień Boga wszechmogącego.
Oto nadchodzę jak złodziej. Błogosławiony, kto czuwa i strzeże szat swoich, aby nie musiał chodzić nago i żeby nie widziano sromoty jego. I zebrali ich na miejscu, zwanym po hebrajsku Armagedon.
Siódmy wylał czaszę swą na powietrze. Wówczas odezwał się ze świątyni od tronu głos potężny: „Dokonało się!” Wówczas nastąpiły błyskawice, grzmoty i pioruny; i powstało wielkie trzęsienie Ziemi, tak straszne, jakiego nie było jeszcze, odkąd ludzie żyją na Ziemi. Wielkie miasto rozpadło się na trzy części, a miasta pogan legły w ruinach. Tak to wspomniano przed Bogiem na wielki Babilon i podano mu do picia puchar z winem gniewu pomsty jego. Znikły wszystkie wyspy i nie widziano więcej gór. Ogromne, cetnarowe kawały gradu spadały z nieba na ludzi. Lecz ludzie bluźnili Bogu z powodu plagi gradu, bo plaga ta była okropna.

W tym przypadku podobnie jak w wizji czwartej, opis plag dokonany jest czytelnie i dość wiernie oddaje sytuację na Ziemi tuż przed sądem, jaki dokona się na kościołach. Przy okazji św. Jan próbuje zmylić czytającego w pladze pierwszej, iż plagi dotkną wyłącznie tych, którzy przystąpią do Nowego Kościoła. Ludzie nie mogą poradzić sobie z nowymi chorobami, które stają się zmorą dla mieszkańców Ziemi. Groźne staje się zatrucie środowiska. Ścieki odprowadzane do mórz oraz awarie tankowców powodują, że morza zamieniają się w cuchnące zlewnie, powodując wymieranie zamieszkujących je gatunków zwierząt i roślin. Nie tylko rzeki niosą wody trujące, ale już źródła wód są zanieczyszczone tak, że ludzie muszą sami spożywać to, czym zatruli Ziemię i wody. Ponieważ opis ten to świat w 2003 roku, to nie należy pominąć plagi suszy, od której zmarło dużo ludzi. Plaga piąta rozpoczyna wydarzenia poprzedzające bezpośrednie zniszczenie religii katolickiej, tym razem św. Jan rozpoczyna opis kościoła tuż przed jego klęską, z pewnością chodzi tu o Rzym, bowiem tylko religia katolicka posiadała własne państwo, Watykan. Znaki na Ziemi, a szczególnie w rejonie rzeki Eufrat, uświadamiają ludziom, iż jest to czas porównywalny z pojawieniem się Chrystusa i trzema królami, którzy poszli powitać go. Tym razem trzej królowie ze wschodu to duchy nieczyste; wojna terroryzm i trzęsienie Ziemi, wszystkie trzy najgroźniejsze w rejonie rzeki Eufrat. Z powodu tych wydarzeń, królowie (przywódcy) całej Ziemi poczynili kroki, aby wspólnie stawić czoła tym wydarzeniom. Tym samym nabrały one znaczenia globalnego.
W tym czasie pojawiam się ja, całkowicie niespodziewanie i podstępnie, podobnie jak złodziej, aby ukraść kościołom wszystko, co mają. Tym, którzy wierni są Bogu wyznaczam miejsce Licheń, aby tam się zebrali. Błogosławieni bowiem będą ci, co strzegą prawdziwej wiary. Wówczas dokona się apokaliptyczna przepowiednia. Od Lichenia po całej Ziemi przetoczy się fala zmian w religiach świata. Będzie się wydawało, że oto zniknęły góry, zdawałoby się nie do ruszenia. Wielki Watykan rozpadnie się, wszystkie religie legną w ruinach. Dany im będzie do picia puchar pomsty jego, czyli religie zginą od tego, czym same walczyły na zatracenie narodów i swoje. Lecz ludzie dalej bluźnić będą przeciw Bogu, a to z powodu katastrof, jakie wystąpią w czasie próby (czterdziestu dwóch miesięcy), za pomocą których Bóg będzie przekonywał wątpiących, a plagi będą gorsze niż dotychczas.




WIELKA NIERZĄDNICA BABILON. Wtedy przystąpił jeden z siedmiu aniołów, którzy mieli siedem czasz, i rzekł do mnie: „Przyjdź, ukażę ci sąd nad wielką rozpustnicą, która rozsiadła się nad wieloma wodami. Królowie Ziemi cudzołożyli z nią, mieszkańcy Ziemi upijali się winem jej sprośności.”
Potem uniósł mnie w duchu na pustynię. I ujrzałem niewiastę, siedzącą na bestii szkarłatnej; bestia była pokryta bluźnierczymi imionami i miała siedem głów i dziesięć rogów. Niewiasta zaś przybrana była w purpurę i szkarłat i przebogato ozdobiona złotem i drogimi kamieniami oraz perłami. W ręku swym trzymała puchar złoty, pełen jej szkaradnego i nieczystego nierządu. Na swym czole miała wypisane tajemnicze imię: „Wielki Babilon, matka rozpustnic i plugastwa Ziemi.” Widziałem tę niewiastę upitą krwią świętych i krwią męczenników Jezusa. A ujrzawszy ją zadziwiłem się bardzo.
Wtedy odezwał się do mnie anioł w te słowa:
„Dlaczego ogarnia cię takie zdziwienie? Wyjaśnię ci tajemnicę niewiasty i bestii mającej siedem głów i dziesięć rogów, która ją niesie. Bestia, którą widziałeś, była i już jej niema, ale wyjdzie z przepaści i pójdzie na zagładę. Na widok bestii, która była, której już nie ma, lecz która znów nadejdzie, zadziwią się mieszkańcy Ziemi, których imiona nie są zapisane od początku świata w księdze żywota. Tu potrzeba rozumu wespół z mądrością.
Siedem głów oznacza siedem pagórków, na których rozsiadła się niewiasta; równocześnie oznacza siedmiu królów. Pięciu padło, jeden jeszcze istnieje, a inny jeszcze nie nadszedł; a gdy nadejdzie, będzie mógł tylko krótko pozostać. Bestia, która była, a której już nie ma, jest ze swej strony ósmym. Wywodzi się z owych siedmiu i idzie na zatracenie. Dziesięć rogów zaś, które widziałeś, oznacza dziesięciu królów, którzy nie objęli jeszcze swego władania, lecz na jedną godzinę otrzymają władzę królewską wespół z bestią. Jedna wspólna myśl im przyświeca; swą moc i swą władzę oddają bestii. Ci będą wojnę toczyć z Barankiem. Lecz Baranek zwycięży ich, bo jest Panem panów i Królem królów; a wespół z Barankiem odniosą zwycięstwo ci, którzy są powołani i wybrani oraz wierni.”
I powiedział mi jeszcze to: „Wody, któreś ujrzał, a nad którymi rozsiadła się rozpustnica, są to ludy i tłumy ludzkie, narody i języki. Dziesięć rogów, które ujrzałeś, oraz bestia to są ci, co będą mieli rozpustnicę w nienawiści, opustoszą ją i ogołocą; ciało jej pożrą i spalą ją w ogniu. Bo Bóg pobudził ich serca, żeby wykonali wyroki jego i oddali jednomyślnie swe królewskie władanie bestii aż do czasu, kiedy wypełnią się słowa Boże. Niewiasta, którą widziałeś, to owo wielkie miasto, które dzierży władzę nad królami Ziemi.”

