No jak widzisz kolego dlugiego wpisu nie mogę zamieścić. Kombinowalem na wszystkie sposoby. No cóż nie chodzi o nerwowość raczej irytację, ale ok nie potrzebnie się wyrwałem z tym pisaniem bo nie specjalnie chciałem uczestniczyć w tej całej dyskusji, może dałem się nieco sprowokować do odpowiedzi i napisałem dlugi wpis, który nie może przejść. Pozdrawiam was wszystkich.

Witam i przechodzę do rzeczy. Jeśli chodzi o Lemesurier'a to napisałem że w 2042 nie dlatego, że przeczytałem jego książkę tylko dlatego, że był jednym z bohaterów filmu dokumentalnego o Nostradamusie i tam owe słowa padły. Jeśli jesteś badaczem Nostradamusa to bardzo mnie to dziwi, że tego nie wiesz? Być może koncentrujesz się tylko na słowie pisanym, a nie masz zaufania do filmów dokumentalnych w których są przedstawiani różni badacze i ich interpretacje. Po drugie nadal zarzucasz mi, że piszę jakieś fikcyjne centurie, powiem ci tak, tej centurii nie wymyśliłem tylko ją przetoczyłem w trakcie dyskusji jakiś czas temu ,podając swoją interpretację rzeczywistości w tamtym czasie, więc pretensję powinieneś mieć nie do mnie , a do tego który napisał ją pierwszy

Witam i przechodzę do rzeczy. Jeśli chodzi o Lemesurier'a to napisałem że w 2042 nie dlatego, że przeczytałem jego książkę tylko dlatego, że był jednym z bohaterów filmu dokumentalnego o Nostradamusie i tam owe słowa padły. Jeśli jesteś badaczem Nostradamusa to bardzo mnie to dziwi, że tego nie wiesz? Być może koncentrujesz się tylko na słowie pisanym, a nie masz zaufania do filmów dokumentalnych w których są przedstawiani różni badacze i ich interpretacje. Po drugie nadal zarzucasz mi, że piszę jakieś fikcyjne centurie, powiem ci tak, tej centurii nie wymyśliłem tylko ją przetoczyłem w trakcie dyskusji jakiś czas temu ,podając swoją interpretację rzeczywistości w tamtym czasie, więc pretensję powinieneś mieć nie do mnie , a do tego który napisał ją pierwszy

No cóż nie poznasz całej mojej odpowiedzi bo system robi psikusa, a szkoda bo dowiedział byś się mądrych rzeczy.

Witam i przechodzę do rzeczy. Jeśli chodzi o Lemesurier'a to napisałem że w 2042 nie dlatego, że przeczytałem jego książkę tylko dlatego, że był jednym z bohaterów filmu dokumentalnego o Nostradamusie i tam owe słowa padły. Jeśli jesteś badaczem Nostradamusa to bardzo mnie to dziwi, że tego nie wiesz? Być może koncentrujesz się tylko na słowie pisanym, a nie masz zaufania do filmów dokumentalnych w których są przedstawiani różni badacze i ich interpretacje. Po drugie nadal zarzucasz mi, że piszę jakieś fikcyjne centurie, powiem ci tak, tej centurii nie wymyśliłem tylko ją przetoczyłem w trakcie dyskusji jakiś czas temu ,podając swoją interpretację rzeczywistości w tamtym czasie, więc pretensję powinieneś mieć nie do mnie , a do tego który napisał ją pierwszy

Witam i przechodzę do rzeczy. Jeśli chodzi o Lemesurier'a to napisałem że w 2042 nie dlatego, że przeczytałem jego książkę tylko dlatego, że był jednym z bohaterów filmu dokumentalnego o Nostradamusie i tam owe słowa padły. Jeśli jesteś badaczem Nostradamusa to bardzo mnie to dziwi, że tego nie wiesz? Być może koncentrujesz się tylko na słowie pisanym, a nie masz zaufania do filmów dokumentalnych w których są przedstawiani różni badacze i ich interpretacje. Po drugie nadal zarzucasz mi, że piszę jakieś fikcyjne centurie, powiem ci tak, tej centurii nie wymyśliłem tylko ją przetoczyłem w trakcie dyskusji jakiś czas temu ,podając swoją interpretację rzeczywistości w tamtym czasie, więc pretensję powinieneś mieć nie do mnie , a do tego który napisał ją pierwszy

