Panowie.

Proponuję dwa rozwiązania. Albo totalnie ignorować NoNiewiem, który torpeduje absolutnie każdą wypowiedź i każdego użytkownika, który próbuje tutaj coś napisać i rozruszać dyskusję, albo pozostawić to forum samym sobie.

Pierwsze rozwiązanie prowadzi najczęściej do pyskówki z trollami pokroju NoNiewiem, którzy nie napisali żadnej własnej analizy odnoszącej się do tematu, a którzy potrafią tylko krytykować. Sam nie wiem, czy są to ludzie najęci po to by niszczyć wątek i by go uśmiercać, czy też w swojej głupocie uważają się za nieomylnych i zbyt mądrych by czytać tutaj wypowiedzi podrzędnych ich zdaniem zjadaczy chleba.

Druga postawa prowadzi do uśmiercenia wątku, co widać często i gęsto się dzieje, a co jest przerywane co jakiś czas przez "nieświadomych" tutejszej atmosfery nowych użytkowników.

Natomiast z pewnością w żadnym przypadku nie ma co się przejmować wpisami NoNiewiem.

Raz na miesiąc zaglądam tutaj i z satysfakcją patrzę na to, jak 2 użytkowników kisi się we własnym sosie i dyskusja staje na całe tygodnie, a kolejny przytakiwacz w postaci NoNiewiem tłamsi wszelką kreatywność.

Z satysfakcją, bowiem nie uważam, by to towarzystwo zasługiwało na przypływ świeżej krwi. Sam wykasowałem wszelkie moje wcześniejsze wpisy, bo wnoszenie tutaj czegokolwiek nie ma sensu - z mojego punktu widzenia.

Wszystkim "fanom" przepowiedni, proponuję ściągnięcie ich wszystkich sobie gdzieś na dysk komputera i samodzielne śledzenie wydarzeń na świecie oraz samodzielne wyciąganie wniosków na przyszłość. Czasem zrobicie to lepiej, czasem gorzej, ale jak pisał Czytelnik - trafność "specjalistów" z tego forum co do przepowiedni jest niższa, niż gdyby robiła to małpa na zasadzie losowego wyboru 50 na 50.

Śmiałem się do rozpuku czytając tutaj brednie jakoby Clinton miała wygrać wybory. Takich krzaczków jest dużo więcej. Nie podejmowałbym takiej krytyki, gdyby tutejsi stali "pisarze" nie negowali wszystkie co nie wychodzi spod ich pióra (klawiatury). Natomiast swoją pychą zasługują oni po prostu na wyśmianie.

Bo błędy popełniać może każdy, a czasem nawet najbardziej banalna hipoteza może okazać się trafna. Natomiast, jeśli ktoś nie potrafi uszanować innych, niech się nie spodziewa, że inni będą szanować jego.

Do Felka, Adama, Krzysiosa i innych.
Kombinujcie dalej, myślcie i główkujcie tego nikt Wam nie zabroni. Oczywiście wnioski i interpretacje będziecie wyciągać na tyle na ile starczy Wam wiedzy o Świecie. Dlatego możecie się mylić w wielu kwestiach, a jeszcze inne pomyłki moga wynikać z tłumaczenia oryginalnych tekstów przez Atraktora i Arteuzę (Obaj nie tłumaczyli ich wprost, tylko robili to w sposób zgodny ze swoją wiedzą na temat Świata).

Z pewnością należy im podziękować za umieszczenie tych przepowiedni na forum. Natomiast co do interpretacji - sami mylili się wielokrotnie. Bo też posiadają ograniczoną wiedzę i nie są wszechwiedzący.

Dlatego powtarzam. Ściągnijcie matrycę (przepowiednie) i traktujcie ją jako hobby.

Oczywiście gdy więcej osób nad tym siedzi i wymienia się spostrzeżeniami - wówczas można dojść do jakiś wspólnych punktów (ludzie po prostu wymieniają się wiedzą przy okazji interpretacji, a poszerzanie wiedzy i horyzontów zawsze jest pozytywnym efektem).

