341

Odp: Czy naprawdę w to wierzycie?

Widzę pablodart, że nie moje argumenty nie mają szans z Twoim. Ale cóż nie będę się poddawać smile

Widzę, że im bliżej roku 2012 tym coraz więcej osób przejawia zainteresowanie "tajemnymi" wydarzeniami z tym rokiem związanymi (czt. koniec świata). Zastanawia mnie jedna rzecz. Skąd w ludziach takie apokaliptyczne wizje? Gdzie nasz racjonalizm? Gdzie wiedza?

Jak większość z Was wie rok 2012 w kalendarzu Majów jest zapowiedziany jako rok szczególny. I to prawda, ale prawdziwe wydarzenia daleko odbiegają od wizji przyszłości przedstawianej przez większość ludzi współczesnych. Od razu uspokajam - NIE będzie końca świata (jeżeli komuś jest przykro z tego powodu, no cóż). A dlaczego? Przecież sam napisałem, że będzie szczególne zdarzenie. W tej "magicznej" dacie nastąpi ciekawe zjawisko astronomiczne. Planety ustawią się prawie w jednej linii, i tyle (rzadko tak się dzieje, dlatego jest to takie szczególne). Osoby, które interesują się cywilizacją Majów, wiedzą, że byli oni świetnymi astronomami i matematykami (potrafili m.in. dokładnie przewidzieć zaćmienia słońca czy księżyca, co jest zaskoczeniem dla współczesnych badaczy). Po za tym Majowie, tak jak wiele innych kultur w historii mieli bardzo rozbudowaną mitologię - co więcej ciałom astronomicznym przypisywano magiczną cechę - często utożsamiali je z bogami. Każde niezwykłe wydarzenie astronomiczne było odpowiednio interpretowane przez kapłanów np. pojawienie się komety było bardzo złym znakiem - kiedy Montecuhzoma Xocoyotzin (władca ludu meksykańskiego - pot. azteków) zobaczył kometę bardzo się przeraził, po czym wiele dni pościł i rozmawiał z kapłanami (przewidywał, że zdarzy się coś strasznego - jak na ironię stało się, bo przybyli niewiele później hiszpańscy konkwistadorzy, ale to inna historia). Pragnę po prostu Wam powiedzieć, że każde przesłanie Majów czy innych kultur (w tym przypadku rok 2012) należy traktować z lekką rezerwą. To co niezwykłe dla nich, dla nas jest można by powiedzieć normalnością. Bo czy dla nas kometa czy zaćmienie to zły omen? Nie, to tylko ciekawe zjawisko. Dlatego pamiętajcie, że proroctwo Majów odnośnie roku 2012 "skażone" jest ich patrzeniem na świat, mitologią, pewnym nieuchronnym katastrofizmem (wierzyli, podobnie jak Aztekowie, że żyjemy w różnych epokach, gdzie każda kończy się katastrofą - np. Aztekowie twierdzą, że żyjemy w ostatniej piątej erze słońca - kalendarz Azteków). Kapłani Majów obliczając, że w tym czasie dojdzie do ustawienia planet w prawie jednej linii, mogli sądzić, że stanie się coś strasznego. Oni poprzez swoją specyfikę mieli prawo tak sądzić, ale my już nie!

Mam nadzieję, że po przeczytaniu tego chociaż część ludzi trochę pomyśli. Zadziwiające, że wielu tak bezmyślnie wierzy we wszystko co usłyszy, nie poddając informacji jakieś "filtracji". Jeżeli jakaś stara kultura obserwująca niebo mówi o jakimś wydarzeniu to jest wielkie prawdopodobieństwo, że ma to związek z niegroźnym lecz ciekawym zjawiskiem na niebie. I tyle!

Odkrycie tej daty spowodowało panikę i stanowiło podstawę katastroficznych przepowiedni. Fakt pozostaje faktem - Majowie z reguły nie mylili się w swoich przepowiedniach. Potrafili określić każdy ruch Ziemi, obliczyć zaćmienia Słońca i Księżyca z dokładnością do sekundy, a także precyzyjnie przewidzieć datę zderzenia Ziemi ze 100-kilometrową planetoidą.

