221

(625 odpowiedzi, napisanych Koniec świata - Forum ogólne)

do geo-woman:
przebiegunowanie geograficzne!!!!!!!! ty cały czas mylisz to ze zmiana pola magnetycznego.
dowody są, tylko jak to bywa w zyciu, interpretacji jest mnostwo:)
a co do wieku to raczej byłbym dla ciebie starszym kolega:)
pozdrawiam

222

(625 odpowiedzi, napisanych Koniec świata - Forum ogólne)

niestety nie popiszesz i nie przekonasz geo-woman ona nie widzi w tym problemu. dla mnie sprawa jest oczywista, wiec dobrze ze sie pojawiają takie osoby jak ty. Też majac 11 lat zetknałem sie z III tajemnica fatimska. Ciekawa lektura, pozdrawiam

p.s
przebiegunowanie = katastrofa , wiele o tym już pisałem

223

(7 odpowiedzi, napisanych Przepowiednie Nostradamusa)

a mianowicie jaki papież? bo pierwsze słyszę

224

(625 odpowiedzi, napisanych Koniec świata - Forum ogólne)

do geo-woman:

Tak jak obiecałem tak wiec pisze ci o co mi chodzi bo zauważyłem ,ze masz ze zrozumieniem moich postów ogromny problem.
Napiszę to tak jakby trzeba było tłumaczyć to przedszkolakowi, może załapiesz
A więc:
„siedzi sobie taki przedszkolaczek w piaskownicy i bawi się wiaderkiem. W wiaderku jest GPS, który dokładnie określa jego położenie geograficzne, (czyli wiaderka) jeśli zakumałaś to przechodzę dalej do wyjaśniania . Ale nagle przedszkolaczkowi nie spodobało się już wiaderko i je wyrzucił, co się wtedy dzieje?
GPS wskazuje nowe położenie wiaderka przedszkolaczka, bo leży już metr od niego, jeśli czaisz to przechodzę dalej
z tego wynika ,ze zmieniły się współrzędne geograficzne położenia wiaderka.
A teraz wyobraź sobie ,że ten przedszkolaczek bawi się w piaskownicy ,która jest na statku.
Jeśli przedszkolaczek wyrzucił wiaderko w prawo o metr a statek przesunął się w lewo o metr , to wtedy GPS pokaże tą samą współrzędną geograficzna co przed wyrzuceniem, czaisz? Jeśli tak to idę dalej….
A teraz wyobraź sobie, że przedszkolaczek nie wyrzucił jednak tego wiaderka, ale statek się przesunął o metr… co pokaże GPS? Wiem, że może być teraz ciężko dla ciebie ze zrozumieniem ale cóż tłumaczę dalej…GPS pokaże nowe współrzędne geograficzne wiaderka!!!!
A teraz „najtrudniejsze” do zrozumienia….wyobraź sobie ,ze przedszkolaczek z wiaderkiem jest punktem na ziemi a statek kawałkiem ziemi na której stoi przedszkolaczek, więc przesunięcie statku (teraz w wyobraźni twojej jest to kawałek ziemi) zmieni ą się dane na GPS w wiaderku przedszkolaczka ,który dalej trzyma wiaderko, to tak samo jakbyś stała nad urwiskiem ,króry się osunie…też zmieni ą się współrzędne geograficzne…….
A więc, przesuniecia kontynentów zmieniają współrzędne wszystkiego, co stoi na tym kontynencie
p.s
od samego początku pisze o tym i tylko to chciałem wyjaśnić,ale ty jesteś oporna intelektualnie i nic ze zrozumienia nie wychodzi. Poza tym napisałabyś kiedyś cos od siebie a nie cytujesz zapisy z netu , których nie rozumiesz do końca i z którymi "broń Boże" się nie sprzeczam. Problem tylko w tym,że nad interpretujesz moje posty i  na siłe cos chcesz udowodnic  a ja nie wiem co chcesz mi uświadomić i po co. pozdro

225

(625 odpowiedzi, napisanych Koniec świata - Forum ogólne)

Geo-Woman napisał/a:
pablodart napisał/a:

ty geo-woman ,jak ty sama sobie zaprzeczasz . W jednym poscie piszesz zdanie cyt: " Tak pablodart, współrzędne się przesuwają a kontynenty stoją w miejscu" a na końcu dosłownie  tego samego postu piszesz cyt: "Kontynenty sie przesuwają dlatego zmieniają się współrzędne"
ej kobieto, logika u ciebie siadła i nie mów ,ze nie mam racji:) przeczytaj to co napisalas ze spokojem smile zanim cos mi odpiszesz

To była ironia. Nawet tego nie potrafisz odróżnić.

Bieguny to szerokość geograficzna 90 stopni. A nie miejsca namacalne. Koło podbiegunowe to 66 stopni i nie mów mi, ze to coś namacalnego. To są szerokości geograficzne. A Antarktyda i Arktyka leżą na tych szerokościach. A kontynenty mają to do siebie, że dryfują smile
Mówi się, ze Antarktyda leży na biegunie południowym czyli w okolicach 90 stopni. Arktyka leży zaś na biegunie północnym również w w okolicach 90 stopni. Ty w ogóle miałeś geografie w szkole? Bieguny to szerokości geograficzne a nie miejsca. Dzieci w gimnazjum to rozumieją a Ty nie.
Jakbym na egzaminie powiedziała tą Twoją teorie, ze kontynenty stoją, a przesuwają się  współrzędne, że biegun północny i południowy to miejsca namacalne to by mnie na zbity pysk wywalili za brak elementarnej wiedzy.

