To zabrzmi trochę trywialnie i dziecinnie, ale wierzę w życie pozagrobowe, a zdarzenia, o których pisał Nostradamusa zdarzą się nie dlatego, że chcemy lub nie, ale dlatego, że są świadkowie, którzy widzieli przyszłość ziemi jak Alicja Ziętek, można ją wysłuchać na you tube, która przeżyła śmierć kliniczną i przez trzy doby była w stanie głębokiej śpiączki. To, co powiedziała o niebie jest bardzo interesujące, omawiała też losy ziemi w przyszłości bardzo krótko, była trochę tajemnicza…ale ten meteoryt, który leci w naszym kierunku, to informacja bardzo dołująca. Warto wysłuchać i przemyśleć te info., jej doświadczenia i wizja nieba wygląda zgoła odmiennie od tego co uczy nas kościół…

...Najpierw przyjdzie kryzys, potem światowa epidemia, później wojna, a na końcu Rosjanie wystrzelą głowicę atomową w stronę bieguna północnego...

Witam, dzisiaj przeczytałem ciekawy artykuł na Onet.pl o tym mianowicie, że w Europie po 2007 roku rozwinął się najbardziej sektor bankowy. Wydawać by się mogło, że to dobra wiadomość, ale jak piszą specjaliści gro z tych banków ma mniejszy wskaźnik udziału środków własnych w relacji do pozostałych aktywów (banki wydmuszki smile). Jeśli pojawi się kolejna bańka na giełdzie w którą znów będą zamieszane banki scenariusz z 2007 roku się ziści, tym razem w Europie (Banki azjatyckie czy amerykańskie są lepiej przygotowane i jest ich mniej). Jak pisał MN, po chwilowej poprawie znowu ma przyjść załamanie, to moim zdaniem dobije UE. Za rok może dwa lata może znów będziemy świadkami krachu bankowego. Pożyjemy zobaczymy.

Witam, do dragon 1311, jeśli chodzi o sprawy polskie, pisząc"wojna domowa" nie mam na myśli setek tysięcy ofiar, aczkolwiek dopuszczam myśl, że każda taka przepychanka, która wywoła społeczne rozruchy, może doprowadzić do krwawych zamieszek i ofiar. Uważam, że jak nas dopadnie kryzys gospodarczy, a to będzie miało silny związek ze stopniowym osłabianiem się UE,  a tak się pomału dzieje, to taki kryzys z rozruchami i ofiarami jest wielce możliwy, tym bardziej, że będzie chodziło o rosnące w szybkim tempie do tej pory mało zauważalne podziały ekonomiczne w społeczeństwie. Bieda i wykluczenia społeczne będą obrazkami dość powszechnie zauważalnymi, przed tym słabsza, ale mająca swoją dumę część społeczeństwa będzie głośno protestować i wyrażać swoją dezaprobatę dla takiej polityki "nieskutecznego rządzenia". To przy coraz lepiej wykształconym społeczeństwie da wyraz niezadowoleniu i masowym buntom.
  Co do kalifatu, to uważam ,że struktury islamistów zaczynają realnie przypominać coraz bardziej zhierarchizowane struktury władzy z silnym ośrodkiem decyzyjnym, skutecznie realizującym swoje plany. Islamiści wykazują się bowiem ogromnym determinizmem w osiągnięciu celu jakim jest budowa trwałego państwa wyznaniowego, to jest ich cel strategiczny. Być może nie mają za dużo pieniędzy, ale mają za to charakter wojownika i to zagwarantuje im sukces. Żeby Polska wykazywała taki determinizm w realizacji swojej polityki, bylibyśmy prawdziwym partnerem dla wielkich tego świata, ale skoro sami nie potrafimy sprecyzować co jest naszą racją stanu, to trudno marzyć o stabilnej, rosnącej w siłę Polsce wolnej od zagrożeń płynących ze wschodu czy zachodu.

  Do Ani, G. Freedman stawia śmiałe tezy i bardzo zbieżne z tym o czym piszą interpretatorzy Nostradamusa, przynajmniej jeśli chodzi o wielką Polskę, być może autor słyszał albo czytał centurie MN, kto wie:). Książkę będę chciał przeczytać, bo wydaje się w wielu miejscach być interesująca. Pozdrawiam.

