Witam, wydaje mi się, że postać generała pojawi się za rok, najdalej dwa lata. Kierunkiem zmierzającym do tego punktu, będzie eskalacja konfliktu na Ukrainie, może właśnie tego 26 listopada. W następnym roku prawdopodobnie pojawi się nasz generał, któremu powierzy się misję dowodzenia być może jakąś dywizją pancerną, rozlokowaną niedaleko granicy z Rosją lub Białorusią. Jeśli się tak stanie, ta osoba nie będzie jeszcze przesiąknięta na wskroś nienawiścią do naszej klasy politycznej i obecnego systemu, chociaż obecnie jest z pewnością zdegustowana jak każdy z nas tym całym kolesiostwem i korupcją. Dopiero mając realną władzę przekazaną tymczasowo przez parlament i egzekutywę państwową na fali ostrego kryzysu ekonomicznego, moralnego i płynącego zagrożenie ze wschodu, zbije kapitał polityczny i zbuduje wizerunek idola narodu polskiego, który to naród coraz bardziej w obliczu postępującego chaosu, będzie poszukiwał cech charakteru, przypisywanych wybitnym jednostkom, które potrafiły nadać właściwy tor polskiej sprawie. Warunek jest jeden, który już został przez historię przetestowany mianowicie przypadek z antycznego Rzymu. Ten pierwszy wśród równych, mający nietuzinkowe zdolności podparte wiedzą i doświadczeniem bojowym ma być naszym reprezentantem w walce o nasze ideały wolności, demokracji i pokoju w Europie. Ta władza będzie tym szybciej powierzona im szybciej potoczy się niekorzystny splot okoliczności w Europie, tj; poważny kryzys w UE zmierzający dużymi krokami do jej rozwiązania (walnie do tego przyczyni się Rosja), świat zalicza kolejne wielkie tąpnięcie gospodarcze, a UE mocno okroi strumień pieniędzy płynących do Polski. Ta sytuacja przełoży się na spowolnienie wzrostu gospodarczego, zacznie pomału rosnąć bezrobocie, zacznie rosnąć umiarkowanie, ale jednak inflacja, zanotujemy spadek eksportu i inwestycji, a to spowoduje jeszcze większe demonstracje ludu pracującego miast i wsi i jeszcze bardziej postępującą demoralizację klasy politycznej, owocem tego będzie brak pomysłów na rozładowanie napięć i przywrócenia koniunktury w gospodarce. To zawali ten obecny system i wówczas Polska wskoczy na nowy wektor zmian, który przeora i zarazem zmieni wszystko. Wszystko to ma stać się udziałem jednego człowieka w obliczu zagrożenia, jakie niesie świat. Owe nadzieje sceduje się na naszego dyktatora, a jego nienawiść do obecnego porządku prawnego, będzie rósł z każdym rokiem, tak to widzę. Oczekujmy oczekiwanego .