Spójrz sobie do atlasu jak nie wierzysz.

Zanim cokolwiek napiszesz przeanalizuj ten rysunek  http://adk.astronet.pl/images/06_kontyn.jpg  i powiedz czy przesuwały się współrzędne czy kontynenty.

P.S. Ta pozioma kreska to równik smile

Biegun geograficzny – jeden z dwóch punktów na powierzchni obracającego się ciała niebieskiego, przez które przechodzi oś obrotu danego ciała. Punkty te są jednocześnie najbardziej oddalone od równika, zbiegają się w nich wszystkie południki, a równoleżniki mają wartość 90°.

Na Ziemi biegun geograficzny nie pokrywa się z ani biegunem geomagnetycznym, ani z biegunem zimna, aczkolwiek wszystkie one są położone w tej samej części kuli ziemskiej.

Biegun geograficzny, znany także jako północ właściwa, to najbardziej wysunięty na północ punkt na kuli ziemskiej, ustalony na podstawie jej ruchu obrotowego. To przez ten punkt przechodzi oś obrotu naszej planety. Ma on stałe położenie (szerokość geograficzna 90°N)

P.S.S. A Kamiński owszem zdobył biegun geograficzny a nie ląd!!! Wetknął flagę dokładnie w 90 stopni. Piszesz o czymś a podstaw Ci brakuje.



no tak dryfował w powietrzu:) heheh ....nie pisz mi o braku wiedzy, gdyz nie rozumiesz co chce ci przekazac. Stosujesz nadinterpretacje nagminnie i strasznie sie w tym gubisz, troche spokoju. Jak znajde wiecej czasu to ci odpisze jak przedszkolakowi byś zrozumiala to co pisze. pozdro

226

(625 odpowiedzi, napisanych Koniec świata - Forum ogólne)

Geo-Woman napisał/a:
pablodart napisał/a:

sorry,ale o czym ty piszesz!!!  weź gps i zobacz gdzie jestes dzisiaj....jesli byś poczekala z 1000000 mln lat to gps wskaze inne współrzedne, a to jest właśnie zmiana geograficzna:) ale ciebie to nic nie przekona,takie masz podejście


Tak pablodart, współrzędne się przesuwają a kontynenty stoją w miejscu!! Weź się ogarnij. Jaka bzdura.
Kontynenty sie przesuwają dlatego zmieniają się współrzędne!! Co roku o kilka centymetrów.

Wiadomo, ze za parę milionów Polska będzie mieć inne współrzędne ale nie dlatego, że przesunęły się współrzędne ale że płyta kontynentalna się przesunęła.

Na podstawie danych geologicznych i geofizycznych możemy zrekonstruować położenie kontynentów w przeszłości . Około 250 mln lat temu wszystkie kontynenty były połączone, i z Warszawy do Teksasu można było przejść na piechotę, "suchą nogą". Mając wiedzę o współcześnie zachodzących procesach, możemy antycypować, jak będzie wyglądała powierzchnia Ziemi za 50 mln lat. W wyniku kolizji Europy z Afryką zniknie Morze Sródziemnomorskie, Antarktyda wyraźnie przesunie się na północ, a Atlantyk osiągnie rozmiary Oceanu Spokojnego. Odległość między Europą i Ameryką Północną wzrośnie niemal dwukrotnie - mogą więc znacznie zdrożeć bilety lotnicze do Stanów

Odnośnie jeszcze tej Twojej zmiany geograficznej... przesuwanie się kontynentów to owszem zmiana geograficzna ale dla Ciebie, parę postów wyżej zmianą geograficzną była zamiana biegunów geograficznych miejscami -  co jest absurdalne!.

ty geo-woman ,jak ty sama sobie zaprzeczasz . W jednym poscie piszesz zdanie cyt: " Tak pablodart, współrzędne się przesuwają a kontynenty stoją w miejscu" a na końcu dosłownie  tego samego postu piszesz cyt: "Kontynenty sie przesuwają dlatego zmieniają się współrzędne"
ej kobieto, logika u ciebie siadła i nie mów ,ze nie mam racji:) przeczytaj to co napisalas ze spokojem smile zanim cos mi odpiszesz

227

(625 odpowiedzi, napisanych Koniec świata - Forum ogólne)

Geo-Woman napisał/a:
pablodart napisał/a:

sorry,ale o czym ty piszesz!!!  weź gps i zobacz gdzie jestes dzisiaj....jesli byś poczekala z 1000000 mln lat to gps wskaze inne współrzedne, a to jest właśnie zmiana geograficzna:) ale ciebie to nic nie przekona,takie masz podejście


Tak pablodart, współrzędne się przesuwają a kontynenty stoją w miejscu!! Weź się ogarnij. Jaka bzdura.
Kontynenty sie przesuwają dlatego zmieniają się współrzędne!! Co roku o kilka centymetrów.