Wierzący w fatum ciążące nad 2012 rokiem odnaleźli potwierdzenie swoich przewidywań w wielu innych źródłach. Wyciągnęli ciekawe wnioski ze Zodiaku z Denery. Według relacji, starożytni kapłani głosili, że co 11 500 lat powtarza się szczególny układ planet i gwiazd. Podobno powoduje on katastrofy w całym Układzie Słonecznym (a może i poza jego granicami), takie jak zniszczenie planet czy przemieszczenie biegunów magnetycznych Ziemi. O tym jednak później.
Ostatnie zdarzenie rzekomo miało miejsce w 9792 roku pne., a kolejne ma przypaść, chyba już wszyscy odgadli, na 12 grudnia 2012 roku.

Katastrofa 2012 poparta jest nie tylko przepowiedniami Majów i Egipcjan, ale też obliczeniami matematycznymi i obserwacjami zlodowaceń Ziemi. Może wtedy nastąpić powtarzający się cyklicznie wybuch na Słońcu. Może to spowodować przemieszczenie się biegunów magnetycznych Ziemi i zagładę milionów ludzi.

Zwolennicy ruchu New Age również nie omieszkali skorzystać z popularności tej daty. Wg nich właśnie w tym roku skończy się kiepska dla ludzi Era Ryb i rozpocznie pełna szczęścia Era Wodnika, co będzie jednak poprzedzone katastrofami.

O zbliżającym się końcu świata wspominał również Nostradamus, według którego po tym nastąpi nowy okres w dziejach ludzkości (tak więc Nostradamus nie przewiduje totalnego rozwalenia Ziemi na kawałki). Słynny amerykański prorok Edgar Cayce mówił, że przebiegunowanie Ziemi powiąże się z ponownym wynurzeniem Atlantydy

Zadziwiający jest fakt, że wielu poważnych ludzi i większość mocarstw uwierzyło w przewidzianą przez Majów datę końca świata. Władze wielu krajów na Ziemi postanowiły tak pokierować swoją polityką gospodarczą i społeczną, by do 2012 roku wykorzystać wszelkie posiadane rezerwy.

Jednakże wg profesorów z PANu, kulminacyjny moment przemagnesowania Ziemi wcale nie będzie taki katastrofalny w skutkach. Zamiana biegunów magnetycznych rzeczywiście mogłaby osłabić czy nawet spowodować częściowy zanik pola magnetycznego, ale te katastroficzne wizje są mocno przesadzone. Takie zjawiska zdarzały się w historii naszej planety co najmniej sto razy. Jednakże w świetle dotychczasowych badań nie można dokładnie przewidzieć momentu odwrócenia biegunów. Ostatni raz takie zjawisko miało miejsce 740 000 lat temu, następne może nas czekać nie wcześniej niż za 5 tys. lat. Z punktu widzenia człowieka nie będzie to katastrofa. Zanim nasi przodkowie zeszli z drzew, a także kiedy już rozwijał się gatunek ludzki, były już trzy takie zdarzenia. I co? Wszystkie przeżyliśmy.

Tak więc nie ma się czego bać.

Źródła: Projekt Nautilius, PAP, Wikipedia

No i parę FAKTÓW z hiszpańskojęzycznych stron:

Pomnik, zwany Tortuguero Pomnik Six, rzeczywiście odnosi się do dnia 21 grudnia 2012, ale zgodnie z University of Calgary archeolog Kathryn Reese-Taylor, to nie koniec świata-proroctwo.  Mówi, że tłumaczenie tekstu w istocie mówi, że coś nastąpi 21 grudnia 2012 i że będzie ona podobna do czegoś, co nastąpiło w innym terminie w przeszłości.


Nie ma żadnych tekstów Majów, które śwoadczyłyby o tym, że w 2012 roku będzie koniec świata.

Reese-Taylor "Ona nigdy nie oznaczła końca świata. Idea ta zrodziła się w 1970 roku kiedy podczas North American dziennikarze i pisarze zaczęli interesować się kulturą Majów, Azteków i Hopi i stwoerzyli to, co dzisiaj nazywamy proroctwem Majów.[...] Proroctwo Majów jest było chwytliwe i od tamtej pory napędziło przemysł książkowy, wycieczkowy które stanowią tzw. program do robienia pieniędzy.

archeolog Kathryn Reese-Taylor (University of Calgary)

http://www.ucalgary.ca/news/november2009/mayanprophecy

Co oznacza data 21.12.2012? Nic specjalnego. Nowy cykl rozpocznie się i będziemy mieli wićej szumu. Nie dajmy się przekupić fałszywej przeszłosci.

http://blog.hmns.org/?tag=alautun

Ale 21 grudnia 2012 (dać lub wziąć dzień) była jednak doniosłe do Maya.

"To czas, kiedy największą cykl kalendarza Majów-1, 872,000 dni lub 5125,37 lat, przewraca się i zaczyna się nowy cykl," powiedział Anthony Aveni, ekspert Maya i archeoastronom w Colgate University w Hamilton w stanie Nowy Jork.
W grudniu 2012 kończy się długa era Wielkiej Rachuby ale kalendarza po tej dacie przesunie się ponownie na Dzień Zerowy.

http://news.nationalgeographic.com/news … myths.html

Dużo więcej jest na tych stronkach, przetłumaczyłam tylko część. Miłego czytania ;]

A ja myślę, że całe zło tego świata bierze się z myślenia. Zwłaszcza w wykonaniu ludzi całkiem ku temu nie mających predyspozycji.

342

Odp: Czy naprawdę w to wierzycie?

no witam ponownie, do geo-woman:
obejżałem i poczytałem sobie te wstawki-linki ,które dalas w powyzszym poscie i musze ci bardzo a to bardzo szczerze powiedziec,że dokładnie studiujac to co tam napisali jeszcze bardziej utweirdza mnie w przekonaniu co do mozliwosci zaistnienia jakiejs katasrofy w 2012 roku.

bo pierwszy link mówi o czyms co sie ma zdarzyc w 2012 roku i nie ma to byc koniec swiata- otóz ja tez od samego poczatku uwazam ,ze w tym roku nie bedzie końca swiata tylko koniec naszej cywilizacji. Swiat dalej bedzie istniał:)

drugi link
pisze tam na poczatku,że kalendarz majów nie kończy sie w 2012 roku ...zgadzam sie z tym,kończy sie jedynie 4 cykl z pieciu ,które zawiera kalendarz majów.
co do tego ,ze proces przesuwania skorupy ziemskiej trwa kilka milionow lat a nie nastepuje nagle,cóz moge sie z tym zgodzić i wcale nie wpływa to na zmniejszenie sie możliwości wystapienia potencalnego kataklizmu. Takie rzeczy cięzko jest odowodnic zarówno dla tych co wierza ,ze moga sie przesunać w jeden dzień jak i dla tych co uważaja ,że musi to trwać kilka milionów lat.
Co do kwestii ,ze nie ma żadnego szczególnego układu planet w 2012 roku, nie bede sie wypowiadał. Gdyż moge znaleźć ci opinie naukowcó-astronomow ,którzy twierdza ,ze w tym roku i dokładnie tego dnia 21 grudnia zachodzi ciekawy układ 3 planet i ziemi w stosunku do siebie, (ponoć przechodzimy w ere wodnika) oraz szczegolne ułożenie ukladu słonecznego w stosunku do centrum galaktyki.
co do planety Nibiru, tu sie zgadzam w 100 % ,ze to jest jakas bajeczka i nie wiadomo skad wyssana. Nigdy z reszta nie uwarzałem ,ze owa planeta nibiru ma miec cos wspólnego z 2012 rokiem:)
co do słońca i jego cykli, zauwaz że ludziki z NASA mówia ,ze hiperaktywnośc słońca bedzie miała miejsce rok albo dwa pxniej niz 2012 rok. Dla mnie wazne jest to ,ze pisza o hiperaktywności słonecznej, fakt znamy tylko ta co 11 lat.....do dzisiaj nikt nie jest w stanie udowodnić wiekszego cykjlu słonecznego jakim poniekad jest okres 11500 lat. Ponoc własnie cykl ten kończy sie w 2012 roku w grudniu. o tym zreszta ostrzegaja majowie, na razie jest to do udowodnienia:)

