Wielkie dzięki za poświęcony czas Atraktorowi i jego dokładną odpowiedź na temat Irlandii.

Cóż, trochę mnie to zasmuciło, bo mieszkam tu od kilku lat, pokochałem ten kraj i ludzi a na dodatek trochę zapuściliśmy tu korzenie :-(

Język irlandzki (gaelic), którego uczy się w szkole moja córka zupełnie nie przypomina angielskiego. Brzmi troszkę jak jeden z języków skandynawskich, ale też nie do końca. Najzabawniejsze w tym jest to, że w języku tym jest bardzo wiele spółgłosek podobnych jak w języku polskim i trudnych do wymówienia dla osób posługujących się językiem angielskim jako swoim głównym (sz, cz, ś, ć, ź), tak więc najlepsze w wymowie irlandzkiego są dzieci polskich migrantów ;-D
Zachęcam też córkę do nauki francuskiego no i oczywiście polskiego, bowiem wiem że w przyszłości własny język może się jej przydać. Choć teraz to już sam nie wiem czy nie lepiej byłoby posłać ją na arabski :-/

Wprawdzie mieszkamy dość blisko gór, wysokich na około 500-700 m n.p.m. i przyznaję, że w razie jakiegoś potopu liczyłem na możliwość ucieczki przed zalaniem - to teraz już zupełnie zwątpiłem.
Z drugiej strony jest wielka szansa na to, że jeśli III wojna naprawdę wybuchnie to będzie to znak, że niewiele zostało czasu na opuszczenie szmaragdowej wyspy.

Wielka to niesprawiedliwość ze strony losu, jednak tak poukładany jest już ten świat.

Jeszcze raz dziękuję serdecznie i pozdrawiam.
Długie miesiące poszukiwań zwieńczone sukcesem.

Witam forumowiczów.
Od jakiegoś już czasu obserwuję różne fora na których tematem są przepowiednie czy temat III wojny światowej (przy okazji: wielki szacunek dla forumowicza Atraktora oraz pozostałych).

Niestety, nigdzie nie mogę znaleźć informacji na jeden temat. Od kilku lat mieszkam już wraz z rodziną w Irlandii i wszystko wskazuje na to, że osiedliliśmy się tutaj na dłużej (własny domek). Nigdzie nie udało mi się znaleźć informacji o tym na ile ucierpi ten kraj w wydarzeniach jakie mają się wkrótce rozegrać. Znalazłem tylko wzmiankę o zatopionym Londynie czy wręcz całej Anglii (bez szwanku ma wyjść za to Szkocja), natomiast zupełnie nigdzie nie udało mi się znaleźć czegokolwiek na temat Irlandii (która wycierpiała w swej historii niejedno). Wśród tutejszych mieszkańców krąży legenda, że Irlandia będzie zatopiona, jednak z drugiej strony znalazłem jakiś urywek tekstu  gdzie było napisane o sojuszu Irlandii z innymi krajami (po III wojnie - zdaje się że również z Polską - co przy obecnej ilości Polaków na zielonej wyspie zupełnie by mnie nie zdziwiło ;-)
Miejscowi nie bardzo chcą dzielić się swoimi legendami - żadnych szczegółów, radzą żeby lepiej iść do pubu niż martwić się o przyszłość ;-D

Wiem, że ojciec Klimuszko pisał, że najlepszym miejscem w czasie tej całej zawieruchy ma być właśnie Polska - ale jako że pochodzę z Pomorza nie jest to też miejsce zbyt bezpieczne (uderzenie asteroidy w rejonie Atlantyku, zdaje się Azory).
W chwili obecnej mieszkam kilka kilometrów od pasa nadmorskiego ale jednak nieco wyżej (80 m n.p.m.) a więc znacznie wyżej niż okolice pomorskiego Trójmiasta (tam mamy naszych rodziców).
Czy myśleliście kiedyś gdzie schronilibyście się z waszymi rodzinami, gdyby wszystkie te przepowiednie rzeczywiście miałyby się spełnić?
Nie chcę wpadać w jakąkolwiek panikę, jednak wczoraj wsłuchałem się w przemówienie prezydenta USA w sprawie Syrii i nie było mi jakoś fajnie.
Jeśli ktoś znałby odpowiedź na moje pytanie i podał mi jakieś wskazówki/ link byłbym wdzięczny.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie.