Atraktor napisał/a:Witam”
A oto tekst Nostradamusa Młodszego o „Armii Piotra Rzymskiego”.
Presage XIII 94,65(sixains);
Złoty tron Arki się zachwieje ,
kiedy jego wielka Armia Ducha zawiedzie.
Oczy jej nie widzą,a uszy jej nie słyszą,
jak po drugim tysiącleciu zaczyna się kruszyć skała.
Ostatni Biskup Rzymu z przerażeniem ujrzy;
walące się mury ostoi chrześcijaństwa!
Oczywiście,że nie jestem pewny,czy chodzi o tzw:”armię jezuitów”,o „oczy i uszy” papieża jak się na zakonników Towarzystwa Jezusowego mówi,ale tak mi się obecnie wydaje.
Po wyborze nowego papieża”coś” mi właśnie mówi i „chodzi po głowie”,że Franciszek I to właśnie”Petrus Romanus”,czyli Piotr Rzymianin a jego „armia ducha” i jego”oczy i uszy” to właśnie jego zakon jezuitów.
Czy działalność tego zakonu przed III wojną światową przyczyni się do jego rozwiązania,czyli jego powtórnej kasacji A TAKŻE DO ROZWIĄZANIA WSZYSTKICH ZAKONÓW W PRZYSZŁYM ZJEDNOCZONYM KOŚCIELE CHRZEŚCIJAŃSKIM!
Rok 30 naszej ery(ukrzyżowanie i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa) łączę z wybuchem w roku 2030 III wojny światowej!
Czy mam rację-nie wiem?
Pozdrawiam;
Atraktor
Oczywiście,że nie jestem pewny,czy chodzi o tzw:”armię jezuitów”,o „oczy i uszy” papieża jak się na zakonników Towarzystwa Jezusowego mówi,ale tak mi się obecnie wydaje.
Po wyborze nowego papieża”coś” mi właśnie mówi i „chodzi po głowie”,że Franciszek I to właśnie”Petrus Romanus”,czyli Piotr Rzymianin a jego „armia ducha” i jego”oczy i uszy” to właśnie jego zakon jezuitów.
Czy działalność tego zakonu przed III wojną światową przyczyni się do jego rozwiązania,czyli jego powtórnej kasacji A TAKŻE DO ROZWIĄZANIA WSZYSTKICH ZAKONÓW W PRZYSZŁYM ZJEDNOCZONYM KOŚCIELE CHRZEŚCIJAŃSKIM!
Rok 30 naszej ery(ukrzyżowanie i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa) łączę z wybuchem w roku 2030 III wojny światowej!
Czy mam rację-nie wiem?
Pozdrawiam;
Atraktor[/quote
Z tym sie zgodzę , pomijam fakt zwiazany z armia jezuitów ale wierze ,ze kres jest" bliski".
Zawsze wierzyłem,ze zyje w czasach ostatecznych.
zapodaje przepowiednie niejakiego "czeladnika' cos mam wrazenie ,ze moze opisywac cos podobnego;
"Postać jasnowidza określanego mianem "Czeladnika" do dziś owiana jest mgłą tajemnicy. Na jego temat znaleźć można stosunkowo niewiele informacji. Z ich strzępów dowiadujemy się, że wizjoner ten miał na imię Franciszek i pochodził z Węgier, a na świat przyszedł w roku 1908. Na podstawie jednej ze swoich wizji opisał proces schyłku papiestwa. Sposób zobrazowania tego wydarzenia oraz jego szczegółowość po prostu porażają. Pierwsze lata życia profety nie były usłane różami. Franciszek szybko dowiedział się, co tak naprawdę oznacza trudne dzieciństwo. Chłopak wychowywał się bez ojca, który zmarł na trzy miesiące przed jego narodzinami. Niezwykłe zdolności wykształciły się u niego dość szybko - pierwsze wizje zaczęły się pojawiać jeszcze w dzieciństwie. Jedna z nich dotyczyła ojczyma małego Franka. Mężczyźnie biorącemu udział w działaniach wojennych, malec przepowiedział śmierć - dokonał tego z ogromną dokładnością, podając jej czas i miejsce. Z czasem wizje stawały się coraz bardziej dojrzałe. Czeladnik (takim pseudonimem podpisywane były jego przepowiednie) począł widywać w nich samego Chrystusa, który zaczął wyjawiać mu przyszłe losy Kościoła oraz papiestwa. Według przepowiedni, na Ziemi pojawić się ma Antychryst, który obejmie władzę nad światem i wprowadzi dyktatorskie rządy. Będzie też wrogo nastawiony wobec ludu Kościoła, któremu wypowie wojnę.