co do 3 linku: to fakt ,jesli ktoś tak strasznie sie tym przejąl ,ze mysli o samobójstwie...to na prawde jest to żałosne.....ciezko to komentować...
dalej pisze podbnie jak w linku 2 ,ze 21 grudnia 2012 to nie koniec kalendarza i nie koniec świata...zgadzam sie z tym!!!!!!!
ale kolejne zdanie potwierdza moje przypuszczenia ,ze bedzie to "szczególny" okres w/g majów...zgadzam sie z tym!!!!!
Cieszace jest tez to ,że pisze tam o naukowcach powtarzam naukowcach,którzy uwazaja mozliwosc przesuniecia skorupy ziemskiej:) generalnie wszystkie 3 linki sa bardzo podobne......ale może dosyc tych wymian "wiadomości" jakie mamy na temat 2012 roku.
jakie sa fakty:
1) czy majowie byli swietnymi astronomami? ja uważam ,ze tak a ty?
2) mieli wspaniały kalendarz ,nawet bardziej precyzyjny niz my? uwazam ,ze tak...a ty?
3)kalendarz podzielili na 5 cykli- to fakt
4) czy 3 cykl jaki skończył sie ponad 3000 lat p.n.e niósł za soba katasrofy?
bliskie do udowodnienia,poniewaz w tym mniej wiecej okresie był poniekąd potop opisany w biblii,byc może zatopienie atlantydy,znalezione slady przez geologów świadczace ,ze w tym okresie gwałtownie zmienił sie klimat
5)czcili słońce w sposób fanatyczny i budowali słynne piramidy, ta najwazniejsza to światynia słońca
6)czy poznali wiekszy cykl słoneczny niz 11 lat? uwazam ,ze to jest kluczem do sedna sprawy.Moim zdanie tak znali wiekszy cykl słoneczny i na podstawie równiez jego spisali swój kalendarz
7)egipcjanie uwazali date w grudniu w 2012 za bardzo szczególna -fakt
8) wszystkie religie mowia o zblizajacym sie "końcu świata"-fakt
9)III tajemnica fatimska mówi o niesamowitych katastrofalnych zdarzeniach jakie maja nastapic "wkrotce" ponoć w XXI wieku
10)wielu sławnych jasnowidzów nostradamus, edgar cayce, ksiądz Klimuszko i wielu innych przepowiada rychłe katastrofy
Klimuszko nasz ksiądz  powiadał kiedyś ,ze przyjdzie czas że w Polsce będa rosły pomarańcze.....dziwne nie:) jesli przesunie sie skorupa to być moze wtrafimy pod strefe równikową:)
11) sławny naukowiec dawnych czasów Herodot pisał,że kiedyś słońce wschodziło na zachodzie a zachodziło na wschodzie(jest to dowód na wczesniejsza zmiane ruchu obrotoweg ziemi)....było by tak gdyby zmienił sie z reszta zapowiadany w tej katasrofie w 2012 roku ruch obrotowy ziemi:)

Tych punktow mozna jeszcze naprawde sporo dodac, chciałbym ci tylko uświadomic ważnośc tej sprawy ,by nie traqktować jej lekceważąco...oczywiscie nie możemy popadac w stres czy tez inne zapadłosci .ja tez nie jestem przekonany w 100 % ale od dłuższego czasu analizuje wiele faktów z tym zwiazanych i jakos wszystko mi do kupy pasuje.
Ale staram sie myslec racjonalnie , bardzo chciałbym by w 2013 roku popisać sobie znów wspołnie i posmiac  sie z tego wszystkiego. By dalej zyc i cieszyc sie życiem. Czas szybko biegnie i mam nadzieje dotrwac do tego czasu by naocznie to sprawdzić
serdecznie cie pozdrawiam

343

Odp: Czy naprawdę w to wierzycie?