Witam. Taka mi do głowy myśl przyszła, że po Bastranie-Tusku następnym obejmującym fotem prezesa rady ministrów będzie człowiek zwany przez MN uwodzicielem. Pojawi się jako kolejny w tej wyliczance i moim zdaniem będzie to Leszek Miller szef SLD. Prawdopodobnie przyszłoroczne wybory parlamentarne przyniosą nowe przesilenie i wygraną PIS, to oczywiście osłabi morale i więzi w Platformie Obywatelskiej, ale jej wewnętrznie nie rozsadzi, za to osłabi na 100%. PIS zdolności koalicyjnej nie ma to wiedzą wszyscy, nawet teraz co jakiś czas w mediach pojawiają się pomysły posłów PIS-u o kolejnych komisjach i tworzeniu silnego zaplecza do walki z korupcją i układami po wygranej. Takiej polityki nie chce SLD, boi się PO i z pewnością przeciwko jest Twój Ruch i PSL. Więc siłą rzeczy powstanie układ parlamentarny zbudowany jako blok anty pisowski i skoro PIS po wygranych wyborach nie stworzy koalicji większościowej to siłą rzeczy prezydent wyrazi aprobatę zgodnie z prawem dla sformułowania rządu przez opozycję centrolewicową, która tą większość będzie miała, zapewniając stabilne rządy, zdolne do funkcjonowanie i podejmowania decyzji. Wydaje mi się, że wówczas pomału zacznie coś w polakach pękać i się kruszyć. Pojawią się ostre podziały na zwolenników PIS-u, którzy wieścić będą spisek establishmentowy, którego znakiem rozpoznawczym będzie moralność kalego, i PIS-em, który idealistycznie będzie dążył do wprowadzenia swego rodzaju sanacji politycznej według własnych reguł i własnego kodeksu moralnego. Te podziały w społeczeństwie będą narastały i z czasem eksplodują wywołując polityczną wojnę domową, którą ugasi generał wprowadzając "Berezę Kartuską" najpierw dla polityków lewicy, później prawicy czyszcząc sobie pole do objęcia rządów absolutnych, a dalej to już tylko wojna...Taki bieg zdarzeń mi się nasuwa.

Śmierć i czyraki o których pisał MN przypominają ebole, która wywołuje gorączkę krwotoczną. Ta broń bakteriologiczna może być w przyszłości użyta przez kalifat talibanu, zmasowany atak bronią biologiczną, atomową i konwencjonalną zapewni sukcesy islamistą i pogrąży Europę niewyobrażalnie ją zmieniając. Trudno mi przyjdzie pogodzić się z faktem jak dożyję, że kontynent na którym mieszkam zmieni się nie do poznania ,pod każdym względem, podobno.

Do Ani, jeśli data 26 listopada 2014 roku została wymieniona przez Nostradamusa jako jedna z tych historycznie przełomowych dat, to rodzi się pytanie co za wydarzenie będzie miało miejsce? Jeśli Rosja powarzy się przemocą pogwałcić majestat polskiej suwerenności (brzmi buńczucznie) to jeszcze w tym roku możemy uświadczyć osoby generała, którego późniejsze oblicze w sytuacji objęcia władzy przez splot wydarzeń, będzie bardziej srogie, ale uważam, że po tych zdarzeniach z aferą taśmową, która była wybitnym przypadkiem tak dobrze udokumentowanym, ale nie jedynym obnażającym zakulisowość polityki, intryg które jej towarzyszą i dwulicowość, które jest nie odłącznym atrybutem tejże polityki, sprawi, że mocno zdegustowany pan generał, a wraz z nim społeczeństwo po trwającym chaosie i "bratobójczej wojnie domowej", wprowadzi rządy dyktatorskie. Bo tak to jest Aniu, że jeśli demokracja się nie sprawdzi i w trakcie tarć jakie towarzyszą temu ustrojowi przez zamęt i chaos wywołany przez afery i niską jakość polityki połączony z kryzysem gospodarczym, to w stosownym sobie czasie ten ustrój zostaje zastąpiony przez dyktaturę, a tak zwane prawa człowieka stają się bezużyteczną deklaracją spisaną na kawałku papieru, który staje się bezwartościowy. Jeśli będzie tak jak piszę to wielce prawdopodobna jest data wybuchu wojny w 2021 roku jak pisał Arteuza. Pozdrawiam.

Myślę, że afera taśmowa wprowadzi dużą korektę w rządzie. Jeśli nie dojdzie do odejścia Tuska ze stanowiska premiera, to sama korekta o takiego czy innego ministra będzie dużym sukcesem dla tej koalicji, która w bólach dociągnie do przyszłorocznych wyborów, których już nie wygra.
  Myślę sobie Janosik, że jednak to nie robota CIA, w najgorszym wypadku obstawiam Rosję w najlepszym tzw: patriotę, który przysłuchiwał się i nagrywał te zakulisowe rozmowy. Czy ich ujawnienie przysłuży się Polsce i wprowadzi nową lepszą "jakość" do naszej polityki? czy wręcz odwrotnie, wpłynie negatywnie i wprowadzi chaos do polityki, pokazując kruchość i niestabilność naszego systemu, a samą demokrację jako ustrój, który długo się jeszcze będzie formował w naszych warunkach politycznych . Otóż scenariusz dla tej drugiej wersji może być też taki. To co się dzieje u nas teraz jest na rękę Putinowi po tym politycznym zamieszaniu i zakulisowym przyznaniu się ministra Sikorskiego o naszym błędnym strategicznym sojuszu z USA, ta refleksja ministra R. S.,może dać Rosji impuls do najazdu za jakiś czas na Polskę przy okazji pogłębiania się konfliktu na Ukrainie. Przyszły rok dla nas może być naprawdę cholernie interesujący i pewnie bardziej stresujący jak ten obecny.

