Andrzejek napisał/a:

Szczęśliwego Nowego Roku 2017 !!
Dużo zdrowia i niech się przepowiednie nie spełnią!
Pozdrawiam Wszystkich Andrzejek

ps: Może wróci tu jakieś życie?

Tu już tylko jest "SZTUCZNY" tłok smile Wiesz co mam na myśli?

Moogi napisał:

Niektóre osoby również mogą to widzieć inaczej.


Rzecz w tym, że raczej inaczej widzieć nie mogą, jeśli się nie zgazdzają z ogólnie przyjętą teorią. W tym problem tego forum. Rozwalanie dyskusji tu nie wchodzi w rachubę, ponieważ każdy wyraża swoje zdanie, bez ingerowania ww wniski innych. Ja przynajmniej nie wmawiałem tu nikomu, że myli się w swoich sądach. Ma do tego słuszne prawo każdy aby wyrazić swoje zdanie w dyskusji. Przepowednie o tych najgorszych czasach to ciągną się z tego co opowiadali mi jeszcze rodzice od czasów kiedy robiłem w pieluchę. I nic. Żadnych wojen globalnych, zaraz, a tym bardziej pandemii. Nie mówiąc już o meteorycie. Nie mówię, że tak nie będzie. "Duszna" atmosfera jest na świecie i można już w sumie dojść samemu powoli do tego co będzie. Przepowiednie raczej w moim mniemaniu mają znaczenie jedynie w przypadku takich spraw nieoczekiwanych, a nie tych które dostrzega już coraz więcej osób. Wierzcie mi, są to osoby które z przepowiedniami, nie mają nic wspólnego i nigdy ich nie czytali. Zresztą w sumie to ja już nawet nie wiem do kogo tu piszę bo tu pączkowanie nicków odbywa się w zawrotnym tempie po jakimś wpisie który wedle czyjejś opinii nie jest zgodny z tym forum smile

Mnie do tej wzajemnej kłotni nie zaliczaj, ponieważ nie użyłem słów które by na to wskazywały. Natomiast w moim kierunku posypały się mnóstwo epitetów i szczerze powiedziawszy nawet nie wiem czy to nie klony. Nie użyłem ani jednego obraźliwego słowa. Każdy wynosi takie wychowanie z domu jakiego go nauczyli rodzice i co w genach odziedziczył.

No cóż, w Twoich/Waszych oczach mogę za takiego uchodzić. Nie takie rzeczy ludzie na mnie mówili. To świadczy jedynie o nim samym a nie o mnie. l choć nikogo nie uraziłem, to wiem jaką filozofią się posługujesz/posługujecie. Czuję ból, ale to Twój/Wasz problem a nie mój. Piszecie o wojnach, o kataklizmach, a przejmujecie się zdaniem takiego człowieka jak ja. I to względem wypowiedzi, która w żaden sposób nie podważa dotychczasowych wpisów, a jedynie być może uzupełnia dotychczasowe istniejące. Popatrzcie raczej jak uniknąć tego co niebezpieczne, a nie skupiajcie uwagi na mojej osobie. Jeśli chcecie tracić na to czas, to Twoja/Wasza sprawa. Jak to mówiła moja babcia: Każdy zachowuje się na tyle na ile go stać. Poza tym jest to żałosne z tym zakładaniem wciąż nowych nicków aby wyrazić dezaprobatę do mojej osoby. W książce piszą, że następny krok będzie taki, że nowy nick mnie będzie bronił, choć to nie będę ja. Ciekawe czy się sprawdzi. Jak to napisałem to może już nie. Naprawdę świetne zjawisko socjologiczne. wink

Może jeszcze jakiś nowy nick? Jest mi to potrzebne do pracy na temat zachowań ludzkich.

Efekt widzę zgodnie z tym co mówią specjalistyczne książki wink

Skoro nie jestem z Twojej bajki Moogi to mnie nie czytaj. Bajki czytasz? Dobre sobie. To forum czytam od lat z przerwami. Moje wpisy były tylko chwilowe aby sprawdzić coś czego si domyślałem. Nie będę się dzielił z moimi przemyśleniami, bo jak wcześniej pisałem są ciekawsze strony dotyczące wypowiedzi internautów. Nie będę ich podawał bo tam każdy siebie naprawde szanuje. Czysty socjologiczny z mojej strony zabieg dał mi odpowiedź na to kto funkcjonuje na tej stronie. Dzięki za zabawne chwile.

Atraktor dokonał wpisu o 21:40 a moogi o 21:40. 10 Minut na napisanie odpowiedzi. super

Moogi a atraktor to twoje pierwsze czy drugie imie?

Kto atakuje Atraktora Moogi? Tu w ogóle rzadko kto zagląda na to forum. Sa inne fora na których sporo linków do ciekawych artykułów, a mało gadania. Przepowiednie są ciekawe, ale z reguły można je zinterpretować po wydarzeniu już zaistniałym. Nie zawsze ale często. Mówienie o wojnie w przepowiedniach, kiedy one okresowo się wydarzają jest przepowiednią, czy pewną powtarzalnością? Poza tym, gdybym był nie wporządku założyłbym sobie inny nick i bronił siebie jako super mądrego człowieka, ale tak nie zrobię. Wystarczy spojrzećna świat i uruchomić swój mozg. Ponoć wykorzystujemy go jedynie jako człowiek tylko w kilku procentach (ciekawe dlaczego, że tylko tyle może organizm z niego wyciągnąć), ale wystarczy aby skumać co się wokół dzieje.