Jeśli miałby się zmienić ruch obrotowu ziemi to zakładam że na chwilę musiałby ustać a to spowodowałoby utratę grawitacji i wypadnięcie z orbity po krótej ziemia krąży w takim przypadku byłby to koniec naszej cywilizacji jak i naszej planety.

jest to mało prawdopodobne ale nie nie możliwe. Napewo potrzebna by była duża energia z zwenątrz aby to się stało.

344

Odp: Czy naprawdę w to wierzycie?

niestety nie masz racji. ruch obrotowy ziemi nie ma nic wspólnego z grawitacją. Sa to dwie niezależne siły.Grawitacja jest w kazdej materii im planeta wieksza tym wieksza grawitacja.
Jest to jedna z podstawowych sił we wszechświecie. Natomiast ruch obrotowy nie ma nic wspólnego z masa i to nie on nas trzyma przy ziemi.
pozdrawiam

345

Odp: Czy naprawdę w to wierzycie?

Również uważam, że Majowie to świetni astronomowie, ale całe ich życie było podporządkowane Słońcu. Kiedy zacząć siać, kiedy zbierać itp.
Aztekowie też czcili Słońce tylko przy tym robili krwawą rzeźnię.

Co do kataklizmów. Dzisiaj analizowaliśmy potencjalne zagrożenia dla Ziemi. No i faktem jest tylko asteroida lub inne ciało niebieskie, które może w nasz uderzyć. Tylko, żeby nas unicestwił, zmienił kąt nachylenia osi, spowodował ogromną falę uderzeniową, tsunami (jeśli trafi w ocean) to jego średnica musi przekraczać 100 km. Asteroidy mające kilkanaście metrów stanowią tylko zagrożenie lokalne a nie globalne.

Co do samego kalendarza Majów to dla mnie jest to coś naturalnego, czego nie wiążę z kataklizmem. Pisałam na temat tej cywilizacji pracę i przestudiowałam bardzo dużo źródeł nie tylko polskich (bo takich jest niewiele) ale również angielskich i hiszpańskich i powiem Ci, że nigdzie nie było napisane o końcu świata czy końcu cywilizacji.

Można wierzyć oszustom, którzy chcą zbić kasę na tym, koniec świata 2012 miał posłuzyć promocji filmu a także wywołaniu masowej paniki.
Raczej o 2012 mówi się o "oczyszczeniu" a nie o "unicestwieniu".
Dziwię Ci sie pablodart bo kiedy pierwszy raz pisałes na forum to cieszyłam się, ze mam w Tobie sojusznika a teraz widzę, że nagle zmieniłeś swoje stanowisko o 180 stopniu. Co mnie dziwi. Bo w żadnych pismach naukowych nie ostrzegają przed 2012.

Rozmawiałeś kiedyś z jakimś naukowce na temat roku 2012? Czy swoją wiedze opierasz tylko na informacjach z internetu, filmikach z youtube itp. ?
A jakieś konkretne książki, publikacje, artykuły badania? Które widziałeś na własne oczy i nei takie internetowe ale takie namacalne?
Ja widziałam, i wiem, że nie mamy sie czego bać.

A ja myślę, że całe zło tego świata bierze się z myślenia. Zwłaszcza w wykonaniu ludzi całkiem ku temu nie mających predyspozycji.

346

Odp: Czy naprawdę w to wierzycie?

niestety nie zmienilem swoich pogladów od samego poczatku na tym forum pisze to samo i przestrzegam niedowiarków:)
sprawdź moje posty:)
a co do ciebie to dobrze ,że utrzymujesz swoje zdanie i madrze je bronisz .....pelen szacun.....
serdecznie pozdrawiam

347

Odp: Czy naprawdę w to wierzycie?

