Mam kilka książek o kataklizmach i katastrofach na świecie. Książki te pokazują, że wbrew temu co wam się wszystkim wydaje - takie rzeczy działy się zawsze i to DUŻO GORSZE. Od zawsze trzęsła się ziemia, wybuchały wulkany, wiały silne wiatry, występowały powodzie, susze i gradobicia. Od zawsze upadały samoloty, tonęły statki, płonęły budyki, GINĘLI LUDZIE. Te katalizmy i katastrofy pochłaniały niejednokrotnie dużo więcej ofiar, wtedy nie ewakuowano całych miast, nie było systemów ostrzegania, to dopiero były tragedie. Fakt, że czasem obudzi się jakiś wulkan jeszcze o końcu nie świadczy, to ludzie tak widzą, bo lubią tanią sensację. Wydaje im się, że dotychczas nic złego się nie działo.
Nie rozumiem dlaczego tak wielu z was każde takie wydarzenie interpretuje w kontekście końca świata - czy wy nie macie co robić z czasem wolnym, ew. W OGÓLE z czasem? To wszystko wina mediów atakujących nas ze wszystkich stron tragicznymi informacjami, na których zarabiają, bo ludzie lubią tragedie, a w takich chwilach są na to wszystko jeszcze bardziej podatni. Wystarczy zajrzeć sobie na tytuły artykułów w portalu informacyjnym dla oświeconych (onet), które zmuszają spanikowanych ludzi do otwierania strony z artykułem, a nic ciekawego tam nie pisze. Przykład?
1. Udaremniono zamach na samolot! - myśli "znowu ruskie chciały zrobić zamach ale się im nie udało!" - w treści okazuje się jednak, że chodzi o zamach z 2001 roku.
2. Wizyta Obamy zagrożona! - "to ruskie! znowu szykują zamach!" - no cóż, to wina warunków atmosferycznych
3. Odznaczona przez nieżyjącego prezydenta! - "pewnie nawiedził ją duch prezydenta!" - odznaczona ileś lat temu.

Ludzie, czemu wy się czymś konkretnym nie zajmiecie? Nie macie pracy, rodzin, przyjaciół, szkoły? smile Spędzacie godziny na wyszukiwaniu znaków i czytaniu przepowiedni, zamiast zająć się realnym życiem. Oczywiście, każdy ma prawo żyć jak chce, ale czy nie będziecie żałować, że spędziliście je na bzdurach kiedy przyjdzie wasz wyczekiwany 'koniec'?

2

(83 odpowiedzi, napisanych Przepowiednie Nostradamusa)

Czytuję sobie czasem to forum jak mi smutno, żeby poprawić sobie humor bredniami.
Niektórzy z was czasem nawet sensownie mówią, natomiast TEN TEMAT utwierdził mnie w przekonaniu, że nie znacie się w ogóle i jesteście po prostu ludźmi, którzy nie mają co robić więc zajmują się pakowaniem puszek i kupowaniem masek zamiast zająć się pracą i robić coś pożytecznego.
Nie ma takiej przepowiedni, tak się składa, że ktoś wpisał to na forum portalu dla oświeconych (onet) i wtem rzucono się na sprawdzanie źródła. Ja akurat widziałam to zaraz po pojawieniu się, więc postanowiłam to sprawdzić i znaleziono wyników: 3, z czego dwa pozostałe to było "właśnie znalazłem to w necie, przepowiednia się spełnia"- to wszystko jedna wielka bzdura.