Witam i przechodzę do rzeczy. Jeśli chodzi o Lemesurier'a to napisałem że w 2042 nie dlatego, że przeczytałem jego książkę tylko dlatego, że był jednym z bohaterów filmu dokumentalnego o Nostradamusie i tam owe słowa padły. Jeśli jesteś badaczem Nostradamusa to bardzo mnie to dziwi, że tego nie wiesz? Być może koncentrujesz się tylko na słowie pisanym, a nie masz zaufania do filmów dokumentalnych w których są przedstawiani różni badacze i ich interpretacje. Po drugie nadal zarzucasz mi, że piszę jakieś fikcyjne centurie, powiem ci tak, tej centurii nie wymyśliłem tylko ją przetoczyłem w trakcie dyskusji jakiś czas temu ,podając swoją interpretację rzeczywistości w tamtym czasie, więc pretensję powinieneś mieć nie do mnie , a do tego który napisał ją pierwszy

Witam i przechodzę do rzeczy. Jeśli chodzi o Lemesurier'a to napisałem że w 2042 nie dlatego, że przeczytałem jego książkę tylko dlatego, że był jednym z bohaterów filmu dokumentalnego o Nostradamusie i tam owe słowa padły. Jeśli jesteś badaczem Nostradamusa to bardzo mnie to dziwi, że tego nie wiesz? Być może koncentrujesz się tylko na słowie pisanym, a nie masz zaufania do filmów dokumentalnych w których są przedstawiani różni badacze i ich interpretacje. Po drugie nadal zarzucasz mi, że piszę jakieś fikcyjne centurie, powiem ci tak, tej centurii nie wymyśliłem tylko ją przetoczyłem w trakcie dyskusji jakiś czas temu ,podając swoją interpretację rzeczywistości w tamtym czasie, więc pretensję powinieneś mieć nie do mnie , a do tego który napisał ją pierwszy

Witam i przechodzę do rzeczy. Jeśli chodzi o Lemesurier'a to napisałem że w 2042 nie dlatego, że przeczytałem jego książkę tylko dlatego, że był jednym z bohaterów filmu dokumentalnego o Nostradamusie i tam owe słowa padły. Jeśli jesteś badaczem Nostradamusa to bardzo mnie to dziwi, że tego nie wiesz? Być może koncentrujesz się tylko na słowie pisanym, a nie masz zaufania do filmów dokumentalnych w których są przedstawiani różni badacze i ich interpretacje. Po drugie nadal zarzucasz mi, że piszę jakieś fikcyjne centurie, powiem ci tak, tej centurii nie wymyśliłem tylko ją przetoczyłem w trakcie dyskusji jakiś czas temu ,podając swoją interpretację rzeczywistości w tamtym czasie, więc pretensję powinieneś mieć nie do mnie , a do tego który napisał ją pierwszy

Do Aerodaktyl. Jakie moje fałszywe przepowiednie?? Po pierwsze nie bawię się w tłumaczenia centurii i nie wymyślam na kolanie tych przepowiedni. Po drugie masz podaną numerację centurii, więc zobacz do oryginału i sprawdź czy takowa jest, a wiem, że nie sprawdzisz bo nie masz dostępu do źródła. Jedynie dwie osoby o ile mnie pamięć nie myli, miały dostęp na tym forum do źródła. Chyba pseudonimów nie muszę podawać? Acha i na koniec nie szukaj dziury w całym kolego bo interpretacja danej przepowiedni, a umiejscowienie jej w czasie to dwie różne sprawy. Żeby właściwie umiejscowić jakieś zdarzenie warto sięgnąć do historii świata. Historia lubi się powtarzać. Współczesna gra mocarstw jest analogiczna do tej z konca XIX wieku tylko, że obecnie mamy dwa supermocarstwa ( USA - Chiny) ,których ciężar jest nieporównywalny do hegemonów z przeszłości. Uważam, że obecna rywalizacja o supremację potrwa o kilka lat dłużej ze względu na skalę. W trakcie tej rywalizacji między dwoma wielkimi ma się pojawić kalifat talibski, a jak sam wiesz talibowie nie przejęli władzy w Pakistanie póki co.