Witam forumowiczów, każdy, kogo sytuacja na Ukrainie interesuje i kto śledzi poczynania Putina z pewnością słuchał telewizyjnego spektaklu z prezydentem federacji w roli głównej. Tylko w Rosji władzy prawie zawsze towarzyszy otoczka splendoru.. Jej głównodowodzący w kontakcie z pytaniami od „przeciętnych Rosjan” w sposób pokrętny i czasami dosadny znowu usprawiedliwił swoje poczynania. Jak zwykle Rosjanie dają się wpuszczać w maliny, a propaganda sukcesu Putina trwa w najlepsze. Odnoszę wrażenie, że Putin będzie miał wielu naśladowców w niedalekiej przyszłości, którzy tak jak on w sposób inteligentny, będą uzasadniać swoje akty terroru wymierzone w inne, często słabsze państwa, łamiąc jakiekolwiek konwencje międzynarodowe. Można w Internecie poczytać o tym, że Rosja remilitaryzuje Kuryle, o które spór z Japonią trwa od 1945 roku i wbrew międzynarodowej opinii publicznej (znowu nie licząc się z nikim) zaczyna eksploatować z surowców Arktykę. Czy będzie to miało dalsze reperkusje w postaci kolejnych sankcji gospodarczych? Rosja mówi swoje, a robi swoje zdawać by się mogło. Nie przejmuje się za bardzo zachodem i jej pomrukami, bo jak się okazuje silniejszemu się na więcej pozwala, negocjacje Rosji z zachodem w sprawie Ukrainy to pokazują.

Do Ani, też mi się wydaje, że może to być pewien błąd interpretacyjny, bo kto miałby żywić ludzi w trakcie 27 letniego piekła, które ma ogarnąć całą planetę, a nie tylko Europę. Sam meteor i niekonwencjonalna broń w krótkim czasie doprowadzi do ostrego spadku populacji światowej, do tego choroby no i głód. Gdyby ten armagedon miał trwać 27 lat nikt by nie przetrwał no może Noe ze swoimi owcami.

Witam, Dmox nieco chaotyczny jest ten twój wpis rozłożony na sześć odsłon, ale z tego co zrozumiałem, problem ma dotyczyć pozbywania się przez depozytariuszy dolarów. W tym przez tych najważniejszych jak Rosja czy Chiny. Najprawdopodobniej w wyniku ekscesów rosyjskich na Ukrainie i zaangażowaniu się bezpośrednim USA, które nakładają sankcje gospodarcze na Rosję, a ona w rewanżu na USA, takie wzajemne posunięcia mogą rzutować w dłuższym terminie na stabilność dolara. Chiny największy beneficjent dewiz Neptuna ma wiele do stracenia, wciąż osłabiający się dolar to mniejsze zadłużenie Stanów Zjednoczonych względem Chin, z czym Chiny nie bardzo chcą się pogodzić, są to czynniki tylko częściowo zależne od USA, ale jednocześnie działające w interesie Stanów, dlatego Chiny, aby nie stracić za wiele, sprzedają po relatywnie dobrej cenie dolara na rynkach światowych, aby uniknąć zbyt dużych strat. Należy pamiętać, że ten obecny dolar jest inny jak ten powiecmy z lat 70-tych, tzn., jest słabszy. W obecnym momencie, kiedy amerykanie walczą na rynku pracy o niski wskaźnik bezrobocia, a utrzymanie niskich stóp procentowych ma w tym pomóc mają argument, żeby odeprzeć ewentualne żale chińczyków oto, że utrzymują niski kurs dolara do innych po dolarze najważniejszych walut świata. Podniesienie stóp procentowych nie wchodzi w grę po pierwsze, dlatego, że jak na standardy USA rynek pracy jest stosunkowo słaby (bezrobocie rejestrowane na poziomie 6,8%,) a po drugie polityka drogiego pieniądza nie leży w interesie gospodarki USA, bo w dalszy ciągu mają oni u siebie kryzys. Pozdrawiam.