Jest to opis niewiasty, rozpustnicy, która rozsiadła się nad wieloma wodami. Św. Jan pod tą nazwą opisuje kościół katolicki. Niewiasta (kościół katolicki) opanował ogromne obszary Ziemi i wiele narodów (państw). Królowie (przywódcy) państw ściśle współpracują z kościołem a ludzie bezgranicznie wierzą kościołowi. Wręcz wydaje się jakby upojeni byli jego czarem. Widać to szczególnie podczas wizyt papieskich. Wiele narodów dało się tak oczarować, iż zatraciły się w wierze. Czczą bardziej „niewiastę” niż Boga.
Na początku niewiasta (kościół) będzie siedziała na bestii, czyli Nowym Kościele. Będzie go obrzucać bluźnierstwami. Bogaty kościół, posiadający ogromny majątek zdobyty najczęściej w sposób nieczysty, będzie chciał zniszczyć bestię, czyli Nowy Kościół. Wszystkim będzie się wydawać niemożliwością pokonanie tak Wielkiego Babilonu, matki rozpustnic (matki wszystkich kościołów), którego tajemnicze imię to Watykan. Kościół ten ma na swym sumieniu wiele krwi świętych (tych, którzy wierzyli w Boga, ale w innej religii), nawet tych, którzy wierzyli w Boga w jego szeregach.
Zdziwił się ogromnie św. Jan na widok tego, czym będzie kościół, który sam tworzył. Zdziwi się również na to, czym w rzeczywistości jest bestia, czyli smok, który pożre niewiastę, tj. zniszczy kościół. Bestia to św. Jan, który już był i wyjdzie ponownie z przepaści (z zaświatów). Na widok bestii zdziwią się mieszkańcy Ziemi, ponieważ mało kto wierzy w istnienie życia wiecznego.
„Siedem głów oznacza siedem pagórków, na których rozsiadła się niewiasta, równocześnie oznacza siedmiu królów. Pięciu padło, jeden jeszcze istnieje, a inny jeszcze nie nadszedł; a gdy nadejdzie, będzie mógł tylko krótko pozostać. Bestia (…) jest ze swej strony ósmym.” Siedem pagórków to siedem religii z listów do gmin. Pięć nie istnieje (to jest zerwało współpracę z katolikami), jedna jeszcze się trzyma. Ten, który nie nadszedł to rozpaczliwa próba reform, jednak będzie już na to za późno. „Bestia, która była, a której już nie ma jest ze swej strony ósmym”,(pagórkiem – religią). Korzenie swe czerpie w religiach dotychczasowych i pójdzie na zatracenie. Od tej chwili, kiedy św. Jan poznał prawdę o kościele, bestii już nie ma. Bestią staje się niewiasta, zaś bestia staje się Nowym Kościołem, czyli Jednym Kościołem Jednego Boga i pójdzie na zatracenie, czyli będzie już trwał tysiąc lat, aż do zniszczenie życia na Ziemi (sądu ostatecznego).
Królowie, którzy otrzymają władzę na jedną godzinę to układ słoneczny. Bóg przekazując mi wiedzę o kosmosie miał w tym konkretny cel, gdyż brak tej wiedzy uniemożliwiłby mi rozpoczęcie działalności. Opis kosmosu i moja nauka mają jeden wyłącznie cel – utworzenie Nowego Kościoła.
„Ci będą wojnę toczyć z Barankiem. Lecz Baranek zwycięży ich, bo jest Panem panów.” Będzie się wydawać, że toczę wojnę z Chrystusem o to, kto jest lepszy. Niektórzy gotowi okrzyknąć mnie zwycięzcą. Jednak musicie pamiętać, że Chrystus to Energia Boga, a ja to jego maleńka część, czyli energia ludzka. Zatem tylko Chrystus może być Panem panów i Królem królów. Ja zaś zawsze pozostanę sługą Jego i sługą Boga Ojca.
„Niewiasta, którą widziałeś to owo wielkie miasto, które dzierży władzę nad królami Ziemi.” To wielkie miasto Rzym – Watykan, w którym siedzibę ma niewiasta.
„Bestia to są ci, co będą mieli rozpustnicę w nienawiści, opustoszą ją i ogołocą; ciało jej pożrą i spalą w ogniu. Bo Bóg pobudził ich serca, żeby wykonali wyroki jego i oddali jednomyślnie swe władanie bestii, aż do czasu, kiedy wypełnią się słowa Boże.” Moja absolutna władza nad Jednym Kościołem Jednego Boga będzie trwała czterdzieści dwa miesiące. Potem narody, które wstąpią do Nowego Kościoła wybiorą po jednym przedstawicielu i przyślą ich do Lichenia. Ci zaś postanowią, co dalej ma być.




UPADEK BABILONU. Potem ujrzałem innego anioła, zstępującego z nieba. Miał wielką moc, a Ziemia rozjaśniała się od blasku jego. Zawołał potężnym głosem: „Upadł, upadł Babilon, stolica wielka. Stała się mieszkaniem demonów i schroniskiem dla duchów nieczystych wszelkiego rodzaju, schroniskiem dla wszelkiego ptactwa nieczystego i obmierzłego. Bo wszystkie narody piły wino pomsty jej nierządu. Królowie Ziemi nierząd z nią uprawiali, a kupcy tej Ziemi porastali w bogactwa z nadmiaru jej przepychu.”
Usłyszałem jeszcze inny głos, wołający z nieba:
„Wyjdźcie z niej, ludu mój, abyście nie stali się uczestnikami jej grzechów i nie byli dotknięci plagami, które na nią spadną. Grzechy jej piętrzą się aż po samo niebo, a Bóg wspomniał na jej nieprawości. Odpłaćcie jej, wet za wet, za to, co [wam] uczyniła; oddajcie jej w dwójnasób, według jej uczynków! Puchar, z którego pić dawała, napełnijcie dla niej winem o podwójnej mocy!
Zadajcie jej tyle męczarni i żałości, ile się wynosiła i żyła w rozkoszach. W sercu swym powiada: Na tronie zasiadam jako królowa, wdową nie jestem i nie doznam nigdy żałości. Dlatego spadną na nią plagi, w jednym dniu śmierć, smutek, głód; i w ogniu będzie spalona. Bo mocny jest Pan Bóg, który ją sądzi.

To koniec tych, którzy mają się za świętszych od innych mieszkańców Ziemi, tych, co zniewolili narody pojąc ich winem swych sprośności. Uważali się za tych, co siedzą na tronie Bożym. Niewiasta po mężu Chrystusie, Królu królów myślała, iż wiecznie panować będzie i nigdy nie zazna żałości. Zaczęła kpić z męża swego, wykorzystując jego imię wyłącznie w celu budowania swej wyniosłości, bogactwa i zniewolenia narodów i ludzi. To oni upokarzali was podczas spowiedzi, wywlekając wasze wnętrzności. Potem zaś w zamian kazali wam pożreć ciało Chrystusa, sami zaś pili krew jego. To oni wreszcie kazali wam całować i czcić narzędzie, którym zamordowano Chrystusa.
Ale anioł, od którego bije blask obwieszcza koniec tego makabrycznego przedstawienia. Tu jest nawiązanie do postaci, która odwiedziła mnie po raz pierwszy, była to postać pełna blasku, utworzona przez Myślącą Energię.
Jednocześnie inny głos zawołał z nieba: „Wyjdźcie z niej ludu mój, abyście nie stali się uczestnikami jej grzechów i nie byli dotknięci plagami, które na nią spadną. Grzechy jej piętrzą się aż po samo niebo, a Bóg wspominał na jej nieprawości. Odpłaćcie jej wet za wet, za to, co wam uczyniła; oddajcie jej w dwójnasób według jej uczynków!” To ona nie pozwala wam abyście na jej szefa (papieża) mówili „pan”. Musicie nazywać go świętym, Boga świętego pozwala zaś nazywać „panem”. Nawet królowie, którzy wspólnie z nią nierząd uprawiają, hołd i pokłon mu oddają. To jemu buduje się ołtarze pełne przepychu i buduje pomniki, to on jest idolem tłumów, pozbawionym umiaru i pokory.
Obudźcie się i wyjdźcie z niego mój ludu – to Chrystus woła do was, opamiętajcie się i otwórzcie oczy, bowiem wy jesteście wyrocznią Jego. Jeśli kościoły nie zechcą rozwiązać się dobrowolnie, to wy macie im w tym pomóc. Bowiem dosyć już kapłańskiej wyniosłości i poniżania Boga i was. Dosyć już zniewalania narodów i mordowania ich, dosyć już produkowania bomb ludzkich i zniewalania kobiet, które ubieracie w wory pokutne, aby ich ciało nie kusiło was do grzechu. Czemuż nie wyłupicie sobie oczu skoro grzeszą?!
A wy królowie i rządzący, którzyście nierząd z nią uprawiali, czy wy jesteście lepsi? Czy to nie wy podobnie jak owa niewiasta nie ograbiacie i nie zniewalacie swego ludu? Tego, który was wybrał abyście rządzenie sprawowali. Pierwszą rzeczą, jaka jest, kiedy już otrzymacie władzę, to zagarnąć jak najwięcej i podzielić miedzy swoich bez względu na to, jakich frazesów pełne są wasze gęby. Wasza wyuzdana wyobraźnia jest genialna, kiedy tworzy sposoby okradania, ale zupełnie żałosna, gdy prawa przyjdzie jej tworzyć. Popatrz ludu jak pełne są ławy, gdy mówią o sobie, a jak puste, gdy mówią o was. Jeśli już pozwoliłeś ludu, aby twa trzoda rozrosła się przy korycie, to nie lamentuj, że jadła brakuje a koryto za krótkie. Nie buduj im większej obory, jedno skróć koryto, bo niebawem sam da garnca nie będziesz miał co włożyć.




LAMENT NAD BABILONEM. Królowie Ziemi, którzy z nią nierząd uprawiali i w rozkoszach żyli, będą nad nią płakać i lamentować, gdy ujrzą dym jej pożaru. Stając z daleka, przejęci strachem wobec jej męczarni, wołać będą: „Biada, biada, wielka stolico, Babilonie, miasto władne! W jednej, jedynej godzinie nastąpił sąd nad tobą!”
Także kupcy Ziemi płakać będą nad nią, w smutku pogrążeni. Bo nikt już towarów od nich nie odkupuje:

Towaru ze złota, srebra, drogich kamieni i pereł,
bisioru, purpury, jedwabiu i szkarłatu;
różnorakiego drzewa tujowego i naczynia z kości słoniowej,
różnorakiego naczynia z drzewa drogocennego, z brązu, żelaza i marmuru;
cynamonu i balsamu,
korzeni, maści i kadzideł,
wina, oliwy, mąki czystej i pszenicy,
bydła, owiec, koni i wozów,
niewolników i poddanych.
Owoce, które radowały serce twoje, przepadły ci.
Wszystka wspaniałość i blask przepadł ci i nie powróci już nigdy.