Nikt za nikim nie podąża ślepo koleś. III wojna nie rozpocznie się w 2030 ani 2033 powtarzam nie rozpocznie się! Po pierwsze za dużo musi się wydarzyć aby tak było, a czasu mało to tego twojego 2030. Czy ktoś widział usunięcie ze stanowiska Łukaszenkę i najazd Rosji na Ukrainę w tym roku powątpiewam aby to się sprawdziło. Czy Kim w Korei umarł i trwają rokowania co do zjednoczenia półwyspu? Czy ktoś już był na Marsie, jakiś Chińczyk lub Amerykanin? Czy UE już się rozsypało? Czy w Ameryce nastąpił kataklizm geologiczny itp., itd, aż wreszcie czy pojawił się w Polsce osławiony generał? O którym Atraktor pisał że na 100 procent pojawi się w 2020, że jest tego pewien, że już będziemy mogli powiedzieć, że to ten gość co w Polsce zaprowadzi dyktaturę. Martimi koleżko powiedz kto ślepo utartymi ścieżkami podąża i nie obserwuje rzeczywistości Ja? Czy ty z twoimi obliczeniami?

Bodajże Peter Lemesurier napisał szczegółowo przebieg inwazji na Europę i podał datę. Ta data to 2042. Nie żaden 2030, 2033 itp. za mało się na świecie wydarzyło żeby ta woja rozpoczęła sie za 10 lat.

Witam, rzadko zaglądam na to forum, ale do napisania tego postu skłoniła mnie wypowiedz Atraktora. Otóż zaciekawiło mnie to co napisał odnośnie Rusi i 20 latach rządów Tygrysa i Niedźwiedźia, które mają się zakończyć hekatombą i że może nie chodzić tu o Putina i Miedwiediewa, ale o przyjaciół być może z partii jedna Rosja.
    Ja uważam być może mylnie, a może nie, że wcale nie chodzi tu o przyjaciół z bliskiego zaplecza tych panów, ale o przyjaciół zagranicznych!
    Otóż uważam, że tym przyjacielem są kraje zachodniej europy! Konkretnie Niemcy i Francja. Za chwilę skończą się 20 - letnie rządy pani Merkel na fotelu kanclerskim w RFN. Przez ten cały czas Niemcy były jawnym lub skrytym sprzymierzeńcem Rosji ze względu na interesy gospodarcze i geografię Rosji. Niemiecki biznes naturalnie jest ukierunkowany na wschód bo ma tam dużą stopę zwrotu, przeważający kapitał i technologię których nie mają państwa wschodu, a dalej to prosta droga do Chin. Mówi się, że konstrukt Niemieckiej gospodarki bardziej przypomina Chińską niż amerykańską. Podobnie jest z Francją, ona również od 30 lat nie występowała jako otwarty wróg Rosji, przynajmniej nie samodzielnie i ma również duże interesy gospodarcze w Rosji i w Chinach.
    Jeśli USA wymusi na UE otwartego poparcia jej polityki względem Rosji i Chin w trwającej rywalizacji o hegemonię to projekt Nord Stream 2 przepadnie i ktoś utopi w nim potężne pieniądze to może być przyczynkiem do eskalacji konfliktu na wschodzie Ukrainy przez Rosję...a dalej to już wiadomo. Pozdrawiam wytrwałych.