Witam, do takisobie, nie chodziło mi o jakąś totalną krytykę twojego wpisu, po prostu napisałeś ogólniki i pomyślałem sobie, że tak samo jak Konar czy kilka innych osób piszących jakiś czas temu na tym forum, sprowadzasz wszystko do jednego mianownika – masoneria. Teraz już wiem, że z mojej strony była to nadinterpretacja, a nie celowe działanie dążące do totalnej krytyki twojego wpisu. Nie posądzam ciebie o brak myślenia, uważam, że twoje wpisy są ciekawe i czyta się je gładko, płynnie. Po prostu irytuje mnie takie upraszczanie świata przez niektórych forumowiczów, niechcący zaliczyłem ciebie do nich. Przepraszam i życzę sukcesów w poszukiwaniu pracy.

DO Dmox’a jesteś jednym z niewielu, forumowiczów, których wzrok i słuch są skierowane na centralną Azję. Przypadkowo trafiłem w Internecie, jakiś czas temu, na pewną charakterystykę działań islamu w oparciu o dżihad, jako najważniejszej ideologii, będącej wręcz fundamentem w walce z niewiernymi. Rzecz dotyczy pogan i działań zmierzających do ich unifikacji lub likwidacji. Cyt:
Islam jest kompletnym ustrojem, który ma religijne, polityczne, ekonomiczne oraz
militarne komponenty.
Komponent religijny jest podstawą dla wszystkich
innych komponentów.
Islamizacja następuje, kiedy w danym kraje jest
wystarczająco dużo muzułmanów,
aby zaczęli się domagać swoich tak zwanych "praw
religijnych". Kiedy poprawne
politycznie i multikulturalne społeczeństwa
zgadzają się na "rozsądne"
muzułmańskie żądania o ich "prawa religijne", po
cichu przechodzą także
pozostałe komponenty. Tak właśnie to działa:
(Źródło danych procentowych -
CIA: The World Fact Book (2007)).

Dopóki populacja muzułmanów pozostaje w okolicach
1%, są oni postrzegani jako
miłująca pokój mniejszość. W artykułach prasowych,
filmach podkreślana jest
ich barwna odmienność:

USA -- muzułmanów 1.0%
Australia -- muzułmanów 1.5%
Kanada -- muzułmanów 1.9%
Chiny -- muzułmanów 1% -2%
Włochy -- muzułmanów 1.5%
Norwegia -- muzułmanów 1.8%

W zakresie 2% do 3% muzułmanie zaczynają odróżniać
się od innych mniejszości.
Zaczynają być widoczni jako członkowie gangów
ulicznych iw więzieniach.
Pojawiają się pierwsze symptomy nadużywania
środków z pomocy społecznej.

Dania -- muzułmanów 2%
Niemcy -- muzułmanów 3.7%
Wlk. Brytania -- muzułmanów 2.7%
Hiszpania -- muzułmanów 4%
Tajlandia -- muzułmanów 4.6%

Powyżej 5% zaczyna być zauważalny silny
(nieproporcjonalny do ich liczebności)
wpływ na społeczeństwo. Naciskają na wprowadzenie
żywności halal (czystego wg.
islamskich standardów), dzięki czemu wymuszają
pojawienie się dużej liczby
miejsc pracy dla muzułmanów. Pojawia się seria
żądań do sieci handlowych o
wprowadzenie tej żywności na rynek, często
wzmocniona groźbami.

Francja -- muzułmanów 8%
Filipiny -- muzułmanów 5%
Szwecja -- muzułmanów 5%
Szwajcaria -- muzułmanów 4.3%
Holandia -- muzułmanów 5.5%
Trynidad & Tobago -- muzułmanów 5.8%

Powyżej 10% rząd państwa zmuszany jest do uznania
ich prawa do sądów Sharii
czyli wg. prawa islamskiego. Docelowo Islam dąży
do tego, aby cały świat był
sadzony wg. prawa Sharii. Wyraźny wzrost
bezprawia, pojawiają się muzułmańskie
getta, gdzie nawet uzbrojone patrole policji boją
się zapuszczać. Rząd zaczyna
tracić kontrolę nad sytuacja. Jakikolwiek pretekst
może doprowadzić do
rozruchów, palenia samochodów i napaści na
nie-muzułmanów.

Gujana -- muzułmanów 10%
Indie -- muzułmanów 13.4%
Izrael -- muzułmanów 16%
Kenia -- muzułmanów 10%
Rosja -- muzułmanów 10-15%

Powyżej 20% zaczynają się demonstracje siły,
podpalenia szkół, szpitali,
samochodów, synagog i kościołów. Większość
osadzonych w więzieniach to
muzułmanie. Dotychczas sporadyczne grupy
para-militarne dżihadystów zaczynają
działać w świetle dnia, często wypierając na
terenach zamieszkania muzułmanów
lokalne siły porządkowe.

Etiopia -- muzułmanów 32.8%

Powyżej 40% można się spodziewać regularnych
masakr i ataków terrorystycznych.
Organizacje para-militarne rządzą niektórymi
terenami wg. własnego widzimisię.
Trwają także uprowadzenia niewiernych kobiet,
gwałty oraz utajone jeszcze
niewolnictwo.