Kupcy, którzy handlowali tymi towarami i którzy na niej się wzbogacili, płacząc i narzekając staną z daleka, przejęci strachem wobec jej męczarni, i zawołają:
„Biada, biada ci, miasto wielkie, przyodziane w płótno, purpurę i szkarłat, bogato ozdobione złotem, drogimi kamieniami i perłami: w jednej, jedynej godzinie takie bogactwa uległy zniszczeniu!” Wszyscy sternicy, przewoźnicy nadbrzeżni i żeglarze oraz ci, co na morzu się trudzą, stanęli z daleka i zawołali patrząc na dym jego pożaru: „Gdzież było miasto, które równać się mogło z tą wielką stolicą?” A sypiąc proch na głowy swoje wołali płacząc i zawodząc: „Biada, biada! Wielka ta stolica, której skarbami wzbogacili się wszyscy właściciele morskich okrętów, opustoszała w jednej godzinie!”
Niebo, raduj się z jej losu! I wy, święci i apostołowie, i prorocy [radujcie się!]. Bo Bóg pomścił was na niej.

Wszyscy zamożni tego świata, rządzący i kupcy, którzy żywili się na starych porządkach zaczną płakać nad losem kościołów. Jednak przejęci strachem nie podadzą im pomocnej dłoni. Posypując swe głowy popiołem, przyłączą się do Nowego Kościoła, złorzecząc spustoszonemu Watykanowi.

APOKALIPSA

CZAS SPEŁNIENIA.

To księga prorocza, obejmuje dzieje ludzkości i kościoła. Daje nadzieję na życie wieczne, jednocześnie zapowiada srogie cierpienia na Ziemi. Ukazuje życie w niebie, u boku Boga. Wreszcie jest instrukcją dla człowieka, który wykona apokaliptyczną wolę bożą. W czasach, gdy ludziom wydaje się, że Bóg o nich zapomniał.

Przyszło nam żyć w czasach, gdy ludziom wydaje się, że Bóg o nich zapomniał. Nawet jego słowa zapisane w Apokalipsie, powoli stają się zapominane, jak jakaś abstrakcyjna przypowieść. A może to tylko szukanie alibi przez tych, którzy mają swego bożka w garażu, na koncie w banku. Tych, których rozsadza pycha i brak umiaru, tych, którzy stają się panami cudzego życia i ich majątku. Wreszcie tych, którym idole zastępują Boga. To nie Bóg opuścił ludzi, lecz to ludzie opuścili Boga.
Już 2000 lat temu Bóg wiedział, że tak się stanie. Dał nam Apokalipsę, która jest pisemnym dowodem na jego istnienie. Jest napisana na czas, który właśnie się dopełnił. Mimo wrażenia, że dotyczy kościoła chrześcijańskiego, jest drogowskazem dla wszystkich kościołów i ludzi na Ziemi, bez żadnych wyjątków. Jest wreszcie instrukcją dla człowieka, którego Bóg zapowiedział, jako tego, który wypełni jego wolę.
Słowa „siedemnaście”, jakie wypowiedział Bóg podczas pierwszego spotkania ze mną to klucz do Apokalipsy, którym otworzyłem jej tajemnice. Sama liczba siedemnaście nie ma większego znaczenia, jest to po prostu dodany rok mego urodzenia, pokazuje sposób, w jaki mam odczytywać polecenia dla mnie zapisane w Apokalipsie, w której podstawowe liczby to dziesięć i siedem. Dlatego Apokalipsa zawiera zapis o zakazie wprowadzania jakichkolwiek zmian, bowiem wówczas odczytanie poleceń i dowody dla mieszkańców Ziemi mogłyby się stać nierealne.
Trudności, jakie sprawiało jej odczytanie wynikają z faktu, iż prawie zawsze jeden opis dotyczy dwóch zdarzeń, a nawet trzech. Jednocześnie opisy się powtarzają, aby bardziej uszczegółowić zapis. Bardzo precyzyjnie dobrane są liczby, które odpowiednio wkomponowane, praktycznie za każdym razem oznaczają coś innego. Tendencje takie mają również niektóre opisy, np. opisywane dobro jest jednocześnie opisem zła.





APOKALIPSA, CZYLI OBJAWIENIE ŚW. JANA APOSTOŁA

WSTĘP. Objawienie Jezusa Chrystusa, które dał mu Bóg, aby sługom swoim wyjawić, co wkrótce stać się ma. Posłał anioła swego i oznajmił je słudze swemu Janowi. A on daje świadectwo temu, co Bóg powiedział i co Jezus Chrystus objawił: wszystkiemu, co sam ujrzał. Błogosławiony ten, który czyta słowa tego proroctwa, i ci, którzy ich słuchają, oraz ci, którzy zachowują to, co w nim zapisano. Bo czas jest bliski.
Jan do siedmiu gmin w prowincji Azji.
Łaska wam i pokój od tego, który jest i który był, i który nadejdzie, od siedmiu duchów będących przed tronem jego oraz od Jezusa Chrystusa. Ten jest świadkiem wiernym, pierworodnym spośród umarłych i panujących nad królami Ziemi. Jemu, który umiłował nas i zbawił nas przez krew swoją od grzechów naszych, który uczynił nas królestwem, kapłanami dla Boga, Ojca swego – jemu niech będzie chwała i moc na wieki wieków. Amen.
Oto nadchodzi wśród obłoków. Wszelkie oko ujrzy go, także ci, którzy go przebili. Wtedy biadać będą nad nim wszystkie pokolenia Ziemi. Tak. Amen.
Jam jest Alfa i Omega [początek i koniec], mówi Pan Bóg, który jest i który był, i który nadejdzie, Wszechmogący.




Pierwsza wizja

SIEDEM LISTÓW APOKALIPTYCZNYCH




WIZJA WSTĘPNA. Ja, Jan, wasz brat i towarzysz w udręce oraz w królowaniu i w cierpliwym wytrwaniu w [Chrystusie] Jezusie, byłem dla słowa Bożego i dla świadczenia o Jezusie na wyspie Patmos. W dzień Pański popadłem w zachwycenie i usłyszałem za sobą potężny głos, jakoby trąby. Wołał: „To, co widzisz, zapisz w księdze i poślij ją do siedmiu gmin [znajdujących się w prowincji Azji]: do Efezu, do Smyrny, Pergamonu, Tiatyry, Sardes, Filadelfii i do Laodycei”.
Wtedy obróciłem się, aby zobaczyć, co to za głos mówił do mnie. A kiedy się obróciłem, ujrzałem siedem złotych świeczników, a pośród [siedmiu złotych] świeczników postać podobną do Syna Człowieczego, obleczonego w szatę, która mu do stóp sięgała, i przepasanego na piersi złotym pasem. Głowa jego i włosy były białe jak wełna śnieżnobiała; oczy jego jak płomień ognisty, a nogi jego jak mosiądz w piecu rozżarzony. Głos jego brzmiał jak szum licznych wód. W prawicy trzymał siedem gwiazd. Z ust jego wychodził ostry miecz obosieczny. Oblicze jego jaśniało jak słońce w pełnym blasku.
Na widok jego padłem mu do nóg jak martwy. Lecz on położył na mnie swą prawicę i rzekł: „Nie lękaj się! Ja jestem Pierwszy i Ostatni, i Żywy. Byłem umarły, a oto żyję na wieki wieków. Mam klucze śmierci i królestwa umarłych. Napisz tedy, coś widział, co jest i co potem dziać się będzie. Co do tajemnicy siedmiu gwiazd, które widziałeś w mej prawicy, i co do siedmiu złotych świeczników, wiedz: siedem gwiazd to aniołowie siedmiu gmin, a siedem świeczników to siedem gmin.

Wszystkie listy do gmin to podwójny opis. Pierwszy dotyczy sytuacji w gminach chrześcijańskich w prowincji Azji oraz podaje wskazówki na naprawianie błędów. Drugi opis dotyczy kościołów w dobie współczesnej, mających wspólne korzenie w Starym Testamencie.
Jak widać, kościoły niczego się nie nauczyły przez całe swoje istnienie te same problemy, te same grzechy. Dlatego Apokalipsa to zapowiedź tragicznych wydarzeń jako kary nie tylko dla mieszkańców Ziemi, ale przede wszystkim dla kościołów, które nie wywiązały się ze swoich obowiązków wobec Boga i ludzi.




DO GMINY W EFEZIE. Aniołowi gminy efeskiej napisz:
Tak mówi ten, który trzyma siedem gwiazd w swej prawicy, który przechadza się pośród siedmiu złotych świeczników: Znam uczynki twoje, twoje trudy i twoją wytrwałość. Wiem, że nie możesz ścierpieć złych i że tych, którzy się podają za apostołów, a nimi nie są, wystawiłeś na próbę i stwierdziłeś, że są kłamcami. Masz także cierpliwość, cierpiałeś dla imienia mojego i nie ustałeś. Lecz mam ci za złe, żeś odstąpił od swej pierwotnej miłości.
Pomnij, z jakiej to wysokości spadłeś! Wejdź w siebie i spełniaj takie uczynki jak dawniej. W przeciwnym razie nawiedzę cię i usunę twój świecznik z jego miejsca, jeżeli się nie odmienisz. Lecz przemawia za tobą to, że nienawidzisz czynów nikolaitów, których ja również nienawidzę.
Kto ma uszy, niechaj słucha, co mówi Duch do gmin. Zwycięzcy dam jeść z drzewa żywota, które jest w raju Boga [mego].

List do gminy w Efezie to opis gminy efeskiej i dzisiejszego islamu. Bóg zna wasze trudy i waszą wytrwałość. Wie, że nie możecie ścierpieć złych i tych, którzy podają się za apostołów a nimi nie są, jednak napomina was, abyście przypomnieli sobie pierwotną wiarę. Ostrzega przed urządzaniem krwawych mordów w jego imieniu, odmieńcie się. Bo małym pocieszeniem dla was będzie fakt, że nienawidzicie katolików, od których Bóg również się odwrócił.




