Również uważam, że Majowie to świetni astronomowie, ale całe ich życie było podporządkowane Słońcu. Kiedy zacząć siać, kiedy zbierać itp.
Aztekowie też czcili Słońce tylko przy tym robili krwawą rzeźnię.
Co do kataklizmów. Dzisiaj analizowaliśmy potencjalne zagrożenia dla Ziemi. No i faktem jest tylko asteroida lub inne ciało niebieskie, które może w nasz uderzyć. Tylko, żeby nas unicestwił, zmienił kąt nachylenia osi, spowodował ogromną falę uderzeniową, tsunami (jeśli trafi w ocean) to jego średnica musi przekraczać 100 km. Asteroidy mające kilkanaście metrów stanowią tylko zagrożenie lokalne a nie globalne.
Co do samego kalendarza Majów to dla mnie jest to coś naturalnego, czego nie wiążę z kataklizmem. Pisałam na temat tej cywilizacji pracę i przestudiowałam bardzo dużo źródeł nie tylko polskich (bo takich jest niewiele) ale również angielskich i hiszpańskich i powiem Ci, że nigdzie nie było napisane o końcu świata czy końcu cywilizacji.
Można wierzyć oszustom, którzy chcą zbić kasę na tym, koniec świata 2012 miał posłuzyć promocji filmu a także wywołaniu masowej paniki.
Raczej o 2012 mówi się o "oczyszczeniu" a nie o "unicestwieniu".
Dziwię Ci sie pablodart bo kiedy pierwszy raz pisałes na forum to cieszyłam się, ze mam w Tobie sojusznika a teraz widzę, że nagle zmieniłeś swoje stanowisko o 180 stopniu. Co mnie dziwi. Bo w żadnych pismach naukowych nie ostrzegają przed 2012.
Rozmawiałeś kiedyś z jakimś naukowce na temat roku 2012? Czy swoją wiedze opierasz tylko na informacjach z internetu, filmikach z youtube itp. ?
A jakieś konkretne książki, publikacje, artykuły badania? Które widziałeś na własne oczy i nei takie internetowe ale takie namacalne?
Ja widziałam, i wiem, że nie mamy sie czego bać.