Wiadomo, ze za parę milionów Polska będzie mieć inne współrzędne ale nie dlatego, że przesunęły się współrzędne ale że płyta kontynentalna się przesunęła.

Na podstawie danych geologicznych i geofizycznych możemy zrekonstruować położenie kontynentów w przeszłości . Około 250 mln lat temu wszystkie kontynenty były połączone, i z Warszawy do Teksasu można było przejść na piechotę, "suchą nogą". Mając wiedzę o współcześnie zachodzących procesach, możemy antycypować, jak będzie wyglądała powierzchnia Ziemi za 50 mln lat. W wyniku kolizji Europy z Afryką zniknie Morze Sródziemnomorskie, Antarktyda wyraźnie przesunie się na północ, a Atlantyk osiągnie rozmiary Oceanu Spokojnego. Odległość między Europą i Ameryką Północną wzrośnie niemal dwukrotnie - mogą więc znacznie zdrożeć bilety lotnicze do Stanów

Odnośnie jeszcze tej Twojej zmiany geograficznej... przesuwanie się kontynentów to owszem zmiana geograficzna ale dla Ciebie, parę postów wyżej zmianą geograficzną była zamiana biegunów geograficznych miejscami -  co jest absurdalne!.


bieguny geograficzne to miejsce na ziemi ,ktore mozna namacalnie dotknąc:) sorki ale ...no coment to o czym piszesz:)
apropo, niejaki pan Kaminski (byo o tym głosno)z Polski zdobył biegun południowy ..sam:) chodzi o ten geograficzny:):)

228

(625 odpowiedzi, napisanych Koniec świata - Forum ogólne)

Geo-Woman napisał/a:
pablodart napisał/a:

.[/

a co mają dzisiejsi majowie wspólnego ze swoimi przodkami?:) tyle co my mamy wspólnego z atlantydami:) tez mieli swój kalendarz o ktorym nic nie wiemy, nawet nie wiemy czy istnieli:)

poza tym poczytaj dobrze, koniec kalendarza jest znany. To koniec 5 baktuna czyli epoki. date ta mozna wyliczyc tak samo jak 21-12-2012 ,czyli koniec 4 epoki. Nie wprowadzaj ludzi w błąd. to sa fakty.

Jaki jest z Ciebie ignorant! Zachowujesz się tak jakbyś pozjadał wszystkie rozumy i to Tobie nie da się nic wytłumaczyć bo ślepo jesteś zapatrzony w to co myślisz. nic do Ciebie nie dociera.

A Ty myślisz, ze wszyscy Majowie zostali wybici? Co do jednego? To że nie mieszkają w swoich świątyniach nie oznacza, że już ich nie ma. Wszyscy dobrze wiedza, ze jeszcze garstka ich została. A wiedzą jest przekazywana z pokolenia na pokolenie. Istnieją nawet organizacje chroniąc resztkę tej ludności.

Poczytaj sobie książki o Majach, wywiady z nimi. Nie znajdziesz takiego, w którym choć jeden z nich potwierdzi, ze według ich kalendarza będzie koniec świata. Dla nich to jest śmieszne.
A to, ze kalendarz się kończy i będzie koniec świata to jest interpretacja europejczyków. Znawcy i badacze tej cywilizacji potwierdzają, ze kalendarz się kończy i zaczyna na nowo odliczać, bez żadnych skutków dla naszej planety.

Badania nad Kodeksem Drezdeńskim pozwoliły wysnuć hipotezę, że zarówno koniec cywilizacji Majów, jak i koniec ich kalendarza trzeba przesunąć do przodu o 208 lat. Dotychczasową wizję związaną z końcem naszej cywilizacji, mającym nastąpić około 21 grudnia 2012 roku, stawia pod znakiem zapytania odkrycie, jakiego dokonał pod koniec ubiegłego roku Andreas Fuls. Otóż z Kodeksu Drezdeńskiego wynika, że koniec świata nastąpi 208 lat później, czyli w 2220 roku.
W Kodeksie Drezdeńskim, jednym z ocalałych wielkich rękopisów Majów, odkrył 280 niezwykłych konstelacji gwiezdnych. Wpadł wówczas na oryginalny pomysł, żeby w specjalnym programie komputerowym nanieść opisy nieba dokonane przez Majów na rzeczywiste fakty astronomiczne z tego okresu. I odkrył rzecz zdumiewającą: Majowie w swoich zapisach wykorzystywali najwyraźniej zupełnie inną rachubę czasu niż ta, w którą europejscy badacze wierzyli od czasów zdobycia Meksyku. Dr Fuls doszedł do wniosku, że cała kultura Majów na naszej linii czasowej powinna być przesunięta do przodu o 208 lat, a to oznacza przeniesienie jej końca z wieku IX na XI. Teza odważna, w którą trudno uwierzyć i tym samym pociągająca za sobą następstwa, dla niektórych wprost niewyobrażalne.