DO GMINY SMYRNEŃSKIEJ. Aniołowi gminy smyrneńskiej napisz:
To mówi Pierwszy i Ostatni, który umarł i znów powrócił do życia: Znam ucisk twój i ubóstwo twoje. Lecz jesteś bogaty. Wiem też, że jesteś znieważany przez tych, którzy twierdzą, że są żydami, a nimi nie są, lecz są zbiorowiskiem szatańskim. Nie lękaj się cierpień, które cię jeszcze czekają. Oto diabeł wtrąci niektórych z was do więzienia, aby wystawić was na próbę. I będziecie w udręce przez dziesięć dni. Bądź wierny aż do śmierci, a dam ci wieniec żywota.
Kto ma uszy, niechaj słucha, co mówi Duch do gmin. Kto zwycięży, nie ucierpi od drugiej śmierci.

List do gminy Smyrneńskiej oprócz opisu tejże gminy zawiera opis dzisiejszej religii żydowskiej. Pomimo ucisku, – czyli utraty państwowości i biedy, w jakiej żyli żydzi, potrafili zgromadzić spory majątek. Bóg wie, że wszystkie religie wywodzące się ze Starego Testamentu poniewierają Żydami, mimo iż twierdzą, że podstawą ich wiary jest religia żydowska, wywodzą się z niej, a nimi nie są. Największe cierpienia przeżyją, gdy diabeł (Hitler) wtrąci niektórych z nich do więzienia (obozów śmierci). Udręka będzie krótka a potem dostaną wieniec żywota.
Uwieńczone zostanie to, o co walczyli i marzyli przez dwa tysiąclecia – własna ojczyzna. Bóg nie ma specjalnych zarzutów wobec Żydów, podtrzymuje ich na duchu by wytrwali do końca.




DO GMINY W PERGAMONIE. Aniołowi gminy pergamońskiej napisz:
To mówi ten, który jest uzbrojony w ostry miecz obosieczny: Wiem, gdzie mieszkasz – tam, gdzie wznosi się tron szatana. Lecz ty trzymasz się mocno imienia mego i nie zaparłeś się wiary we mnie, nawet w owych dniach, kiedy mój wierny świadek Antypas poniósł śmierć u was, gdzie znajduje się siedziba szatana. Ale mam nieco przeciwko tobie: Masz tam zwolenników nauki Balaama. Ten poradził Balakowi, żeby zarzucił sidła na synów Izraela i skłonił ich do spożywania mięsa ofiarowanego bałwanom oraz rozpusty. A ty masz także ludzi, którzy w podobny sposób stali się zwolennikami nauki nikolaitów. Wejdź zatem w siebie! W przeciwnym razie nawiedzę cię wkrótce i walczyć będę z nimi mieczem ust moich.
Kto ma uszy, niechaj słucha, co mówi Duch do gmin. Zwycięzcy dam mannę ukrytą i kamyk biały. Na kamyku wypisane jest nowe imię, które zna tylko ten, kto je otrzymuje.

Gmina Pergamońska to kościół ewangelicki. Na wstępie Bóg przypomina Niemcom, że to on trzyma miecz obosieczny, to on jest panem wojny. Lecz naród, mimo, że to z nich wywodzi się szatan (Hitler) nie wyparł się Boga. Nawet w dniach, gdy mordowali oddanych Bogu Żydów, gdy wydawało się, że są panami świata. Jednak wśród was są ludzie, którzy są zwolennikami katolicyzmu i nauk papieża. Bóg ostrzega was abyście zachowali swoją wiarę i oczyścili się gdyż w przeciwnym razie i wy poznacie jego moc.




DO GMINY W TIATYRZE. Aniołowi gminy w Tiatyrze napisz:
To mówi Syn Boży, który ma oczy jak płomień ognia, a nogi jego podobne do spiżu: Znam uczynki twoje, miłość twoją, wiarę, usłużność i wytrwałość twoją oraz twe ostatnie uczynki, które są liczniejsze od pierwszych.
Lecz mam przeciwko tobie to, że godzisz się na postępowanie niewiasty Jezabel, która podaję się za prorokinię i która przez swe zwodnicze nauki nakłania sługi moje do nieczystości i do spożywania mięsa z ofiar składanych bożkom. Wyznaczyłem jej czas na pokutę, lecz ona nie chce odwrócić się od swego nierządu. Oto powalę ją na łoże boleści. I sprawię, że na tych, którzy z nią nierząd uprawiają, spadnie wielka udręka, jeżeli nie odwrócą się od jej sposobu życia. Dzieci jej porażę gwałtowną śmiercią. A wtedy wszystkie gminy poznają, że to ja badam wnętrze i serca. Każdemu z was odpłacę według uczynków jego. A wam, pozostałym mieszkańcom Tiatyry, którzy nie przyjmujecie tej nauki i nie znacie – według ich określenia – głębin szatana, powiadam: Nie nakładam na was żadnego innego ciężaru. Zachowujcie tylko pilnie to, co macie, aż nadejdę.
Kto zwycięży i aż do końca czynić będzie to, co nakazuję, temu dam władzę nad narodami. Będzie nimi rządził żelaznym berłem i zostaną skruszone jak naczynia garncarskie. Taką władzę otrzymałem od Ojca mego. I dam mu gwiazdę poranną.
Kto ma uszy, niechaj słucha, co mówi Duch do gmin.

List ten dotyczy również religii współczesnej, tzn. religii jechowych. Pomimo, że wasze cele są bardzo szlachetne, a w wierze jesteście wytrwali, gotowi jesteście w każdej chwili służyć człowiekowi w biedzie. To Bóg zarzuca wam masowość w szerzeniu wiary, przez co do roli nauczycieli waszej wiary angażujecie ludzi przypadkowych, a czasem niegodnych tej roli. Pomimo wielu krzywd i chorób, jakie atakują niespodziewanie waszych członków i wasze dzieci, nie zmieniliście postępowania. Jednak ci, co splamili imię Boże muszą oczekiwać surowej kary. Tym, którzy są godnymi łaski Bożej, Bóg nie wyznacza specjalnych zadań. Radzi wam abyście oczyścili szeregi i nie robili nic więcej. Niebawem powstanie nowy kościół, przez co wszystkie dotychczasowe zostaną skruszone jak naczynia garncarskie. To on będzie jedynym kościołem, któremu Bóg da władzę królewską nad narodami.




DO GMINY SARDES. Aniołowi gminy sardyjskiej napisz:
To mówi ten, który ma siedem duchów Bożych i siedem gwiazd: Znam uczynki twoje. Mówią o tobie, że żyjesz, a przecież w śmierci pogrążony jesteś. Przebudź się! Utwierdź, co jeszcze pozostało, ale już zamiera. Bo nie widzę, żeby twe uczynki miały prawdziwą wartość w oczach Boga mojego. Wspomnij więc naukę, którą otrzymałeś i usłyszałeś. Zachowuj ją i nawróć się! Lecz jeżeli się nie ockniesz, przyjdę [do ciebie] jak złodziej, a nie będziesz wiedział, o której godzinie cię nawiedzę. Masz jednak w Sardes jeszcze kilka dusz, które nie skalały szat swoich. Ci będą ze mną szli w lśniących szatach, gdyż godni są tego.
Kto zwycięży, zostanie przyobleczony w białe szaty, a ja nie wymażę imienia jego z księgi żywota, lecz wyznam imię jego przed moim Ojcem i przed aniołami jego.
Kto ma uszy, niechaj słucha, co mówi Duch do gmin.

List ten dotyczy obecnej religii katolickiej. Katolicyzm, który za czasów Jana Pawła II wydawał się religią najbardziej żywą, pełną ekspresji i konsolidacji, w rzeczywistości jest religią umierającą. Silny konserwatyzm papieża uwstecznia tę religię, co powoduje utratę wyznawców. Próba nadrobienia prestiżu przez pielgrzymkowanie, doprowadziła w efekcie do wyolbrzymienia zasług i zalet samego papieża. Natomiast w niektórych środowiskach papież stał się świętszy od samego Boga. Większym bogiem dla tej religii stała się mamona, aniżeli Bóg. Kapłani, jak i wierni coraz bardziej brudzą sobie ręce różnymi procederami przestępczymi. Kościół, który otrzymał potężną naukę od Chrystusa i apostołów jego zniekształcił ją, dostosowując jej treści do ziemskich potrzeb kościoła.
Katolicyzm nie ocknął się. Dlatego Bóg przyszedł do was jak złodziej. Pierwsi zostaliście poddani próbie razem z papieżem. To w samym sercu obecnego katolicyzmu, w Polsce, skąd pochodzi papież i jest ponad 90% katolików, pojawił się człowiek, którego zadaniem jest wykonanie zapisów Apokalipsy. Kraj najbardziej katolicki, a jednocześnie trudno się oprzeć wrażeniu, że to republika przestępców. Jednak jest tu jeszcze kilka dusz, jak mówi Bóg, godnych mu służyć.