W ramach uzupełnienia mojej wypowiedzi. Nie ma znaczenia jaka jest w danym momencie partia "rządząca", bo tak jak Pan pisał świat i tak pójdzie wedle polityki jaką naznaczono dla ludzkości. Ostatnimi czasy w wielu krajach wielkie sa lamenty, chociażby w stanach, że to tacy ludzie do władzy dochodzą. zastanawiałem się dlaczego nawet gdy dochodzą do "władzy" politycy z partii głównego nurtu, to są aż takie lamenty na całym świecie, a wcześniej tego nie było. Jednym z powodów może być to iż zbliżamy się do wielkiego kryzysu, wręcz niwyobrażalnego, który stanie się za czasów tych nielubianych przez elity (Choć to ich ludzie). Ludzie zostaną ukarani (tak będą myśleć), że nie posłuchali elit. Elity będą mogły zrobić co im się wówczas podoba z nami. Bo my jesteśmy niedojrzali do wyborów. Jest to jeden ze scenariuszów. Wiem że nawet zwykłego stołka w pracy trudno zdobyć bez koneksji a co dopiero dostać się do polityki tak wysoko. Więc niech nikt się nie "podnieca" takim czy innym wyborem.

Panie atraktorze. Widzę, że coś zabolało, a niepotrzebnie. Póki co to ja na tym padole czuje się wyzyskiwany a nie odwrotnie. Dobro od zła staram się odróżniać, mimo że wygodniej byłoby inaczej. Kto rządzi i kto trzyma władzę, to pewno i Pan nie wie bo i skąd? Nie te progi. Zanim mnie Pan wrzuci do pewnego gatunku ludzi, to niech Pan wpierw zatrze pianę z ust.

Panie Atraktor. Za dużo Pan powiedział na temat obecnej władzy aby uchodzić za apolitycznego. Przepowiednie super się kiedyś czytało. O ile dobrze pamiętam pisał Pan kiedyś, że po dojściu do władzy PIS-u w końcu dojdzie do krachu na świecie w czasie jego rządów i przejęciu władzy przez jakiegoś dyktatora. Może źle pamiętam? PIS reprezentuje intersy jednych a poprzednicy drugich i tak dalej. Gdyby ktoś reprezentował interesy tylko polskich obywateli to pewno by się działo i to całkiem działo. Wpisy, czy też artykuły na różnych stronach internetowych działają na zasadzie chińskiego powiedzenia: "Uderz w stół a nożyce same się odezwą".

Jest takie stare dobre powiedzenie, które pasuje do interpretacji przepowiedni -Myslał kogut o niedzieli, a w poniedziałek mu łeb obcieli. Każdy kto interesuje się ekonomią, widzi, że zadłużenie gospodarek jest obecnie na poziomie 2,5 krotnie większym niż są w stanie one rocznie wytworzyć. Inaczej mówiąc nie do spłacenia. Zbliża się krach, który z dużym prawdopodobieństwem będzie już trudny do zniesienia dla wielu ludzi na świecie. Co będzie dalej? Tego zwykli użytkownicy netu nie wiedzą i wiedzieć nie mogą. Śmieszne jest między innymi to, że sekrety (ściśle tajne) tajnych projektów opowiada jakiś gościu który ponoć przy nich pracował i film umieszczony o tym jest na you tubie. Ponoć miał jakieś problemy, a może nie miał a tak miało wyglądać. Na yu tubie usuwane są filmy które naruszają prawa autorskie, ale opowieści jakiegoś gościa o tajnych np. bazach już nie. Przecież to śmieszne. Internet powstał m.in dla siania dezinformacji. Nie zmienia to faktu, że dynamiczny rozwój technologii idzie w kolizję z nadmiernym przeludnieniem na świecie i m.in stąd to co nas czeka ale nie tylko. Człowiek z natury jest pełen wad, gdyby tak nie było, to nie byłoby tego to co jest na świecie. I tak od setek lat. zakrawa to na jakiś marny żart. Non stop konflikty, wojny wszelkiej maści. Następnie walenie się w pierś że nigdy więcej i znowu to samo. Ludzkość sama spisuje się na wiadomy scenariusz. Pozdrawiam

Do PanX
czytałem ostatnie posty centrala315. Nie widzę aby znjadowały się tam jakieś niestosowne wypowiedzi w stosunku do innych. Przychylam się natomiast do centrali314, że Nostradamus jest różnie interpretowany i niekoniecznie prawidłowo. W mojej ocenie, jeśli coś naprawdę jest prawdziwe i tajne, to z pewnością nie będzie upiblicznione w sieci. Generalnie w necie jest dezinformacja. Jedno jest pewne, że nie trzeba w obecnej sytuacji na świecie mieć dostęp do jakichkolwiek przepowiedni, ponieważ mając głowę na karku, można samemu dojść do odpowednich wniosków odnośnie tego co nas z grubsza rzecz ujmując czeka.