Metody astronomiczne są najdokładniejsze

Fuls wykorzystał też informację Majów, według której 19 grudnia w 830 roku po Chrystusie w Ameryce Środkowej połączyły się trzy astronomiczne zjawiska: zimowe przesilenie, nów Księżyca oraz pozycja Wenus między Ziemią a Słońcem. Ta ostatnia konfiguracja zachodzi tak rzadko, że Majowie natychmiast odnotowali ją w kalendarzu. Badaczowi udało się ustalić czas tego zjawiska dzięki tablicom astronomicznym w Kodeksie Drezdeńskim. Okazuje się, że miało ono miejsce 208 lat później niż w szybkim datowaniu Majów. Dr Fuls w swoim oświadczeniu informuje, że astronomia ma najdokładniejsze narzędzia i jest najlepsza ze wszystkich metod określających czasokres na tym polu badawczym. W tej sytuacji trzeba będzie na nowo zanalizować czas związany z upadkiem kultury Majów.
Hiszpańscy badacze wydali w tej sprawie oświadczenie, z którego wynika, że ilekroć analizują rękopisy Majów, zawierające stare metody liczenia czasu, zawsze natrafiają na lukę czasową liczącą około dwustu lat.

Czwarty świat skończył się według Długiej Rachuby właśnie po okresie zapisanym jako 13.0.0.0.0., ale nie oznacza to końca piątego świata po takim samym okresie. Badacze kultury i astronomii Majów są zgodni, że rok 2012 nie miał szczególnego znaczenia dla tego ludu. Układ gwiazd i Słońca 21 grudnia tego roku nie jest szczególnie rzadki i powtarzał się trzykrotnie w ciągu ostatnich 200 lat(jeśli pominąć ruch precesyjny Ziemi i ruch Układu Słonecznego w Galaktyce); co więcej przesilenie zimowe, przypadające na ten dzień, nie pełniło żadnej istotnej roli w religii i kulturze Majów. Żadna z zachowanych inskrypcji Majów nie wskazuje też na 21 grudnia 2012 roku jako na "koniec świata", a jedynie na koniec pewnej epoki; wg wierzeń Majów czas nie ma charakteru linearnego lecz jest nieskończonym cyklem powstawania i upadków systemów światowych.

Jak to się stało, że tak wielu egzegetów starożytnych zagadek dało się uwieść całkowicie mylnej koncepcji, jakoby kalendarz Majów kończył się 21 grudnia 2012 r., zapowiadając rzekomo koniec świata i zagładę obecnej cywilizacji? Jak to możliwe, że autor rozpowszechnianych w wielu krajach i kreujących lęk książek Proroctwo Oriona na rok 2012 i Światowy kataklizm w 2012 roku, a w ślad za nim również inni badacze już w punkcie wyjście popełniają kardynalną omyłkę? W rzeczywistości bowiem ze wspomnianego kalendarza oraz wielu innych pozostawionych przez Majów zapisków wynika, że nasz świat ma istnieć co najmniej do... 9898 roku. Udowadnia to bez żadnych wątpliwości Roman Warszewski, który w trakcie wielokrotnych podróży po Ameryce Południowej i Środkowej oraz studiów nad tamtejszymi kulturami poznał ich tajemnice jak mało kto. I tak np. zapis w Świątyni Inskrypcji w Palenque świadczy o tym, że Majowie na 23 października 4772 r. zaplanowali zorganizowanie wielkiego święta w celu uczczenia zasług Pacala dla rozwoju ich miasta. O zdumiewających „przeoczeniach” i nagminnym naginaniu przez niektórych siewców strachu faktów do przyjętych z góry tez - w dwugłosie dwóch publicystów Nieznanego Świata.

Otóż najpowszechniejsza wersja głosi, że w roku 2012 skończy się kalendarz Majów, jakoże Majowie uważali, że po tej dacie nie będzie sensu liczyć kolejnych dat (w domyśle: dalej nie będzie już świata, gdzie możnaby było to liczyć). Oczywiście jest to spore uproszczenie i małe przekłamanie, gdyż wtedy zdarzy się tylko jedno:

Rozpocznie się 13 baktun w Długiej Rachubie.

I co z tego? I nic. Po prostu. Według wierzeń Majów ważne wydarzenie (koniec cyklu!), ale nie koniec świata.
Mit o rzekomej dacie końca świata zaś bierze się stąd, że Majowie skracali zwykle daty do 5 jednostek, przez co 13.0.0.0.0 naprawdę jest skrótem od innej, dłuższej i późniejszej daty.

A dla osób, które uważają, że dawne cywilizacje były tak słabo rozwinięte, że ich spora wiedza astronomiczna mogła pochodzić tylko od kosmitów, powiem jedno – wiele osób chciałoby myśleć, że stare, (i najlepiej odległe) cywilizacje to byli jaskiniowcy z epoki kamienia łupanego – ale jak każdy stereotyp jest to nieprawdziwe.

tratatat masło jest maslane.:)
powiem ci tak ,szanuje cie za twoje poglady ale jak narzucasz swój tok myslenia innym to bede protestować:) fakt,mam również swój poglad i proszę cie poszanuj to o.k?
ale jak juz cos piszesz to niech to ma podstawy i sens.
kalendarz Majow jest czesto w rózny sposób interpretowany, więc takich "popisów" wyciagnietych z netu tez znajde ci kilka i to te ,które popieraja moje niestety tezy.
proponuje nie przeciagac i nie szarpać sie komentarzami o.k?

