Jeśli Moogi wysyłasz prośbę o pisanie, to coś napisze. Pewnie mi się za coś oberwie, albo będę kompletnie olany, no ale trudno.
III Wojna światowa ma zakończyć się ponownym średniowieczem. Może pozwolę sobie użyć określenia "Neośredniowiecze". Na razie mamy do czynienia w Europie z próbą tworzenia cywilizacji nowej, która jest oparta na multikulti, tolerancji i demokracji liberalnej. Jest różnie nazywana- postmodernizmem, postchrześcijaństwem, czy też ideą świata ponowoczesnego (określenie POnowoczeny jakoś ostatnio do mnie silnie przemawia). Ujętą została słowami Baumana "prawda nie istnieje". Jeśli spojrzy się na to pod względem kulturowym i rywalizacji kultur to moim zdaniem taka kultura nie prawa się ostać. Z prostego powodu- świat nie znosi próżni, a jedynym celem tej kultury jest tej próżni tworzenie. Jeżeli uznajemy, że prawdy nie ma to nie możemy się bronić przed największymi bzdurami. W ten sposób dochodzimy do tego, że kanibalizm ma takie same prawa jak katolicyzm.
Więc, albo kultura Europejska zdefiniuje się na nowo, albo przestanie istnieć i zastąpi ją sprawniejsza. Właśnie sprawniejsza, a niekoniecznie bardziej rozwinięta, bo kultura rozwinięta jest bardziej wymagająca i łatwiej jej wejść w stan dekadencji i takie kultury były w przeszłości podbijane przez kultury mniej rozwinięta, ale również te oto kultury słabo rozwinięte są mniej narażone na stan upadku. Przykładem takiej kulturowej skały może być cywilizacja Hinduska, którą poprzez swoją idee- avatary bogów jest praktycznie jedynym politeizmem, który przetrwał do dziś. Jeśli kogoś to bardziej interesuje zapraszam do czytania książek Feliksa Konecznego.
Już dzisiaj widać, że ponowoczesność trzęsie się w posadach poprzez exodus muzułmanów, który uwypukla to, że Europa utraciła instynkt samozachowawczy.
Lecz jeśli wierzyć Nostadamusowi, jest to jedynie początek kryzysu tożsamości naszej cywilizacji. Podejrzewam, że największym ciosem po którym cały obraz świata rozleci się na kawałki, będzie zdobycie Rzymu przez Wielki Taliban, a raczej zrobią to wyjątkowo efektownie. Po tym wydarzeniu musi dojść do stanu depresji w którym to już wszyscy zdadzą sobie sprawę, że historia Europy dobiegła końca. Należy teraz budować nowy porządek kontynentu Europejskiego, którego dyrygentem będzie islam, a wszelkie stare zasady demokracji-liberalnej przestają obowiązywać.
Tylko nie liczne państwa będą marzyć o tym, że ich kraj przetrwa podobnie jak Bizancjum. Między tymi którzy będą chcieli się poddać się islamowi i nowemu porządkowi, a tymi co będą walczyć o przetrwanie narodu na przekór logice dziejów, dojdzie do konfliktu.
Wezmę Polskę, Niemcy, Francję, aby ukazać jak według Nostradamusa będzie reakcja tych państwa:
Polska- Wierząc Nostradamusowi tragedia upadku Europy zasta Polskę w czasie mocarstwowego rozkwitu. Unii z Ukrainą i kilku innych krajów oraz Upadku Rosji. W Polsce ma obowiązywać dyktatura. Ciężko mi ustalić, czy dojdzie do tego przed właściwym podbojem Europy południowej przez islam, czy właśnie w skutek tego. Generał-dyktator uzna nowy porządek w Europie i nie będzie mieszał się w konflikt. Gdy dojdzie do wojny z Niemcami ma zacisnąć mocniej więzi z nowym mocarstwem Wielkiego Talibanu poprzez przejście państwa Polskiego na islam, co będzie skutkować zakończeniem wojny Polsko- Niemieckiej.
Niezwykłe i straszne jest to, że zachowanie Generła-Dyktatora będzie całkowicie racjonalne. Ponieważ są to wnioski jakie Polacy wyciągają z II wojny światowej i słychać tu echo prawicowym rewizjonistów historii typu Zychowicza. Czy nawet testamentu Piłsudskiego, że "ten kraj, który wchodzi do wojny pierwszy ją przegrywa, a wyrywa ten, który wchodzi ostatni" Po 300 latach Polska zaczyna mieć nareszcie szanse odbudowy swojego poważnego znaczenia, a walka o Europe może to zaprzepaścić. Nie będzie dziwne to, że niektórzy intelektualiści w Polsce będą uważać Generała-Dyktatora za męża stanu. Choć najgorsza będzie apostazja państwa Polskiego i zapewne to będzie przelanie czary goryczy, choć i tu Generał będzie miał usprawiedliwienie, że podjął taką samą decyzje jak Mieszko I.