Do Pablodart. przeczytałem wszystkie wypowiedzi na ty forum od samego początku. Tematem 2012 intersuje się bardzo długo. i praktycznie w 100% zgadzam się Tobą. Widze że zostałeś prawie sam "użerając sie z bandą sceptyków". Myślę że zamiast tracić czas na wykłady dla "niewiernych" można było by śe skupić na poszerzeniu wiedzy na ten temat, acz kolwiek w necie, książkach itp. nic nowego nie potrafię znaleść. Dla tego szukam kogoś z kim mógł bym na ten temat porozmawiać poważnie.

    Doszedłem do wniosku że z tematem 2012 może się wiązać wiele więcej niż tylko przebiegunowanie, nibiru, Majowie, Egipcjanie...  Te wszystkie teorie znam bardzo dobrze. Większość sceptyków to ludzie wierzący głęboko w boga wyskakujący z hasłem że "nikt nie zna dnia ani godziny", "niezbadane są wyroki boże" itd. a sami o swoim Bogu wiedzą bardzo mało ponieważ znajomość Biblii nie tłumaczy wiary i Boga! Chciałem dodać że sam wierzę w Boga i wychowałem się w rodzinie katolickiej, ale dochodzę do wniosku, że bóg nie jest taki jak go kościół opisuje! Kościół jest zepsuty i kłamie!
Kto wie czy bogiem nie jest jakieś ciało niebieskie lub energia płynaca z wnetrza wszechświata!

348

Odp: Czy naprawdę w to wierzycie?

do Tomek:
witam, to dobrze ze wierzysz w Boga ja z reszta tez ,chociaż wiele rzeczy sobie w głowie przeinaczylem i zrezygnowałem z wizyt co niedzielnych do koscioła....ale przeciez nie na ten temat powstało to forum wiec religie zoswtawmy na inne fora.
Co do tematu "2012" to jesli sie tym interesujesz to na pewno poogladałes filmiki na youtubie z tym zwiazane...a jesli nie to zachecam,jest tam bardzo  wiele wiedzy na ten temat i nikt wprost niczego nie zaklada,ale daje duzo do myslenia.
ja dosyc dawno zetknąłem sie z tematyka majów poprzez z reszta tez mocno atakowanego pisarza literatury popularno-naukowej jakim jest Erich Von Daniken.jego ksiazki czytam od12 lat i przeczytałem niemal wszystkie. W tych ksiazkach zetknałem sie z kalendarzem Majów i ich wiedza astronomiczna. Fakt ,wiele osób nie wie nawet jaka wiedza majowie dysponowali...ale uprzedzam ,że dysponowali wiedza niesamowita i naprawde w żadnych a to żadnych  obliczeniach sie nie mylili.
co do poszerzania wiedzy, no cóz Tomku cięzko jest  doszukiwac sie dowodów na "2012" rok, warto natomiast obserwować swiat wokół, mysle że w nim mozna powoli zauwazyc zbliżajaca sie katastrofę.
ostatnio zainspirował mnie temat budowy schronu czy też bunkru dla potrzeb niekoniecznie zwiazanych z "2012" ale innych jakie zgrażaja potencjalnie życiu na ziemi. Temat jest ciekawy ale tylko dla tych co chca przeżyć i życ w postapokaliptycznym świecie:)
Co do "2012" roku to czytałem i ogladalem kiedyś poglady ,ze ponoć swiat sie ma zmienić ale w sposób duchowy czyli de facto my ludzie. Jakis gośc jest przekonany ,że w sposób nagły dla człowieka zmienia sie wartości życiowe....jak poszukam to moge przesłac ci link do tego tematu. Wchodzimy wszak w erę wodnika i to ma byc bezposrednim powodem zmian w egzystencji człowieczeństwa na ziemi.
Co do tematu "2012 " i globalnej katastrofy to póki co nie ośmiele sie powiedziec na 100 % ,ze to sie stanie..Ale powiem ci ,że % ida do góry , tym bardziej jesli dysponuje sie duza wiedza na temat majów i innych cywilizacji,które nagminnie w swoich religiach opisuja wprost ,ze czeka świat niesamowite zdarzenia i to wkrótce. trzeba tylko umiejetnie połaczyć fakty.
Uważam tez ,ze najgorszymi doradzcami czy w to wierzyć czy nie są naukowcy gdyz ogranicza ich własna duma i brak koncepcji myslowej wychodzacej poza własna specjalizacje naukowa. Smiac mi sie chce czasdami jak w 100% przekonaniem próbuja wmówic "nam" ,ze to tylko bujdy z tym "2012" rokiem. Zgadzam sie natomiast z faktem,ze zawsze znjada sie osoby które beda usiłowały zarobić troche grosza na owym temacie. Moim zdaniem trzeba tylko wiedzieć gdzie szukac ,co szukać  i po co szukac smile a na pewno nikt na nas nic nie zarobi.
Tak z ciekawości to ponoć 15 sierpnia  tego rokumaja byc niesamowite huragany w Polsce ,które przepowiedział znany jasnowidz ksiadz Klimuszko.....ciekaw jestem czy to sie sprawdzi:) ....
póki co tyle ...jak chcesz popisac i wymienic sie  opiniami to serdecznie zapraszam do udziału w tym forum
pozdro