229

(625 odpowiedzi, napisanych Koniec świata - Forum ogólne)

karlenka napisał/a:

Czy nie pomyśleliście o tym że skoro Majowie zostali zaatakowani przez tych hiszpanow to juz dalej nie mogli rozwijac tego calego kalendarza. Czy jest tam konkretnie napisane 21.12.2012r. koniec świata ? skoro wszystko ma swój 'poczatek' i 'koniec' to ten kalendarz tez. Majowie tez mieli swój koniec. Moim zdaniem było by o wiele wiecej dat w tym kalendarzu gdyby nie zostali podbici przez hiszpan.a wy juz o koncu swiata.

problem w tym,że dat nie podali....dzisiaj obowiazuja 4 kalendarze , ten najbardziej znane to nasz:) i zydowski,wiec daty sa rózne. hiszpanie nic nie zmienili gdyz kalendarz powstał duzo wczesniej przed podbojem. Kalendarz ma swój poczatek i koniec (poczytaj troche postów, byla juz o tym mowa). data 2012 jest błednie postrzegana jako koniec swiata, ma byc tylko poczatkiem 5 epoki (prawdopodobnie ostatniej),a że beda temu towarzyszyc katastrofy globalne to juz inny temat;)

230

(625 odpowiedzi, napisanych Koniec świata - Forum ogólne)

Geo-Woman napisał/a:

Żyjący potomkowie Majów, mówią, że wszyscy nad interpretują ich kalendarz. A sami stwierdzają, że nie o koniec świata chodzi, i że sami nie wiedzą, kiedy ich kalendarz się kończy, bo nie są pewni kiedy była data początkowa.

a co mają dzisiejsi majowie wspólnego ze swoimi przodkami?:) tyle co my mamy wspólnego z atlantydami:) tez mieli swój kalendarz o ktorym nic nie wiemy, nawet nie wiemy czy istnieli:)

poza tym poczytaj dobrze, koniec kalendarza jest znany. To koniec 5 baktuna czyli epoki. date ta mozna wyliczyc tak samo jak 21-12-2012 ,czyli koniec 4 epoki. Nie wprowadzaj ludzi w błąd. to sa fakty.

231

(625 odpowiedzi, napisanych Koniec świata - Forum ogólne)

Geo-Woman napisał/a:

Polska przesuwała się dzięki płytą kontynentalnym ale bieguny geograficzne zawsze były w tym samym miejscu. Jedynie płyty kontynentalne wchodziły w te rejony gdzie są bieguny geograficzne, ale one nie zmieniały miejsca. Biegun geograficzny jest tam gdzie zawsze był, a że np. kiedyś tam był inny kontynent w tym miejscu to inna sprawa. .

Ziemia ma biegun południowy i północny geograficzny oraz biegun północny i południowy magnetyczny. Magnetyczny zmienia miejsce, ale geograficzny nigdy!. To tak jakbyś chciał wywrócić ziemię do góry nogami to owszem, północny będzie na południu a południowy na północy. Innej opcji nie ma.

Polska przesuwała się wraz z płytami a nie z biegunami. !!

sorry,ale o czym ty piszesz!!!  weź gps i zobacz gdzie jestes dzisiaj....jesli byś poczekala z 1000000 mln lat to gps wskaze inne współrzedne, a to jest właśnie zmiana geograficzna:) ale ciebie to nic nie przekona,takie masz podejście

232

(625 odpowiedzi, napisanych Koniec świata - Forum ogólne)

oj Geo-woman, piszesz że przesuniecia geograficzne sa niemozliwe?:)
cyt: "Jakie Ty bzdury wygadujesz! Zmiana biegunów geograficznych jest niemożliwa i NIGDY nie miała miejsca. Co innego bieguny magnetyczne, które co jakiś czas zamieniają się miejscami i to jest normalne i nie dzieje się wtedy nic strasznego, no tylko tyle, że na kilka sekund tracimy pole magnetyczne"

a w innym poście
cyt:"To są ruchy skorupy ziemskiej. Polska też kiedyś była na równiku stąd pokłady węgla kamiennego. Tam gdzie wapienie tam było kiedyś morze. To wszystko jest wynikiem przesuwania się płyt kontynentalnych, które cały czas trwa, o kilka centymetrów rocznie.
Odsyłam Cię do obojętnie jakiej książki do geologii a nwet geografii bo widzę, ze chyba spałeś na tych lekcjach"


no to w jaki sposób Polska byla na równiku?:)
no własnie z tytułu przesuniec geograficznych..hehehe
i kto tu zmienia zdanie?:)
pozdro

233

(29 odpowiedzi, napisanych Koniec świata - Forum ogólne)

geo-woman, jak juz chcesz mnie cytowac to wczesniej dobrze poczytaj. To co tu napisalaś nawiazuje do planety "Nibiru",która ma w nas uderzyc w 2012 roku!!!!. Tak ,jest to kompletna bzdura!!!!!!!!1 i w taka planete nie wierze. Natomiast ,czy w układzie słonecznym krazy jakas jeszcze nieznana planeta  to w to jestem w stanie uwierzyc:) a czy bedzie sie nazywała nibiru czy nie to bez znaczenia:)
wyjasniło sie?