Witam użytkowników forum, długo się zastanawiałem czy zrobić wpis czy też nie, przyznam szczerze, że obecne forum straciło nieco polotu w stosunku do tego, co było jeszcze przed rokiem. Brakuje chyba bezpowrotnie kilku starych użytkowników, których wpisy wnosiły dużo wartościowych przemyśleń dotyczących tego co ma się wydarzyć, krótko mówiąc miały swój walor. Powrócił  Atraktor to duży plus, choć już nie z taką częstotliwością jak kilka miesięcy temu, szkoda bo zawsze dobrze czyta się wpisy ludzi mądrych, bez których forum praktycznie nie istnieje, a mnożenie bytów bez potrzeby wprowadza zamieszanie, to moja uwaga do tego co robi pan Moogi, chyba, że i na forach rządzą reguły ekonomii (popyt,podaż) smile. To co mnie skłoniło do napisania dzisiejszego wpisu, to pewien artykuł dotyczący Radosława Sikorskiego znaleziony w internecie dotyczący jego przeszłości studenckiej i tego co robił po studiach. Nie będę rzecz jasna przepisywał jego biografii bo nie oto chodzi, zainteresowały mnie jego "wypady" do Afganistanu po tym jak po studiach, które kończył w Anglii, a później odbył staż dziennikarski w jednym z poczytnych angielskich dzienników, wspólnie z kolegami bodajże dwoma zdecydował się na wyjazd do Azji w celu walki z okupantem sowieckim za przysłowiową "naszą i waszą wolność". Swoje poczynania opisał w książkach, jedną z nich poświęcił nawet koledze, który w Afganistanie poległ. Po wielu latach wrócił do kraju i za rządów D. Tuska pełnił funkcję Ministra resortu spraw zagranicznych był do tego stopnia wyróżniającym się ministrem, że w zachodnich mediach głównie Niemieckich, ale też Szweckich brano go za cudowne dziecko (Die Welt) inteligentny, pewny siebie itp. tak go opisywał Gerhard Gnauck, gdy Sikorski rezygnował z funkcji szefa resortu. Rzecz jasna moja ocena nie ma tu znaczenia opisuję spostrzeżenia i punkt widzenia innych ludzi, mediów. Nie wiem czy Nostradamus pisał dosłownie o generale jako stopniu wojskowym, czy też może mieć to coś wspólnego z cechami charakteru człowieka, myślę, że na to pytanie może odpowiedzieć Atraktor. Dlaczego wspominam akurat teraz o Sikorskim i generale dyktatorze? Dlatego, że widzę pewne zbieżności, mianowicie:
- był na misji  w Afganistanie, a to była misja jak sam pisał i być może tam właśnie zmienił swój stosunek do islamu.
- po drugie zapomniany, media już o nim tyle nie piszą i nie chwalą jak za czasów kierowania resortem spraw zagranicznych gdy odnosił sukcesy szczególnie w polityce wschodnioeuropejskiej  (Polska w oczach zachodu nieco zyskała i zaczęto się z naszym głosem trochę bardziej liczyć)
- po trzecie nie tylko nie znosi komuny i komunistów, ale również Kaczyńskiego i tzw. postępowej lewicy
Być może jeszcze wróci do polskiej polityki tak jak Tusk i być może będą to czasy kryzysu gospodarczego, kiedy w Polsce nałoży się również kryzys przywództwa być może jemu powierzą misję sprawowania rządów w kraju. Ktoś powie słabe argumenty innych się nie doszukałem, jest to jedna z kilku typowanych osobistości do obsadzenia w roli dyktatora w końcu nie tak daleko zostało nam do rozszyfrowania zagadki generała...

Witam, chciałbym zwrócić uwagę na drobny szczegół, który pominęli poszukiwacze przyszłego generała dyktatora, piszę o nim akurat teraz, ponieważ przypadkiem trafiłem na istotną informację (tak mi się wydaje), chyba, że są osoby które to już wiedzą ja nie wiedziałem. Otóż w artykule internetowym  z 29.08.2008 w Polskatimes.pl  jest informacja o synach generałów wysyłanych na wojnę jeden z nich syn gen. Skrzypczaka ma na imię Renard nie pamiętam centurii, była mowa w niej o Renardzie. Być może to jest ta osoba, która odegra ważną rolę w dziejach państwa polskiego, osoba Renarda była na misjach wojskowych.

Witam serdecznie nowych i starych użytkowników sprawdzonego forum. Milo widzieć jak pomału odradza się z długiego letargu. Zapraszam do czynnego udziału
:-)

Życzę użytkownikom forum spokojnych świąt i lepszego 2015 roku, pod każdym względem...

Witam, wydaje mi się, że postać generała pojawi się za rok, najdalej dwa lata. Kierunkiem zmierzającym do tego punktu, będzie eskalacja konfliktu na Ukrainie, może właśnie tego 26 listopada. W następnym roku prawdopodobnie pojawi się nasz generał, któremu powierzy się misję dowodzenia być może jakąś dywizją pancerną, rozlokowaną niedaleko granicy z Rosją lub Białorusią. Jeśli się tak stanie, ta osoba nie będzie jeszcze przesiąknięta na wskroś nienawiścią do naszej klasy politycznej i obecnego systemu, chociaż obecnie jest z pewnością zdegustowana jak każdy z nas tym całym kolesiostwem i korupcją. Dopiero mając realną władzę przekazaną tymczasowo przez parlament i egzekutywę państwową na fali ostrego kryzysu ekonomicznego, moralnego i płynącego zagrożenie ze wschodu, zbije kapitał polityczny i zbuduje wizerunek idola narodu polskiego, który to naród coraz bardziej w obliczu postępującego chaosu, będzie poszukiwał cech charakteru, przypisywanych wybitnym jednostkom, które potrafiły nadać właściwy tor polskiej sprawie. Warunek jest jeden, który już został przez historię przetestowany mianowicie przypadek z antycznego Rzymu. Ten pierwszy wśród równych, mający nietuzinkowe zdolności podparte wiedzą i doświadczeniem bojowym ma być naszym reprezentantem w walce o nasze ideały wolności, demokracji i pokoju w Europie. Ta władza będzie tym szybciej powierzona im szybciej potoczy się niekorzystny splot okoliczności w Europie, tj; poważny kryzys w UE zmierzający dużymi krokami do jej rozwiązania (walnie do tego przyczyni się Rosja), świat zalicza kolejne wielkie tąpnięcie gospodarcze, a UE mocno okroi strumień pieniędzy płynących do Polski. Ta sytuacja przełoży się na spowolnienie wzrostu gospodarczego, zacznie pomału rosnąć bezrobocie, zacznie rosnąć umiarkowanie, ale jednak inflacja, zanotujemy spadek eksportu i inwestycji, a to spowoduje jeszcze większe demonstracje ludu pracującego miast i wsi i jeszcze bardziej postępującą demoralizację klasy politycznej, owocem tego będzie brak pomysłów na rozładowanie napięć i przywrócenia koniunktury w gospodarce. To zawali ten obecny system i wówczas Polska wskoczy na nowy wektor zmian, który przeora i zarazem zmieni wszystko. Wszystko to ma stać się udziałem jednego człowieka w obliczu zagrożenia, jakie niesie świat. Owe nadzieje sceduje się na naszego dyktatora, a jego nienawiść do obecnego porządku prawnego, będzie rósł z każdym rokiem, tak to widzę. Oczekujmy oczekiwanego .

