Witam... Pozdrowienia dla Moogiego, którego szukam by dotrzeć do tekstów pana Artrakora i Arteuza, być może nie na temat... ale trudno znaleźć aktywną kontynuację.
Chciałbym abyście spojrzeli na lata liturgii z innej perspektywy. Nostradamus znając przyszłość mógł przyjąć datę liturgii liczoną po III WŚ. Dotychczas czytając (nie tłumacząc) wiele wypowiedzi na ten temat wiem, że tworzy to swoistą zagadkę. Korzystając z wujka google, spójrzcie na dwa linki:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Jan_Hus
http://historia.org.pl/2013/01/16/jan-h
-ecclesia/
Dlaczego Jan Hus... Był reformatorem, który nie chciał rozłamu kościoła (luter). Chciał zmienić liturgię by była odprawiana w językach ojczystych (nie łacinie) oraz dążył do wprowadzenia reform w kościele tożsamych z reformami jakie mają być przyjęte po III WŚ. Jego proces odbył się w 1414 r. Zmarł (został spalony) w 1415r. W 1416r. obalono stawiane jemu zarzuty. W 1417r. odbył się I Synod Husycki (ale to był już rozłam). W tym czasie siedzibą Papieży był Avion (Henryk Szczęśliwy i nowa siedziba papiestwa). Jan Hus popierał Jagiellonów w walce z Zakonem Krzyżackim i jako jeden z nielicznych wysłał list gratulacyjny do W. Jagiełły po bitwie Grunwaldzkiej. Uznany przez protestantów za męczennika (Skandynawia, nowe USA). Nigdy nie wyzbył się związku z kościołem rzymskokatolickim. Czy jest lepsza kandydatura dla wskazania tradycyjnej liturgii uznanej przez nowo powstały kościół po III WŚ. Z perspektywy Nostradamusa licząc w ten sposób nie tylko utrudniłby odczytanie swoich "przepowiedni" współczesnym ale spowodował, że zamieniłyby się one w proroctwa po ich wypełnieniu.
Strony 1