DO GMINY W FILADELFII. Aniołowi gminy filadelfijskiej napisz:
To mówi Święty i Prawdziwy, który posiada klucz Dawida i który otwiera, a nikt zamknąć nie może, i zamyka, a nikt otworzyć nie może: Znam uczynki twoje. Oto zostawiłem przed tobą drzwi otwarte, których nikt zamknąć nie zdoła. Bo choć niewielką masz siłę, zachowałeś jednak słowo moje i nie zaparłeś się imienia mego. Oto daruję ci dusze z Synagogi, ludzi, którzy twierdzą, że są żydami, a nimi nie są, lecz są kłamcami. Oto sprawię, że przyjdą, do stóp ci padną i poznają, że umiłowałem cię. Ponieważ zachowałeś to, co powiedziałem o wyczekiwaniu na mnie, więc i ja uchowam cię przed godziną pokuszenia, która przyjdzie na cały świat, aby wystawić na próbę mieszkańców Ziemi. [Oto] przyjdę rychło. Zachowaj, co masz, ażeby nikt ci nie zabrał wieńca twego.
Zwycięzcę uczynię kolumną w świątyni Boga mojego; i nigdy z niej już usunięty nie będzie. Wypiszę na niej imię Boga mojego oraz imię miasta Boga mojego, nowego Jeruzalem, które zstępuje z nieba od Boga mojego; i wypiszę na niej moje nowe imię.
Kto ma uszy, niechaj słucha, co mówi Duch do gmin.

List do obecnego prawosławia. W wyniku działań komunistów, wasze szeregi stały się skromne. Jednak nie odwróciliście się od Boga, nie wyparliście się go. Po obaleniu komunizmu, Bóg podarował wam wiele dusz tych, którzy twierdzili, że są niewierni. W rzeczywistości wielu z nich wierzyło w Boga. Obecnie mają rozterki, do której religii przystąpić. Musicie zatem uważać, aby inne religie nie podebrały wam ich. Ci, którzy przyjdą do was będą gorącymi wyznawcami. Za waszą wytrwałość w wierze Bóg uchroni was przed pokusami, jakie może wywołać wzrost waszej siły.




DO GMINY W LAODYCEI. Aniołowi gminy laodycejskiej napisz:
To mówi ten, który jest Amen, świadek wierny i prawdziwy, który jest początkiem stworzenia Bożego: Znam uczynki twoje. Nie jesteś ani zimny, ani gorący. Bodajbyś był zimny albo gorący! Ale że letni jesteś, a nie zimny ani gorący, więc pocznę cię wypluwać z ust moich. Mawiasz: Jestem bogaty, opływam we wszystko, niczego mi nie trzeba. A nie wiesz, że ty właśnie jesteś nędzny i godny politowania, biedny, ślepy i nagi. Radzę ci, kup sobie u mnie złota, w ogniu oczyszczonego, abyś stał się bogaty; i kup białe szaty, abyś się przyodział i aby nie była widoczna sromotna twoja nagość; a także balsamu, aby namaścić swe oczy, byś przejrzał. Strofuję i karzę tych, których miłuję. Stań się gorliwy i wejdź w siebie. Oto stoję u drzwi i kołaczę. Jeżeli ktoś posłucha głosu mego i otworzy [mi] drzwi, wejdę do niego i będę z nim wieczerzał, a on ze mną. Zwycięzcy dozwolę zasiąść ze mną na tronie, tak jak i ja zasiadłem jako zwycięzca wespół z Ojcem moim na tronie jego.
Kto ma uszy, niechaj słucha, co mówi Duch do gmin.

Jest to słowo do religii anglikańskiej. Mówi do was Bóg osobiście. Ten, który jest początkiem stworzenia Myślącej Energii Kosmosu. Bóg ma do was pretensje, że wasza religia pozbawiona jest życia. Wykonujecie swoje posługi jak konieczny obowiązek. Bardziej podniecają was wasze dobra doczesne niż wiara. Szczycicie się swym bogactwem. Tymczasem jesteście bardzo biedni, ślepi, wręcz nadzy. Wasza wiara godna jest politowania. Bóg na razie strofuje was i czeka abyście stali się gorliwsi.

Listy do siedmiu gmin są świadectwem na to, że Apokalipsa nie tylko poddaje próbie wszystkich mieszkańców Ziemi bez wyjątku na wyznanie. Próbie poddane są również wszystkie kościoły. Zatem kto ma uszy niechaj słucha.




Druga wizja

SIEDEM PIECZĘCI




MAJESTAT BOŻY. Potem miałem widzenie. Oto drzwi stały w niebie otworem. A głos, który przedtem słyszałem, a który przemawiał do mnie niby brzmienie trąb, rzekł: „Wstąp tutaj! Pokażę ci, co się ma dziać potem”. Natychmiast popadłem w zachwycenie. Oto tron stał w niebie, a na tronie ktoś siedział; a ten, który na nim siedział, podobny był z wyglądu do kamienia jaspisu i sardiusza. A wkoło tronu roztaczała się tęcza podobna do szmaragdu. Wkoło tronu stały jeszcze dwadzieścia cztery inne trony. Na tronach siedziało dwudziestu czterech starców, przyodzianych w białe szaty, a na swych głowach mieli złote korony. Od tronu wychodziły błyskawice, huk i grzmoty. Siedem ognistych pochodni paliło się przed tronem: jest to siedem duchów Bożych. Przed tronem było niby szklane morze, podobne do kryształu. W środku, przed tronem i wokół tronu znajdowały się cztery żywe istoty, mające pełno oczu z przodu i z tyłu.
Pierwsza istota podobna była do lwa, druga do wołu, trzecia miała oblicze jakby człowieka, a czwarta podobna była do orła w locie. Każda z tych czterech istot miała sześć skrzydeł, pokrytych wkoło i wewnątrz oczami. Śpiewały nieustannie, we dnie i w nocy: „Święty, święty, święty, Pan Bóg wszechmogący, który był i który jest, i który przyjdzie”.
A gdy te istoty oddawały chwałę, cześć i dziękczynienie temu, który siedział na tronie i który żyje na wieki wieków, dwudziestu czterech starców upadło na kolana przed obliczem siedzącego na tronie i oddało cześć temu, który żyje na wieki wieków. Składali swe korony przed tronem i mówili: „Godzien jesteś, Panie Boże nasz, odbierać chwałę i cześć i dzierżyć moc. Ty stworzyłeś wszystko; z woli twojej powstało stworzone zostało”.

Podczas, gdy św. Jan miał widzenie, jego dusza (bioenergia) została przeniesiona do siodełka naszej czasoprzestrzeni, – czyli do siedziby Boga. Natomiast ciało pozostało w ekstazie na Ziemi. Św. Jan mógł ujrzeć Królestwo Boże. Królestwo stworzone z antymaterii uformowanej w przeźroczyste kryształy. Przeźroczyste trony, przeźroczyste postacie. Świat stworzony przez Boga jakże podobny do ziemskiego. Bowiem Myśląca Energia Kosmosu może wpływać na antymaterię, która poddaje się jej woli. Jednak wszystkie istoty, jakie trafią do Królestwa Bożego nie zachowują się tak, jak na Ziemi. Ich głównym zajęciem jest oddawanie czci Bogu, podczas uroczystych mszy niebiańskich.




KSIĘGA Z SIEDMIOMA PIECZĘCIAMI. Ujrzałem w prawicy tego, który siedział na tronie, księgę zapisaną wewnątrz i zewnątrz i zapieczętowaną siedmioma pieczęciami. I ujrzałem potężnego anioła, który obwieścił wielkim głosem: „Kto jest godzien otworzyć księgę i zerwać pieczęć jej?” Lecz nikt – ani w niebie, ani na Ziemi, ani pod Ziemią – nie potrafił otworzyć księgi i zajrzeć do niej. Wtedy zapłakałem głośno, iż nikt nie został uznany godnym otworzenia księgi i zajrzenia do niej.

BARANEK OTRZYMUJE KSIĘGĘ ZAPIECZĘTOWANĄ. Wtedy jeden ze starców rzekł do mnie: „Nie płacz! Oto zwyciężył lew z pokolenia Judy, potomek Dawidowy. On otworzy księgę i jej siedem pieczęci”. Wówczas ujrzałem w pośrodku przed tronem i przed czterema żywymi istotami, i w środku przed starcami Baranka stojącego, jakby zabitego. Miał siedem rogów i siedmioro oczu: jest to siedem duchów Bożych, rozesłanych po całej Ziemi. Przystąpił i odebrał księgę z prawicy tego, który siedział na tronie. A gdy wziął księgę, cztery żywe istoty oraz dwudziestu czterech starców padło na kolana przed Barankiem. Każdy trzymał harfę w ręku i złote czasze pełne wonności: są to modlitwy świętych. I śpiewali nową pieśń: „Godzien jesteś [Panie] wziąć księgę i otworzyć jej pieczęcie. Bo zostałeś zabity i odkupiłeś nas krwią swoją dla Boga ze wszystkich pokoleń, języków, ludów i narodów. Uczyniłeś ich dla Boga naszego królami i kapłanami, a oni będą królować na Ziemi”.
Gdy tak spoglądałem, usłyszałem wokół tronu, wokół owych żywych istot i wokół starców głos licznych aniołów; a liczba ich wynosiła krocie tysięcy. Śpiewali głosem donośnym: „Baranek, który został zabity, godny jest dzierżyć moc, bogactwo, mądrość i siłę, cześć, chwałę i uwielbienie”. Wtedy usłyszałem, jak zaśpiewało całe stworzenie w niebie i na Ziemi, pod Ziemią i na morzu oraz wszystko, co w nich jest: „Siedzącemu na tronie i Barankowi niechaj będzie uwielbienie, cześć i chwała, i moc na wieki wieków”. Cztery istoty rzekły: „Amen”. A starcy [w liczbie dwudziestu czterech] padli na kolana i oddali cześć [temu, który żyje na wieki wieków].