Geo-Woman napisał/a:
pablodart napisał/a:

zgadzam sie z toba:) kto to wogóle wymyslił tą planete Nibiru, jesli cos jeszcze ma ruch eliptyczny wokół słonca to z pewnoscią nam nie zagrozi:)

Pablodart jak Ty sobie sam zaprzeczasz. W innym temacie próbujesz mnie przekonać, ze planeta Nibiru istnieje, a teraz? Zdecyduj się czy jest czy jej nie ma.

pablodart napisał/a:

ale co to za strona jest, żadna mi merytorycznośc i prawdomównośc. jak wejdziesz na strone 'Radia Maryja" to tez nic dobrego i ciekawego o "PO" nie poczytasz:)

Nie jestem zwolennikiem PO smile Na całe szczęście smile

a moze to znaczy ,ze przełamujesz lody GEO-Woman:)

co do Kryspin: to skad wziełeś/aś te daty z przepowiedni nostradamusa? On nigdy nie podawał dat!!!! ale fakt słyszałem o pewnych interpretacjach jego zapisu i powiem ci ,ze wyczytałem tam ,ze koniec świata to rok 3750 smile

235

(29 odpowiedzi, napisanych Koniec świata - Forum ogólne)

ale co to za strona jest, żadna mi merytorycznośc i prawdomównośc. jak wejdziesz na strone 'Radia Maryja" to tez nic dobrego i ciekawego o "PO" nie poczytasz:)

słuszne słowa "Karigua", wiele osób uczestniczacych w tym forum newiele wie o cywilizacji majów i nie tylko. Uważaja ich za zacofanych itd... Tez chciałbym poznac geneze ich wiedzy:) i zapewniam nie tylko ja:)
pozdrowionka

też tak uwazam jak Beket, tym bardziej że cała sprawa polskego Wylatowa to jedna wielka kicha!!! Jak nie były pola obsadzone kamerami to piktogramy pojawiały sie co roku,ale jak tylko zamontowano wszedzie sprzet,ze nawet mysz niezauwazenie by sie nie przeslizła to nie było zadnych piktogramów. Tak chcieli to uwiecznic na kaemrach przez lat 3 i co?....nic sie nie wydarzyło.

238

(625 odpowiedzi, napisanych Koniec świata - Forum ogólne)

oj Geo-woman, ze względu na to ,ze jestes kobieta postaram sie zachowac jak dżentelmen:) i cie nie urazic......ale skoro piszesz w ten sposób,to ja równiez sie odwzajemniam.

planeta- to obiekt ,który okraża gwiazde lub jej pozostałości. Zawsze ma ruch orbitalny!!!!
wiec droga geo-woman,taki obiekt nie jest w stanie w nas uderzyć!!!! jakbys dobrze mnie zrozumiała to pisałem o czyms co krazy w naszym układzie słonecznym, czyli chodzi mi o planetę . Prawdopodobnie trajektoria jest bardzo daleko za plutonem.

cyt."Zmiana biegunów geograficznych jest niemożliwa i NIGDY nie miała miejsca" .. hm ,jak na młodego przyszłego naukowca to jesteś zbyt pewna , zastanów sie nad tym:) kiedys tez własnie naukowcy uwazali,ze ziemia jest centrum wszechswiata, ale pojawił sie Kopernik ,który to obalił:)  Jesli o tym jest mowa,to trzeba sobie zdać sprawę ,ze nasza ziemia po której chodzimy (mam na mysli podłoże) spoczywa na płynnej lawie. Jesli by uzyto bardzo duzej siły to jest mozliwe przesuniecie sie skorupy ziemskiej po tej płynnej lawie. Taka moc jest w stanie wygenerować słońce, wyrzucajac czastki elektromagnetyczne, które w oddziaływaniu z naszym polem magnetycznym ziemi (naladowanym przeciwnie), poprostu się będa odpychać. To tak jakby przesunąc peruke a glowa pozostaje w tym samym miejscu. Poza tym dopuszczam taka mozliwośc ale nie jestem przekonany ,ze tak było czy tez będzie.


zarzucasz mi,ze kopiuje cos z neta. O.K, pokaz mi jedno zdanie ,które gdzies mozna znaleźć takie same jak moje. Jak poczytasz moje "głupoty" to zauważysz ,że pisze w bardzo prostym jezyku i wielu naukowców by sie smiało z powiazanych treści:) ,ale wydaje mi sie że opisuje to tak jak jest albo moze być ale w swoim stylu;)

cyt."Powiedz mi jak starożytne e cywilizacje wiedziały, ze było przebiegunowanie biegunów geograficznych. I myślisz, ze co, ze nie zostawiłoby to żadnych śladów? Tak po prostu się zamieniły i śladu po tym nie ma. Żałosne. Zmiana biegunów MAGNETYCZNYCH zostawia ślad a GEOGRAFICZNYCH by nie zostawiła. Zastanów się co piszesz. "

a skąd starożytne cywilizacje wiedziały jak zbudowac piramidy?:) jest wiele dowodów na  to ,że mało wiemy o sobie i naszej historii (temat rzeka) , więc lepiej zostawmy to skad ktos coś wiedział co nie powinien....co do śladów to oczywiscie ,ze są .Tylko nie wiemy czy było to spowodowane zmianami klimatycznymi czy tez przebiegunowaniem. Np. tam gdzie dzisiaj jest biegun północny,kiedyś był .....no własnie klimat równikowy ale z jakiego powodu?:) czyżby z tyt. przesunieć geograficznych?