Ale to nie na tym wątku/forum. A zakładanie nowego- już n-tego forum/wątku, chyba nie ma sensu. Bo tacy "NoNiewiem" znajdą się wszędzie.

pozdrawiam smile
K>

Bardzo dobry wpis Centrala314. Zgadzam się prawie we wszystkim.

Od siebie dodam coś na ten temat:

Atraktor napisał/a:

JAK CZYTAM polską narodową prawicową prasę z lat 30-tych ubiegłego wieku-w tym tą ozonowską sanacyjną TO NIE MOGĘ SIĘ NADZIWIĆ JAK CIESZYŁA SIĘ ONA Z WYBORU A HITLERA NA KANCLERZA NIEMIEC i Z JAK WIELKĄ SYMPATIĄ POPIERAŁA JEGO ANTYŻYDOWSKIE I POPULISTYCZNE WYSTĄPIENIA I TO PRZECIEŻ AŻ DO POCZĄTKU SIERPNIA 1939 ROKU!!!
Teraz polska nacjonalistyczna "prawica" wstydzi się po prostu do tego przyznać.

Przede wszystkim obóz sanacyjny nie był żadną prawicą. Piłsudski był socjalistą, a po puczu, w czasach rządów piłsudczyków Polska była krajem mocno socjalnym. Piłsudski sympatyzował z socjalistami z różnych państw, nie tylko Niemiec. Dość napisać, że szukał sojuszu (tzw. trzeciej opcji) z socjalistami z Rosji (w czasie wojny domowej 1919). Ostatecznie, gdy Ci okazali się za słabi, odpuścił ofensywę pozwalając komunistom rozprawić się z "Białymi".  Czy sanację można określić mianem "narodowym"? Tutaj można polemizować, ale jeśli już tak przyjąć, to bliższym prawdy byłoby określenie narodowi socjaliści (lub narodowa lewica).

Podobnie Hilter - też nie należał do prawicy (Narodowo-Socjalistyczna Partia Niemieckich Robotników). 

Gospodarczo/ekonomicznie/ideowo wszystko to byli przedstawiciele lewicy. Dodatkowo Hitler był narodowym szowinistą (faszysta).

To błędne przekonanie generuje kolejne, tj. że PIS to prawica...
PIS to konserwatywni, katoliccy socjaliści (programy 500+ etc. etc.). Nic więcej, bo nie zaliczył bym ich nawet do kręgu narodowców.

To tak gwoli sprostowania pewnych kwestii.

Co do Trumpa. Przyszłość rozsądzi, czy jego postać też nie jest marionetką systemu. Po owocach go poznamy.

Atraktor napisał/a:

Z przepowiedni M Nostradamusa JASNO wynika,że tzw;"Grupa Wyszehradzka" SIĘ Z CZASEM ROZPADNIE!
Co do tego nie mam żadnych wątpliwości !!!

Jeśli Trump zrobi to co zapowiedział (nazwijmy to drugi reset w stosunkach z Rosją), to rozpad Wyszehradu jest BARDZO prawdopodobny. W chwili obecnej Grupa Wyszechradzka się odradza tylko i wyłącznie dlatego, że państwa europy środkowo-południowej, środkowej, mogą orientować się na USA (tak jak my i to nas łączy).

Jak tylko USA wycofa się z Europy (a to nastąpi po dogadaniu się z Putinem), wówczas państwa tj. Węgry, Czechy, Słowacja itp. będą miały wybór: orientować się na wciąż silne Niemcy, jak dotychczas, czy dogadać się z Polską....

Nie muszę chyba pisać, że tego wyboru tak na prawdę nie ma, bo jesteśmy słabi. Bardzo słabi. I narobiliśmy sobie wrogów i na zachodzie (Francja,Niemcy, Włochy) i na wschodzie (Rosja). Do tego Litwa wciąż nie pała do nas miłością.