Od wizji drugiej, tj. Siedmiu Pieczęci w Apokalipsie rozpoczyna się niebiańska msza święta. Św. Jan pokazuje w ten sposób, na czym powinna polegać uroczysta msza święta na Ziemi. Podczas mszy, cała jej treść powinna polegać na oddawaniu chwały, czci i dziękczynienia Bogu. Bowiem tylko on godzien jest tego. Wierni zaś uczestniczący we mszy winni czynić to z pokorą i pełnią wiary oddawać Bogu należną cześć. Samo uczestnictwo we mszy winno być nie tylko wyrazem wiary, ale również potrzebą uroczystego obcowania z Bogiem.

Duża liczba wiernych żarliwie uczestniczących we mszy powoduje nagromadzenie się w świątyni dużej ilości bioenergii, zatem jej moc jest znacznie silniejsza aniżeli moc pojedynczego człowieka. Stwarza to znacznie większą szansę na połączenie się wzmocnionej tym sposobem energii z Bogiem. Dodatkowo wzmocnionej przez budowę świątyń, których wieże dodatkowo skupiają (wzmacniają) wiązkę bioenergetyczną, wysłaną w kierunku siodełka czasoprzestrzeni.
Wieże kościelne mają podobne właściwości jak piramidy, tyle, że piramidy są znacznie bardzie skuteczne. Ich skuteczność jest tak duża, ponieważ powstały w cywilizacji poprzedniej, tj. za czasów Atlantydy. Jak pisałem wcześniej, cywilizacja ta posiadała znacznie większą wiedzę niż my o Bogu i czasoprzestrzeni. Jakimś sposobem wiedza ta dostała się w ręce kapłanów egipskich i faraonów. Trudno bowiem sobie wyobrazić, aby faraonowie egipscy wydawali tak potężny majątek i niewyobrażalne nakłady sił na budowę gigantycznych grobowców tylko z racji, że byli panami narodu. Za budową piramid przemawiał głębszy sens. Były one budowane nie tylko aby precyzyjnie obserwować kosmos, by na czas przewidzieć nadchodzące katastrofy, ale również budowano je aby służyły do oddawania czci Bogu oraz ułatwiały połączenie bioenergii zmarłych z Myślącą Energią Kosmosu, czyli Bogiem. Ponieważ piramida ma potężne właściwości skupiania energii kosmicznej, wobec tego uważano, że może również wzmacniać bioenergię ludzką. Co w przypadku śmierci dawało zdecydowanie większe szanse połączenia się duszy zmarłego z Bogiem. Faraonowie tym sposobem stwarzali sobie zdecydowanie większe szanse, że ich dusza (bioenergia) połączy się z energią boską i tym sposobem nie zagubi się gdzieś w czasoprzestrzeni. Tym samym będą mieli zdecydowanie większe szanse wtórnego przyjścia na Ziemię. Zatem piramidy to rodzaj świątyni, tyle, że pośmiertnych.

W drugiej wizji św. Jan przekazuje nam pokaźną wiedzę o Chrystusie w słowach: „Nie płacz! Oto zwyciężył lew z pokolenia Judy, potomek Dawidowy”. Jest to zdecydowane stwierdzenie, że Chrystus miał ciało z krwi i kości ludzkie. Natomiast dusza, jaka je zasiedliła była częścią energii Boga. Jednak nie należy traktować duszy zamieszkującej ciało i ciała jako dwóch odrębnych rzeczy. Bowiem za życia tworzą jedność i tak cierpienia ciała są cierpieniami duszy lub na odwrót, cierpienie duszy może być cierpieniem ciała. Takie same relacje mogą być z radością i innymi uczynkami za życia. Dusza, jak jest to pokazane na przykładzie Chrystusa, przenosi zapis z życia ludzkiego do siodełka czasoprzestrzeni. W rzeczywistości ponosi odpowiedzialność przed Bogiem za nasze uczynki.




OTWARCIE PIERWSZYCH CZTERECH PIECZĘCI. Potem ujrzałem, jak Baranek otworzył pierwszą z siedmiu pieczęci. I usłyszałem, jak jedna z żywych istot zawołała niby głosem gromu: „Przyjdź [i patrz]!” Spojrzałem, a oto koń biały, a na nim jeździec trzymający łuk; dano mu koronę. A on wyruszył jako zwycięzca, aby odnosić dalsze zwycięstwa.
Gdy otworzył drugą pieczęć, usłyszałem drugą istotę mówiącą: „Przyjdź [i patrz]!” Wtedy ukazał się inny koń, ryży. Siedzącemu na nim jeźdźcowi dano władzę zabrania pokoju z Ziemi, tak żeby ludzie wzajemnie się mordowali. I dano mu wielki miecz.
Gdy otworzył trzecią pieczęć, usłyszałem trzecią istotę mówiącą: „Przyjdź [i patrz]!” Spojrzałem, a oto koń kary. A siedzący na nim jeździec miał w swym ręku szalę.
I usłyszałem jakby głos wołający z pośrodka owych czterech istot: „Miara pszenicy za denara i trzy miary jęczmienia za denara. Lecz nie niszcz oliwy i wina”.
Gdy otworzył czwartą pieczęć, usłyszałem czwartą istotę wołającą: „Przyjdź [i patrz]!” Spojrzałem, a oto koń siny. Jeźdźcowi, który siedział na nim, było na imię Śmierć, a w orszaku jego kroczyła kraina zmarłych. Dano im władzę nad czwartą częścią Ziemi; mogli zabijać mieczem i głodem, przez zarazę i z pomocą dzikich zwierząt Ziemi.

Siedem Pieczęci jest to skrót (wstęp) do tego, co będzie rozwinięte w następnych wizjach. Jedynie w tej wizji zdarzenia opisane są w kolejności, w jakiej się wydarzą. W następnych wizjach kolejności zdarzeń są już poprzestawiane a opisy zawierają więcej szczegółów. Pieczęć pierwsza to moment rozpoczęcia wydarzeń, których Apokalipsa dotyczy. Od spotkania ze mną Bóg rozpoczyna wojnę niebios z mieszkańcami Ziemi. Dano mi koronę, jednym słowem dano mi władzę, którą mam wykonywać w imieniu Boga. Od razu ruszyłem jako zwycięzca, czyli ten, który pokonał Trzech Wielkich jasnowidzów – Berussosa, św. Jana i Nostradamusa, lecz na tym nie koniec. Będę odnosił dalsze zwycięstwa.
Następne trzy pieczęcie to opis sytuacji, jaka będzie panować na Ziemi w momencie, gdy wyruszy jeździec na białym koniu, czyli świat od 1976 roku. I tak druga pieczęć to bezsensowne wojny toczące się właściwie nie wiadomo o co, w których ludzie bezrozumnie nawzajem się mordują. Największa z nich to wojna nad Tygrysem i Eufratem pomiędzy Iranem i Irakiem. Księga trzecia to pogoń za pieniądzem, który zdominował cele i wartości mieszkańców Ziemi. Wreszcie księga czwarta to żniwo śmierci; trupy zalegające wzdłuż linii frontu irańsko-irackiego. Zabitych w boju i tych zabitych z pomocą dzikich zwierząt (czołgów i rakiet). Jednocześnie ogniska głodu i AIDS.




OTWARCIE PIĄTEJ PIECZĘCI. Gdy otworzył piątą pieczęć, ujrzałem pod ołtarzem dusze tych, którzy byli pomordowani z powodu słowa Bożego oraz z powodu świadectwa, które zachowali. Wołali głosem donośnym: „Święty i prawdziwy Panie, jak długo będziesz zwlekał z sądem o pomstą za krew naszą na mieszkańcach Ziemi?” Wówczas każdemu z nich dano białą szatę i powiedziano, żeby cierpliwość mieli jeszcze przez krótki czas, póki nie dopełni się liczba ich współpracowników i braci, którzy mają ponieść śmierć podobnie jak oni.

Pieczęć piąta to reakcje dusz ludzi, którzy odeszli z tego świata z powodu słowa Bożego. Widząc, co się dzieje na Ziemi, zaczęli prosić Boga o położenie kresu tym wydarzeniom i osądzenia mieszkańców Ziemi. Jednak nie jest to jeszcze szczyt wydarzeń, zło będzie się rozszerzać. Przybędzie jeszcze sporo dusz tych, którzy pomrą z powodu słowa Bożego. Zważcie ile wojen wybuchło po 1976 roku o zabarwieniu religijnym, ilu ludzi omamionych przez tych, którzy oszukali ich w imię Boże poszło jako żywe bomby zabijać niewinnych tylko dlatego, że wierzyli w Boga inaczej. Zobaczcie jak szybko dopełnia się liczba mordowanych za słowo Boże.




OTWARCIE SZÓSTEJ PIECZĘCI. Gdy otworzył szóstą pieczęć, widziałem, jak powstało wielkie trzęsienie Ziemi. Słońce stało się czarne niby wór włosienny, a księżyc cały stał się jakby krew; gwiazdy niebieskie spadły na Ziemię – tak jak drzewo figowe zrzuca swe niedojrzałe owoce, gdy nim huragan wstrząsa. Niebo znikło, jak znika księga, gdy się ją zwija. Wszystkie góry i wyspy poruszone zostały z miejsca swego. Królowie Ziemi, wielcy tego świata, wodzowie, bogacze i możni, wszyscy niewolnicy i wolni ludzie skryli się w grotach i skałach górskich. I wołali do gór i do skał: „Padnijcie na nas i ukryjcie nas przed obliczem tego, który siedzi na tronie, i przed pomstą Baranka. Bo nadszedł wielki dzień ich gniewu. Któż ostać się może?”