Bośnia -- muzułmanów 40%
Czad -- muzułmanów 53.1%
Liban -- muzułmanów 59.7%

Powyżej 60% następują niczym nie ograniczane
prześladowania niewiernych,
sporadyczne masowe mordy, wprowadza się prawo
Sharii w skali całego kraju.
Niewierni są zmuszani do płacenia podatku "za
ochronę" tzw. Jizja, często
rekwirowany jest ich majątek. Masowy exodus
nie-muzułmanów z kraju.

Albania -- muzułmanów 70%
Malezja -- muzułmanów 60.4%
Katar -- muzułmanów 77.5%
Sudan -- muzułmanów 70%

Powyżej 80% pojawiają się czystki i mordy
kierowane z poziomu państwowego.

Bangladesz -- muzułmanów 83%
Egipt -- muzułmanów 90%
Gaza -- muzułmanów 98.7%
Indonezja -- muzułmanów 86.1%
Iran -- muzułmanów 98%
Irak -- muzułmanów 97%
Jordania -- muzułmanów 92%
Maroko -- muzułmanów 98.7%
Syria -- muzułmanów 90%
Tadżykistan -- muzułmanów 90%
Turcja -- muzułmanów 99.8%
Zjednoczone Emiraty Arabskie -- muzułmanów 96%

W pobliżu 100% następuje tzw. muzułmański Pokój
(stad Islam jest znany jako
"Religia Pokoju") czyli "Dar-es-Salaam", co znaczy
"Islamski Dom Pokoju". Wg.
wojennej doktryny islamu powinien być wtedy pokój,
gdyż wszyscy są już
muzułmanami i nie ma powodów do walki.

Afganistan -- muzułmanów 100%
Arabia Saudyjska -- muzułmanów 100%
Somalia -- muzułmanów 100%
Jemen -- muzułmanów 99.9%"

Oczywiście tak się nie dzieje. Aby spełnić swoją
rządzę krwi, muzułmanie
zaczynają mordować siebie na wzajem z różnych
powodów.

"Zanim miałem 9 lat, nauczyłem się podstawowego
kanonu życia Araba. Ja
przeciwko mojemu bratu; ja i mój brat przeciwko
naszemu ojcu; moje rodzina
przeciwko naszym kuzynom i klanowi; klan przeciwko
plemieniu; plemię przeciwko
światu, i wszyscy spośród nas przeciwko
niewiernym. Leon Uris, The Haj"

Dobrze jest pamiętać, że w wielu, wielu krajach,
takich jak Francja, populacja
muzułmańska skoncentrowana jest w gettach,
określonych przez ich pochodzenie
etniczne. Muzułmanie nie integrują się ze
społeczeństwem w ogólności. Tym
samym, uzyskują miejscami znacznie większe wpływy
niż ich krajowy odsetek
mógłby wskazywać.
W ten sposób islam „wycina” przeciwników politycznych i ideologicznych, zostając na danym terytorium jedynym słusznym rzecznikiem interesów większości, która przez wcześniejszy terror i zgrabną, rozłożoną w czasie grę, przechwytuje państwo i ustanawia swoje prawa. Tak zaczyna się dziać na każdym kontynencie. Pozdrawiam.

Witam, do takisobie. Jeśli uraziłem twoje ego, to przepraszam. Nie sądziłem, że jesteś taki wrażliwy. Po prostu mam inny punkt widzenia na tą sprawę. Posługujesz się ogólnikami, piszesz „wszyscy ci na świecznikach”, jacy ci, oni? Polityka zmienia świat, a kto tworzy politykę? Ludzie. Jedni mają mocny kręgosłup moralny inni słaby i to wynika z charakteru, a nie np., z wieku. Piszesz, że wszyscy oni grają w jednej lidze, jeśli chodzi o sytuację na Ukrainie to państwa angażujące się w ten kryzys, faktycznie są z jednej ligi. Gdyby Putin był mięczakiem, dawno zostałby odsunięty ze stanowiska, jako twardziel, (wynika z jego charakteru i cech osobowości), w mediach kreowany się na samca alfa, kochany przez naród, dlatego, że potrafi zaspokoić skrywane tęsknoty Rosjan do nowego imperializmu mającego się odrodzić na przestrzeni post sowieckiej, może w dalszym ciągu i bez przeszkód sprawować w sposób autorytarny prezydenturę w Rosji niczym car. Co od przeszłości Polski, nie trzeba zagłębiać się w detale, zęby uzmysłowić sobie, że ideologie to nie puste frazesy jak niektórym się wydaje, bo przecież po 89 obudziliśmy się w nowym świecie, gdzie dominują nowe ideologie – kapitalizm, demokracja, które nie są tylko hasłami, bo za tym kryją się konkrety jak chociażby szeroko rozumiana wolność, którą, na co dzień doświadczamy? Co do podziału Afryki, co cóż kontynent ten został podzielony na strefy wpływów. Żeby sobie ułatwić dominację na tych terenach państwa europejskie, tak podzieliły Afrykę, żeby nie robić sonie wewnątrz swoich kolonii silnych wrogów, a tendencje odśrodkowe miały być katalizatorem do szybszej eksploatacji tych kolonii. To jest właśnie POLITYKA. To pojęcie jest interdyscyplinarne i kryje w sobie wiele dziedzin, które wpływają na zachowania ludzkie. Polityka potrafi wciągać jak hazard, raz w nią wejdziesz, to potem trudno z niej wyjść. Ona motywuje człowieka do działania. Skutki bywają różne. Pozdrawiam. Inteligentny inaczej.