Generalnie, do czasu gdy nie rozpadnie się UE (a to myślę zostało odroczone po zwycięstwie Trumpa), będziemy mieli baaardzo ciężko w polityce międzynarodowej.  No chyba, że konflikt USA - Rosja zaostrzy się. Wówczas będziemy w centrum wydarzeń.



pozdrawiam
K.

Moogi napisał/a:

Czy republikanie wytrzymają kolejny policzek – pierwszy był po wygranych wyborach przez Afroamerykanina – przecież już to nie mieściło się im w głowach. Tak samo jak to, że kobieta może zostać też prezydentem. Niestety różne obawy towarzyszą również demokratom.

Witam,
no i tyle pozostało z nieomylności uczestników tego forum (co nie zmienia faktu, że szanuję merytoryczne wpisy poszczególnych użytkowników tj. jak Atraktor czy Moogie).

Dzisiejsze zwycięstwo Donalda Trumpa (w mojej opinii jak pisałem kilkanaście dni temu - Białego Wilka) dało mi pewną osobistą satysfakcję, względem takich użytkowników jak Noniewiem - którzy zamiast prowadzić merytoryczną dyskusję - woleli zmieszać moje w ich mniemaniu "wypociny" z błotem.

Tymczasem jak widać nie wystarczy być "specjalistą" od "czytania Nostradamusa", a trzeba jeszcze czytać nasze czasy i dysponować wiedzą na ich temat. I to zdaje się sugerował również Nostradamus, dając wskazówki do tego, jak czytać jego przepowiednie.

Pewne zdarzenia w polityce międzynarodowej da się łatwo przewidzieć, jeszcze łatwiej jest wskazać prawdopodobne alternatywy, a już zupełnie prostym jest określenie kolejności zdarzeń ze względu na przyczynowo-skutkowość.
Trzeba tylko posiadać wiedzę na temat tego, jak działa Świat, kto nim rządzi , jakie interesy posiadają najwięksi jego gracze i na czym im zależy. Wówczas przewidywalność ruchów znacznie wzrasta. Jak w szachach.

Do tego nie wystarczy znajomość języka francuskiego (i jego dawnych odmian), astrologii, astronomii, perfekcyjna znajomość przepowiedni i historii Nostradamusa. Trzeba posiadać wiedzę z zakresu geopolityki, dyplomacji, HISTORII, polityki i kilku innych. (A tak obszernej wiedzy nie posiada nikt, dlatego w think tankach zatrudnia się nie jedną osobę, a całe sztaby).

Ktoś kto dysponuje taką wiedzą i bez Nostradamusa będzie wstanie przewidzieć przyszłe zdarzenia.

Ktoś kto takiej wiedzy nie posiada, choćby sam Nostradamus tłumaczył mu na j.polski swoje przepowiednie, to nie będzie wstanie ich zrozumieć.

Dlatego uważam, że na tym forum powinny zostać połączone siły wielu osób posiadających wiedzę z różnych tematów. Z pewnością mogłem mylić się w pewnych rozważaniach dot. przepowiedni, ale jak na razie życie pokazało, że w pewnych kwestiach miałem też rację.

pozdrawiam
i wytrwałości życzę smile
Ja swoją straciłem kilkanaście dni temu. Wolę nie brać udziału w zabawie na tym forum, bo to tylko wznieca u niektórych pianę na ustach i prowadzi do niepotrzebnego rozmydlania wątku.

Tymczasem z niecierpliwością czekam na reakcję establishmentu na dzisiejszą porażkę. Myślę, że dopiero teraz może zrobić się na prawdę ciekawie.

K.

NoNiewiem

Świat jest piękny. Tylko trzeba to dostrzec smile Zrób eksperyment i uśmiechnij się kiedyś do lustra. Jeśli nie porazi Cię grom z jasnego nieba, zaryzykuj i zacznij uśmiechać się do ludzi. smile To działa!

Życie będzie łatwiejsze smile
Może nawet ktoś Cię polubi?
Pokój bracie.

Rezonans na tym forum jest tak negatywny, że pozwolę sobie je opuścić. smile
pozdrawiam
smile