Szanowny panie pablodart odnośnie daty, niewiele czasu nam do 26 zostało, mi osobiście nasuwa się tylko jedna myśl… eskalacja konfliktu na Ukrainie. To zdarzenie (zakładając, że się sprawdzi) wzbudzi w naszym społeczeństwie popłoch, strach i najprawdopodobniej zwiększenie wydatków na obronę w nowym budżecie na 2015 rok, za którym głosować będzie cały parlament. Z pewnością przyśpieszymy modernizację naszej armii, a przyszły rok będzie nerwówką i stanem oczekiwania na dalszy rozwój zdarzeń z tym, że my po cichu i we współpracy z NATO będziemy się mocno dozbrajać i jeszcze ciszej lokować więcej wojska i sprzętu na wschodnich rubieżach naszego kraju.

Witam, chciałbym odnieść się do kwestii ostatnio często omawianej w mediach, mianowicie schedy po Tusku. Odnoszę wrażenie, że scenariusz przedstawiany przez dziennikarzy może się nie spełnić, tzn. żaden z podawanych kandydatów nie będzie szefem rządu, dlaczego?  Tusk jako wyrafinowany polityk, który osiąga swoje polityczne cele, za co go niewątpliwie doceniam, (skuteczność w polityce jest miarą najważniejszą i takim politykiem jest D. Tusk). Jego trzeźwa i zarazem trafna ocena sytuacji sprawi, że wypromuje on na stanowisko szefa rządu swojego największego politycznego konkurenta wewnątrz partyjnego, Grzegorza Schetynę!? Dlaczego tak uważam? Ponieważ Grzegorz podobnie jak Donald ma parcie na władzę, Donald mimo odejścia do Brukseli chciałby zachować jak najdłużej wpływy wewnątrz partii i jak najdłużej nadawać jej tonu, dlatego rok przed wyborami zaproponuje Grzegorzowi owo stanowisko. Schetyna przyjmie, prezydent poprze, nastroje w partii się wzmocnią, nie będzie mowy o wewnętrznych pęknięciach, bo stronnicy Tuska zaakceptują to stanowisko, a p. Komorowski jako swego czasu stronnik Schetyny namaści nowy gabinet i z poparciem koalicji dalej Platforma i PSL będą rządzić. Ktoś zapyta, a gdzie jest haczyk? Otóż haczykiem będzie krótki okres do rządzenia dla Schetyny, któremu nie uda się zbić różnicy w sondażach nad PiSem i ta porażka w wyborach osłabi pozycję Grzegorza w samej Platformie. Mit człowieka zdolnego poprowadzić niczym Tusk swoją partię do kolejnych zwycięstw runie. Tusk pokaże wszystkim wewnętrznym opozycjonistom, że stawiali na złego konia od początku. To podkopie zaufanie do Grzegorza, a cała sytuacja wypromuje Tuska jako głowę i szyję Platformy, bez której partia istnieć nie może, to będzie taki jasny przekaz dla wszystkich. Oprócz tego co napisałem, Grzegorz ma ten uwodzicielski uśmiech i pogodę ducha, więc pasuje na UWODZICIELA. To mój scenariusz, a czy się pomylę już niebawem się wszyscy przekonamy. Pozdrawiam.