Witam, tu nie chodzi o żaden spisek, tak sądzę, jeśli nawet ktoś ma jakąś wizję świata w niedalekiej przyszłości i siedzi na wysokim stołku, podejmuje decyzje polityczne lub ma wpływ na nie, to kieruje się logiką połączoną ze stanem wiedzy na temat świata i jego kondycji. Klub Rzymski, ONZ czy niezależni intelektualiści już teraz i w przeszłości snuli i snują plany rozwoju ludzkiej cywilizacji, w każdym scenariuszu jest on negatywny dla człowieka, dlaczego? Po pierwsze przerost naturalny, po drugie kończące się zasoby surowców energetycznych i po trzecie zdewastowany stan środowiska naturalnego. Te trzy czynniki przewijają się w różnej konfiguracji w każdym raporcie mniej lub bardziej oficjalnym takiej czy innej instytucji. Tak więc nie masoneria, (która w pewnym sensie zajmuje się postępem i rozwojem świadomości człowieka, jak również wyznaje zasadę szerokiej tolerancji i wiary w Boga, ale o tym wyznawcy teorii spiskowych nie mają pojęcia.) i nie żadne inne tajne stowarzyszenia knują masową eksterminację ludzkości, tylko naturalne skłonności człowieka wynikające z jego charakteru i postępowania doprowadzają na skraj załamania świat w którym żyjemy. Maksymalizacja zysków, niedbałość o ochronę środowiska i nie przejmowanie się przyszłością następnych pokoleń, pchają świat w mroczny zaułek zbliżającej się katastrofy. Wystarczy śledzić to, co dzieje się na świecie, żeby oceniać na trzeźwo sytuację, a nie upraszczać wszystko, co się dzieje i czego nie rozumiemy jakimiś tajnymi organizacjami, które niby rządzą światem. Troszkę wysiłku intelektualnego i wiedzy, a wszystko da się wyjaśnić w sposób racjonalny.

Witam, to, co się dziej na Krymie obecnie według komentatorów było z góry do przewidzenia, mianowicie owo referendum, które wypadło korzystne dla FR. Jeden z redaktorów stacji telewizyjnej TVN BiŚ, podał do wiadomości, że na Krymie najprawdopodobniej są zgromadzone olbrzymie ilości gazu i ropy warte ponad 25,5 mld $, więc teraz wiemy, że gra warta jest świeczki dla jednych i dla drugich.
Po drugie naszła mnie refleksja dotycząca samych Rosjan, którzy jako naród chyba chorują na zbiorową paranoje. Ta psychoza strachu jest uwarunkowana historycznie i da się ją uzasadnić. Dla Rosji zdefiniowanym wrogiem jest zachód. No to przyjrzyjmy się najważniejszym wydarzeniom z punktu rosyjskiego w telegraficznym skrócie. Od XIX wieku zachód próbował podbić Rosję, najpierw Napoleon, później w XX w, Hitler, a po II wojnie światowej przeciwnikiem w tzw., zimnej wojnie były Stany Zjednoczone. Te działania mogły podświadomie wpłynąć na cechy charakteru i zachowania Rosjan. W narodzie rosyjskim te zmagania z zachodem wywołały zbiorową chorobę umysłową, którą wciąż podjudza władza na kremlu, (która sama jest chora) i manipuluje swoim narodem w celu osiągnięcia również dla siebie pewnych korzyści. Za każdym razem, gdy Putin dochodził do władzy, Rosja wplątywała się w wojny, najpierw w Czeczenii później w Gruzji, a teraz Ukraina, wybory są za dwa lata, więc ten konflikt ma być tematem zastępczym dla tracącego popularność Putina i jego reform. Na dobrą sprawę dzisiaj Rosyjska gospodarka jest nie przewidywalna. Zachód ma oręż, który mógłby zdusić rosyjską ekonomię i wprowadzić ją na drogę ostrych turbulencji z ostrą szpilą na samym końcu, z czego Rosja zdaje sobie sprawę i ten oręż w rękach zachodu traktuje jak broń, która ma również za zadanie spacyfikowanie państwa rosyjskiego, a później okrojenie go w jego granicach co oczywiście jest pewnym urojeniem, ale działania, które Rosja podejmuje mogą wywołać lawinę niekorzystnych zdarzeń dla Rosjan i będziemy mogli mówić wówczas, że była przyczyna jest i skutek. Pozdrawiam