cyt."Majowie o tym wspominają! A gdzieś to przeczytał? Bo chyba nie w Kodeksie Drezdeńskim"

to sa tylko przypuszczenia, wiele jest materiałów na ten temat. Przyznaje o wielu z nich poczytałem w necie. Apropo kodeksu , to wiesz interpretacja tam zapisanych faktów jest tez rózna to tak jak z nasza biblia:) kiedys przytaczałem tutaj zapiski Herodota,ktory pisal ,ze "kiedyś słońce wschodziło na zachodzie a zachodziło na wschodzie" cytat z przed paru tysiecy lat. To w zasadzie tyle
p.s
szkoda ,ze taka młoda osoba jak ty,która byc moze w przyszłosci bedzie naukowcem tak bardzo trzyma sie stereotypow swiata nauki. wiem,ze cała posiadana wiedze przekazali ci na wykładach niektorzy naukowcy,którzy świetnie pasuja do mojego podpisu pod postami. Mam nadzieje,że za kilkadzisiat lat jak przypomnisz sobie ten podpisik pod moimi postami to powiesz "to mnie nie dotyczy"...życze ci tego z calego serca:)
pozdrawiam i mam nadzieje ,ze cie nie urazilem bo taki był moj zamiar

239

(23 odpowiedzi, napisanych Teorie spiskowe - Forum ogólne)

bethoven napisał/a:

Zastanawia mnie dlaczego ludzie wierzą w Boga... człowiek ma miec ponoć duszę, która po śmierci trafia do piekła, czyśca bądź nieba. Gdy na zdrowy rozum się zastanowić, to wydaje się to kompletną bzdurą. Bo niby gdzie to piekło, czyściec i niebo jest? W której dokładnie części Wszechświata, bo na pewno nie w Układzie Słonecznym. Poza tym jakby ta dusza miała wyglądać ... czy ma kształt ciała tylko jest przezroczysta, czy może to okrąg świetlny o 40 cm średnicy... Poza tym wiadomo jak ktoś ma porażenie mózgowe to czasem niewyraźnie mówi, często ciężko nawiązac z nim kontakt (patrz reklamy dzieci Fundacji na które czasem wysyłamy smsa), tak więc to co czujemy, to że mamy świadomość własnego ja jest ściśle powiązane z naszym mózgiem w zależności jak funkcjonuje. Więc jeżeli człowiek umiera, mózg przestaje pracować to dusza, która rzekomo wydobywa się z ciała, w jaki sposób miałaby mieć świadomość własnego ja, skoro dziecko z porażeniem mózgowym nie dokońca ma... Druga sprawa niedawno naukowcy zbadali, że to że ludzie którzy przeżyli śmierć kliniczną i wróciwszy opowiadali o unoszeniu się nad własnym ciałem, tunelu ze światełkiem, jest spowodowane iskrą magnetyczną w mózgu, takim jakby rozładowywaniem, które może pobudzać możliwości w nim drzemiące...coś jak kondensator, który gdy przerwiemy obwód z prądem dopływającym do niego ma jeszcze zdolność przewodzenia, panuje na nim jakieś napięcie elektryczne przez jakiś czas. Potem dopiero przestaje mieć moc.
Inna sprawa to msze za zmarłych. Zastanawia mnie czy księża wierzą w to, że to pomoże zmarłym, czy dla nich to czysty biznes. Podobnie jest z chodzeniem po kolędzie. Jak to się śmiesznie nazywa... Wiadomo przecież, że o kasę chodzi a nie o święcenie mieszkania. Podobnie można by rzec i z ofiarą na tacę z tym, że tutaj księża przez godzinę się produkują, więc należy im się za to coś od ludzi którzy przyszli, patrzą na to przedstawienie, czasem zjedzą opłatek...
Kolejna sprawa to czemu Jehowi, Muzułmanie, Mormoni i inni wierni wszelkich religii, którzy za życia byli dobrymi ludźmi tylko dlatego, że się nie spowiadali, nie chodzili co niedzielę i święta do Kościoła, nie przyjmowali Komunii Św. mieliby tylko dlatego iść do piekła? Umarli z grzechem ciężkim według nauk chrzescijańskich...więc powinni pójść do piekła...chociaż na zdrowy rozum patrząc na to, przy założeniu że byli dobrymi ludźmi, nie zasłużyli...
Czy Jezus Chrystus naprawdę był Synem Bożym? Moim zdaniem jeżeli istniał to był to jakiś dobry, pomocny ludziom człowiek, może także dusza towarzystwa która umiała zjednać i przyciągnąć ludzi do siebie. Być może niesłusznie go oceniamy Bogiem...Przejawia za to m.in. fakt, że jego matka była dziewicą... Wyobraźcie sobie jak niby matka ma być dziewicą? Wyobraźcie sobie jak niby gość miałby zmartwychwstać, czyli gdzie jego ciało znikło, bo nie rozpadło się w powietrzu... Skoro w takich rzeczach są nieprawdy to i cała biblia może być grubymi nićmi szyta. Raczej był to jakiś dobry człowiek coś jak Jan Paweł II. Wiadomo po śmierci zawsze wyolbrzymiamy zmarłych (patrz ś.p. Kaczyński, Jan Paweł II - raczej wątpię by robił jakieś cuda, po prostu by nadzwyczajnym, dobrym człowiekiem i pewnie też podobnie jest z Jezusem Chrystusem).
Ja nie wierzę, moim zdaniem po śmierci jest to co przed czyli nic. Zadaj pytanie ojcu gdy miał 15 lat by ci opowiedział jakąś historię i pomyśl sobie, gdzie ja wtedy byłem jak mój ojciec to przeżywal...otóż nie było Ciebie, tak jak i nie będzie Cię po śmierci...proste. Niemniej dobrze że religie istnieją, bo wprowadzają jakies zasady do życia, chociaż śmieszne to jak ktoś przez całe życie sobie odmawia czegoś czy traci 2 godziny w niedzielę na mszę a potem czeka go taki sam los jak tego co nie wierzył, czyli śmierć i nicość jak przed narodzinami:)
Do tego by przestać wierzyć w Boga też trzeba dojrzeć, bo wiadomo łatwiej wierzyć, lepsze samopoczucie jak sie umiera, bo wtedy człowiek ma nadzieję, że gdzieśtam jeszcze idzie, i dla rodziny eż łatwiej przeżyć śmierć bliskiego, bo wierzą że gdzieśtam zmarły idzie... No ale prawda jest taka że nic nie ma i to jest przykre, że ludzie żyją karmieni kłamstwem i bzdurami o wyimaginowanym Królestwie Niebieskim.


