To wszystko jest oparte na niezbyt pewnych przesłankach, jak choćby datowanie, ale jeżeli prawdą jest, że te cykle powtarzają się regularnie, trwają +/- tyle samo, to znając czas wystąpienia poprzedniego cyklu można dość dokładnie określić, kiedy nastąpi kolejny. Być może bajkopisarz Nostradamus także coś niuchnął na ten temat, a za nim jego wyznawcy.
Co do słowa pole, to chyba zdajesz sobie sprawę, że niegdyś był język praindoeuropejski, którego odmianami i mutacjami sa wszelkie języki europejskie i częściowo azjatyckie. Słowo pole obecnie ma wiele znaczeń, ze względu na specyfikę każdego języka indoeuropejskiego. Wielu dowodzi, że nazwa ta służyła do określania Polaków, nawet jeden pan twierdzi, że zapisane jest to w gwiazdach - Mroziński (Polaris). Czy tak jest, czy nie, za mało mamy pewników. Mity greckie wspominają o bogu A-pollo , który udawał się co jakiś czas na północ do Hyperborei. Coś może w tym jest, że dawniej była to kraina bogów, zresztą przetrwały nazwy, Panonia, Bohemia, Lechia... Może właśnie na naszych obecnie ziemiach istniała cywilizacja, która była bardziej rozwinięta od innych, na tyle, że robiła za bogów, a zwłaszcza wobec cywilizacji południowych. Może słynny wawelski czakram jest po nich jakąś pozostałością?
Wspomniany pan Mroziński twierdzi, że obecnie mamy erę Polaków, bo gwiazda Polaris jest w centrum i nie zmienia swego położenia względem nieboskłonu. Wzrost znaczenia Polski i Polaków powtarzają się w wielu przepowiedniach i chyba do tego dążymy Problem w tym, że naród podrabiany chce nas zastąpić swoimi, jak już nieraz bywało, bo oni chyba także znają te przepowiednie. Damy się?