Romantyzm w Polsce jednak da o sobie znać, ale tym razem z pozytywnym skutkiem. Dyktator-Generał zostanie obalony poprzez powstanie. Co ważne dojdzie do niego w odpowiednim momencie, gdy potęga Wielkiego Talibanu- Sojusznika Dyktatora, zostanie przełamana w bitwie pod Ulm. Czyli mamy tu wnioski wyciągnięte przez narodowców wobec powstania listopadowego i styczniowego. Następnie w Polsce ma już być monarchią. Dokładnie nie wiemy jak do tego dojdzie, czy jest to po prostu wzięcie przykładu z Francji.
Niemcy- Upadek dawnej wizji utopi Europejskiej, będzie dla nich wyjątkowym dramatem. Tak jak doświadczenie błędnej ideologi nazizmu doprowadził ich do obsesji na puncie ideologi tolerancji. Tak teraz odkrycie kolejnego błędu doprowadzi tożsamość kulturową Niemców do totalnego chaosu. Choć nie od razu da to o sobie znać w pełni. Wygląda na to, że widząc to, że Europa południowa będzie jednym ogromnym państwem islamskim doprowadzi Niemców do wniosku , że żeby przetrwać będzie trzeba konsolidazować siły największej potęgi gospodarczej Europy, a przecież w tak dramatycznych czasach nie obowiązują już, żadne dawne zasady. W tym momencie Niemcy będą przypominać III Rzesze poprzez włączanie w swoje państwo małe kraje ościenne poprzez podbój i anszlus. Nostradamus twierdził, że powstanie na nowo Święte Cesarstwo Narodu Niemieckiego, ale nie jestem pewien, czy chodziło mu tutaj o sens dosłowny w którym to już tutaj mamy objawy neośredniowiecza. Niemców w końcu ma zgubić chęć powiększenia swojego terytorium kosztem Polski. Mają w niej ponieść ogromne straty (Polska podobno nie) i w końcu związanie się Polski z Wielkim Talibanem zdruzgocze cały misterny plan.
Dalsza, część historii to jedna wielka anarchia i wojna domowa. Jakieś powroty do pogaństwa, satanizm i być może nazizm. Po III wojnie światowej Państwo Niemieckie ma przestać istnieć poprzez cywilizacyjną klęskę, czyli nie odnalezienie właściwej drogi swojej tożsamości narodowej. Pozostanie jedynie kilka małych państewek typu Bawarii.
Francja- Podejrzewam, że ze względu na sporą ilość muzułmanów plan Wielkiego Talibanu wobec niej będzie polegać na bezpośrednim włączeniu Francji do Talibanu w odróżnieniu od Niemiec i Polski nie będą posiadać okresu spokoju. We Francji będziemy mieć podział na Francuzów, którzy będą chcieli podporządkować się nowym zasadom, które zapewne będą rygorystyczne i tych, którzy wbrew logice dziejów będą walczyć. Na czele romantyków walczących z islamem ma stanąć nijaki Herkules, lecz nie będzie to dobry przywódca, tyle, że on ma nauczyć na nowo okrucieństwa białego człowieka wobec kolorowego i to zapewne, będzie zalążek neośredniowiecza. W końcu po obaleniu Herkulesa przywództwo ma zdobyć Henryk Szczęśliwy. Szczęśliwy podobno z tego powodu, że na pytanie "Jak się czuje zabijając ludzi, dlatego, że wierzą w islam" odpowiedział "że jest z tego powodu szczęśliwy"(Coś w tym stylu nie zacytuje dokładnie). Trzeba przyznać bardzo niepoprawnie polityczne, szczególnie z ust Francuza. Afera dzisiaj by była niesamowita, gdyby coś takiego powiedział czołowy polityk państwa zachodniego. Niemal faszysta. Nieomylny znak przyszłego neośredniowiecza. No cóż zresztą nie ma się co dziwić po prostu zaczął zachód odpłacać tą samą monetą i tak jak dawniej zachód uważał "wyprawy krzyżowe" za czarną kartę swojej historii, tym bardziej będzie widzieć ją za słuszne, gdy uznają islam za znienawidzonego wroga, aż w końcu Krzyżacy zdobywają respekt i w ten sposób dochodzi do odrodzenia zakonów rycerskich. Henryk ma podobno pochodzić z rodu królewskiego Burbonów, a jeśli ktoś taki doszedł do władzy to może się skończyć w jeden sposób. I tak zaczyna się neośredniowiecze z monarchią. Warto zauważyć, że ludność północnoafrykańska z Francji nie wyparuje i trzeba stworzyć nową kulturę która zasymiluje sobie tą ludność, a już wiadomo, że multikulti to zła droga. W ten sposób trzeba stworzyć kulturę rygorystyczną, bo rygorystyczny jest również islam, a jego odpowiednikiem jest ortodoksyjne chrześcijaństwo. Cóż tam gdzie Niemcy poniesą klęskę tam Francja odniesie sukces.
Według mnie tylko za sprawą Francji dojdzie do tego cywilizacyjnego resetu. Należałoby do tego dodać katastrofy kosmiczne i cud krzyża na niebie. Oraz cofnięciu się w rozwoju cywilizacji ludzkiej na skutek wojny i katastrof. Okres neośredniowiecza ma trwać 100 lat i wychodzi też na to, że zakończy się na IV wojnie światowej podobno III wojna światowa ma się skończyć w okolicach 2050, a IV ma się rozpocząć w roku około 2150.