całkiem fajna filozofia, podoba mi sie.troche to ponure ,ze umieramy i nie mamy o tym świadomosci sad
chociaz w to do końca nie moge uwierzyć,gdyz nasuwaja sie pytania.
czy móżg jest tak doskonałym organem ,ze tworzy iluzje zycia? bo skoro nie ma duszy to co nami kieruje jak nie mózg.
czesto jest tez tak ,że tracimy świadomość w snie , w znieczuleniu ogólnym itd.... to tez nasuwa sie pytanie ,czy wtedy jest stan podobny do stanu po smierci,gdyz przy takim działaniu również"wyłaczamy' mózg.
Kiedyś ogladalem taki fajny programik na you tubie i mówili tam,ze życie jest bytem przemieszczajacym sie po wszechswiecie. Byt ten trafia w ciało i o to jesteśmy ludzmi. to tak w max. uproszczeniu.
Szukac sensu życia czy tez zastanawiac sie nad innymi sprawami jest bezcelowe, moim zdaniem architekt wszechświata tez nie wiedział do końca jak to wszystko bedzie funkcjonować.
Od dłuższego czasu interesuję sie kosmologia . Powiem tak im wiecej sie dowiaduję tym bardziej mnie to wszystko zdumiewa. Kwestia powstania wszechswiata, i tym podobne sprawy sa niepojete w naszych czasach. Wydaje mi sie ,ze to wszystko ma ze soba duzo wspólnego. Przeciez dzieki "big bang" istniejemy, istnieje równiez dzieki temu wszystko co jestesmy w stanie zaobserwowac wlasnymi zmysłami i nie tylko:) Temat jest jak rzeka ale póki co to wszystko, pewnie jeszcze popiszemy

240

(27 odpowiedzi, napisanych Koniec świata - Forum ogólne)

o kurde ciekawe to co piszesz, ja myslałem ze internet jest juz nie  do powstrzymania tzn. dziala niezaleznie od nikogo....
ale skoro skąd masz ta wiedze to poszukam sobie o tym tak dla własnej ciekawosci










Beket napisał/a:

Siedem osób uratuje internet w razie katastrofy.

Jeśli dojdzie do globalnej sieciowej katastrofy, to los internetu spocznie w rękach pięciu z siedmiu specjalnie wybranych osób. "Klucze" do internetu są zapisane na siedmiu kartach, które dają uprawnienia do ponownego uruchomienia sieci World Wide Web - podaje serwis internetowy gizmodo.com
W przypadku takiej katastrofy, DNSSEC (system bezpieczeństwa nazw domen) może zostać naruszona lub uszkodzona. W takim przypadku bylibyśmy pozbawieni możliwości sprawdzenia, czy adres URL kieruje nas do właściwej strony.

Co się stanie, gdy posiadacze tych kart będą zmuszeni do działania?

Co najmniej pięć z siedmiu kart, których właściciele mieszkają w Wielkiej Brytanii, USA, Burkina Faso, Trynidadzie i Tobago, Kanadzie, Chinach oraz Republice Czeskiej, musiałoby znaleźć się w amerykańskiej bazie w celu ponownego uruchomienia systemu i podłączenia wszystkiego od nowa.

Każda z kart zawiera tylko ułamek kodu do odzyskiwania klucza, który pozwoliłby na restart sieci. Oznacza to, że nie ma możliwości aby tylko jedna osoba posiadała wszystkie uprawnienia do "zarządzania" internetem na świecie.


źródło : onet wiadomości.