Porażające wyniki kontroli NIK. 80 proc. drobiu zawiera w sobie antybiotyki.
http://wiadomosci.radiozet.pl/Polska/Ra
ntybiotyki
Hurtownicy mięsa i wędlin usłyszeli też zarzuty w związku ze sprzedażą filetów napompowanych roztworem wody z solą. Wyniki śledztwa są porażające, bowiem sprzedali aż 43 tony takiego mięsa.
Jeden z komentarzy na FB:
Piotr Maciejewski Dla osób nieznających realiów taka informacja jest szokiem, a prawda jest taka, że cały drób w okresie chowu jest szczepiony antybiotykami. Nie jest to nielegalne, a nawet wskazane dla hodowców, z uwagi, że stada by wymierały na choroby. Problemem jest to, że legalne antybiotyki są drogie, tak więc dochodzi do nielegalnego procederu polegającego na tym, że przepisane leki są wykupywane i sprzedawane do innych krajów, gdzie ich cena jest znacznie droższa niż w Polsce. Natomiast w Polsce używa się antybiotyków i medykamentów z Chin, Rosji, Białorusi, Ukrainy, które są o wiele tańsze, a do Polski są przemycane. Jeżeli w hodowli używa się antybiotyków, to istnieją okresy karencji dla danego leku, po użyciu którego ubój drobiu przeznaczonego do spożycia przesuwa się w czasie (jeżeli robimy to legalnie i zachowujemy dobrostan zwierząt, a kontrola weterynaryjna faktycznie istnieje), a co za tym idzie rosną koszty hodowcy. Tak więc hodowcy szpikują drób powiedzmy metronidazolem, nie zachowując okresu karencji aby drób wydalił z siebie niebezpieczne metabolity tego leku przed ubojem, a to powodować może w organizmie potencjalnego konsumenta zmiany nowotworowe. Metronidazol jest zabronionym lekiem w hodowli drobiu do celów konsumpcyjnych, chętnie stosowany w wielkopowierzchniowych kurnikach. Inspekcja weterynaryjna to fikcja, wszystko jest tak skonstruowane przepisami, że na tym etapie nic nie da się zrobić. Pozostaje tylko edukować o jedzeniu własnej żywności, którą się samemu wytworzyło
Ostatnio edytowany przez miaow (2018-03-12 10:11:06)
Andrzej Duda: Naszym obowiązkiem jest głoszenie prawdy o Zagładzie Żydów (jaka by ta prawda nie była)