349

Odp: Czy naprawdę w to wierzycie?

http://www.youtube.com/watch?v=gcuEwPvhq28
http://www.youtube.com/watch?v=kRDvbXaQ … re=related
polecam obejżeć te 2 filmy, może z początku przynudzają ale w przekonywujący sposób tłumaczą sens egzystencji i ukazują globalną manipulacje ludności przez rządzące elity naświecie. Po obejżeniu całości zrozumiecie więcej w kwestii 2012. ps Pablodart: ja też nie chodzę do kościoła bo mnie wręcz śmieszy!

350

Odp: Czy naprawdę w to wierzycie?

powiem wam tak.zobaczcie ile zjawisk się nasila (trzęsienia ziemi,głód,choroby,miłość pieniądza,tajfuny,kataklizmy )ciągle ich pełno
i nabierają na sile  .to o czymś świadczy,a napewno nie o tym ,że będzie lepiej.
cz to będzie 2012 czy wcześiej tego nie wie nikt.

351

Odp: Czy naprawdę w to wierzycie?

waldek. Też mi się wydaje że te kataklizmy mają związek z 2012, bo mały księżyc ma tak silne oddziaływanie na Ziemię to co się może dziać gdy zbliży się nibiru, albo słońce dostanie "okresu":-) ?  Pojawia się wiele znaków zwiastujących wielkie zmiany! Widać je  na Ziemi, w kosmosie i w społeczeństwie, które jak się nie zmieni to śię samo wyniszczy.

352

Odp: Czy naprawdę w to wierzycie?

Tomek, krótki kurs dla tych nielicznych, którzy nie ukończyli szkoły podstawowej :
żadna planeta nie przemieszcza się we wszechświecie inaczej niż wokół własnej gwaiazdy.

kurs dla tych co nie ukończyli drugiej klasy szkoły podstawowej :

ruch po elipsie wokół planety - planeta kręci się z kółeczko.

kręci się w kółeczko to znaczy, nie przemieszcza się po liniii prostej.

w naszym układzie (słonecznym) wszystkie planety są znane i widoczne.

w naszej galaktyce najbliższy układ znajduje się, jak by to powiedzieć... jak by mróweczka musiała iść piechotą z Warszawy do Rzeszowa.

idź do szkoły chłopie... sad

353

Odp: Czy naprawdę w to wierzycie?

