Dziękuję Atraktorze za wszystkie teksty. W miarę możliwości zamieszczaj nowe czterowiersze. Póki jeszcze można:)
Zauważyliście co w ostatnim czasie spotkało wiele forów, gdzie ludzie swobodnie zamieszczali różne rzeczy, niekoniecznie wygodne dla władzy itp?
Jacyś nasłani trole zniszczyli forum Gazety Prawnej. Czyżby komentarze i treści zamieszczone przez Arteuzę i innych były aż tak niewygodne? Istniało także Forum Zjawisk Niewyjaśnionych i był tam dział "polityczny", który ostatnio został zlikwidowany a w nim temat, który przyciągał wiele osób o III wojnie światowej i inne, niewygodne tematy.
Piszmy i starajmy się interpretować póki jeszcze "cenzura" nie wyłączyła nam tego forum. Wcześniej czy później tematy związane z przepowiedniami zostaną pousuwane. Oficjalnie upadnie fasadowa demokracja i nastaną rządy różnych dyktatorów w różnych krajach, a za tym idzie cenzura, szczególnie wobec tematów jakie poruszamy tutaj z Atraktorem.
Atraktorze chyba nie masz wątpliwości, że załóżmy taki "generał - dyktator", a włąściwie jego aparat władzy pozwoliłby na istnienie tego forum?
Piszmy póki jeszcze można.
U wrót stolicy armia czerwonych pokonana,
Lechici przy pomocy sokołów i żółwi,
zdobywają oba brzegi Dniepru,
Po tej klęsce mały Rusin podpisuje traktat!
Z tekstu wynika,że oddziały Rosjan (i może Białorusi) dojdą znów pod Warszawę jak w 1920. Następnie Polacy "za pomocą żółwi i sokołów" zajmą oba brzegi Dniepru. Może chodzi o samoloty - "sokoły" i "żółwie" - czołgi, pojazdy opancerzone w dużej liczbie. Przyszło mi na myśl duża liczba średnich i lekkich pojazdów pancernych, których Polska naprodukuje w najbliższych latach lub po części dostanie od zachodu.
Pojazdy takie jak Patria, czołg lekki Anders czy inne - ostatnio polska zbrojeniówka podpisała we Wrocławiu kontrakt z koncernem BAE Systems na produkcję w Polsce czołgów średnich i lekkich. Może o to chodzi.
Grecy dostali nakaz przyjęcia za dług kilkaset amerykańskich czołgów Abrams. Może Zachód każe nam w jakiejś przyszłości przyjąć trochę tego typu "darowizn", jakichś Leopardów z Holandii, Belgii, Austrii?
http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=10540
Wracając do czterowiersza (zakładając, że to nie fałszywka) - myślę, że dotyczy przyszłości niż przeszłości i sławnego roku 1920, kiedy bolszewicy pod Warszawą dostali lanie. Najpierw w 1919 i na początku 1920 roku polskie wojsko dotarło do Kijowa i stanęło nad DniepreM - ale opanowało na krótko TYLKO JEDEN BRZEG DNIEPRU, a nie dwa jak pisze Atraktor w czterowierszu. Konarmia Budionnego przerwała front i główne siły sowieckie z Tuchaczewskim zaczęły pochód w kierunku Brześcia i Warszawy i Polacy musieli się w pośpiechu wycofywać z Kijowa. Rozstrzygnięcie przyszło w połowie sierpnia 1920 na przedpolach Warszawy po ataku grupy manewrowej znad Wieprza i odparciu potem bolszewików na wschód. Ale już nie doszli do Dniepru i Kijowa, traktat pokojowy z 1921 ustalił wschodnie granice II Rzeczypospolitej na niecałe 20 lat - bo przecież wiemy co się stało 17 września 1939 roku na wskutek traktatu sowiecko - hitlerowskiego Ribbentrop - Mołotow.
Teraz ma być odwrotnie. Też dostaną w zadek od Polski ale wpierw uderzą i dojdą szybkim susem pod Warszawę - wykonalne w ciągu kilku dni - mam na myśli atak z terenów Białorusi i Obwodu Kaliningradzkiego (Królewca - "miasta Kanta") który może dojść pod Warszawę. Może Rosja/Białoruś zechcą "przestraszyć" Zachód i Polskę - miejmy na myśli hipotetyczne wydarzenia, które wówczas maja się rozgrywać na Ukrainie - rzezie i holokaust Ukraińców dokonywany przez Rosjan. Polskie wojska uderzą i szybko odeprą a w rezultacie dojdą do Kijowa i tak na wschodzie zadadzą "niedźwiedziowi" druzgocącą klęskę. Potem traktat.
Arteuza pisał o ile pamiętam, a byłem jego pilnym czytelnikiem
"Na przedpolach Kijowa
uciekającemu niedźwiedziowi zostaną wybite kły i przycięte pazury" , i że Chiny z Japonią cieszyły się i szykowały do wojnyi rozprawy głównej z Rosją.
PS. Postanowiłem wszystkie wypowiedzi Arteuzy i Atraktora pokopiować do pliku dokument na wypadek gdyby za jakiś czas cenzura uniemożliwiła ich odczytanie z sieci, póki jeszcze są dostępne. Są tego warte.