Witam, jeśli chodzi o nadwyżki walutowe Rosji, które są wielkości 400 mld dolarów to sprawa nie jest tak jednoznaczna jak pisze emwu. Rząd USA dysponuje orężem politycznym, który jak na mocarstwo przystało może pogrążyć Rosję, w jaki sposób? Scenariusz może wyglądać następująco:
- Rosja rzuca na rynek całą rezerwę w dolarach i zamienia ją powiecmy na franka szwajcarskiego, USA w obronie podnoszą stopy procentowe, aby przeciwdziałać nadmiernemu wzrostowi inflacji, aby konsumentowi nie żyło się źle przez chwilowy wzrost cen, rząd obniża podatki na paliwa, cena surowca na rynkach światowych się nieco obniża, przez jakiś czas, Rosja notuje stratę z exportu surowców, wpływy budżetowe się obniżają, rosyjska giełda notuje stratę, kapitał odpływa. Moskwa chce wdrożyć plan cięć szczególnie w polityce społecznej i tą różnicę przeznaczyć na armię, na co nie ma zgody społeczeństwa ze względu na wygodę, do której Kreml przyzwyczaił ludność, szczególnie dając hojnie na samotne matki i nowo narodzone dzieci, aby walczyć skutecznie z niżem demograficznym, zaczynają się pierwsze oznaki kryzysu, wzrost gospodarczy może sięgnąć zera, co przyczyni się do tąpnięcia i pierwszych ogromnych manifestacji przeciwko pogorszeniu się standardów życia w Rosji. Dalej wszystko jest możliwe. Tak więc sprawa nie jest jednoznaczna. Oczywiście to jest jeden ze scenariuszy czy najlepszy? Tego nie wiem, jednak wiem, że USA nie dadzą się tak łatwo oszukać Rosji zarówno na polu gospodarczym jak i politycznym.
Do Ani, ta ostatnia centuria odnosi się do wieku minionego, bodajże XV. Reszty nie znam.

Witam, do Dmox, wydaje mi się, że to właśnie Putinowska Rosja jest na rozdrożu i nie mając wyjścia próbuje przetrwać prowadząc ekspansję terytorialną licząc, że historia ponownie jej będzie sprzyjała jak w XX w. Chiny nie mają takiej potrzeby, aby obecnie najeżdżać kogokolwiek. Chińska gospodarka cały czas jest na wysokich obrotach i mimo, że pomalutku zwalnia to jednak utrzymuje tempo wzrostu na poziomie8% pkb. W przypadku Rosji sytuacja jest odwrotna, ten kraj w roku 2013 miał wzrost na poziomie 1,3%, to mniej jak Polska, nie mając konkurencyjnej gospodarki, a jedynie zależną od koniunktury zewnętrznej, nie może kontrolować wysokości swoich wpływów budżetowych, bo nie wie jak ceny surowców będą się kształtowały za powiecmy 6 m-cy? Rosyjski minister finansów może oszacować w przybliżeniu wpływy i tworzyć prowizoryczny budżet, ewentualny deficyt na rachunku bieżącym może sfinansować z rezerw walutowych, podniesienia podatków, (ale to nie wchodzi w grę) lub próbą zamanifestowania swojej pozycji w świecie i wywindowaniem w tej sytuacji cen surowców (akcja na Ukrainie), co nabije dodatkowe dochody ze sprzedaży surowców. Na krótko. Chińska gospodarka, co prawda wielkich surowców energetycznych nie posiada, ale do roku 2020 ma zamiar wybudować kilkanaście reaktorów atomowych, oprócz tego ma długoterminowy kontrakt na dostawy węgla z Australią. Prawdą jest, że chińczycy w swoich granicach terytorialnych się nie mieszczą, ale nie są tak porywczym narodem jak Rosjanie i najpierw myślą, potem działają. Chiny owszem mają ochotę na bezkresne tereny północnej Azji mało zaludnione i bogate w surowce, szczególnie na terytorium Rosji, ale chyba jeszcze nie w tym momencie. Ich gospodarka już teraz zużywa więcej węgla jak gospodarka USA i po roku 2020, będzie gospodarką, która będzie zużywała dużo więcej surowców niż amerykańska, już teraz pojawiają się sporadycznie ograniczenia i nie dobory surowców w poszczególnych miejscach na ziemi, Chiny tylko wtedy staną się bardziej agresywne i niebezpieczne, jeśli dostawy surowców dla jej gospodarki zostaną ograniczone lub będą nie regularne. Jedno jest pewne, po roku 2020 może pojawić się peak oil, czyli szczyt wydobycia ropy, być może też węgla i wówczas napięcia na świecie będą jeszcze bardziej się nasilały, a konflikty nie tylko o surowce, bo i o wodę będą normą.