Jednej z kluczowych wizji jasnowidz doznał 13 czerwca 1923 r. Ukazała mu się wówczas Maryja, przekazując ważne przesłanie, które odnosi się do Kościoła, antychrysta, boskich poleceń oraz instrukcji postępowania w tej trudnej dla ludzkości sytuacji.
Za panowania wcielenia wszelkiego zła dojść ma do wszechobecnej dezorganizacji oraz wyzysku człowieka przez człowieka. Co ciekawe, miejscem, w którym będzie rezydować antychryst, ma się okazać Jerozolima. Za sprawą owego szatańskiego pomiotu, zaistnieje konflikt między narodami, a w konsekwencji dojdzie do wybuchu wojny. Ponadto, za jego sprawą, dojdzie do zalewu Europy przez "żółtego najeźdźcę". Miejscem, w którym w szczególny sposób przejawiać się będzie aktywność antychrysta, będą Włochy, Rzym, a także inne lokalizacje mające związek z Kościołem. W konsekwencji owego szaleńczego ataku, dojdzie do sytuacji, w której w świątyniach będzie panował zakaz odprawiania nabożeństw. Każdemu, kto nie podporządkuje się antychrystowi i nie wyrzeknie się swojej wiary, grozić będzie śmierć.
Pod wpływem wszystkich wspomnianych wydarzeń, papież zostanie zmuszony do tego, by uciec z Watykanu, a jego schronieniem okaże się enigmatyczny, niewielki biało-zielony budynek o płaskim dachu, usytuowany na wschodzie. Żaden z okolicznych mieszkańców nie będzie miał pojęcia, kim jest mieszkaniec tego domostwa. Jednakże za sprawą pewnej tajemniczej maszyny, papież będzie miał możliwość kontaktowania się z biskupami i kardynałami z całego świata. Pomimo usilnych starań, antychrystowi nie uda się doprowadzić do zniszczenia Kościoła i świata. Jego śmierć zakończy trwające trzy lata i sześć miesięcy rządy okrucieństwa. Kiedy informacja ta dotrze do papieża, ten kontaktując się ze wszystkimi dostojnikami kościelnymi, wezwie ich do wyjścia z ukrycia. Sam natomiast przywdzieje pokutny strój i odprawi mszę świętą.
Pomimo unicestwienia szatańskiego pomiotu, papież znajdzie się jednak w niebezpieczeństwie. A to za sprawą zwolenników antychrysta, którzy poznają miejsce pobytu papieża i wyślą oręż mającą na celu zgładzenie tych wszystkich, którzy będą się znajdować w miejscu schronienia głowy Kościoła.
Kiedy papież będzie już kończył mszę świętą, do kapliczki wtargnie posłaniec niosący wieść o tym, iż ma zostać ona zniszczona. Jednak następca św. Piotra nie ulęknie się i zamiast się schronić, z pieśnią na ustach wyruszy z procesją, krocząc ku spotkaniu z przeznaczeniem. Według wizji węgierskiego profety nawet przyroda, w oczekiwaniu na mające nastąpić lada moment tragiczne wydarzenie, przybierze "smutne oblicze". Lęk zajrzy do papieskiego serca dopiero wtedy, gdy ujrzy nadlatujące bombowce. Spojrzy wtedy na monstrancję, ale jej wnętrze będzie świeciło pustką. Na chwilę przed tym, jak dokona swego ziemskiego żywota, ujrzy jeszcze kroczącego ku niemu Jezusa w czerwonej koronie.
Zgodnie z zapowiedzią Czeladnika, przebieg opisanych przez niego zdarzeń, które mają skutkować kresem papiestwa, już trwa - rozpoczął się pod koniec wieku XX."
"Najbardziej zapaleni obrońcy jakiejś nauki, ci, którzy nie zniosą najmniejszego krzywego spojrzenia na nią, to zwykle tacy, którzy w dyscyplinie tej niezbyt daleko zaszli i w skrytości zdają sobie z tego sprawę. "