Pieczęć szósta to efekt gniewu Bożego, czyli gwałtowne i na wielką skalę uwolnienie się gazów z pasa gazowego Ziemi w Rowie Atlantyckim. Gniewu Bożego przerażą się wszyscy mieszkańcy Ziemi, bez względu na władzę, majątek i zasługi. Nikt nie będzie pewny swego losu.




PIECZĘTOWANIE WYBRANYCH. Potem Ujrzałem czterech aniołów, stojących na czterech krańcach Ziemi. Trzymali na wodzy cztery wiatry Ziemi, aby wiatr nie wiał po Ziemi i morzu ani na jakiekolwiek drzewo. Potem ujrzałem innego anioła, który wstępował od wschodu słońca i niósł pieczęć Boga żywego. Zawołał potężnym głosem do czterech aniołów, którym dana była władza wyrządzania szkody Ziemi i morzu: „Nie czyńcie żadnej szkody Ziemi, morzu ani drzewom, dopóki nie wyciśniemy pieczęci na czołach sług Boga naszego”. I usłyszałem liczbę tych, którzy otrzymali znak pieczęci: sto czterdzieści cztery tysiące oznaczonych pieczęcią ze wszystkich pokoleń synów Izraela:

Dwanaście tysięcy z pokolenia Judy,
dwanaście tysięcy z pokolenia Rubena,
dwanaście tysięcy z pokolenia Gada,
dwanaście tysięcy z pokolenia Asera,
dwanaście tysięcy z pokolenia Neftalego,
dwanaście tysięcy z pokolenia Manasesa,
dwanaście tysięcy z pokolenia Symeona,
dwanaście tysięcy z pokolenia Lewiego,
dwanaście tysięcy z pokolenia Issachara,
dwanaście tysięcy z pokolenia Zabulona,
dwanaście tysięcy z pokolenia Józefa,
dwanaście tysięcy z pokolenia Beniamina.

Jest to dalszy ciąg pieczęci szóstej. Św. Jan daje wskazówkę mieszkańcom Ziemi jak należy się ratować przed gniewem Bożym. „Potem ujrzałem innego anioła, który wstępował od wschodu słońca i niósł pieczęć Boga żywego”. Tuż przed nastaniem gniewu Bożego, kiedy żywioły będą już gotowe, właściwie to są tylko powstrzymywane przez czterech aniołów i pojawiam się ja. Człowiek ze wschodu, który niesie pieczęć Boga żywego, którą macie szansę być naznaczeni. Bez względu na to, do jakiej religii należycie. Jednak macie bardzo a bardzo mało czasu, aby zrehabilitować się w oczach Boga. Liczba sto czterdzieści cztery tysiące wskazuje, że będzie sporo tych, którzy wyjdą zwycięsko z okresu próby i to w różnych narodach i pokoleniach. Bowiem liczba ta w tym przypadku nie jest liczbą określoną, lecz wskazuje, że ludzi tych będzie bardzo dużo. Próba zaś nie będzie łatwa. Bowiem nie tylko wiarą mamy się wykazać, ale i oddaniem Bogu. Wypełniając jego wolę, którą poznacie w tym tłumaczeniu Apokalipsy.




ZBAWIENI PRZED TRONEM BOŻYM. Potem ujrzałem rzeszę wielką, której nikt zliczyć nie zdołał, ze wszystkich narodów i pokoleń, ludów i języków. Stali przed tronem i przed Barankiem przyodziani w białe szaty, a w rękach swych mieli palmy. Wołali głosem donośnym: „Zbawienie od Boga naszego, który zasiada na tronie, oraz od Baranka!” Wszyscy aniołowie stali wokoło tronu, starców i czterech żywych istot. I upadli przed tronem na twarze, i oddali Bogu cześć mówiąc: „Amen! Uwielbienie i chwała, mądrość i dziękczynienie, cześć, moc i potęga Bogu naszemu na wieki wieków. Amen”.
A jeden ze starców zapytał się mnie: „Kto są ci w białe szaty przyodziani i skąd przybyli?” Odpowiedziałem mu: „Panie mój! Ty to wiesz”. A on rzekł do mnie: „To są ci, którzy przyszli z wielkiej udręki. Obmyli swe szaty i wybielili je we krwi Baranka. Dlatego stoją przed tronem Boga i służą mu we dnie i w nocy w świątyni jego. A ten, który siedzi na tronie, zstąpi na nich, aby mieszkać z nimi. Nie będą więcej łaknąć ani pragnąć, ani żar słoneczny, ani upał razić ich więcej nie będzie. Bo Baranek, który stoi w środku przed tronem, pasterzem ich będzie i zaprowadzi do źródeł wody żywota; a Bóg otrze wszelką łzę z ich oczu”.

Również ten fragment dotyczy bezpośrednio księgi szóstej. Św. Jan nie chce abyśmy się zawiedli na słowie Bożym. Nie wszyscy bowiem ci, którzy wyjdą z okresu próby zwycięsko unikną nieszczęść, jakie spadną na mieszkańców Ziemi. Jest to opis tego, co dziać się będzie po wydarzeniach księgi szóstej. Nieszczęścia spadną nie tylko na tych, co nie wykonali woli Bożej, ale również na tych, co ją wykonali. Skoro okres próby dotyczy wszystkich mieszkańców Ziemi, to nie będzie żadnych wyjątków. Bóg chce sprawdzić również tych, co wykonają jego wolę, czy uczynili to ze świadomego przekonania, czy też może z woli bycia wybranym do grona stu czterdziestu czterech tysięcy opieczętowanych, którzy pozostaną przy życiu, aby stworzyć nową cywilizację na Ziemi. Ci zaś, którzy nie będą opieczętowani, a wykonają wolę Bożą i warci tego będą, zostaną oczyszczeni (przyodziani w białe szaty). Ich energia (dusza) zostanie dopuszczona do siodełka naszej czasoprzestrzeni, czyli do siedziby Boga. „Wówczas Bóg zstąpi na nich, aby mieszkać z nimi”. Tym samym staną się częścią energii Boga, powrócą do źródeł żywota wiecznego.




SIÓDMA PIECZĘĆ. Gdy Baranek otworzył siódmą pieczęć, nastało milczenie w niebie jakby przez pół godziny.

Po otwarciu tej pieczęci wszyscy w niebie zaniemówili. Aniołowie i dusze zmarłych ujrzały coś, w co nawet im trudno było uwierzyć. To losy kościołów i ich uczynki. Ponieważ główny opis dotyczy kościoła Chrystusowego, wszyscy czekali na reakcję Baranka (Energii Chrystusa). Trudno bowiem oczekiwać innej reakcji tych, którzy przelali swoją krew za słowo Boże na to co ujrzeli. Oto szatan na dobre rozgłosił się w kościołach. Stały się one firmami, które zbijają mamonę na tym, że my wierzymy w Boga. To za nimi ściele się pasmo trupów pomordowanych w imię Boże. Za ich ręką i przyzwoleniem. To oni oszukiwali wiernych, tworząc prawa i nakazy w imię Boże, aby podporządkować sobie ich i łatwiej ograbiać. To wreszcie kościoły i ich przywódcy (prorocy) stali się bogami na Ziemi, świadomie zbezcześcili wiarę w Boga prawdziwego. Wreszcie to na nich spadnie największa kara.




Trzecia wizja

SIEDEM TRĄB




Widziałem, jak siedmiu aniołom, którzy stoją przed obliczem Bożym, rozdano siedem trąb. Potem wystąpił inny anioł i stanął ze złotą kadzielnicą przed ołtarzem. Dano mu wiele kadzidła, ażeby je dodał do modlitw wszystkich świętych na złotym ołtarzu, który stoi przed tronem. I uniósł się obłok pachnących kadzideł wraz z modlitwami świętych z ręki anioła do Boga. Wtedy anioł ujął kadzielnicę, napełnił ją ogniem z ołtarza i zrzucił na Ziemię. Wówczas nastąpiły gromy i grzmot, błyskawice i trzęsienie Ziemi. A siedmiu aniołów z siedmioma trąbami szykowało się, aby zatrąbić.

Wizja trzecia to rozwinięcie dwóch pierwszych wizji. Św. Jan próbuje na zarysie historycznym tragicznych zdarzeń na Ziemi, dziejów ludzkości i kościoła pokazać nam rzeczy, jakie dziać się będą, gdy czas Apokalipsy zacznie się wypełniać. Dość jasny opis w wizji pierwszej i drugiej spowodował niepewność św. Jana, co do słuszności zapisów już dokonanych. Wszakże Bóg nakazał mu zachowanie wielu spraw w tajemnicy, aby dokonać się mogły później. Dlatego już w wizji trzeciej wiele spraw nie jest opisywanych w kolejności, w jakiej miały miejsce lub, w jakiej dziać się będą. Zaś opisy dziejów ludzkich zapisane są w taki sposób, aby można je było interpretować dwojako. Np. bestia, która ma za zadanie zniszczyć niewiastę (kościół) działa jednocześnie z woli Bożej. Dla wielu jest to wręcz nie do pomyślenia. Jednak czytając Apokalipsę musimy sobie uzmysłowić jedno: św. Jan musiał tak pisać, bowiem taka była wola Boża. Podobnie jak to było ze mną, wiele rzeczy, które musiałem dokonać, a wiedziałem o nich od dawna, musiałem zachować w tajemnicy aż do dnia ich spełnienia. Również św. Jan dość wyraźnie próbował ostrzec kościół przed losem, jaki go czeka, czego w Apokalipsie jest wiele przykładów. Z pewnością działał z podobnych pobudek jak ja. Szkoda mu się zrobiło kościoła, gdy podczas wizji ujrzał jego występki i karę, jaką otrzyma. Ja swego czasu w jednym z listów do papieża, to nawet zrobiłem tak desperacki krok, że zaproponowałem papieżowi spotkanie, aby mu osobiście o wszystkim opowiedzieć. Jednak nawet św. Janowi nie udało się otworzyć oczu kościołowi. Bóg czuwał, aby nam się to nie udało, aby nasze odruchy ludzkie nie zakłóciły woli jego dopełnienia się losów mieszkańców Ziemi.