witaj'człowiek z lasu"
w zależnosci co nazywasz planetą:) W 2006 roku Pluton stracił swoje zaszeregowanie  jako planeta ...to tak dla przykładu.
Więc są ciała niebieskie ,które sa wielkościa przewyższajace np. plutona i ich ruch we wszechświecie jest "liniowy",
druga sprawa to ruch orbitalny poniekad nieodkrytej planety(ponoc dwa razy dalej niż pluton)może byc kolizyjny z ruchem orbitalnym ziemi.
Naukowcy biorą to pod uwagę sądząc ,że trajektoria takiej planety nie jest nawet eliptyczna.Ale póki  planeta jest nieodkryta pomimo ,że wiele wskazuje na to że jest jeszcze coś bardzo daleko od Plutona co krąży w układzie słonecznym.
Ja osobiście nie wierzę w takie zdarzenie ale pozyjemy zobaczymy;)pozdro

354

Odp: Czy naprawdę w to wierzycie?

Człowieku z lasu wróć do lasu! Tak jak Ziemia uwięziona w polu grawitacyjnym Słońca krąży po orbicie wokół niego, tak Słońce krąży wokół jądra galaktyki wraz z ciałami niebieskimi które są w zasięgo jego grawitacji na tyle aby mogły orbitować wokół niego (z Ziemią też:-). Mało tego! Cała Droga Mleczna, tak jak inne galaktyki też się przemieszcza! Więc Ty twierdząc ze jedynym ruchem Ziemi jest obieg wokół Słońca to dla porównania jak by stwierdzić,że gdy jedziemy samochodem, jedynym naszym ruchem jest obracanie głową albo zmienianie biegów.

Zresztą nie będę tłumaczał komuś czegoś kto z góry mnie do szkoły wysyła ponieważ nie taki jest mój cel uczestniczenia w tym forum.

355

Odp: Czy naprawdę w to wierzycie?

całe szczęście, że Gerbil poinformował nas o zbliżającej się nieodkrytej jeszcze planecie nibiru ... big_smile big_smile big_smile

dajcie wszyscy spokój i przestańcie się licytować. weźcie się do roboty !

Ostatnio edytowany przez Beket (2010-03-12 18:46:58)

si vis pacem, para bellum.

356

Odp: Czy naprawdę w to wierzycie?

Beket. Gerbil to jest myszoskoczek! Chyba miałeś na myśli Geryla:)

357

Odp: Czy naprawdę w to wierzycie?

Co ma byc to będzie i nic na to nieporadzimy.Osobiście w to niewierze jakieś tam kataklizmy mogą byc ale żeby wszyscy wigineli trochę smieszne i zapewene jakiś aestroid w nas niewleci.

358

Odp: Czy naprawdę w to wierzycie?

Tomek napisał/a:

Beket. Gerbil to jest myszoskoczek! Chyba miałeś na myśli Geryla:)

wiem. big_smile gość mnie wkurza na maksa, specjalnie tak piszę. wink

si vis pacem, para bellum.

359

Odp: Czy naprawdę w to wierzycie?

byczek napisał/a:

Co ma byc to będzie i nic na to nieporadzimy.Osobiście w to niewierze jakieś tam kataklizmy mogą byc ale żeby wszyscy wigineli trochę smieszne i zapewene jakiś aestroid w nas niewleci.

nie muszą zginąć wszyscy. wystarczy, że zginęło by powiedzmy 3/4 ludzkości. myślę, że to zmieniło by cały nasz świat nie do poznania. ja coś takiego nazywam właśnie końcem. wink

si vis pacem, para bellum.

360

Odp: Czy naprawdę w to wierzycie?

Wystarczy ż padnie sieć enrgetyczna i satelity to dla gospodarki będzie koniec. Zapanuje chaos na kilka lat aż się ludzie nie wybiją wzajemnie. Pozostanie przy życiu tlko nie wielu którzy potrafią sie przystosować. Ostatni niebespieczny rozbłysk słoneczny miał miejsce w epoce pary, kiedy przemysł, transport i cała gospodaeka napędzana była parą wodną! wtedy odbyło się to niemal niezauważalnie, gdyż uszkodzona została jedynie linia telegraficzna. Gdyby to się stało teraz, skutki były by katastrofalne.