Witam, do Ani. Centurie, jakie przetoczyłaś są usytuowane w innym, późniejszym czasie, tak mi się wydaje. Rosja będzie się łasić o ścisłe przymierze w momencie, kiedy mocno osłabnie gospodarczo, a próba odnowienia z krajami azjatyckimi sojuszu o nieagresji spali na panewce. Wówczas Rosja zda sobie sprawę ze swojego tragicznego położenia i braku jakichkolwiek możliwości przeciwdziałaniu zbliżającego się nieuchronnie Armagedonu na jej ziemi, wtedy to wystąpi do zachodu głównie do USA o pakt sojuszniczy, na który USA ze względu na jej wcześniejsze działania militarne np., na Ukrainie, ale też w Gruzji i brak poszanowania prawa międzynarodowego po prostu odmówi, traktując Rosję jako państwo barbarzyńskie i koniunkturalne kierujące się doraźnie w polityce międzynarodowej egoistyczną postawą i traktująca sojusze tylko wtedy, kiedy jej się to politycznie opłaca, to niestety zaowocuje nieufnością zachodu do Niej i pozostawieniu Rosji samej sobie.
Jeśli chodzi o przepowiednie dotyczące Europy (Włoch) to poczekajmy, na pewno wielu z nas się doczeka i wtedy skomentujemy. Pozdrawiam.

Witam, Ukraina postawiła swoje wojska w stan gotowości bojowej. Z mównicy w ukraińskim parlamencie, padły słowa o wypowiedzianej wojnie przez Rosję Ukrainie, sytuacja się zaognia coraz bardziej. Sama Ukraina staje się tematem do głębszej refleksji, mianowicie jest to kraj, w którym ścierają się różne interesy różnych narodowości, podobnie jak u Belgów na Ukrainie są dwie dominujące grupy narodowościowe, gdzie co jakiś czas pojawiały się animozje. Ostatnio obserwowany antagonizm jest mocno zauważalny w kwestii separatyzmu politycznego. Ukraina jest dość słabym państwem od samego początku swojego istnienia. Od roku 1991 wykazuje słabość gospodarczą, a aparat państwowy momentami bywał dysfunkcjonalny i w prostych sprawach wykazywał niekompetencję realizatorską w przestrzeganiu prawa i walki z różnej maści przestępstwami, chociażby z korupcją, która od środka zżera Ukrainę. Jej słabością są wewnętrzne animozje i próba uzewnętrznienia różnic kulturowych, a także odmiennych dążeń do budowy innego społeczeństwa. Jedni ciągną na zachód czując się związani jakimś historycznym węzłem z kulturą zachodu, inni z kolei głośno manifestują swoje ciągoty ku wschodowi i całkowitej unifikacji z Rosją, trzeci (Tatarzy) najlepiej zachowaliby autonomię w granicach nowej Ukrainy spójnej terytorialnie jak to ma miejsce obecnie, ale o orientacji pro zachodniej. Uważam więc, jak niektórzy, że Ukraina się niechybnie podzieli przez wewnętrzne i zewnętrzne siły, które na nią oddziaływają, to będzie jej dramat.

Witam, stało się. Rada Federacji Rosji dała zgodę Putinowi na interwencję wojsk rosyjskich na Ukrainie, scenariusz negatywny się pomału realizuje. Jak to się skończy, czy ten kryzys przerodzi się w otwarty konflikt dwóch państw, a może zapoczątkuje III wojnę światową? Jedno jest pewne, Rosja Ukrainie nie odpuści. Dla obecnej Rosji jest to nie tylko kwestia prestiżu na arenie międzynarodowej i potwierdzeniem jej pozycji w świecie, ale przede wszystkim zdania sobie sprawy, że czas Rosji nieubłaganie ucieka. W Azji jest sukcesywnie wypierana przez chiny i próba powrotu do restytucji ZSRR przez Putina zaczyna się kruszyć, nikt na kremlu parę miesięcy temu nie przypuszczał, że może pojawić się taki rozwój wypadków u "mniejszych braci", raczej Putin prowadził politykę wciągania Ukrainy krok po kroku w stronę Unii Euroazjatyckiej, a tu nagle taki cios i odwrócenie się od Moskwy ludu Ukrainy i zwrócenie się w stronę zachodu, co rzecz jasna jest przyczyną obecnych napięć.