CZTERY PIERWSZE TRĄBY. Pierwszy anioł zatrąbił. I powstał grad i ogień zmieszany z krwią, i spadł na Ziemię. Trzecia część Ziemi zgorzała, trzecia część drzew zgorzała i wszystka trawa zielona zgorzała.
Drugi anioł zatrąbił. Wtedy coś na kształt ogromnej góry ogniem ziejącej zostało wrzucone do morza. I trzecia część morza zamieniła się w krew, trzecia część stworzeń żyjących w morzu zginęła i trzecia część okrętów została zniszczona. Trzeci anioł zatrąbił. Wtedy spadła z nieba wielka gwiazda gorejąca jak pochodnia. Spadła na trzecią część rzek i na źródła wód. Nazwa owej gwiazdy: Piołun. Wówczas trzecia część wód zamieniła się w piołun i dużo ludzi pomarło od tych wód, ponieważ stały się gorzkie.
Czwarty anioł zatrąbił. Wtedy została rażona trzecia część słońca, trzecia część księżyca i trzecia część gwiazd, tak że ich trzecia część została zaćmiona, a dzień na równi z nocą straciły trzecią część swej jasności.
Potem spojrzałem i usłyszałem, jak orzeł lecący wysoko na niebie głośno wołał: „Biada, biada, biada mieszkańcom Ziemi: bo zabrzmieć mają jeszcze trąby trzech aniołów, którzy teraz trąbić będą!”

GŁOS PIĄTEJ TRĄBY. Piąty anioł zatrąbił. Wtedy ujrzałem gwiazdkę, która spadła z nieba na Ziemię. Dano jej klucz do studni przepaści. Wówczas uniósł się dym z przepaści jak dym z ogromnego pieca, a słońce i powietrze zostały pogrążone w ciemnościach przez dym ze studni. Z dymu [studni] rozeszły się szarańcze po Ziemi. Dano im tę moc, którą mają skorpiony ziemskie. I otrzymały nakaz, żeby nie czyniły szkody trawie na Ziemi ani roślinom, ani drzewom, lecz tylko tym ludziom, którzy nie mają pieczęci Bożej na czołach. Nie było im jednak wolno ich zabijać; miały tylko ich dręczyć przez pięć miesięcy. Ukąszenie ich sprawia taki ból jak ukąszenie skorpiona, gdy ukłuje człowieka.
W owych dniach ludzie będą szukali śmierci, lecz nie znajdą jej; zapragną umrzeć, lecz śmierć ucieka od nich.
Szarańcze były podobne do koni gotowych do boju. Na głowach miały jakby złote korony. Oblicza ich podobne były do ludzkich twarzy. Miały włosy podobne do włosów niewiasty i zęby podobne do zębów lwa; pancerze ich były jakby z żelaza. Uderzenie ich skrzydeł podobne było do turkotu licznych wozów w konie zaprzężonych, które pędzą do boju. Miały ogony i żądła jak skorpiony. W ogonach ich mieściła się moc czynienia szkody ludziom w przeciągu pięciu miesięcy. Mają jako króla nad sobą anioła przepaści, który zwie się po hebrajsku Abaddon, po grecku zaś Apollon [to jest Niszczyciel].
Tak przeszło pierwsze „Biada”, a oto dwa inne „Biada” następują.

Czasy, w jakich żył św. Jan nie pozwalały mu znaleźć odpowiedników do nazwania rzeczy, jakie widział w wizjach, a które miały się dopiero wydarzyć. Wiele określeń ma z tego powodu opisy porównawcze lub są przedstawiane za pomocą symboli. Szczególnie widać to w wizji trzeciej, najważniejszej w całej Apokalipsie.
Pierwsze cztery trąby to jakby przypomnienie wizji drugiej. W wizji tej św. Jan opisuje wydarzenia jakby od końca, czyli co będzie się dziać po zakończeniu okresu próby dla mieszkańców Ziemi. Głos trąby piątej to jakby zapomniane wyjaśnienie do wizji drugiej, w której opisany jest wybuch w Rowie Atlantyckim. W opisie tym św. Jan potwierdza, że upadek meteorytu będzie miał takie same skutki, jak wybuch samoczynny w Rowie Atlantyckim. Jednak ponowny wybuch w Atlantyku będzie już znacznie słabszy. W drugiej wersji można zasugerować, że opisane tu jest zrzucenie bomby atomowej.




SZÓSTA TRĄBA. Szósty anioł zatrąbił. Wtedy usłyszałem głos wychodzący od czterech rogów złotego ołtarza, który stoi przed Bogiem. Głos ten rzekł do szóstego anioła, który miał trąbę: „Rozwiąż czterech aniołów, którzy są spętani nad wielką rzeką Eufratem”.
Wtedy zostali zwolnieni z pęt czterej aniołowie, którzy stali w pogotowiu na godzinę, dzień, miesiąc i rok, by porazić śmiercią trzecią część ludzi. A liczba konnego wojska wynosiła dwadzieścia tysięcy razy dziesięć tysięcy. Tę liczbę słyszałem. Tak oto przedstawiały się w widzeniu oczom moim konie i jeźdźcy na nich siedzący: mieli pancerze ognistoczerwone, dymnoniebieskie i siarkowożółte. Głowy koni były niby lwie głowy, a z pysków ich wybuchał ogień, dym i siarka. Od tych trzech plag: ognia, dymu i siarki, które wybuchały z ich pysków, zginęła jedna trzecia ludzkości. Bo moc koni jest w ich pyskach i ogonach ich. Ogony ich podobne są do wężów, mają głowy i nimi wyrządzają wiele złego.
A jednak reszta ludzi, którzy nie zostali zabici przez te plagi, nie czyniła pokuty i nie odwróciła się od dzieł rąk swoich: mianowicie od oddawania czci Boskiej demonom i bożkom uczynionym ze złota lub srebra, z miedzi, kamienia lub drzewa, bożkom, które nie mogą widzieć ni słyszeć, ni chodzić; a więc ludzie nie odwrócili się od zabójstw, które popełniali, ani od magii, którą uprawiali, ani od rozpusty i kradzieży swoich.

Trąba szósta powinna być trąbą pierwszą, jest tu bowiem opisany świat tuż po wyruszeniu jeźdźca z koroną na białym koniu. Jest to celowe przestawienie trąb, aby utrudnić skojarzenie zdarzeń. Opisana jest w niej wojna nad Eufratem, w czasie której ludzie wnieśli do niej nowe, groźne dla siebie elementy. Wojna ta to ostrzeżenie dla mieszkańców Ziemi, że oto całkiem nieduże narody gotowe są do spustoszenia Ziemi i zabicia dużej ilości ludności. To od tego momentu i z tej Ziemi właściwie już nie przestało płynąć zagrożenie dla ludzkości. Jest to początek wszystkiego. Użyto w niej koni zakutych w pancerze: ognistoczerwone, dymnoniebieskie i siarkowożółte. Z ich pysków buchał ogień, dym i siarka. Bowiem moc ich była w pyskach i ogonach.
Św. Jan widzi tu współczesne pole walki, gdzie użyte są pojazdy opancerzone i czołgi, które miały „moc w pyskach” (lufach) i „ogonach” (św. Jan sądził, że moc mają w ogonach, po ryku silników i dymie, jaki pozostawiały za sobą). Zaś ogony podobne do wężów z mocą w głowach to użyte przez ludzi po raz pierwszy w czasie wojny rakiety przenoszące ładunki wybuchowe. Smugi dymu za rakietą skojarzył sobie z wężem, który uderzywszy głową (rakietą w cel) powodował wielkie zniszczenia.
Natomiast ludzie ginący od dymu to ci, którzy polegli z powodu użycia gazów bojowych. Wojna, która wybuchła z błahego powodu, pochłonęła setki tysięcy ofiar.
Mimo to reszta ludzkości nawet specjalnie się nie przejęła tym, nad jaką przepaścią stoi. Ludzie nie odwrócili się od dzieł rąk swoich, od tego czasu środki do wzajemnego zabijania się jeszcze bardziej udoskonalono. Boga odsunięto jeszcze bardziej od siebie. Jego miejsce zajmują coraz częściej różnego rodzaju dobra wytwarzane przez ludzi. Coraz częściej np. drewniany krzyż jest bardziej czczony niż Bóg. Ludzie czczą składając ręce do krzyża, a po odwróceniu się grzeszą przeciw Bogu. Gwałtownie rośnie plaga zabójstw, rozpusty i kradzieży. Ludzie zaczęli się zachowywać jakby opętał ich szatan wiedzący, że mało ma czasu.