1

(4 odpowiedzi, napisanych Koniec świata - Forum ogólne)

Tylko jak powstrzymywać te reakcję gdy siadły zabezpieczenia działające na prąd?

2

(4 odpowiedzi, napisanych Koniec świata - Forum ogólne)

Trochę późno żeby o to pytać bo do jutra może już mieć kto mi odpowiadać ale muszę zadać to pytanie bo dręczy mnie od lat a nie miałem śmiałości nigdy zapytać. Może i jestem niedouczony i mało wiem, jestem za to wierny teorii o końcu świata jaką zapowiada pan Geryl Patrick, z czego wynika że wszystkie urządzenia elektryczne ześwirują a potem przestaną działać. Na świecie jest mnóstwo elektrowni atomowych no i całkiem sporo broni, chodzi broni mnie tak nie martwi bo musi być dobrze zabezpieczona i bez aktywacji nic nie zrobi. Ale co z taką elektrownią w która wciąż funkcjonuje a tu nagle bum i wszystkie urządzenia zabezpieczające i chłodzące przestają działać, dojdzie do przegrzania rdzenia i bum. Tak sobie myślę że nawet jak ci co schowają się do schronu i przeżyją nie będą za bardzo mieli po co wychodzić na powierzchnię. A my malutcy nawet jak to przeżyjemy to prędzej czy później dopadnie nas promieniowanie. Ironia losu, coś co pomaga tak wielu ludziom w codzienym życiu miało by być ostatecznym ciosem dla wszystkich. Proszę wyprowadźcie mnie z błędu jeżeli w takim tkwię.

3

(18 odpowiedzi, napisanych Koniec świata - Forum ogólne)

Koniec Świata, 2012, kalendarz Majów, to wszystko tak ładnie się ułożyło i pięknie do siebie pasuje ale pozostał tydzień i nic się nie dzieje. Czytając książkę "Proroctwo Oriona na rok 2012" Geryl Patrick, dowiadujemy się jak to nasi przodkowie zamieszkujący "Atlantydę" przewidzieli tę katastrofę i przygotowali się do niej. A gdy termin się zbliżał ludzie widzieli wyraźne znaki na niebie i ziemi. No cóż ja dziś nic nie widziałem co mogło by zwiastować bliski koniec. Jak dla mnie to nasi przodkowie nie przewidzieli daty końca a jedynie przewidzieli ją z dużym zakresem błędu. Nie mówię że, końca nie będzie, bo nastąpi ale raczej nie w przyszłym tygodniu. Po prostu ktoś kiedyś palnął datę 21-12-2012 i wszyscy uczepili się jej. Ponoć naukowcy wierni tej teorii ( a nie wielu ich jest ), przeprowadzali badania i obliczyli że ziemia i nasz układ słoneczny jest w takim samym położeniu względem wszechświata jak podczas ostatniej katastrofy. Fajnie ale przecież wszechświat ulega ciągłym zmianom i może się wydawać że wszystko tam działa jak w zegarku i właśnie zrobiliśmy pełen obud na cyberblacie wszechświata, tylko że tak nie jest. Najmniejsze odchylenia na tak wielką skale jaką jest wszechświat mogą oznaczać dla nas stulecia albo chociaż lata. Uważam więc że jeżeli to wszystko opierać się ma na teorii że coś takiego zdarza się cyklicznie to data ta jest nieprawidłowa bo wątpię w cykliczność we wszechświecie z dokładnością do jednego ziemskiego dnia, chyba zapominamy jacy mali jesteśmy. Po 21 wszyscy odetchną z ulgą i to będzie najgorsze bo jak później zacznie się coś dziać to po prostu to zignorują przekonani o swoim bezpieczeństwie a wtedy będzie za późno. Ludzie powinni uważać przepowiednie o 2012 jak symbol końca który się zbliża. Nie wiadomo czy będzie to w 2014 czy 2020  ja wierze że nas to nie ominie, te wszystkie fale tsunami, wybuchy wulkanów i słońca spalające ludzi jak tylko wystawia nos spod cienia. Szczerze mówiąc jestem tylko zwykłym górnikiem ze Śląska i 21 grudnia będę siedział głęboko pod ziemią. Jeszcze rok temu przerażała mnie ta wizja, no wiecie ziemia zacznie się trząść i wszystko mi się zwali na głowę. Dziś jestem jednak spokojny bo jakby miało coś się stać to byśmy już widzieli te zmiany. Chodzi z drugie strony może to być tylko cisza przed burzą. Niedawno widziałem artykuł w którym ponoć NASA ostrzega przed poważnymi brakami w energetyce w roku 2013. Ponoć aktywność słonica ma powodować awarie na całym świecie. No cóż ja bym to nazwał małym końcem świata, ludzie odcięć od źródeł informacji zaczną wariować i myśleć że coś się jednak dzieje że Armagedon i takie tam. Żałuję że nie mogę znaleźć tego artykułu, mało wiarygodnie brzmi stwierdzenie że ostatnio coś czytałem. Spędziłem wiele godzi żeby go odnaleźć ale widać kiepski jestem w te klocki. Wiem natomiast że taka aktywność słońca śmiało może być uznana za znak jakoby coś miało zacząć się dziać. Jeszcze raz powtarzam że 21-12-2012 to jedynie symboliczna data ( przesilenie zimowe mogło wpłynąć na pomysłodawce tej daty no i parę osób może łatwo w to uwierzyć że słońce nie wstanie skoro wtedy mamy tak długą nockę ) katastrofa nadejdzie ale my jej nie przewidzimy z dokładnością do dnia. Tak jak przedstawiono to w filmie "2012" gdy cały kataklizm zaczął się latem a nie w grudniu. Sądzę że to było takie małe przesłanie od autorów mówiące " Nie znacie dnia, ani godziny". Pamiętajmy jacy mali jesteśmy i jak mało znaczy nasz kalendarz w obliczu sił rządzących wszechświatem.